w sumie, to samo bym powiedział :3
całkiem romantycznie, ale nie w guście każdej dziewczyny.
@make me smile.: Dokładnie;)
Ta bo współczesna inteligencja to banda idiotów.
słusznie! -,- CZYTAĆ POEZJĘ. haahahahahahhahahahaha, przepraszam, ale nie mogę HAHAHAHAHAHHAHAHA
Odj*bałeś. Romantyk się znalazł, Chryste Panie
Ludzie nie doceniają tego, co dobre i oryginalne!;]
Wybacz, ale nie wszyscy kochają poezję. Może dla niej jest to nudne?
@Vexa
Idiotą można nazwać Ciebie, chociaż nie. Idiotyczne jest Twoje zachowanie, ponieważ wrzucasz wszystkich do jednego worka, twierdząc, że społeczeństwo, które nie lubi literatury tego typu to idi_oci.
Bardzo lubię poezję, sama czytuję z przyjemnością w deszczowe, 'nastrojowe' dni, ale... Chyba ocipiałeś, złociutki, 'rozrywkę' Dziewczynie wymyśliłeś prima sort :D
nie chodzi o to, że zaproponował czytanie poezji. masz rozrywkową dziewczynę, to nie licz że się zainteresuje operą! sami sobie wyobraźcie taką sytuację: "ej, wiesz bejbe, dzisiaj pogoda nie sprzyja, to zamiast jak co tydzień jechać moim merolem na tę mega-imprezkę, poczytamy sobie poezję"... spoko alternatywa;P
A według mnie to wspaniały pomysł. :) Tez ze mnie romantyczka, ale może twoja dziewczyna jest trochę innego typu.
nie prościej było zaproponować jej seks?
Dawaj numer, mnie mój chłopak proponuje seks non stop i w kółko -_- Lubię, ale chciałabym też robić coś innego na spotkaniach.
Pedał z ciebie.
@Luzik- rzekł arbuzik: zgadza sie :)
a pozniej marudza takie ze facet nie jest romantyczny :P
Dobrze powiedziała...
I to ma być yafud? Równie dobrze mogłeś jej zaproponować przeglądanie katalogu betoniarek.
nie dziwie sie :)
Poezja to coś głębokiego, pięknego i rozwijającego oraz pogłębiającego uczucie estetyki. Jeśli twoja dziewczyna jej nie docenia, to ty nie powinieneś doceniać jej.
Ależ nic dziwnego. Gdyby facet zapowiedział mi "wspólne czytanie poezji", pomyślałabym o jakimś bara-bara, tylko że tak sobie to nazwał, że niby taki dowcipas. No, ale gdyby doszło co do czego i rzeczywiście wyjąłby tomiki poezji, to z chęcią poczytałabym z nim.
Sorry, powiedziałabym to samo. -,-
Oto mamy żywy dowód na to, że nie każdemu facetowi tylko seks w głowie! Przynajmniej jednemu;p
Łoś ma rację!
Negatywnie komentarze wystawiają Ci, którzy chyba nie wiedzą co to jest poezja. Każdy mierzy swoją miarą, nieprawdaż?
Co do Ciebie kolego, nie przejmuj się, znajdzie się i taka dziewczyna, która poezję czyta w deszczowe dni : )
E, w porządku. Nie przejmuj się. Poezja nie musi się mieścić w granicach zainteresowań drugiej połówki, ale duży plus za sam pomysł, chęci i organizację. To należy docenić;-)
Dawno się tak nie uśmiałem :D
chyba ocipiałeś!
Hahaha, mieliście iść na miasto - zaproponowałeś poezję. Teraz się nie zdziw jak zaproponuje robienie na drutach kiedy zaczniesz się do niej dobierać. Chwali Ci się, że masz szerokie horyzonty, ale na wszystko jest miejsce i czas. Wygląda na to, że Tobie wyczucia brakuje.
Nie mam nic do poezji, mogę ją sobie poczytać czasem sama w domu, ale jakoś nie widzę frajdy siedzenia z chłopakiem i czytania poezji... Wolałabym posiedzieć razem i pogapić się przez okno, sobie w oczy czy coś w tym stylu
trzeba było czytać Puszkina ^^
Bajkę o Królewnie Pi*dolonie byście poczytali. I to z odgrywaniem ról :D
Hahaha... hahah...haha... nie no ale powaznie, ocipiales?
Moze by sie dala skusic na Konstantego Ildefonsa ale na Herberta? Ueee.
Ja bym rzekła ze ochvjałeś..
Ja ją popieram;/
To nie czasy romantyzmu kolego;d
Jakby mój facet zaproponował by mi taką rozrywkę, to myślałabym, że robi sobie żarty. Ale są gusta i guściki, wiadomo - ja wolałabym poczytać sobie jakąś ciekawą prozę, a najlepiej wyskoczyć do teatru. Chociaż jak tak sobie pomyślę, to wspólne czytanie sobie nawzajem poezji mogłoby być całkiem zabawne: jedna osoba stoi na środku pokoju i z wielkim natchnieniem czyta któryś z kolei wiersz, a druga siedzi na łóżku i przysłuch*je jej się z większym lub mniejszym zainteresowaniem, po czym nagle stwierdza: "dobra, koniec gadania. Chodź się r*chać".
Fantastyczna historia. Masz dziewczynę, z którą zapewne jesteś już jakiś czas, i nie masz pojęcia czy lubi poezję czy nie? Zatem ona ma rację, że ocipiałeś, bo normalny to ty nie możesz być.
nastepnym razem zaproponuj jej obejrzec syreny z h20, polecam
Skoro Twoja dziewczyna przedkłada wyjście do knajpy nad poezję, to... chyba ocipiałeś, że z nią jesteś. Bo nie pasujesz na "drecha", który musi pokazać kumplom, jaką super-laskę wyrwał ostatnio...
"Skoro Twoja dziewczyna przedkłada wyjście do knajpy nad poezję, to... chyba ocipiałeś, że z nią jesteś"
"Poezja to coś głębokiego, pięknego i rozwijającego oraz pogłębiającego uczucie estetyki. Jeśli twoja dziewczyna jej nie docenia, to ty nie powinieneś doceniać jej."
i tym podobne opnie mnie bawią. Brzmią jak wypowiadane przez starego polonistę, który napisał licencjat, magisterkę i doktorat na temat poezji i od trzydziestu lat wykłada o niej na uniwerku. Bezmierne przekonanie o wyższości poezji nad czymkolwiek.
Drogi Cziken, jestem po studiach doktoranckich humanistycznych, czasami sama lubię poezję, zwłaszcza prostą i nieprzeintelektualizowaną(Szymborska, ks.Twardowski), ale jakby mi chłopak zaproponował wspólne czytanie poezji nie spotkałabym się z nim więcej. Oderwani od rzeczywistości, przeintelektualizowani marzyciele byli interesujący tak gdzieś pomiędzy 16 a 17 rokiem życia. Co innego jak taka sytuacja wyszłaby spontanicznie, na zasadzie - "przeczytałem coś niesamowitego". Ale wspólne czytanie poezeji...Brzmi jak z "Dumy i uprzedzenia".
haha :D
mówiąc krótko autorze: Romantyk - you are doing it wrong
Zbigniew Herbert to jeden z tytanów polskiej poezji, geniusz który pod płaszczem odniesień do czasów dawno już minionych opisywał ówczesną rzeczywistośc i był ostoją humanizmu w czasach, gdy o bycie człowiekiem było niezwykle trudno.
Tadeusz Nowak to z kolei barwny i bardzo plastyczny poeta, który bogactwem metafor, niebanalnych epitetów i oryginalnych porównań znakomicie oddawał metafizyczny nastrój ludowych podań i wierzeń.
Stanisław Korab-Brzozowski to jeden z najwybitniejszych przedstawicieli Młodej Polski, bardzo ekspresyjny poeta o mocno dekadenckim poglądzie na życie, przedstawionym w swoich dziełach.
Z twoją dziewczyną jest chyba coś nie tak, nie rozumiem jak można nie doceniać tak znakomitych autorów. Zdaję sobie sprawę, że każdy ma inne upodobania estetyczne, mnogość wybitnych twórców sprawia, że możemy czerpać z całego bogactwa literackich doznań, jednak przynajmniej od strony warsztatowej szacunek im się należy. Nie zdziwiłbym się, gdyby owa dziewczyna używała na co dzień kolokwialnego bądź nawet wulgarnego słownictwa i niestety piętą Achillesową naszego szkolnictwa jest fakt, że nie potrafi ono wpoić zamiłowania do obcowania ze sztuką, zaś bierne pozostaje na język, jakim posługują się uczniowie.
Swoją drogą, ile autorze masz lat? Ja mam 35 i dziwię się w jaki sposób przebiega teraz nauka języka polskiego w szkołach, skoro nie rozwija ona wrażliwości na piękno poezji.
tak samo bym powiedziała..
no tak, jak się chłopak stara, to nie, a później ciągłe gadanie, że faceci to tylko seksu chcą i nie robią nic oryginalnego... może z tymi wierszami to lekka przesada, ale np. wyjście do teatru to chyba lepiej spędzony czas niż upijanie się w knajpie? jak widać, kultura to bzdura.
Nawet, jeśli dziewczyna lubi romantyzm, niekoniecznie musi przepadać za poezją. Romantyzm ma rożne formy. Ale oczywiście współczuję. To nic miłego usłyszeć takie słowa od ukochanej osoby. Powodzenia następnym razem!
Nie wyobrażam sobie czytania poezji z facetem (ta, wieczorki poetyckie -.-), ale to nie znaczy, że jestem wulgarna, nie znam się na sztuce, litości. To wszystko zależy od człowieka, jak mamy być romantyczni to idźmy na spacer przy gwiazdach czy do teatru.
Proszę Cię, proszę stary, rzuć ją. Skoro laska ma takie słownictwo i jest tak prosta co widać po jej stosunku do poezji tzn. że spotykasz się ze zwykłą szmatą. Rzuć ją jeżeli masz chociaż odrobinę rozumu.
@błazej: według ciebie, dziewczyna która nie lubi poezji to szmata? Weź sie człowieku ogarnij, bo głupoty pleciesz. Tobie ta poezja już chyba do głowy uderzyła
No bo chyba ocipiałeś.
Yafuda to ona miała. Gdyby mój facet zaproponowałby coś takiego, uznałabym, że ma gorączkę, albo coś ciężkiego spadło mu na głowę. Mogłeś wymyślić coś lepszego, bo naprawdę niewielu ludzi uważa czytanie poezji za świetną rozrywkę (niewielu, znaczy mniejszość). To już nawet czytanie Hamleta, czy też Romeo i Julii w tym przypadku, z podziałem na role byłoby lepsze. (Lepsze, nie znaczy dobre.) Człowieku, obudź się. Jak chcesz czytać z dziewczyną poezję, to znajdź sobie taką na kółku poetyckim.
Hahaha :D nie no bez przesady, już mogłeś zaproponowac romantyczną kolację, albo jakiś film. Czytanie poezji :D:D dobre
@uppp - nie za bardzo rozumiem, na co narzekasz. Jak widzę mojego chłopaka, od razu mam ochotę go rozebrać, gdyby proponował seks na każdym spotkaniu, byłabym wniebowzięta.
Przykro mi jak czytam niektóre komentarze. Dlaczego swoje człowieczeństwo sprowadzacie tylko i wyłącznie do poziomu zaspokajania podstawowych potrzeb fizjologicznych, takich jak jedzenie czy czynności seksualne? Inicjatywa rozbudzania poczucia estetyki ma olbrzymie znaczenie w rozwoju duchowo-emocjonalnym człowieka, a droga do niego prowadzi głównie poprzez sztukę. Czy jesteśmy właśnie świadkami upadku humanizmu? Jeśli swoją egzystencję opierać będziemy jedynie na zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych, cóż nas różnić będzie od zwierząt?
Czy może pójść w zapomnienie wysiłek tysięcy lat literatury, w tym i liryki, zapoczątkowany przez Homera? Czy można wyrzucić z pamięci ludzkości wiersze Horacego, Wergiliusza, biblijne psalmy, sonety Petrarki, treny i fraszki Kochanowskiego, liryki Burnsa, arcydzieła Goethego?
Przykro mi to mówić, ale czuję się własnie niczym Marek Aureli w wierszu Zbigniewa Herberta. Jednak nawet barbarzyńcy ostatecznie docenili wielkość upadającej rzymskiej cywilizacji, a czy docenią ją ci, którzy właśnie z poezji się naśmiewają?
Następnym razem jak będziesz chciał zaimponować dziewczynie to kup jej Pana Tadeusza i każ się nauczyć całego na pamięć.Mówię ci Laski same do łóżka idą:D
@Pan Cogito: można jednocześnie doceniać poezję i uważać, że wieczorki spędzone na czytaniu poezji są dość... no nie wiem. nieżyciowe? osobiście uwielbiam Horacego, Gałczyńskiego, Leca nawet, ale gdyby chłopak zaczął mi natchnionym głosem recytować jakikolwiek utwór, padłabym ze śmiechu.
Normalnie Ocipiałeś!!!
@ w., a w czym czytanie poezji jest bardziej nieżyciowe niż np. oglądanie filmu, pójście na koncert, wyjście do muzeum albo do teatru? To przecież takie samo obcowanie ze sztuką.
Pozdrawiam
@Pan Cogito: Być może to takie same obcowanie z poezją, ale tak czy siak, wolał bym pójść do kina na film, niż czytać poezję. Może według Ciebie przez to nie będe się wiele różnił od zwierzęcia, ale tak już jest, że ludzie wolą oglądać "na randce"filmy niż czytać poezje.
Czytać niezrozumiałe wypociny jakichś naćpanych grafomanów - romantyczne po ch*uju fest!
No, chyba ocipiałeś. Już byś lepiej jakieś limeryki poczytał;)
haha też bym tak powiedziała xd
@Pan Cogito
Zrozum, że można formalnie nie lubić poezji i być znudzonym jej czytaniem, Jeśli dla Ciebie, czytanie "Raportu z oblężonego miasta"(autorze, chyba ocipiałeś, wybierając akurat to do czytania z dziewczyną) stanowi potrzebę duchową, to jest to Twoja sprawa. Ale dla spoooooorej części z nas, takie spędzanie czasu jest nudne i nie znaczy to bynajmniej, że jesteśmy troglodytami. Poezja jest wymagająca nie tylko dlatego, że jest niejednoznaczna, ale dlatego, że bywa po prostu nudna. Czego o seksie powiedzieć zwykle nie można.
ja lubię poezję, ale jakby mi to ktoś zaproponował, to też bym wyśmiała.
Poezja jest nudna w opozycji do seksu? Przecież wierszy jest multum, każdy z nich jest inny, każdy operuje innymi środkami wyrazu, każdy oddziałuje inaczej na wyobraźnię, na psychikę - seks natomiast jest zazwyczaj podobny, jest przewidywalny, z góry wiadomo jak się skończy. Zresztą poezja i erotyka wykluczać się nie muszą - wiele wierszy subtelnie erotycznych pisał Bolesław Leśmian, albo Kazimierz Przerwa-Tetmajer. Wówczas erotyka jest rzeczywiście piękna i podniesiona do rangi sztuki.
Wspólne spędzanie czasu z ukochaną przy poezji, nie musi oznaczać tylko i wyłącznie czytania wierszy. Do tego może dochodzić ich interpretacja, własne refleksje, kontemplacja ich znaczenia, wyciąganie wniosków, potrzeba wspólnego przeżycia piękna. Rozmowa bazująca na odczytywaniu sensu i drugiego dna poezji oraz wysnuwanie własnych przemysleń może dać związkowi znacznie więcej niż seksualne uniesienia, może związek scementowac, zwłaszcza że na starość tylko wspólne rozmowy nam zostaną, gdy nasze ciała zaczną odmawiać posłuszeństwa, a uroda przeminie. Poezja jest kluczem do otwarcia ludzkiej duszy, dzięki czemu o swoim partnerze można dowiedzieć się znacznie więcej niźli z bezproduktywnego spędzania z nim czasu.
@Pan Cogito
"Poezja jest kluczem do otwarcia ludzkiej duszy, dzięki czemu o swoim partnerze można dowiedzieć się znacznie więcej niźli z bezproduktywnego spędzania z nim czasu."
Jakie to jest według Ciebie, bezproduktywne spędzanie czasu?
Spędzanie czasu bez poezji?
Nie trzeba czytać wspólnie poezji, żeby siebie poznać. Wspólne spędzanie czasu, czy to na rozmowach czy w kinie, również wpłynie na poznanie partnera/partnerki.
Musisz zrozumieć że nie każdego poezja interesuje, jeden lubi czytać wiersze z ukochaną, inny oglądać filmy.
chyba och*jałeś
miała racje...
@Cogito
"przewidywalny, z góry wiadomo jak się skończy"
Wspolczuje ci, nic wiecej nei trzeba dodawac
Po prostu zły repertuar... gdybyś wybrał jakieś fajne erotyki, Leśmiana czy Tetmajera, albo jeszcze kogoś innego, to mogłoby być ciekawie, o mrrrau, gdyby mój luby wyrecytował wiersz dla mnie, przy świecach lub trzaskającym ogniu kominka, to mogłoby się to skończyć różnie;) a tak... hmmm... porażka, niestety.
A reakcja dziewczyny idiotyczna, mimo wszystko.
@Pan Cogito
Znalazłem kobietę dla Ciebie, to jej zdjęcie: http://gmclan.org/uploader/5860/109947_alutka.jpg :P
Mongward – znalazłam dziewcyznę idealną dla Ciebie... http://swiat-obrazkow.pl/e-kartki-swinka-2-12382-254.html?PHPSESSID=2ec303cd332043a6de947e778e940ca3
Chociaż niee, nie dorastasz jej do pięt swoim rozwojem intelektualnym…
Żeby czytać a tym bardziej rozumieć poezję, trzeba być inteligentnym. Dlatego też nie dziwię się większości komentujących, że tego nie rozumieją i nie doceniają. I nie dziwię się też komentarzom w stylu: można było iść do kina, do teatru, etc. Widocznie nie do wszystkich dotarło co napisał autor: ze względu na pogodę chciał zostać w domu.
To co zaproponował było oryginalne (bo jak widać, nikomu z komentujących nikt tego do tej pory nie zaproponował) i było miłą odskocznią od typowych imprez. Laska tego nie doceniła, co świadczy tylko o niej i jej kulturze. Lub jej braku. Nie wnikam. W każdym bądź razie pomysł ciekawy, niespotykany, i nie został doceniony, bo lasencja woli siedzieć w barze i chlać piwo.
YAFUD dla autora jak najbardziej. Pewnie nie wiedział, że umawia się z typowym pustakiem, który nawet nie umie się wysłowić jak człowiek;)
ja bym Ci tak nie powiedziała;)
@qwerty
Na każdy prosty żart tak się spinasz? :P
Poezja jest dobra na wieczorki poetyckie dla osób, które to interesuje. Będąc zamkniętym w czterech ścianach z powodu pogody można równie dobrze pooglądać film albo posłuchać muzyki. Dostarcza więcej rozrywki, niż czytanie poezji, a niekoniecznie musi być ogłupiające.
A poza tym, widać po komentarzach, ze kilka osób broniących poezji kryje brak kultury za barwnymi, wielokrotnie złożonymi zdaniami. Których sens sprowadza się do "Nie lubiący poezji to tępe buraki, my jesteśmy lepsi, 'sophisticated' ".
Mongward - nie, a Ty na każdy prosty żart musisz udzielać natychmiastowej odpowiedzi?;)
Oglądanie filmu czy słuchanie muzyki nie ma w sobie nic z myślenia. Ot siedzisz i oglądasz, czy tam słuchasz, nie musisz myśleć. Obrazki przelatują, słowa przemijają, Ty się gapisz i jedynym problemem jest załapać kto co powiedział i dlaczego. Przy poezji trzeba włączyć głębsze myślenie. A nie każdy umie myśleć;)
Myślę, że te barwne wypowiedzi czy co tam napisałeś, są właśnie po to, żeby pokazać kulturę. Wiesz, powiedzieć tępakowi, że jest tępakiem, nie używając słowa "tępak"to jest coś. A osoba kulturalna nie używa takiego trywialnego języka;)
Nie mówię, że oglądanie filmów jest złe. To co zrobił autor było oryginalne, nietypowe. Starał się, a panna jednym zdaniem popsuła jego starania, intencje. Nie musiała się nie godzić: mogła się zgodzić, w połowie wieczorku zacząć się do niego dobierać, czy zaproponować coś innego i oboje by byli szczęśliwi. Ale po co, lepiej zniszczyć starania faceta, a później jęczeć, że jacy to faceci są prości, nie mają uczuć, nie są romantyczni, nie mają pomysłów na spędzanie wieczorów...
nie mowi sie 'w kazdym badz razie'
Zaczyna się... ;p Uwaga komentujący - nie można używać języka potocznego... Straszne.
Wiesz, w odrzutach jest pełno błędów, bardziej rażących niż ten mój. Działaj, będę Cię wspierać duchowo i emocjonalnie.
Panie Cogito
Jestem ścisłym damskim umysłem która całki przekłada nad poezję. Nie dbam o język, dbam o fakty. Za to dobre liceum skończyłam z 5 z polskiego na koniec , sama prowadząc wiele lekcji na temat poezji a zwłaszcza na temat wierszy Herberta , moją ulubioną serią jest w końcu Pan Cogito (serio).
Widzę po twoich komentarzach, że z ducha to w 110% składasz się z humanistycznych cząstek. Humanisto ! Bądź tolerancyjny. Fakt, że humanizm ustępuje miejsca nauce nie jest objawem cofania się społeczeństwa do zachowań zwierzęcych. Skoro tak interesuje Cię literatura powinieneś wiedzieć, że co epoka to był zwrot o 360 stopni w stosunku do prądów i zainteresowań literackich. Raz Bóg na piedestale, następnie człowiek. I tak w kółko. Wiara i czucie które mówiło więcej niż mędrca szkiełko i oko chwilę potem ustąpiło miejsca empirycznemu poznaniu świata.
Moja druga polówka to ścisłowiec z krwi i kości tak samo jak ja. Świat widzimy w wektorach a nie w barwach i uczuciach. I jesteśmy tak samo normalni jak wy humaniści, dla mnie niezrozumiali. Wszak dla mnie więcej pożytku dla świata jest z małych nanokamer niż z nowych wierszy. Gdybym ja zaproponowała czytanie wierszy myślę, że moje kochanie przyniosłoby termometr i sprawdziło czy nie mam gorączki. Chociaż oboje uważamy wiele poetyckich pozycji za warte uwagi, nie wplatamy poezji w swoje życie. Tak samo jak humaniści kiedy łykają tabletkę mają gdzieś enzymy które właśnie buzują w jego ciele.
Przechodząc do sedna, nie mogę już patrzeć na odezwy typu "poezja jest kluczem do otwarcia ludzkiej duszy"bo mi się niedobrze robi. Brak tolerancji w stosunku do pojmowania świata razi z obu stron. Tak jakby trudno było coś zaakceptować. Proszę nie namawiaj innych do poezji, nie mów że to sposób poznania człowieka w dogłębny sposób. Bo ja odpowiem że lepiej otworzyć jego ciało nacięciem w kształcie litery Y i wyjąć flaki. WTEDY dopiero poznasz co miał w środku :)
Nie martw się, sztuka i nauka się obronią. Zawsze. I zawsze będą w opozycji do siebie. Kocham czytać wiersze które podnosiły Naród Polski na duchu, które po wojnie kazały dawać świadectwo człowieczeństwa ,abyśmy go nie zatracili, które poddawały w wątpliwość istnienie człowieka po obozach koncentracyjnych albo też wiersze Szymborskiej o ... cebuli. Ale sięgam do nich raz na ruski rok kiedy gdzieś przechodząc obok biblioteczki mignie mi tomik Leśmiana. Pozwól innym na codzień być zwierzętami bez poezji w głowie. Tacy są ludzie. Wolą sex w deszczowy wieczór niż czytać poezję. Każdy jest inny .
A jeśli dla Ciebie sex jest monotonny to przykro mi, ale to się leczy, naprawdę.
Pani Ścisłowiec - jak się obrócisz o 360 stopni to znajdziesz się w tym samym miejscu. Pozdrawiam - Typowa Humanistka.
Wybacz, niespecjalnie się czuje.
Wiem , możesz myśleć że to taka wymówka ale 5 godzin siedziałam u weterynarza z psem;p
@qwerty
"Oglądanie filmu czy słuchanie muzyki nie ma w sobie nic z myślenia. Ot siedzisz i oglądasz, czy tam słuchasz, nie musisz myśleć."
Kryminały, filmy dokumentalne, przy nich się myśli, kto zabił?, dlaczego doszło do katastrofy itp. Poezje czytają zainteresowani nią, podobnie z słuchaniem muzyki, czy oglądaniem określonych gatunków filmów.
Każdy robi to co lubi, wcale nie oznacza to że jak ktoś czyta poezje to jest mądrzejszy od tego co ogląda filmy. Niektórzy powinni to zrozumieć, że czytając poezję, nie są lepsi od innych. Ciekaw jestem czy by zrozumieli instrukcje obsługi A330.
Rzadko czytam poezje, ale to nie znaczy że jestem idiotą.
Myślę że stosunek do poezji, poniekąd wziął się ze szkoły, piszesz własną interpretację wiersza, nauczyciel mówi że źle, że autor miał co innego namyśli. Skąd to wiedzą nauczyciele, tego nie wie nikt.
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że dziewczyna powinna inaczej się zachować. Mogła powiedzieć "Obejrzyjmy film"lub że jej to nie interesuje, że docenia jego starania itp.
Pozdrawiam
Dobree;D
I tym miłym akcentem kończę dyskusję.
Dodam tylko, że nie mam nic do oglądania filmów, słuchania muzyki, nie uważam, że osoby, które nie lubią poezji są debilami czy są "gorsi", zgadzam się, że "wcale nie oznacza to że jak ktoś czyta poezje to jest mądrzejszy od tego co ogląda filmy". Jednak dalej uważam, że do czytania poezji trzeba się trochę bardziej wysilić niż do oglądania filmów, ale to tylko moje skromne zdanie.
I nienawidzę poezji. Mimo to, cieszyłabym się, że mam takiego romantycznego faceta i z chęcią bym się zgodziła na taki wieczór (no bo skoro już wszystko przygotował...) :)
Dobranoc.
Mógłbyś jej to zaproponować w sytuacji gdy naprawdę nie mielibyście żadnego innego zajęcia. I poezję miłosną :)
@qwerty
"Jednak dalej uważam, że do czytania poezji trzeba się trochę bardziej wysilić niż do oglądania filmów, ale to tylko moje skromne zdanie."
I tak powinnaś napisać na początku, nie czepiałbym się:)
Dobranoc
Bardzo mi miło, że pani Ścisłowieczka odpowiedziała mi, w dodatku w kulturalny sposób i, co więcej, wyczerpująco, nie zaś zdawkowo.
Przechodząc jednak do sedna sprawy, jest mi niezmiernie miło, że są osoby na tym świecie, które mimo ścisłego zacięcia, potrafią szanować i doceniać poezję, oraz nie okazywać jej wrogości, również w zakresie materiału szkolnego. Przywraca mi Pani wiarę w ludzi. Zawsze to lepiej, niż rzekomi "humaniści", którzy mienią się tak, mimo iż z literaturą czy naukami humanistycznymi ich nic nie łączy, zaś boją się matematyki.
Nie po raz pierwszy pojawia się wobec mnie zarzut braku tolerancji - pragnąłbym obalić ten niesłuszny pogląd. Zdaję sobie sprawę, że nie do każdego piękny język poezji musi przemawiać, doceniać jednak trzeba jej wpływ na dorobek europejskiej, a co za tym idzie, również światowej kultury. Bez wybitnych poetów, już od czasów Homera, nie znaleźlibyśmy się w tym miejscu, w jakim jesteśmy obecnie.
Pisze Pani, że każda epoka to zwrot w stosunku do poprzedniej - i ja się z tym zgadzam. W kwestii rozbiezności między epokami, dotyczącej stawiania nacisku na rozum bądź uczucia, musze parę kwestii jednak doprecyzować. Za wyjątkiem okresu średniowiecza, które było jednakowoż gorszym czasem dla nauki, ale - o czym trzeba pamiętać - dla poezji również, poezja nigdy nie stałą w opozycji do nauki. Wiele prądów rozwijało te dwie dziedziny życia harmonicznie. Już w czasach starogreckich, które znamy jako odkrycie większości tego, co stanowi podstawę matematyki, obcowanie ze sztuką było na porządku dziennym - i to tyczy się nie tylko liryki. Tworzono wspaniałe sztuki teatralne, eposy i poematy, jednak działalność poetów również odcisnęła się piętnem na późniejszej kulturze. Do dziś tacy wybitni twórcy jak Anakreont, Symonides czy Safona uznawani są za jednych z najwybitniejszych poetów w dziejach.
Okres renesansu, a więc również zwrócenia myśli ówczesnych na racjonalne tory, nie przyniósł uszczerbku literaturze, w tym i poezji. Również i wtedy swoje sonety tworzył Petrarka, w Polsce zaś działał m.in. Jan Kochanowski. Słowo humanizm, jakim bez problemu określić można ówczesnych poetów, oznaczało rozległe zainteresowania, w tym takze naukowe - poezja w opozycji do nauki zatem nie stała.
Czyż podobnie nie było w czasach baroku? Naciągnę tu trochę szerzej rozumienie sztuki i literatury: wówczas wielkimi filozofami byli takze i matematycy: Pascal, Kartezjusz - to tylko przykłady. Dodawać chyba nie trzeba i opisywać czasów późniejszych - oświecenia, gdzie rozwój nauki przybrał na sile chyba najbardziej od czasów starożytnych, zaś literatura wówczas powstająca po dziś dzień stanowi klasykę.
Poznanie człowieka dzięki skalpelowi czy zdobyczom techniki i medycyny - rozumiem Pani podejście, jednak jest to zainteresowanie li tylko anatomią i fizjologią gatunku ludzkiego. Drugą, jakże ważną dziedziną jest jego psychika, świat uczuć i emocji - tu drogą poznania może być właśnie sztuka. To sztuka otwiera przed człowiekiem nowe horyzonty, to ona pokazuje świat, jakiego człowiek dotąd nie widział, bo widzieć nie mógł. Jak pisał Szekspir "Zdaje mi się, że widzę. Gdzie? Przed oczyma duszy mojej". Poezja wiele wspólnego ma z naukami ścisłymi - konieczność streszczenia swoich myśli w ograniczonej formie, musi wiązać się ze zdolnością do precyzyjnego ich wyrażania. Co więcej - poezja interpretowana może być na wiele sposobów, lecz rozumieć też trzeba zakodowaną intencję autora - to sprawia, że trafiamy na grunt logiki, rozumowania i samodzielnego myślenia - tak przecież bliskiego naukom ścisłym.
Notabene, odejdę może od głównego wątku, ale czy widziała Pani może piękno piramid Azteków czy Majów? Są one niewątpliwie dziełami sztuki. Co jednak wiedzą tyl (...)
Ponieważ niestety system dodawania komentarzy uciął fragment mojej dysputy, spieszę z uzupełnieniem mojego tekstu:
"Notabene, odejdę może od głównego wątku, ale czy widziała Pani może piękno piramid Azteków czy Majów? Są one niewątpliwie dziełami sztuki. Co jednak wiedzą tylko nieliczni, są one ściśle podporządkowane matematyce - każda rzeźba odpowiada konkretnej liczbie. Nauka nie stoi więc w opozycji do sztuki - one wzajem się uzupełniają.
Pozdrawiam serdecznie"
Poezja poezją ale spotkanie z dziewczyną to chyba nie jest idealny moment na czytanie jej
Pogratulować tylko "idealnego"doboru dziewczęcia. Skoroś taki artysta, nie lepiej poszukać dziewczyny, które to będzie pasować?
A może tak po ludzku...
Po prostu każdy lubi co innego. Jak ją kochasz, to to zaakceptujesz. Jeśli nie - szukaj dalej.
Od siebie dodam, że BARDZO by mi się spodobała taka rozrywka. Ale mam już swojego lubego, który jest właśnie takim romantykiem... Nie mniej, każdy ma swój gust, więc spokojnie, ludzie.
RZECZYWIŚCIE O C I P I A Ł E Ś. TO NIE JEST FAJNE. -.-
"Z twoją dziewczyną jest chyba coś nie tak, nie rozumiem jak można nie doceniać tak znakomitych autorów."
niechęć do czytania poezji nie jest równoznaczna niedocenianiu jej, sam nie lubię czytać poezji, jednakże doceniam wkład poetów w nasze dziedzictwo narodowe (zwłaszcza poezja z okresu wojennego), nie lubię jedynie tych co to tak pięknie pisali jak im tęskno do ojczyzny na emigracji - zamiast pieprzyć smuty trzeba było wrócić, ok niektórzy nie mogli, ale w większości ten komiks dobrze to oddaje http://www.glosywmojejglowie.pl/comics/2011-05-30-Poeta-na-emigracji.jpg
niechęć do poezji nie wynika z braku inteligencji czy jakiejś ułomności, wręcz uważam, że ci co tak piszą sami są idiotami ponieważ nie żyjemy w średniowieczu czy innej dawnej epoce kiedy to umiejętność pisania/czytania stała na niskim poziomie a czytanie poezji było dowodem wyższości intelektualnej nad innymi - to jest wręcz zacofany tok rozumowania, zainteresowania nie świadczą o niczyjej ułomności
"Jeśli swoją egzystencję opierać będziemy jedynie na zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych, cóż nas różnić będzie od zwierząt?"
polecam zapoznać się z nazwą obecnie żyjącego gatunku ludzi a poznasz coś co odróżnia nas od zwierząt od wielu lat i bynajmniej nie jest to "bogata, intelektualna dusza"czy inne bzdety, a coś bardzo praktycznego :)
do autora: najpierw zakupiłeś na tą okazję tomik a potem zapytałeś czy ma na to ochotę? brawo :) miejmy nadzieję, że przeczytasz go sobie kiedy indziej i zakup nie pójdzie na marne
I miała rację:D
Na jej miejscu to samo bym odpowiedzial...
Jako kobieta nie miałabym nic przeciwko temu...ale po dobrym seksie :P
o stary xD przypaliłeś trampka xD hahha
jakbym był laską to bym się spuścił ze śmiechu xD
No, komentarze jak za starych dobrych czasów.
I trolle kulturalne... :D
Panie Cogito, 100% racji Pan ma. I z Pana ostatnim komentarzem zgadzam się całkowicie. Zwłaszcza ,że imperium Inków zwiedziłam osobiście w Peru a Aztekowie i Majowie są kolejni na mojej liście wycieczek marzeń. Do tej pory jestem wściekła na Pizzarra , że wytępił naród Inkaski. Ileż moglibyśmy się od nich nauczyć to się w głowie nie mieści. Zapierająca dech w piersiach precyzja niemożliwa do osiągnięcia teraz bez specjalistycznych maszyn kiedyś była na porządku dziennym. Geometria na górzystych zboczach. To było przepiękne. Choć pojmuję te piękne budowle bardziej w kontekście osiągnięcia, wyczynu, cudu precyzji i matematyki a mniej w kontekście sztuki
Tak samo obrazy , przepiękny Szał Uniesień który przysięgłam sobie, że jak już dorobię się w życiu milionów to postawie go w salonie :) uznaję za osiągnięcie precyzji i niebywałego intelektu malarza niż za sztukę. Akurat sztuka sama w sobie jak muzyka czy malarstwo mają wiele wspólnego z logiką czy matematyką. A Da Vinci jest tego najlepszym przykładem. Chociaż już w starożytności wiedzieli, że człowiek = 7 jego głów.
Pisanie też nie jest pozbawione matematyki. Powieść bez logiki to tylko zlepek kiepsko ułożonych zdań. Dobrym przykładem na to jest list , który napisała do gazety wyborczej tegoroczna maturzystka (humanistka zagorzała), o tym że matura z matematyki była za trudna (była arcybanalna, też jestem maturzystką) i jej matematyka w życiu na nic i że ona tępi jej artystyczną duszę. Na co odpowiedział na wykop.pl jakiś internauta i skrytykował ją z góry na dół, bo jej wypowiedź była absolutnie pozbawiona logiki...
To prawda , że trzeba docenić wpływ literatury i sztuki na ludzkość. Nie można Homerowi odmówić zbudowania naprawdę trwałego pomniku, Kochanowskiemu odmówić bycia niezwykłym i nie leda piórem opatrzonym, Miłoszowi nie odbierzemy Nobla , Norwidowi nie odmówimy finezji, a trudno też na spotkaniu z Herbertem nie podziękować mu za dekalog człowieka po wojnie, który wręcz rozkazywał dawać świadectwo człowieczeństwa kiedy tego na ziemi było mało. To co mi się nie spodobało w Pana wypowiedzi , to ton wręcz narzucający szacunek albo zainteresowanie poezją, który sugerował , że "jedyne i słuszne"jest kochanie poezji i docenianie dorobku literatury światowej. Bardzo nie lubię takiego tonu i od razu włącza mi się tzw. agresor. Zapewne nie miał Pan takich zamiarów żeby komuś narzucić swój pogląd, a ton wynikał z rozczarowania komentarzami innych, jednak trzeba z tym uważać. Zabrzmiało to trochę jak atak w stronę innych. Proszę nie krytykować innego podejścia do życia innych ludzi. Ono nie zawsze jest złe. Jest inne. Poza tym dla różnych ludzi jest inaczej ważna poznanie duchowe a poznanie psychiczne (cechy osobowościowe ,a nie wrażliwość).
Cieszę się, że mogłam spokojnie i kulturalnie przedyskutować tą kwestię :) Bez wybuchów i ekscesów, poza głupim wytykaniem czeskich błędów przez innych :) Być może się mysle co do interpretacji Pana tonu wypowiedzi, jednak tak to zostało odebrane przeze mnie i innych. Jak atak w stronę rzekomych ignorantów. Po prostu poezja nie jest dla nas aż tak piękna jak dla Pana , a wpływ sztuki na życie codzienne jest dla nas mało ważny. To dla młodych refleksja nad tym co było. A kiedy ma się 'naście lat to poprzedni wieczór jest dla nas historią, a co dopiero Homer. Może kiedy będziemy mieć 35 jak Pan zmienią nam sie trybiki w mózgu i zaczniemy dostrzegać takie niuanse jak dorobek literatury w życiu codziennym. Ale dziś żyjemy chwilą, chcemy się ciszyć, bawić, czas płynie szybko. A na romantyczne wieczory przy poezji przyjdzie czas kiedy będziemy już na stałe zaobrączkowani. Bo myślę , że w każdym w nas drzemie romantyk i romatyczny wieczór czy to przy poezji, czy przy świacach itp. każdego w życiu czeka. Ale na to przyjdzie czas.
Uwielbiałam moją polonistkę, na ścianie oprócz zdjęć przyjaciół i kartek z wakacji wiszą ważne dla mnie wiersze. Ale na ten moment skupiam się na tym , że już za tydzien wyjadę i będe mogła porobić nowe zdjęcia na ścianę. Pawlikowska pójdzie spać, Homer zamknie się w odmętach kartek podręczników, Da Vinci będzie żyć we własnym świecie, Kossak nie będzie zaprzątać swoimi końmi mojego umysłu a ja pozwolę sobie pożyć tu i teraz.
Zgodzę się co do tego, że dziewczyna z YAFUDa jest niewychowana, mogła się zachować inaczej.
Pozdrawiam :)
hahahaahahahahhahahhahahahaahahahahahhaahhahahah ale sobie pomysł wymyśliłeś
Myślałam, że przygotujesz dla niej kolacje...
Powinieneś zapytać czy ma ochotę to czytać, nie znasz własnej dziewczyny ???!!!
jaja to Ty masz chyba tylko w lodówce...
ocipiałeś.
Co do poezji to każdy robi to co lubi. Ale nie gadajcie że kolega jest romantykiem skoro miał czas na wiersze a nie miał czasu żeby poznać zainteresowania swojej dziewczyny. Nie każdy musi lubić poezję.
bo to zła kobieta była...
poezja hahahaha no nie zaraz sie posikam hahahahahahahahahahahahahahahahahahaha:) :) :)
"Skoro Twoja dziewczyna przedkłada wyjście do knajpy nad poezję, to... chyba ocipiałeś, że z nią jesteś"
"Poezja to coś głębokiego, pięknego i rozwijającego oraz pogłębiającego uczucie estetyki. Jeśli twoja dziewczyna jej nie docenia, to ty nie powinieneś doceniać jej."
Wyobraźcie sobie pseudointelektualne prostaki że poezję nie każdy musi lubić. Mnie osobiście poezja nudzi i śmieszy, a jeżeli wciskacie na siłę że powinna mnie poruszać to tylko pokazujesz ignorancję nie rozumiejąc że każdy może mieć inne upodobania. Liczą się tylko wasze "jedynie słuszne"upodobania, nie potraficie spojrzeć na kogoś z perspektywy innej niż czubek własnego nosa. I choćbyście przeczytali miliard tomów poezji, nie pomoże wam to, dalej jesteście prostakami.
"Z twoją dziewczyną jest chyba coś nie tak, nie rozumiem jak można nie doceniać tak znakomitych autorów. Zdaję sobie sprawę, że każdy ma inne upodobania estetyczne, mnogość wybitnych twórców sprawia, że możemy czerpać z całego bogactwa literackich doznań, jednak przynajmniej od strony warsztatowej szacunek im się należy. Nie zdziwiłbym się, gdyby owa dziewczyna używała na co dzień kolokwialnego bądź nawet wulgarnego słownictwa i niestety piętą Achillesową naszego szkolnictwa jest fakt, że nie potrafi ono wpoić zamiłowania do obcowania ze sztuką, zaś bierne pozostaje na język, jakim posługują się uczniowie."
No to k..wa panie zrozum że nie dla każdego "Słowacki wielkim poetą był". Mówi ci coś ten cytat? Jak można nie doceniać? Normalnie! Ot po prostu ktoś poezji może nie lubić, ja np nie lubię bo nie jestem wrażliwcem ani romantykiem. Nie kazdy musi lubić poezję, malarstwo czy operę. To jest kwestia gustu, a ty panie polonisto (pewnie szkolny) nie masz monopolu na "jedynie słuszny"gust. Lubisz czytać wierszowidła to sobie czytaj, ale inni mogą lubić inne rozrywki np film czy muzykę. Zresztą nie kazdy i nie zawsze ma ochotę na jakąś przygodę ze sztuką.
To co piszesz to jest prostackie narzucanie swojej własnej opinii innym. I szantaż pseudointelektualny. No bo ktoś proponuje operę chociaż mogę jej nie lubić lub po prostu nie mieć ochoty na nią w danym momencie, no ale jeżeli odmówię to jakże tak, na jakiego prostaka wyjdę że śmiem nie miec ochoty iść do opery.
I ja mogę szanować róznych autorów jako mistrzów swojego fachu, ale zwyczajnie moge nie lubić tego ich fachu. A jeżeli ty nie rozumiesz jak można nie doceniać tych autorów to może jesteś za prosty aby zrozumieć że nie każdy ich doceniać musi? A to że znasz charakterystykę poszczególnych twórców wielki moralizatorze o niczym nie świadczy. Ot kolejny szkolny rzemieślnik który mysli że jego przedmiot jest najwazniejszy i pownien pasjonować wszystkich innych. jakie to żałosne...
a co do samego yafud - nie dziw sie. Zabrzmiałeś jak jakiś tani romantyk. mieliście iść na miasto się rozerwać, a zaproponowałes wieczorek poetycki, czego się spodziewałeś? każda znana mi kobiet aby tak zareagowała.
"Zgodzę się co do tego, że dziewczyna z YAFUDa jest niewychowana, mogła się zachować inaczej."
Niewychowana bo co, bo nie patyczkuje się w kontaktach ze swoim chłopakiem? Miała się cackać z jakimiś poetyckimi frazesami? Powiedziała wprost co myśli i bardzo dobrze. Widać wrazliwa duszyczka się uraziła.
A tak swoją drogą nie dziwcie się że na kobiety to nie działa. Niektóre kobiety owszem lubią romantyzm, ale po pierwsze zaproponowanie wieczorka poetyckiego to po prostu tandeta, zwłaszcza jeżeli wg pierwotnego planu mieli iść do ludzi, a po drugie kobiety szukają w facetach cech męskich, stanowczości, pewności siebie. A jeżeli facet zamienia się we wrażliwca, w ciepłą kluchę to sam siebie kastruje. I nie atakuje w tym momencie poezji jako takiej tylko podejścia do niej
Panie DArku, chciałbym zauważyć, że stosuje Pan broń obosieczną, zwłaszcza wyrażając się z taką agresją.
"Mnie osobiście poezja nudzi i śmieszy, a jeżeli wciskacie na siłę że powinna mnie poruszać to tylko pokazujesz ignorancję nie rozumiejąc że każdy może mieć inne upodobania. Liczą się tylko wasze "jedynie słuszne"upodobania, nie potraficie spojrzeć na kogoś z perspektywy innej niż czubek własnego nosa."
A czy nie działa to w obie strony? Większość komentarzy pod tym YAFUDEM jest skrajnie agresywna w stosunku do autora. Czy on nie ma prawa mieć swoich upodobań? Autor (w obronie którego stanąłem) zaproponował poczytanie poezji - za co został zrugany jako nudziarz i tani romantyk. Czy on nie ma prawa lubować się w poezji? Czy narzucanie komuś wyjścia do knajpy jest w czymkolwiek lepsze od narzucania komuś czytania wierszy?
"Nie kazdy musi lubić poezję, malarstwo czy operę. To jest kwestia gustu, a ty panie polonisto (pewnie szkolny) nie masz monopolu na "jedynie słuszny"gust. Lubisz czytać wierszowidła to sobie czytaj, ale inni mogą lubić inne rozrywki np film czy muzykę"
Ale niechże Pan zrozumie, że tak samo nie każdy musi uwielbiać wychodzenie do knajpy i nie czyni to z niego nudziarza. Czy jest Pan w stanie wyobrazić sobie sytuację odwrotną do przedstawionej w tej opowieści? Takie obcesowe potraktowanie propozycji spędzenia wieczoru na mieście? Po czyjej stronie wówczas by się Pan opowiedział?
"To co piszesz to jest prostackie narzucanie swojej własnej opinii innym. I szantaż pseudointelektualny."
Proszę Pana o ponowne przejrzenie wszystkich komentarzy. Znakomita większość z nich ma klarowny wydźwięk: "skoro interesujesz się poezją, to znaczy, że jesteś nudziarzem". Czy to nie jest również szantaż? Czy to nie jest narzucanie własnego zdania?
"I ja mogę szanować róznych autorów jako mistrzów swojego fachu, ale zwyczajnie moge nie lubić tego ich fachu. A jeżeli ty nie rozumiesz jak można nie doceniać tych autorów to może jesteś za prosty aby zrozumieć że nie każdy ich doceniać musi?"
Ależ drogi Panie, ja także w pewnych sprawach mogę być laikiem, mogę nie zachwycać się wzniosłością innych nauk - jednak przyzwoitość nakazuje mi doceniać wkład ich twórców lub odkrywców
w ich rozwój.
"Niewychowana bo co, bo nie patyczkuje się w kontaktach ze swoim chłopakiem? (...) Powiedziała wprost co myśli i bardzo dobrze."
Wyraziła swoje zdanie w sposób nie dość, że obcesowy, to jeszcze wulgarny. To świadczy o pewnym braku kultury. Człowiek dobrze wychowany stara się unikać brzydkich wyrazów, zwłaszcza w sytuacji gdy mogą one wyrządzić komuś przykrość. Swoje zdenerwowanie można wyrazić w całkiem inny i nie tak bezceremonialny sposób.
"a po drugie kobiety szukają w facetach cech męskich, stanowczości, pewności siebie. A jeżeli facet zamienia się we wrażliwca, w ciepłą kluchę to sam siebie kastruje"
Tym razem, to Pan dokonuje tego, co zarzuca Pan mi. Czy według Pana, nie można być jednocześnie silnym, stanowczym i wrażliwym? Czy nie można swoich cech dostosowywać do sytuacji?
@DArek
"Niewychowana bo co, bo nie patyczkuje się w kontaktach ze swoim chłopakiem? Miała się cackać z jakimiś poetyckimi frazesami? Powiedziała wprost co myśli i bardzo dobrze. Widać wrazliwa duszyczka się uraziła."
Nie wiem czy to do mnie czy do autora,ale według mnie zachowała, mogła powiedzieć to inaczej. Np "Mnie to nie interesuje zróbmy coś innego".
Moje zdanie do którego się odniosłeś:
"Zgadzam się ze stwierdzeniem, że dziewczyna powinna inaczej się zachować. Mogła powiedzieć "Obejrzyjmy film"lub że jej to nie interesuje, że docenia jego starania itp."
"A czy nie działa to w obie strony? Większość komentarzy pod tym YAFUDEM jest skrajnie agresywna w stosunku do autora. Czy on nie ma prawa mieć swoich upodobań? Autor (w obronie którego stanąłem) zaproponował poczytanie poezji - za co został zrugany jako nudziarz i tani romantyk. Czy on nie ma prawa lubować się w poezji? Czy narzucanie komuś wyjścia do knajpy jest w czymkolwiek lepsze od narzucania komuś czytania wierszy?"
Jest zawsze bronią obosieczną dlatego nie stwierdziłem że zainteresowanie poezją jest czymś złym. Natomiast cytowane przeze mnie komentarze atakują tą dziewczynę za to że poezji nie lubi. I to jest powodem i celem mojego kontrataku a nie poezja jako taka.
Wyjście do knajpy nie musi się każdemu podobać, tak samo jak poezja. Ale zauważ, że napisałeś "nie rozumiem jak nie można doceniać autorów", wyraziłeś więc wielkie zdziwienie że kogoś może ich poezja nie ruszać. No to wyjaśniłem że może nie ruszać.
Sam się zachowałeś arbitralnie, jednoznacznie rozstrzygając co laskę powinno kręcić a co nie, a teraz odwracasz kota ogonem i wytykasz to mnie. Ja w przeciwieństwie do ciebie i nie tylko ciebie nie zachowuje się jak wyrocznia i nie mówię co kto powinien lubić.
A w YAFUDzie chodzi o coś innego. Mieli iść na miasto, a zaproponował coś diametralnie odmiennego tak jakby nie znał swojej kobiety. Jeżeli mam pedantyczną dziewczynę, elegancką i pachnącą to nie zaproponuje jej taplania się w błocie na woodstocku i odwrotnie, jeżeli spotykam się z pankówą z podartymi spodniami i znoszonymi glanami to nie zaproponuje jej imprezy w modnym klubie.
"Ale niechże Pan zrozumie, że tak samo nie każdy musi uwielbiać wychodzenie do knajpy i nie czyni to z niego nudziarza. Czy jest Pan w stanie wyobrazić sobie sytuację odwrotną do przedstawionej w tej opowieści? Takie obcesowe potraktowanie propozycji spędzenia wieczoru na mieście? Po czyjej stronie wówczas by się Pan opowiedział?"
Tak jak napisałem wyżej, nie chodzi o sam pomysł, ale o skrajne niedopasowanie.
"Proszę Pana o ponowne przejrzenie wszystkich komentarzy. Znakomita większość z nich ma klarowny wydźwięk: "skoro interesujesz się poezją, to znaczy, że jesteś nudziarzem". Czy to nie jest również szantaż? Czy to nie jest narzucanie własnego zdania?"
Jest, ale to nie zmienia że ty sam jak i inni cytowani przeze mnie użytkownicy zrobiliście to samo tylko w drugą stronę.
"Ależ drogi Panie, ja także w pewnych sprawach mogę być laikiem, mogę nie zachwycać się wzniosłością innych nauk - jednak przyzwoitość nakazuje mi doceniać wkład ich twórców lub odkrywców
w ich rozwój."
ALe to nie znaczy że musisz mieć ochotę na obcowanie z ich dziełami prawda? A sam wyraziłeś wielkie oburzenie faktem, że ona z poezją obcować nie miała ochoty.
"Wyraziła swoje zdanie w sposób nie dość, że obcesowy, to jeszcze wulgarny. To świadczy o pewnym braku kultury. Człowiek dobrze wychowany stara się unikać brzydkich wyrazów, zwłaszcza w sytuacji gdy mogą one wyrządzić komuś przykrość. Swoje zdenerwowanie można wyrazić w całkiem inny i nie tak bezceremonialny sposób"
Słowo "ocipiałeś"jest dla ciebie takim wulgaryzmem? A kolokwializm to dla ciebie takie wielkie przewinienie? Ja korzystam z możliwie najszerszego zasobu słów, nie wiem dlaczego bym miał w pewnych momentach rezygnować z wulgaryzmów. Tylko dlatego że jakieś mądre głowy wymyśliły sobie że to "brzydkie"wyrazy? Wyrazy jak każde inne, są częścią języka więc dlaczego ich nie używać? Życie to nie poezja.
"Tym razem, to Pan dokonuje tego, co zarzuca Pan mi. Czy według Pana, nie można być jednocześnie silnym, stanowczym i wrażliwym? Czy nie można swoich cech dostosowywać do sytuacji?"
Znany zabieg, wyrwanie zdania z (...)
"Tym razem, to Pan dokonuje tego, co zarzuca Pan mi. Czy według Pana, nie można być jednocześnie silnym, stanowczym i wrażliwym? Czy nie można swoich cech dostosowywać do sytuacji?"
Znany zabieg, wyrwanie zdania z kontekstu. Cytowane zdaje jest przedostatnim które napisałem. Przeczytaj ostatnie.
"Nie wiem czy to do mnie czy do autora,ale według mnie zachowała, mogła powiedzieć to inaczej. Np "Mnie to nie interesuje zróbmy coś innego"."
Nie, odniosłem się do wypowiedzi Ścisłowieczki
"Myślę, że te barwne wypowiedzi czy co tam napisałeś, są właśnie po to, żeby pokazać kulturę. Wiesz, powiedzieć tępakowi, że jest tępakiem, nie używając słowa "tępak"to jest coś. A osoba kulturalna nie używa takiego trywialnego języka;)"
qwerty, a nie mieści się humanistom w głowie to, że ktoś nie będący pasjonatem poetyckich metafor niekoniecznie musi być tępakiem?
I do Pana Cogito:
"Poezja jest nudna w opozycji do seksu? Przecież wierszy jest multum, każdy z nich jest inny, każdy operuje innymi środkami wyrazu, każdy oddziałuje inaczej na wyobraźnię, na psychikę - seks natomiast jest zazwyczaj podobny, jest przewidywalny, z góry wiadomo jak się skończy."
Wybacz, ale jeżeli dla ciebie seks jest przewidywalny i nudny to współczuję życia seksualnego. Tak samo pozycji, gadżetów erotycznych i rodzajów seksu i konfiguracji jest multum. Tak jak pisałem wcześniej, nie krytykuję poezji chociaż sam jej za bardzo nie trawię z małymi wyjątkami, ale jeżeli ktoś woli czytać wiersze niż uprawiać seks to chyba coś jest nie tak. Natura nam dała popęd seksualny podsycany płciowymi hormonami i to powinno działać.
"Drugą, jakże ważną dziedziną jest jego psychika, świat uczuć i emocji - tu drogą poznania może być właśnie sztuka. "
A dla mnie świat psychiki, uczuć i emocji to nie sztuka i piękne opisy tylko serotonina, dopamina, noradrenalina, oktopamina, fenetylamina itp itd. To są dla mnie uczucia.
Wrócę jeszcze do poprzedniej swojej wypowiedzi, bo coś przeoczyłem. Napisałeś wprost że z dziewczyną "chyba jest coś nie tak skoro nie docenia tych autorów". Jawnie uznałeś że jak ktoś nie lubi poezji to jest z nim coś nie tak, a potem zacząłeś odwracać kota ogonem przypisując mi porównywalną nietolerancję.
"Jawnie uznałeś że jak ktoś nie lubi poezji to jest z nim coś nie tak, a potem zacząłeś odwracać kota ogonem przypisując mi porównywalną nietolerancję."
Panie DArku, niech Pan przeczyta komentarz nr 6. I nr 14. I jeszcze 36. To tylko kilka odnoszących się do autora. Dlaczego owym komentatorom nie wypomina Pan nietolerancji, tylko mi? Dlaczego? Bo Pana poglądy nie pokrywają się z moimi, a z ww. komentatorami tak? Moją wypowiedź można interpretować jako nietolerancyjną, ale powstała ona w opozycji do większości komentarzy, które wobec autora wykazują takiej tolerancji brak. Dlaczego im wolno być nietolerancyjnymi, a mi nie?
"Sam się zachowałeś arbitralnie, jednoznacznie rozstrzygając co laskę powinno kręcić a co nie, a teraz odwracasz kota ogonem i wytykasz to mnie. Ja w przeciwieństwie do ciebie i nie tylko ciebie nie zachowuje się jak wyrocznia i nie mówię co kto powinien lubić."
Nie napisałem o zainteresowaniu, a o docenieniu twórców i szacunku dla tych artystów. Zresztą wyraźnie dałem do zrozumienia, że "zdaję sobie sprawę, że każdy ma inne upodobania estetyczne".
"Wybacz, ale jeżeli dla ciebie seks jest przewidywalny i nudny to współczuję życia seksualnego. Tak samo pozycji, gadżetów erotycznych i rodzajów seksu i konfiguracji jest multum. Tak jak pisałem wcześniej, nie krytykuję poezji chociaż sam jej za bardzo nie trawię z małymi wyjątkami, ale jeżeli ktoś woli czytać wiersze niż uprawiać seks to chyba coś jest nie tak. Natura nam dała popęd seksualny podsycany płciowymi hormonami i to powinno działać."
O, proszę. Teraz to Pan arbitralnie uznaje, że jeśli ktoś jest mniej zainteresowany seksem, to jest z nim coś nie tak.
"Znany zabieg, wyrwanie zdania z kontekstu. Cytowane zdaje jest przedostatnim które napisałem. Przeczytaj ostatnie."
W kwestii którą poruszyłem ostatnie Pana zdanie nie ma znaczenia. Odnosi się ono do podejścia do poezji, podczas gdy dwa poprzednie antagonizują cechy uznane za "męskie"z wrażliwością. Och, i również w tym akapicie pada kolejne arbitralne stwierdzenie o tym, że "wieczorki poetyckie to tandeta". Czy zna Pan w ogóle znaczenie słowa "tandeta"?
"A dla mnie świat psychiki, uczuć i emocji to nie sztuka i piękne opisy tylko serotonina, dopamina, noradrenalina, oktopamina, fenetylamina itp itd. To są dla mnie uczucia."
W takim razie spłyca Pan człowieczeństwo do poziomu -li tylko bycia tworem biologicznym, kompletnie pomijając ważną kwestię - ludzkiej psychiki. Temu, że istnieje nauka zwana psychologią zaprzeczyć Pan nie może, a przecież ona zajmuje się ludzką psychiką od strony innej, niż raczył Pan przedstawić.
no bez obrazy ale chyba serio ''ocipiałeś'' -.-
"Moją wypowiedź można interpretować jako nietolerancyjną, ale powstała ona w opozycji do większości komentarzy, które wobec autora wykazują takiej tolerancji brak. Dlaczego im wolno być nietolerancyjnymi, a mi nie?"
Bo oni nie zgrywają inteligentów. Ty za to udałeś nie wiadomo kogo a treść twojej wypowiedzi poza formą niewiele się różniła od tego co oni pisali.
Co do komentarza 36 to się zgadzam. On dotyczył nieznajomości upodobań dziewczyny a nie poezji jako takiej.
"Nie napisałem o zainteresowaniu, a o docenieniu twórców i szacunku dla tych artystów."
Aha, to teraz tak to się nazywa? Dziewczyna odrzuciła propozycję i to już jest jednoznaczne z niedocenieniem twórców? Czyli jakby ich doceniała to powinna przystać na propozycję?
"O, proszę. Teraz to Pan arbitralnie uznaje, że jeśli ktoś jest mniej zainteresowany seksem, to jest z nim coś nie tak."
Natura nas stworzyła tak a nie inaczej. Kazdy oczywiście ma rózne potrzeby seksualne, rózne libido, ale takie lekceważące podejście do seksu (przynajmniej ja to tak odebrałem) podchodzi mi pod dysfunkcję. Bo popęd seksualny podobnie jak potrzeba snu czy jedzenia jest wpisana w naszą naturę. Jeżeli ktoś ma kłopoty ze snem czy z odczuwaniem głodu to się mówi o zaburzeniach. Bo to jest tak jakby ktoś swoje pasje przekładał ponad naturalne potrzeby organizmu i np zaniedbał regularne odżywianie. To nie jest normalne.
Ja mam wrażenie że to jest trochę taka poza humanisty-wrażliwca który się wznosi ponad tak trywialne rzeczy jak seks. Wydaje mi się że po prostu bujasz w obłokach.
Oczywiście nie mówię, że powinieneś się leczyć, bo po prostu możesz mieć niskie potrzeby seksualne i jeżeli Ci z tym dobrze to ok. Ale nie wmawiaj innym że poezja to dopiero coś a seks jest nudny, bo właśnie to starałeś się zrobić i o to mi chodzi.
"W kwestii którą poruszyłem ostatnie Pana zdanie nie ma znaczenia. Odnosi się ono do podejścia do poezji, podczas gdy dwa poprzednie antagonizują cechy uznane za "męskie"z wrażliwością"
Pierwotnie facet miał być silny fizycznie, zwinny i sprawny, tak aby dostarczyć ubitą zwierzynę do kobiety i dziecka, ochronić ich przed zwierzętami czy innymi ludźmi. Miał zapewnić wyżywienie rodzinę i ją chronić, kobieta i dziecko miały się przy nim czuć bezpiecznie. Dzisiaj już nie chodzimy na polowania chyba że dla rozrywki a agresywne zwierzęta nam zagrażają tylko po ucieczce z zoo. Ale ewolucja nie nadąża za zmianami cywilizacyjnymi. Dziś męskie cechy to stanowczość, dominacja, pewność siebie, zaradność, silny charakter. Tych właśnie cech większość kobiet poszukuje w mężczyznach by czuć się przy nich bezpiecznie. Czytanie poezji temu nie zaprzecza, ale jeżeli facet jest wrażliwcem wzruszającym się nad ksiązkami to raczej stanowi przeciwieństwo wyżęj wspomnianych cech.
Powtarzam, nie chodzi o samą poezję ale o stosunek do niej i cechy charakteru.
"Och, i również w tym akapicie pada kolejne arbitralne stwierdzenie o tym, że "wieczorki poetyckie to tandeta"
Znów przeinaczasz, nie napisałem że wieczorki poetyckie to tandeta, tylko zaproponowanie ich dziewczynie jako formę wspólnego spędzenia czasu (o ile dziewczyna nie jest zapaloną miłośniczką poezji). Bo to tak oklepane jak granie ballady na gitarze pod oknem czy wejście z różą w zębach. To po prostu patetyczne banały.
Jak ja chciałem być romantyczny, a czasami też potrafię to się wysiliłem nieco bardziej
"Temu, że istnieje nauka zwana psychologią zaprzeczyć Pan nie może, a przecież ona zajmuje się ludzką psychiką od strony innej, niż raczył Pan przedstawić."
Nie mogę i nie zaprzeczam. Tylko że psychologia jako taka to też nauka a nie sztuka. To badanie pewnych mechanizmów, zjawisk, zależności, sposobu w jaki działa psychika.
Nie znam idealnego cytatu który by opisał tą kwestię, więc posłuże się nieco innym, ale sprawiasz wrażenie dość inteligentnego więc mam nadzieję że zrozumiesz o co mi chodzi:
"Cóż to za dziwny gatunek Ci poeci, jeśli potrafią głosić chwałę Jowisza jako żywej istoty, a zachowują milczenie wobec Jowisza – ogromnej kuli złożonej z metanu i amoniaku."Richard Feynman
ps. nie pisz to mnie per pan, po co tak oficjalnie? to strona jajcarska więc więcej luzu
Jakaś durna dziunia
taa, durna dziunia bo poezji nie lubi? ja tez nie lubie, nudzi mnie i śmieszy, jak mam coś do powiedzenia to mówię to w najprostszy możliwy sposób bo poto mamy mózg aby sobie upraszczać życie a nie komplikowac. i co, tez jestem durny?
Też bym tak stwierdziła :PP
chyba ocipiałeś
bo wy dziewczyny myślicie że co chłopacy męczą się dla was a wy walicie nasze starania
No a widzicie, ja poezję lubię, ale na pewno nie Herberta na przykład - w sumie niewielu polskich poetów lubię, bo nie podoba mi się albo styl, albo tematyka. Dla mnie czytanie Słowackiego to też byłaby droga przez mękę, chociaż dziewczyna mogła być bardziej uprzejma - jednak nazywanie kogoś "idiotą"bo nie czyta poezji bądź "inteligentnym"bo się w niej lubuje (spotkałam jedną polonistkę, która była inteligentną kobietą - a wszystkie lubiły poezje polską) jest wyjątkowo sztampowe i jak widzę po komentarzach sposobem na leczenie kompleksów. Dla mnie, na tym poziomie, nie ma różnicy czy mówisz "joł, lubię JP"czy "jestem lepszy bo lubię poezję"- zwykłe stroszenie piórek...
No miała rację. Stary malutki. W ogóle idź na kółko różańcowe.
wyjdź za mnie!
jeju chlopaku gdzie jestes??
W sumie to Się jej nie dziwie xd
Ja całkiem lubię poezję (oczywiście zależy od autora), ale gdyby mój chłopak wpadł na taki pomysł, powiedziałabym dokładnie to samo. Czytanie wierszy w dwójkę jest jeszcze nudniejsze niż wspólne milczenie, czy przeżuwanie pokarmu, poza tym daje o wiele mniejszą satysfakcję. Kiedy ktoś czyta mi na głos, śmieszne momenty o wiele mniej smieszą, a utwór często traci swoją głębię (o ile ją posiada).
Wolałabym już siedzieć w knajpie, albo stać w deszczu :/
Niewielu "wielkich", sławnych twórców przypadło mi do gustu. Niektórzy są według mnie po prostu grafomanami, wyniesionymi na szczyt poprzez fart albo modę. Zdarzają się jednak wsród nich prawdziwi geniusze, tak samo wsród tych mniej znanych. Przykre jest to, że wiersze popularnych, chociaż dość słabych poetów czytane są w szkołach, a uczniowie na siłę doszukują się w nich mądrości, którą można znaleźć gdzie indziej, w dużo ciekawszej wersji. Zetknęłam się nie raz z bardzo inteligentnymi poetami, którzy niestety nie osiągnęli uznania.
Tak się rozpisałam, żeby nie było, źe jestem tępa, czy coś;)
Patrząc na niektóre komentarze u góry, można się nieźle zdziwić, jak łatwo gardzić innymi.
Według mnie stwierdzenie "ocipiałeś"nie jest niczym szczególnie wulgarnym, a dziewczyna miała prawo tak powiedzieć, jeśli uznała pomysł autora za wyjątkowo głupi. W żaden sposób nie określa to jej stosunku do poezji, bo tak jak napisałam w poprzednim komentarzu, niektórzy mogą po prostu nie lubić wspólnego czytania. Nawet, jeśli w ogóle nie czyta poezji, nie oznacza to, że nie jest inteligentną, mądrą osobą, więc nie rozumiem, skąd ta nagonka.
Mężczyzno zostań mym lubym :)
No tak bo poezja to cos tak strasznego, ze wiekszosc z Was (kobiet) odrazu by chlopaka zostawila. Serio, ja osobiscie mysle, ze dziewczyna to pusta lala. Mogla chociaz normalnie powiedziec, iz nie lubi poezji i zaproponowac cos innego. Czy to tak ciezko byc milym???
Wiesz, wystarczyło by zaproponować zwykłe posiedzenie sobie w domu razem :) a to co byście robili zależałoby od tego na co oboje macie ochotę.W złym guście jest narzucać człowiekowi postępowanie.Być może dla Twojej dziewczyny ciekawsza byłaby rozmowa.Myślę że,reakcja była taka ponieważ nigdy nie robiliście tego,a przez przyjście do domu rozumiała np. poleżenie razem,przytulanie czy zwykłe pogadanie ze sobą :)
Wolałbym Międzyrzeckiego, Ważyka albo Tuwima, ale pomysł i tak całkiem niezły!
Możecie mnie nazwać pustą, głupią lalką, ale na miejscu tej dziewczyny zrobiłabym tak samo :P
miała rację!
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
delman | 83.27.216.* | 15 Sierpnia, 2011 22:49
nie chodzi o to, że zaproponował czytanie poezji. masz rozrywkową dziewczynę, to nie licz że się zainteresuje operą! sami sobie wyobraźcie taką sytuację: "ej, wiesz bejbe, dzisiaj pogoda nie sprzyja, to zamiast jak co tydzień jechać moim merolem na tę mega-imprezkę, poczytamy sobie poezję"... spoko alternatywa;P
luksi | 82.145.209.* | 15 Sierpnia, 2011 22:54
nie prościej było zaproponować jej seks?