Wysłałem do moich studentów SMSa, że odwołuję zajęcia bo nie zdążę dojechać na czas. Dopiero następnego dnia stojąc przed pustą salą odkryłem, że wysłałem wiadomość nie do tego starosty co trzeba. YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
hum | 77.237.21.* | 13 Lipca, 2011 10:58
co ma do tego starosta?
0
2
das | 83.25.235.* | 13 Lipca, 2011 11:06
Hm... bo starosta jest łącznikiem między wykładowcą a studentami?:D
0
3
.l. | 178.42.152.* | 13 Lipca, 2011 11:08
To, że często prowadzący kontaktują się tylko ze starostami poszczególnych grup, zamiast pisać do każdego studenta oddzielnie. Bohater YAFUDa wysłał wiadomość nie do tej grupy, do której powinien.
no bo do tej drugiej grupy, która nie przyszła jechał na darmo
1
6
Berials | 77.255.228.* | 13 Lipca, 2011 12:26
Po kwadransie i tak poszli;P
0
7
hum | 77.237.21.* | 13 Lipca, 2011 16:01
.l. | 178.42.152.* | 13 Lipca, 2011 11:08
To, że często prowadzący kontaktują się tylko ze starostami poszczególnych grup, zamiast pisać do każdego studenta oddzielnie. Bohater YAFUDa wysłał wiadomość nie do tej grupy, do której powinien.
dziękuję za wyjaśnienie :)
0
8
migotka21 | 89.73.32.* | 13 Lipca, 2011 19:20
No bo trzeba miec trochę oleju w głowie i wiedzieć że w sprawach tego typu się dzwoni a nie wysyła smsy. Smsa to można wysłać dziewczynie na dobranoc.W sprawach zawodowych i oficjalnych wypada zadzwonić.Ech...i to jeszcze wykładowca akademicki :/
0
9
Praca popłaca | 178.36.99.* | 13 Lipca, 2011 20:07
Myślcie czasem. Do studentów nie ma sensu dzwonić, przecież jak są na zajęciach (wcześniejszych) to nie odbiorą.
To czy rozmowa czy SMS nic by nie zmieniło. Po prostu wybrana osoba była starostą, ale innej grupy. I tak nie wiedziałaby, że to pomyłka.
1
11
johnny | 83.15.250.* | 14 Lipca, 2011 01:05
No to 2 dni wolnego miales! Tak zwany "win win", zarowno dla Ciebie, jak i dla studentow :)
0
12
migotka21 | 89.73.32.* | 14 Lipca, 2011 12:49
@FortArt
po pierwsze trzeba znac realia polskiego szkolnictwa wyższego i wiedziec ze przed kolejnymi zajęciami studneci nie mają poprzednich tylko w 90% przypakdów szesciogodzinne okienko
po drugie w czasie rozmowy telefonicznej pewnie udałoby sie bohaterowi zawrzec sformułowanie 'dzisiejsze' zajęcia(co zreszta mógł zawrzec nawe w smsie), a w tym wypakdu pewnie rozmówca bohatera upewbiłby sie ze chodzi o jutrzejsze zajęcia i doslziby do consensusu.
w tego typu wypadkach wykonanie telefonu zamiast smsa wynika z savoir-vivre i jest konieczne
swoja drogą ciekawe jak wyglądał rzeczony sms, skoro nie było w nim nawet informacji jakiego dnia dotyczy ('nie bedzie mnie,sorry')
Studenci okienka maja rzadko, bo standardem jest takie przekładanie zajęć by nie było dziur, a najlepiej by wszystko upchać od wtorku do czwartku. :)
Savoir-vivre? Proszę nie wymyślać bajek. SMS to krótki list, forma pisemna zawsze jest dopuszczalna. Dostawałem już SMSy od profesorów z mojej katedry czy dziekana, jest XXI wiek, nikt tu się nie wygłupia!
SMS? Co za problem. "Przepraszam, ale utknąłem i nie dojadę na nasze zajęcia"albo "Niestety nie zdążę, proszę powiadomić grupę, że nie ma zajęć". To oczywiście bardzo ciekawe, że starosta nie zdziwił się, że ktoś go 24 godziny przed czasem zawiadamia, że nie dojedzie :)
a może po prostu napisał: "zajęcia zostają odwołane"? Wykładowca nie ma obowiązku się tłumaczyć dlaczego go nie będzie, więc co za tym idzie nie musiał pisać, że utknął czy cos:P
0
15
eM. | 78.154.94.* | 03 Czerwca, 2012 18:26
nic takiego. na moich kochanych pwsz-ach wykładowcy zwykle nie dają znać. pozostaje przeczekać "studenckie 15 min"i sobie iść
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
hum | 77.237.21.* | 13 Lipca, 2011 10:58
co ma do tego starosta?
das | 83.25.235.* | 13 Lipca, 2011 11:06
Hm... bo starosta jest łącznikiem między wykładowcą a studentami?:D
.l. | 178.42.152.* | 13 Lipca, 2011 11:08
To, że często prowadzący kontaktują się tylko ze starostami poszczególnych grup, zamiast pisać do każdego studenta oddzielnie. Bohater YAFUDa wysłał wiadomość nie do tej grupy, do której powinien.
Smutas [YAFUD.pl] | 13 Lipca, 2011 11:47
I ja mam uwierzyć, że to mu dzień zepsuło?
m | 46.112.197.* | 13 Lipca, 2011 12:01
no bo do tej drugiej grupy, która nie przyszła jechał na darmo
Berials | 77.255.228.* | 13 Lipca, 2011 12:26
Po kwadransie i tak poszli;P
hum | 77.237.21.* | 13 Lipca, 2011 16:01
.l. | 178.42.152.* | 13 Lipca, 2011 11:08
To, że często prowadzący kontaktują się tylko ze starostami poszczególnych grup, zamiast pisać do każdego studenta oddzielnie. Bohater YAFUDa wysłał wiadomość nie do tej grupy, do której powinien.
dziękuję za wyjaśnienie :)
migotka21 | 89.73.32.* | 13 Lipca, 2011 19:20
No bo trzeba miec trochę oleju w głowie i wiedzieć że w sprawach tego typu się dzwoni a nie wysyła smsy. Smsa to można wysłać dziewczynie na dobranoc.W sprawach zawodowych i oficjalnych wypada zadzwonić.Ech...i to jeszcze wykładowca akademicki :/
Praca popłaca | 178.36.99.* | 13 Lipca, 2011 20:07
@migotka21
You're so f*cking right
FortArt [YAFUD.pl] | 13 Lipca, 2011 22:37
Myślcie czasem. Do studentów nie ma sensu dzwonić, przecież jak są na zajęciach (wcześniejszych) to nie odbiorą.
To czy rozmowa czy SMS nic by nie zmieniło. Po prostu wybrana osoba była starostą, ale innej grupy. I tak nie wiedziałaby, że to pomyłka.
johnny | 83.15.250.* | 14 Lipca, 2011 01:05
No to 2 dni wolnego miales!
Tak zwany "win win", zarowno dla Ciebie, jak i dla studentow :)
migotka21 | 89.73.32.* | 14 Lipca, 2011 12:49
@FortArt
po pierwsze trzeba znac realia polskiego szkolnictwa wyższego i wiedziec ze przed kolejnymi zajęciami studneci nie mają poprzednich tylko w 90% przypakdów szesciogodzinne okienko
po drugie w czasie rozmowy telefonicznej pewnie udałoby sie bohaterowi zawrzec sformułowanie 'dzisiejsze' zajęcia(co zreszta mógł zawrzec nawe w smsie), a w tym wypakdu pewnie rozmówca bohatera upewbiłby sie ze chodzi o jutrzejsze zajęcia i doslziby do consensusu.
w tego typu wypadkach wykonanie telefonu zamiast smsa wynika z savoir-vivre i jest konieczne
swoja drogą ciekawe jak wyglądał rzeczony sms, skoro nie było w nim nawet informacji jakiego dnia dotyczy ('nie bedzie mnie,sorry')
FortArt [YAFUD.pl] | 14 Lipca, 2011 13:57
Studenci okienka maja rzadko, bo standardem jest takie przekładanie zajęć by nie było dziur, a najlepiej by wszystko upchać od wtorku do czwartku. :)
Savoir-vivre? Proszę nie wymyślać bajek. SMS to krótki list, forma pisemna zawsze jest dopuszczalna. Dostawałem już SMSy od profesorów z mojej katedry czy dziekana, jest XXI wiek, nikt tu się nie wygłupia!
SMS? Co za problem. "Przepraszam, ale utknąłem i nie dojadę na nasze zajęcia"albo "Niestety nie zdążę, proszę powiadomić grupę, że nie ma zajęć". To oczywiście bardzo ciekawe, że starosta nie zdziwił się, że ktoś go 24 godziny przed czasem zawiadamia, że nie dojedzie :)
MissMcCormick [YAFUD.pl] | 15 Lipca, 2011 01:22
a może po prostu napisał: "zajęcia zostają odwołane"? Wykładowca nie ma obowiązku się tłumaczyć dlaczego go nie będzie, więc co za tym idzie nie musiał pisać, że utknął czy cos:P
eM. | 78.154.94.* | 03 Czerwca, 2012 18:26
nic takiego. na moich kochanych pwsz-ach wykładowcy zwykle nie dają znać. pozostaje przeczekać "studenckie 15 min"i sobie iść