Od dłuższego czasu opiekuję się 1,5 roczną dziewczynką. Mama dzieciaczka przyprowadza do mnie i zostawia nam klucze do swojego mieszkania, tak na wszelki wypadek. Poszłam do kuchni przygotować jedzenie dla małej, która w tym czasie grzecznie bawiła się w pokoju. Niespecjalnie przejęłam się tym, że pobiegła do łazienki, bo tam też miała swoje zabawki. Dziecię zadowolone zjadło obiadek. Powoli zaczęłam ją ubierać, bo lada chwila mama miała ją odebrać. Wyciągnęłam ręce po klucze, które leżały na komodzie i... nie ma. Wystraszona przeszukałam cały dom.. CALUTKI! Bez rezultatu... Mama nie była zadowolona, momentalnie zrobiła się purpurowa na twarzy. Tym bardziej, że jej mąż miał nockę w pracy i nie miał, jak podrzucić jej kluczy. 3 godziny szukania, wypytywania małej, czy może ruszała klucze, wysłuchiwania wrzasków, jaka to ja nieodpowiedzialna jestem, wcale mi nie pomagały. Zrezygnowana i niesamowicie wściekła usiadłam na podłodze. Nagle podbiegła do mnie mała wskazując na pudełko proszku do prania, które stało zawsze na podłodze, a którego dostała kategoryczny zakaz dotykania. Klucze leżały sobie na dnie pudełka, starannie zakopane pod proszkiem. Ciekawe, czy jeszcze mam tę pracę... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
qaz | 46.134.224.* | 03 Sierpnia, 2011 22:15
Dzieci bywają bardzo pomysłowe. Praca fajna, więc szkoda byłoby gdybyś ją straciła, ale może jeden epizod nie przekreśli tego,że wcześniej dobrze się małą opiekowałaś.
0
2
żunior | 195.150.77.* | 03 Sierpnia, 2011 22:18
Po prostu nie nadajesz się do pracy z dziećmi, Lepiej przestań się tym zajmować, zanim stanie się jakieś nieszczęscie.
0
3
Pechowiec | 89.72.63.* | 03 Sierpnia, 2011 22:34
Fajnie pilnujesz dziecko, skoro samo może buszować po łazience. A jakby tak się najadło tego proszku? Do tego jak widzę niespecjalnie się tym przejęłaś. Pomyśl o innym zajęciu, bo do pilnowania dzieci się nie nadajesz.
0
4
Agata | 89.229.204.* | 03 Sierpnia, 2011 23:17
Oczywiście wieeeeelkie oburzenie. Napisała, że robiła jej jedzenie i nie zaniepokoiło jej to, że dziewczynka pobiegła do łazienki, gdyż tam TEŻ ma zabawki. Poza tym, czy ona gdzieś wspomniała, że dziecko zjadło proszek bądź zrobiło sobie cokolwiek? Spróbujcie utrzymać 1,5roczną dziewczynkę w miejscu tak, żeby grzecznie postała sobie w jednym miejscu i popatrzyła na to, co robi jej opiekunka. A może miała gotować w pokoju? Gdybać to sobie możecie, tak czy siak nic się nie stało. Najwidoczniej nie macie żadnego pojęcia o dzieciach. Takie małe stworzenie może zrobić sobie krzywdę nawet, gdy na nie patrzymy. Żałosne są te wasze komentarze, że się nie nadaje na opiekunkę.
0
5
Tofikowa | 94.78.179.* | 04 Sierpnia, 2011 07:25
Agata, opiekowanie się dzieckiem to wielka odpowiedzialność i tak, gdyby temu dziecku coś się stało, to byłaby tylko i wyłącznie jej wina, a to, że dziecko nie najadło się proszku, to po prostu cud. Mając małe dziecko w domu należy wszystkie takie rzeczy po prostu pochować tak, aby dziecko nie miało do nich dostępu, i nie mów mi, że się nie da, bo się da i kiedy będziesz miała własne dziecko, o którego zdrowie i bezpieczeństwo będziesz dbała, przekonasz się, że się da. Nie twierdzę, że autorka nie nadaje się do tej pracy, możliwe, że po prostu straciła czujność, jednak powinna pamiętać, że jeśli ją utrzyma, to nie może się powtórzyć.
0
6
As | 79.186.219.* | 04 Sierpnia, 2011 07:51
Sama opiekuję się dziećmi, do tego mam dwie młodsze siostry, więc doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że NIE DA się wszystkiego upilnować. ALE takie rzeczy jak proszek do prania i inne chemikalia powinny OBOWIĄZKOWO być schowane. Dziecko mogło się tego najeść i byłaby tragedia. Wszystkiego nie upilnuje się, ale trzeba tak podstawowe rzeczy wiedzieć.
0
7
nijaka | 2.99.242.* | 04 Sierpnia, 2011 09:25
Jak najbardziej wina autorki, przecież półtoraroczne dziecko nie rozumie jeszcze do końca zakazów, i nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Dobrze, że tym razem małej nic się nie stało, ale to powinno być nauczką na przyszłość.
0
8
Monika | 93.105.181.* | 04 Sierpnia, 2011 11:20
Jeśli matka dziecka jest przy zdrowych zmysłach, to autorka yafuda nie powinna już mieć tej pracy. Jak można dziecku, które ma 1,5 roku dać kategoryczny zakac dotykania otwartego proszku i wierzyć, że będzie na tyle rozumne żeby go przestrzegać, cóż za naiwność... Ja też miałam kontakt z 1,5 rocznym dzieckiem i nie wyobrażam sobie, że mogłabym ją zostawić w innym pokoju i słyszeć jak biega po domu i do łazienki i przy tym robić spokojnie jedzenie dla niej w kuchni. Autorka nie nadaje się do opieki nad dzieckiem.
a tutaj Was zaskoczę.. nadal mam tę pracę! Wszystkie możliwe chemikalia były poza jej zasięgiem, proszek stał zamknięty. Dziewczynka jest na tyle rozumna, że rozumie zakazy. Nawet u niej w domu proszek stoi na podłodze, w pudełku. Mała, jak widzi proszek, czy to w domu, czy u znajomych, czy w sklepie, to stara się nie podchodzić. Wie, że nie wolno. Nigdy nie było żadnych problemów, bardzo się zżyłyśmy z dzieciaczkiem, a mama choć była niesamowicie zdenerwowana tym czekaniem powiedziała, że nie wyobraża sobie nikogo innego niż mnie na opiekunkę jej dziecka.
0
10
madzia | 83.20.14.* | 04 Sierpnia, 2011 17:02
No, to gratuluję, że się udało! A tak na marginesie - bardzo miło w obecnych czasach przeczytać w Internecie notkę, w której ktoś używa "tę"zamiast "tą";) Wybaczcie, musiałam - moje małe zboczenie :)
0
11
Monika | 93.105.181.* | 04 Sierpnia, 2011 22:26
1,5 roku, rozumie zakazy, dobre sobie... Tak malutkie dziecko może zrozumieć polecenie i kilka razy nawet wykonać, ale wciąż pozostaje na tyle nierozumne że w każdej chwili i tak może zrobić to, co jest zakazane i wtedy tragedia. Ciesz się z pracy ale niech ta sytuacja da Ci nauczkę żebyś lepiej pilnowała dzieci
0
12
x | 83.11.123.* | 05 Sierpnia, 2011 08:20
Autorka: nie rozumiem jak "chemikalia były poza jej zasięgiem", "rozumie zakazy", "Wie, że nie wolno"skoro "Klucze leżały sobie na dnie pudełka, starannie zakopane pod proszkiem.".
To kto je w końcu zakopał skoro mała jest rozumna, bez dostępu do chemikaliów? Coś tutaj nie gra.
Autorko, skoro jest taka posłuszna to dlaczego wzięła te klucze i je schowała? Mówisz, że wszystkie chemikalia były poza jej zasięgiem, jednak miała dostęp do proszku. Przeczysz sama sobie, gdyby te rzeczy rzeczywiście były schowane nie doszłoby do tego.
0
15
Ojtam | 178.42.139.* | 04 Listopada, 2011 16:35
Tyko jakim cudem 1,5 roczna dziewczynka wdała się w rozmowę na temat kluczy ? :D
0
16
xxxx | 84.10.28.* | 04 Kwietnia, 2012 10:22
u mnie w domu też proszek stoi na podłodze, a mam 2 letnią siostrę, która rozumie, że nie wolno go ruszać. naprawdę dzieci w takim wieku rozumieją zakazy także nie czepiajcie się autorki, bo wy chyba nie macie dzieci/młodszego rodzeństwa. pozdrawiam autorkę ! :)
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
qaz | 46.134.224.* | 03 Sierpnia, 2011 22:15
Dzieci bywają bardzo pomysłowe. Praca fajna, więc szkoda byłoby gdybyś ją straciła, ale może jeden epizod nie przekreśli tego,że wcześniej dobrze się małą opiekowałaś.
żunior | 195.150.77.* | 03 Sierpnia, 2011 22:18
Po prostu nie nadajesz się do pracy z dziećmi, Lepiej przestań się tym zajmować, zanim stanie się jakieś nieszczęscie.
Pechowiec | 89.72.63.* | 03 Sierpnia, 2011 22:34
Fajnie pilnujesz dziecko, skoro samo może buszować po łazience. A jakby tak się najadło tego proszku? Do tego jak widzę niespecjalnie się tym przejęłaś.
Pomyśl o innym zajęciu, bo do pilnowania dzieci się nie nadajesz.
Agata | 89.229.204.* | 03 Sierpnia, 2011 23:17
Oczywiście wieeeeelkie oburzenie. Napisała, że robiła jej jedzenie i nie zaniepokoiło jej to, że dziewczynka pobiegła do łazienki, gdyż tam TEŻ ma zabawki. Poza tym, czy ona gdzieś wspomniała, że dziecko zjadło proszek bądź zrobiło sobie cokolwiek? Spróbujcie utrzymać 1,5roczną dziewczynkę w miejscu tak, żeby grzecznie postała sobie w jednym miejscu i popatrzyła na to, co robi jej opiekunka. A może miała gotować w pokoju? Gdybać to sobie możecie, tak czy siak nic się nie stało. Najwidoczniej nie macie żadnego pojęcia o dzieciach. Takie małe stworzenie może zrobić sobie krzywdę nawet, gdy na nie patrzymy. Żałosne są te wasze komentarze, że się nie nadaje na opiekunkę.
Tofikowa | 94.78.179.* | 04 Sierpnia, 2011 07:25
Agata, opiekowanie się dzieckiem to wielka odpowiedzialność i tak, gdyby temu dziecku coś się stało, to byłaby tylko i wyłącznie jej wina, a to, że dziecko nie najadło się proszku, to po prostu cud.
Mając małe dziecko w domu należy wszystkie takie rzeczy po prostu pochować tak, aby dziecko nie miało do nich dostępu, i nie mów mi, że się nie da, bo się da i kiedy będziesz miała własne dziecko, o którego zdrowie i bezpieczeństwo będziesz dbała, przekonasz się, że się da.
Nie twierdzę, że autorka nie nadaje się do tej pracy, możliwe, że po prostu straciła czujność, jednak powinna pamiętać, że jeśli ją utrzyma, to nie może się powtórzyć.
As | 79.186.219.* | 04 Sierpnia, 2011 07:51
Sama opiekuję się dziećmi, do tego mam dwie młodsze siostry, więc doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że NIE DA się wszystkiego upilnować. ALE takie rzeczy jak proszek do prania i inne chemikalia powinny OBOWIĄZKOWO być schowane. Dziecko mogło się tego najeść i byłaby tragedia. Wszystkiego nie upilnuje się, ale trzeba tak podstawowe rzeczy wiedzieć.
nijaka | 2.99.242.* | 04 Sierpnia, 2011 09:25
Jak najbardziej wina autorki, przecież półtoraroczne dziecko nie rozumie jeszcze do końca zakazów, i nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Dobrze, że tym razem małej nic się nie stało, ale to powinno być nauczką na przyszłość.
Monika | 93.105.181.* | 04 Sierpnia, 2011 11:20
Jeśli matka dziecka jest przy zdrowych zmysłach, to autorka yafuda nie powinna już mieć tej pracy. Jak można dziecku, które ma 1,5 roku dać kategoryczny zakac dotykania otwartego proszku i wierzyć, że będzie na tyle rozumne żeby go przestrzegać, cóż za naiwność... Ja też miałam kontakt z 1,5 rocznym dzieckiem i nie wyobrażam sobie, że mogłabym ją zostawić w innym pokoju i słyszeć jak biega po domu i do łazienki i przy tym robić spokojnie jedzenie dla niej w kuchni. Autorka nie nadaje się do opieki nad dzieckiem.
zombielicious [YAFUD.pl] | 04 Sierpnia, 2011 16:51
a tutaj Was zaskoczę.. nadal mam tę pracę! Wszystkie możliwe chemikalia były poza jej zasięgiem, proszek stał zamknięty. Dziewczynka jest na tyle rozumna, że rozumie zakazy. Nawet u niej w domu proszek stoi na podłodze, w pudełku. Mała, jak widzi proszek, czy to w domu, czy u znajomych, czy w sklepie, to stara się nie podchodzić. Wie, że nie wolno. Nigdy nie było żadnych problemów, bardzo się zżyłyśmy z dzieciaczkiem, a mama choć była niesamowicie zdenerwowana tym czekaniem powiedziała, że nie wyobraża sobie nikogo innego niż mnie na opiekunkę jej dziecka.
madzia | 83.20.14.* | 04 Sierpnia, 2011 17:02
No, to gratuluję, że się udało! A tak na marginesie - bardzo miło w obecnych czasach przeczytać w Internecie notkę, w której ktoś używa "tę"zamiast "tą";) Wybaczcie, musiałam - moje małe zboczenie :)
Monika | 93.105.181.* | 04 Sierpnia, 2011 22:26
1,5 roku, rozumie zakazy, dobre sobie... Tak malutkie dziecko może zrozumieć polecenie i kilka razy nawet wykonać, ale wciąż pozostaje na tyle nierozumne że w każdej chwili i tak może zrobić to, co jest zakazane i wtedy tragedia. Ciesz się z pracy ale niech ta sytuacja da Ci nauczkę żebyś lepiej pilnowała dzieci
x | 83.11.123.* | 05 Sierpnia, 2011 08:20
Autorka: nie rozumiem jak "chemikalia były poza jej zasięgiem", "rozumie zakazy", "Wie, że nie wolno"skoro "Klucze leżały sobie na dnie pudełka, starannie zakopane pod proszkiem.".
To kto je w końcu zakopał skoro mała jest rozumna, bez dostępu do chemikaliów? Coś tutaj nie gra.
Anonim, hehe | 212.87.241.* | 05 Sierpnia, 2011 15:05
Pozabijałbym takie dzieci.
-.- | 212.76.48.* | 06 Sierpnia, 2011 02:05
Autorko, skoro jest taka posłuszna to dlaczego wzięła te klucze i je schowała? Mówisz, że wszystkie chemikalia były poza jej zasięgiem, jednak miała dostęp do proszku. Przeczysz sama sobie, gdyby te rzeczy rzeczywiście były schowane nie doszłoby do tego.
Ojtam | 178.42.139.* | 04 Listopada, 2011 16:35
Tyko jakim cudem 1,5 roczna dziewczynka wdała się w rozmowę na temat kluczy ? :D
xxxx | 84.10.28.* | 04 Kwietnia, 2012 10:22
u mnie w domu też proszek stoi na podłodze, a mam 2 letnią siostrę, która rozumie, że nie wolno go ruszać. naprawdę dzieci w takim wieku rozumieją zakazy także nie czepiajcie się autorki, bo wy chyba nie macie dzieci/młodszego rodzeństwa. pozdrawiam autorkę ! :)