Jestem skromnym planerem mediów w nieskromnym domu mediowym. Z radością witałem każdy nowy dzień. Moje kampanie jawiły mi się jako dzban pełen świeżo wyciśniętych, soczystych kiści GRP'ow. Każdy łyk ich sprawiał, że czułem się częścią tego organizmu, który wchłaniał telewizyjne plewy i wypluwał je do pięknej dębowe beczki, gdzie dojrzewały jako wyśmienite mediowe wino. Aż do czasu... Był piątek. Moja wielka prywatna szklanica wody wyschła. Wiele nie myśląc poszedłem do kuchni. Moją sielankę przerwał niezidentyfikowany niepokój. Była 14:46. Do biurka wróciłem o 15:01. Zeszło mi się na mocowaniu z butlą Daru Natury, bo jakiś kretyn zakładając butle, nie zdarł zaślepki. Kretyn. Tak wtedy myślałem. Teraz doceniłem jego geniusz. Za późno. Wchodząc do pokoju poczułem chłód. Ale nie dlatego, że okno było otwarte. Poczułem chłód oczu wlepionych we mnie. Wiedziałem. Mój wzrok skierował się na mój komputer. Mysz była przesunięta o ok. 1,2 mm w prawo od miejsca w którym ją zostawiłem. Gdy odpaliłem pocztę, już widziałem. Wysłali maila z tytułem "Dupa"do Dyrektora Generalnego. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
ego | 86.111.104.* | 12 Stycznia, 2010 15:16
To takie biurowe, żenujące zabawy...
0
2
Nick | 89.75.196.* | 12 Stycznia, 2010 15:25
historyjka nawet zabawna, ale sposób opowiedzenia żenujący. autor widać bardzo kocha swoją korporację, poddaje się praniu mózgu i z dumą opowiada o tym. brakuje jeszcze dumnego opisu boksów na openspejsie, wielkomiejskiego lunchu i oczekiwania na spotkanie integracyjne. kolega popracuje jeszcze parę lat, poczuje szklany sufit, odczuje bezcelowość zostawania po godzinach i wtedy dopiero zrozumie ironię Dilberta i bezsens swojej kariery.
0
3
Aśka | 89.75.196.* | 12 Stycznia, 2010 15:48
a mnie sie zdaje, ze tak jak wiekszosc tutejszych historyjek, miala ona miejsce tylko w glowie autora :/
ego | 86.111.104.* | 12 Stycznia, 2010 15:16
To takie biurowe, żenujące zabawy...
Nick | 89.75.196.* | 12 Stycznia, 2010 15:25
historyjka nawet zabawna, ale sposób opowiedzenia żenujący. autor widać bardzo kocha swoją korporację, poddaje się praniu mózgu i z dumą opowiada o tym. brakuje jeszcze dumnego opisu boksów na openspejsie, wielkomiejskiego lunchu i oczekiwania na spotkanie integracyjne. kolega popracuje jeszcze parę lat, poczuje szklany sufit, odczuje bezcelowość zostawania po godzinach i wtedy dopiero zrozumie ironię Dilberta i bezsens swojej kariery.
Aśka | 89.75.196.* | 12 Stycznia, 2010 15:48
a mnie sie zdaje, ze tak jak wiekszosc tutejszych historyjek, miala ona miejsce tylko w glowie autora :/
ClaudiaBB | pinger.pl | 12 Stycznia, 2010 16:02
hahahaha
Zamotasupłana, ot co! | pinger.pl | 12 Stycznia, 2010 16:41
A to mendy!
musli | pinger.pl | 12 Stycznia, 2010 16:51
ożesz kurtka... zamordowałabym!
blożek | 89.75.196.* | 13 Stycznia, 2010 09:05
trzeba być totalnym świeżakiem zachłyśniętym korporacją, żeby takie bzdury wymyślać. beznadziejne.
Duch | 80.72.44.* | 13 Stycznia, 2010 11:23
sami robiliśmy takie 'żarciki' w citibanku, ale ta podana jest w lekko niestrawnej formie..
famagoria1 | 89.75.196.* | 13 Stycznia, 2010 13:39
szklanica, plewy, dębowa beczka, GRP, kursor przesunięty o milimetr. matko, co za po.eb to pisał
olkit | 188.33.168.* | 14 Stycznia, 2010 09:18
za długie, nudne
cokolwiek | 153.19.224.* | 18 Marca, 2010 22:39
A mi się podoba sposób, w jaki autor to napisał. Ba, chyba specjalnie to zrobił, dla beki. Duży nakład mądro-głupich słów
sajlent [YAFUD.pl] | 27 Listopada, 2010 13:30
grafoman się znalazł...
owka | 77.92.35.* | 06 Maja, 2011 20:26
jestem znudzona tą historią, tak mi się nie chciało tego czytać ze zrozumieniem, że rzuciłam okiem tylko na słowo "dupa"pod koniec historyjki.
MrKristo | 89.68.76.* | 19 Września, 2011 00:43
Historia dla ludzi inteligentnych :D
Anusiak | 83.31.154.* | 15 Listopada, 2011 18:37
I żyli długo i szczęśliwie...
Siemkatuzosia | 46.112.45.* | 09 Lipca, 2016 09:48
Nie za bardzo zrozumiałam