Wymianę polubowną byście se załatwili....
dokładnie, zamieńcie się działkami i tyle. no ale. za błędy się płaci.
To nie kwestia zamiany, ten dom tam po prostu nie ma prawa stać, nie było żadnego pozwolenia na budowę etc.
Tak jak napisali poprzednicy - na pewno da się to załatwić inaczej niż rozbiórka budynku, to chyba najgorsze i ostateczne rozwiązanie.
I bardzo dobrze za głupotę i nie uwagę się płaci!
zamiana nie powinna być problemem, a samowolę budowlaną można spokojnie zalegalizować. kosztuje to, zdaje się, 5 tys. zł w wypadku domu, a zatem stanowczo mniej, niż rozbiórka domu i postawienie go na nowo na sąsiedniej działce.
Tia... i wypisy z geodezji, zezwolenia na budowę, nadzór budowlany i tp. nikt się nie zorientował? Komu ten kit wciskasz?
Ciekawi mnie, że nikt tego nie wyłapał. Ani odbierający dom, ani geodeci, ani kierownik budowy, ani nikt. Jak ch*j historia.
@ww - no właśnie :)
Cicho tam, wiadomo przecież, ze fejk - ale nie psujcie zabawy.
O 6 działek się pomyliliście?
Przecież zawsze dostaje się mapę z działkami i na gołe oko byłoby widać że coś nie pasi.
To co działkę kupiłaś bez oglądania jej wcześniej bo jeśli nie i potem jak jechałeś oglądać postępy budowy domu się nie zorientowałeś to mówisz być naprawdę tępy albo to jest FAKE.
Jeśli nawet byłaby to prawda, to przeniesienie domu nie powinno "uderzyć w twoją kieszeń". Jeśli stać cie na wybudowanie domu i wprowadzenie się do niego w kilka miesięcy, to przeniesienia go na inna działkę napewno finansowo nie odczujesz.
Co za glupoty ta lalala gada. Ludzie biora KREDYTY na domy, mieszkania itd. A przeniesc ot tak domu sie nie da. Jest podpiwniczenie, fundamenty. Co za bzdury.
i goedeta Ci wytyczyl dom na innej dzialce?
Tak tak. Kupiłeś sobie działkę kogoś innego. A gdzie był sprzedający. Ani razu nie spotkaliście się na kupowanej działce???
Kup sobie mózg kogoś innego. Na pewno będzie lepszy.
@jezusku:
Gratuluje inteligencji. Dom można przenieść poprzez rozebranie go, są od tego specjalne firmy. Nikt nie mówił, że trzeba go wykopać razem z fundamentami, nikt też nie mówił, że jest to tanie.
Owszem, ludzie biorą kredyty, ale człowieka, który bierze kredyt, nie stać na wybudowanie domu w kilka miesięcy. W tym przypadku to akurat ty gadasz głupoty. Tylko bogatych ludzi stać na wybudowanie domu w tak krótkim czasie, chociaż i tak jest to bardzo wymagające. Przeciętny człowiek buduje dom około 2 lata. Owszem, zdarza się też krócej, ale bez przesady, więc prosze cie, jak nie wiesz o co chodzi to nie wypowiadaj się i nie pisz, że gadam bzdury, bo taka jest poprostu prawda.
Niezbyt prawdopodobna historia. Pijany geodeta, notariusz i jakieś 40 osób w urzędach? Budowa domu to jest orka w papierach i jeśli nie doniesiesz jednego świstka to wszystko stanie, więc taki błąd jest po prostu niemożliwy...
Zdarza się (prawie każdemu geodecie się pewnie zdarzyło) wytyczyć dom nie na tej działce.. WYTYCZYĆ podkreślam.. A bo działki nieogrodzone i czasami w terenie geodecie miedza się pomyli w przypadku kiedy przy tyczeniu nie ma właściciela. Na prawdę czasami nie jest to łatwe no i można się pomylić. No ale wybudować?! Po drodze jest masa papierkowej roboty. Choć w papierkach taka pomyłka jest możliwa. Przecież myśleli, że dom został wytyczony na dobrej działce. To geodeta nieświadomie znalazł się nie na tym numerze co chciał. Na dodatek nie wierzę, że choć raz nie było posiadacza tej czy drugiej działki podczas budowy i tego nie zauważył... Totalny absurd. Chyba wiedział jaką działkę kupował i gdzie dokładnie się znajduje. dla mnie Fejk. (A z numerami działek jest kipis. Te działki mogły ze sobą sąsiadować, więc nie wjeżdżajcie na innych jak nie macie pewności);))
Jedynie uwierzę w to że pozwolenie na budowę było wydane na inną działkę. Bo przecież jeśli bohater ją kupował to tą konkretną jeśli przywoził materiały to składował je na kupionej działce geodetę do wyznaczenia domu, nadzorcę i ekipę budowlana przecież przywoził na daną kupioną i obejrzaną wcześniej działkę Po za tym do notariusza przy umowie K-S składa się wyciągi z ksiąg wieczystych, i plany zagospodarowania przestrzennego i dokumenty o przeznaczeniu danej nieruchomości na której są numery działek Pomyłka nie jest możliwa chyba że sprzedający pokazał daną działkę kupującemu przygotował wszystkie dokumenty na inną działkę.
Tzn niemożliwe jest otworzyć w tyłu parasolkę i wywinąć hełm wszystko inne jest możliwe
Fake. Przed budową geodeta wyznacza miejsce budowy. Ponadto kierownik budowy by się najprawdopodobniej zorientował.
Proponuję skorzystanie z następującej regulacji prawnej zawartej w Kodeksie cywilnym:
Art. 231. § 1. Samoistny posiadacz gruntu w dobrej wierze, który wzniósł na powierzchni lub pod powierzchnią gruntu budynek lub inne urządzenie o wartości przenoszącej znacznie wartość zajętej na ten cel działki, może żądać, aby właściciel przeniósł na niego własność zajętej działki za odpowiednim wynagrodzeniem.
§ 2. Właściciel gruntu, na którym wzniesiono budynek lub inne urządzenie o wartości przenoszącej znacznie wartość zajętej na ten cel działki, może żądać, aby ten, kto wzniósł budynek lub inne urządzenie, nabył od niego własność działki za odpowiednim wynagrodzeniem.
Każdy prawnik to wygra...
Oj tam, oj tam - każdemu się może zdarzyć. Koleś myślał, że kupił inną działkę, a w rzeczywistości kupił inną. Zwykła pomyłka, chyba każdy coś takiego miał - ja też wczoraj chciałem kupić pączka z różą, a przez pomyłkę kupiłem z dżemem wiśniowym i zorientowałem się dopiero, gdy zacząłem jeść.
Jeśli pączka kupiłeś za pośrednictwem notariusza i miałeś wszystkie informacje na temat tego pączka, jego składu, wymiarów, miejsca produkcji a także informacje na temat jego producenta razem z jego dokumentami odnośnie prowadzonej działalności gospodarczej to się bardzo dziwię, że nastąpiła taka okropna pomyłka i wydaje mi się to niemożliwe.
To proszę Cię powiedz mi, jak się stało, że dostałeś numer, który to potrzebny jest jak i mapy geodezyjne do podłączenia mediów..
ta i jeszcze pijany ten gosciu co przychodzi skrzynke od pradu wlaczyc i licznik wody sprawdza :D
@ Geodeta
Nie opowiadaj głupot, jeśli w taki sposób chcesz się mylić, że tyczysz na złej działce to zmień zawód. Pracuję naście lat w zawodzie, dobrze ponad 100 domów wytyczyłem ale nigdy nie miałem wątpliwości co do działki. Tylko, że ja nie traktuję tyczenia jako roboty za 300zł na 2h. Biorę drugie tyle, poświęcam dniówkę na przygotowanie się i tyczenie i nigdy nie było problemu. Bo jak przychodzi do mnie "inwestor", który płaci 150tys za działkę, drugie tyle za dom i płacze mi, że 600zł, z fakturą i wszystkimi papierami to za dużo, bo on ma innego co mu to za 300zł zrobi. Ja go nie zatrzymuję, już się kilku do mnie wróciło, bo kierownik budowy nie przyjął "tyczenia".
Wymyśl coś bardziej kreatywnego a nie taki kit wstawiaj.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Nick | 77.253.2.* | 05 Września, 2011 15:16
Wymianę polubowną byście se załatwili....
jkl | 46.112.239.* | 05 Września, 2011 15:21
dokładnie, zamieńcie się działkami i tyle. no ale. za błędy się płaci.
misiu9091909 | 80.52.204.* | 05 Września, 2011 15:25
Tak jak napisali poprzednicy - na pewno da się to załatwić inaczej niż rozbiórka budynku, to chyba najgorsze i ostateczne rozwiązanie.