Stałam na przystanku. Zobaczyłam, że stojący niedaleko chłopiec wyciągnął papierosy i zaczął palić. Był niewysoki, wyglądał na ucznia podstawówki, więc podeszłam do niego i powiedziałam "Nie pal bo nie urośniesz". Kiedy się odwrócił, okazało się, że to karzeł. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
i bardzo dobrze. ja nie wiem co ludzie mają z tym nawracaniem na "niepalenie". rozumiem,że myślała, że to dzieciak, ale nawet jeśli to od takiego pieprzenia nikt palenia nie rzuci...
1
5
Adamek | 83.25.89.* | 22 Lutego, 2011 20:53
Po co do niego lazłaś? oO
2
6
Ania1008 | 93.181.165.* | 22 Lutego, 2011 21:01
współczuję ci. A wy nie wieszajcie na niej psów, dobrze że chociaz sie stara tepić takie rzeczy jak papierosy wśród dzieci.
Jezu, ludzie, czy jak widzicie palących 10-cio latków też macie to w dupie? Pomyślcie co z tego wyrośnie i co do jasnej ku_wy będzie pracować na wasze emerytury czy co tam innego.
-2
8
she | 82.25.182.* | 22 Lutego, 2011 21:26
Nie powinno Cię to interesować, nie jesteś jego matką. Zawsze mnie coś takiego rozpierdalało. Rodzice są od wychowywania, nie podoba Ci się? nie patrz.
A i tak jeszcze mi się przypomniało. Nie wiecie, że bodajże od 15 listopada nie wolno palić w miejscach publicznych? Autorka miała pełne prawo upomnieć kogokolwiek żeby nie palił, nawet jeśli byłby to dorosły mężczyzna/kobieta.
Paleniu papierosów w miejsach publicznych mówimy stanowcze NIE !!!
0
12
jazder | 83.13.17.* | 22 Lutego, 2011 22:04
Hower, dowiedz sie wczesniej jakie sa prawa i co weszlo zanim zaczniesz sie wymadrzac. :))
1
13
Olina | 94.231.61.* | 22 Lutego, 2011 22:16
Hower ma racje, z tym ze zakaz palenia na przystankach byl juz wczesniej. Poza tym, co to za argumenty, ze nie wolno dzieciakom zwracac uwagi, bo od tego sa rodzice? A jesli rodzice maja dzieci w tylku i nie zwracaja uwagi co z nich wyrasta, to Panstwo tez nie ma prawa ingerowac? Chyba lepiej gowniarzowi zwrocic uwage niz potem go skazywac w sadzie dla nieletnich, bo rodzice np nie nauczyli ze nie wolno krasc, a nikt inny nie mogl zwrocic uwagi..
0
14
yaten | 178.73.49.* | 22 Lutego, 2011 22:22
ale on stał niedaleko od przystanku, tam wolno palić. niedaleko to nie jest miejsce publiczne.
"Pomyślcie co z tego wyrośnie i co do jasnej ku_wy będzie pracować na wasze emerytury czy co tam innego." z pewnością gdy do niego podejdziesz i zwrócisz uwagę to się nawróci i zacznie wyrastać w praworządnym duchu.
Może i się nie nawróci za pierwszym razem, za drugim, ale za trzecim może już tak ?
Em i tak nawiasem mówiąc, jeśli stał niedaleko przystanku, na chodniku przy drodze publicznej, to w sumie to chyba jest dalej miejsce publiczne, bo ten skrawek ziemi na którym stał należał do państwa (miasta).
0
16
Olina | 94.231.61.* | 22 Lutego, 2011 22:26
Yaten, może nie każdy i nie zawsze, ale jeśli chociaż jeden się przez to nad sobą zastanowi, to uważam, że warto.
0
17
Aver | 217.153.67.* | 22 Lutego, 2011 22:34
Hower, szanujmy wolną wolę innych.
0
18
tyhermiot | 195.150.77.* | 22 Lutego, 2011 22:39
"Chyba lepiej gowniarzowi zwrocic uwage niz potem go skazywac w sadzie dla nieletnich, bo rodzice np nie nauczyli ze nie wolno krasc, a nikt inny nie mogl zwrocic uwagi.."
Człowieku, pomyśl może, że paląc dzieciak szkodzi sam sobie, a kradnąc narusza czyjąś własnośc! Nie widzisz różnicy?
0
19
Olina | 94.231.61.* | 22 Lutego, 2011 22:44
Ale mowilam to w odniesieniu do samej zasady zwracania uwagi, nie konkretnie w sytuacji palenia.
0
20
kiki | 89.167.93.* | 23 Lutego, 2011 00:02
Rozwalacie mnie ze swoimi komentarzami: "co z niego wyrośnie" "kto będzie pracował na emerytury""może się nawróci"
Wielka arystokracja buahahaha najlepiej palaczy pozamykać w piwnicy, dziw-ki do piwnicy, homoseksualistów do piwnicy, tych z niższym wykształceniem do piwnicy, i tych z wyższym też.... Bo jedynymi normalnymi ludźmi jesteście wy a każda inna osoba to poje-baniec.
Chce palić to niech pali, jak wy się pie-rdolicie to wam się ktoś wcina jak to robicie? No tak zapomniałem - jedyna normalna pozycja to misjonarska. Jesteście chorzy.
A teraz do spowiedzi bo takie świństwa czytaliście - a fuj!
1
21
mcDoris | 83.29.142.* | 23 Lutego, 2011 02:30
Gratuluję tym, których nie rusza palący dziesięciolatek. Wszystko jest dla ludzi, ale dla dzieci niekoniecznie. Pijanego dziesięciolatka jak rozumiem też minęlibyście nie zwracając na niego uwagi, podobnie jak dziesięciolatków którzy się biją czy maltretują jakiegoś zwierzaka. W końcu to dziesięciolatki, w pełni świadomi konsekwencji i odpowiedzialni za swoje czyny, nie? Rodzice nawet najbardziej zaangażowani nie zawsze wiedzą co robi pociecha, a ponieważ prawo w tym kraju zabrania dorosłym pozwalać, by paliły dzieci, to raczej powinniśmy reagować w takich sytuacjach. Jeśli facet stał poza przystankiem to ma prawo palić, zakaz obejmuje tylko przystanki, chodników itp. nie.
0
22
Ania1008 | 93.181.165.* | 23 Lutego, 2011 12:02
yaten może sie nie nawróci ale schowa fajke i nie będzie palił, jak go wszyscy na każdym kroku będa upominać to może coś da?
Ci, ktorym nie przeszkadza palenie papierosow przez dzieci,pewnie sami sa jeszcze dziecmi, i uwazaja to za objaw doroslosci, kozactwa czy czego tam jeszcze. A moze juz sa tak zdegenerowani,ze papierosy, alkohol, czy nawet seks wsrod nieletnich to norma, bo "wszystko jest dla ludzi"... Chcielibyscie, by wasze dziecko tak sie zachowywalo? Dobrze, ze sa ludzie, ktorych ta znieczulica ominela...
0
24
BlueOne | 87.205.140.* | 23 Lutego, 2011 14:36
@Danusia Acha, czyli innymi słowy. Wszyscy którzy mnie popierają = dojrzali, wszyscy którzy mają inne zdanie = dzieci? Wsadź sobie w dupe takie analogie, ładnie proszę.
Co do samego YAFUDa, jest na prawdę wiele kretyńskich rzeczy o które lubią się przyczepiać i próbują pouczać innych nie zależnie od tego kto by to nie był. Natomiast palenie czy picie wśród młodzieży jest bez wątpienia jedną z tych rzeczy o które warto się przyczepić.
0
25
zzz | 91.150.221.* | 23 Lutego, 2011 15:10
Po pierwsze to był karzeł a nie jakieś tam dziecko, a po drugie i tak już nie urośnie wiec po co ten cały szum.;)
@kiki Przytoczyłeś moje wypowiedzi więc zapewnie teksty typu ''do spowiedzi'' odnosiły się do mnie - szkoda że jestem ateistą. YAFUD
0
27
Madźka | 89.72.28.* | 23 Lutego, 2011 17:05
Palenie na ulicy nie jest zabronione. Poczytajcie sobie - nie można palić na przystankach, placach zabaw (ale w parkach tak) wy ignoranci;]
0
28
Psychol | 137.56.163.* | 23 Lutego, 2011 18:02
@Hower tak, mam to w dupie.
0
29
fredaa | 178.36.230.* | 23 Lutego, 2011 18:45
Czy naprawdę ktoś uważa, że po takim ingerowaniu w życie dzieciaka, mały nagle rzuci to i postanie dobrym człowiekiem? Nie. Powiem więcej, wywoła w nim to raczej negatywne emocje i będzie chciał zrobić naprzeciw wszystkim. Więc moja rada - żeby wychowywanie dzieci pozostawić rodzicom.
@BlueOne: nie uwazam, ze kazdy o odmiennym zdaniu to dziecko, po prostu popieranie szeroko pojetej "wolnosci"u dzieciakow wydaje mi sie niedojrzale. Co do zostawiania opieki rodzicom: nie wszyscy rodzice przejmuja sie tym, co ich pociecha robi w wolnym czasie;innym po prostu nie udaje sie wychowac dziecko tak jakby chcieli, mimo najszczerszych checi. Poza tym zyjemy w spoleczenstwie, nie tylko w zaciszu naszych domow, i to spoleczenstwo bedzie takie, jakie sobie stworzymy. Jedna osoba zwracajaca uwage niczego nie zmieni, ale gdy tych osob bedzie wystarczajaca duzo, to kto wie, moze jakis skutek to odniesie... Tak, wiem, jestem w tym momencie niepoprawna optymistka :)
0
31
Rox | 89.73.202.* | 23 Lutego, 2011 22:18
@Danusia no ale pomyśl , że ci którzy dziecku nie zwrócili uwagę ,że pali to nie znaczy od razu ,że to od razu jakiś niedojrzały , niektórzy nie lubią się wpieprzać , poza tym wątpię żeby zwrócenie uwagi coś dało bo i tak to dziecko będzie miało to w du_pie i dalej za 10 kroków jak zobaczy ,że Cię nie ma to dokończy papierosa.
Fakt, nie kazdy ma ochote zwracac uwage, chodzilo mi raczej o tych, ktorzy krzycza "czego sie wpier_dalasz, to jego (dziecka) wybor palic czy nie!". Wydaje mi sie ze taki dziesiecio- czy nawet nastolatek nie jest jeszcze w stanie sam o sobie decydowac, a przynajmniej nie w tak powaznych kwestiach jak rujnowanie sobie zdrowia
0
33
kiki | 89.167.93.* | 24 Lutego, 2011 11:42
Daniusia, ze zdania które przytoczyłaś powinnaś zwrócić większą uwagę na : "czego się wpier_dalasz". Czy jest w stanie decydować za siebie czy nie to bez znaczenia, na pewno nie ty będziesz decydować o jego życiu - zrozum to kobieto.
A co do twojego "Tak, wiem, jestem w tym momencie niepoprawna optymistka :)"to nie optymizm, to bezdenna głupota.
Nie wiem, skad w ludziach tyle agresji... Nie musisz po mnie jechac, jesli masz inne zdanie, nie musisz sie ze mna zgadzac, ale kultury troche chyba mozesz okazac? Niedlugo strach bedzie na ulice wyjsc...
0
35
Nikkiq | 178.36.149.* | 12 Marca, 2011 13:43
Ulica nie jest miejscem publicznym, omg... ale nawiedzeni niepalący to by najchętniej palaczy w komorach pozamykali i odizolować od reszty społeczeństwa :/
0
36
monilip | 77.254.28.* | 12 Marca, 2011 14:01
Nikkiq - dziwisz się? Choć ja osobiście jestem za opcją by taki nosił akwarium na głowie i sam wdychał te swoje "spaliny". Dla niepalących dym tytoniowy okropnie śmierdzi. I to nie jest przyjemne jak wychodzę z pociągu, idę do uczelnię i non stop muszę robić uniki bo jeden z drugim nie mógł poczekać kwadrans i musiał palić w drodze. Albo stoję na światłach, czekam na zielone i co? Obok mnie ktoś pali i jeszcze ten dym leci prosto na mnie, Uwierz mi, to nie jest przyjemne. Nie mówiąc o tym, że niebezpieczne dla zdrowia.
Chcesz sobie szkodzić? Nie ma sprawy! Ale nie rób tego kosztem innych
0
37
lol | 46.134.98.* | 12 Marca, 2011 15:12
Niebezpieczne dla zdrowia... No ale hałas, spaliny też są niebezpieczne dla zdrowia. A jakoś małego rozpuszczonego bachora nikt się nie czepia, że ryczy aż uszy puchną... Spaliny - czemu nikt nie walczy z samochodami? Powiem Wam czemu. Bo takiego zwykłego palącego można się łatwo czepić. Czep się kierowcy TIRa który jedzie przez miasteczko 70 km/h a za nim smród. Czemu tego nie zrobisz? Bo są wielkie szanse że kierowca TIRa wyjdzie ze swojej kabiny i Ci wpier_doli. Boisz się o zdrowie? To na wieś. Tam nie ma hałasu, nikt Ci palić nie będzie, nie ma ryzyka że wpadniesz pod samochód, pociąg, że spadniesz ze schodów na uczelni.
Odizolować palących: dobry pomysł. Ale ja płacę podatki, Ty płacisz podatki, Twoja kasa idzie na NFZ, moja kasa idzie na NFZ, Ty płacisz ZUS, ja płacę ZUS. Jaka jest między nami różnica? Ja palę, płacę akcyzę, tak? Czyli, ja daję więcej kasy na państwo. Więc jakim prawem Ty się rządzisz? Co więcej, dzięki temu że ja palę Ty płacisz mniej, bo państwo ma więcej kasy. Nie wiem na co państwo wydaje tę kasę, ale możliwe, że dzięki temu płacisz za szkołę 2 tys. a nie 2 500. I Ty masz czelność się mnie czepiać, że palę? Twoje płuca bardziej się niszczą wdychając ten cały dym samochodowy, niż od fajek. Gdybyś był w zamkniętym pomieszczeniu z dymem papierosowym, to ok, rozumiem. Ale nie na zewnątrz. Ale gdy ktoś nie ma co robić to sobie wyszukuje problemy...
0
38
to nie jest kraj dla starych ludzi | 213.238.115.* | 12 Marca, 2011 16:13
@ lol, sama czasem palę, ale rozumiem, że ludzie niepalący mają pełne prawo do niewdychania dymu tytoniowego wbrew swojej woli. bo jak palący nie zapali, to krzywda mu się nie stanie,a jak niepalący się nawdycha dymu(i to tego gorszego, bo nieprzefiltrowanego), to może mu się coś stać. już nie mówiąc o tym że jeśli ktoś ma jakąś chorobę układu oddechowego, to faktycznie bierne palenie może może mu poważnie zaszkodzić, ale co cię to obchodzi? co do yafuda, baaardzo dobrze, że zwróciła mu uwagę (tzn nie w tym konkretnym wypadku, bo panu musiało się zrobić przykro... ale generalnie dobrze że zwraca uwagę). dzieci nie powinny (i wg prawa nie mogą!!!) palić i moralnym obowiązkiem każdego dorosłego jest zwrócenie im uwagi, choćby po to, żeby pokazać że to nie jest mile widziane, że takie zachowanie nie jest bezkarne i żeby zwyczajnie nie ułatwiać im sprawy. bardzo dobrze zrobiła.
0
39
monilip | 77.254.28.* | 12 Marca, 2011 16:15
lol, a gdybym ja ci pod nosem podstawiła łajno krowie z tekstem "Płacę podatki więc nic mnie nie obchodzi, że ci śmierdzi"to jakby zareagował?
TIRy mi nie przeszkadzają, nie spotykam ich w mieście. Dziecko jest małe, nie potrafi inaczej wyrazić się jak przez płacz.
Ja nie wyszukuje problemów. Po prostu wstrzymuję oddech i wymijam tą osobę. Ale znam wiele osób, które rzeczy w pracy nie mogą trzymać bo są palacze i potem po południu wszystko śmierdzi dymem.
Argument o podatkach jest niedorzeczny bo wasze, palaczy, podatki idą na leczenie raka (na którego palacze chorują częściej) więc się wyrównuje...
Poza tym - jak tylko proszę o to by jak ktoś już musi palić, nie palił tam gdzie innym dym przeszkadza. To takie trudne ruszyć tyłek i pójść w miejsce gdzie nikomu to nie będzie przeszkadzać? O tak wiele proszę?
0
40
niepalaczka | 83.24.17.* | 12 Marca, 2011 16:17
@lol: Twój wybór że palisz. Ale denerwują mnie palacze, którym sie wydaje, że są lepsi. Wybrałam niepalenie świadomie, bo zależy mi na zdrowiu - i staram się unikać miejsc, gdzie jest dużo spalin etc. Palacz wybiera trucie się - jego sprawa. Ale dlaczego zmusza mnie żebym się truła? Wysiadam z pociągu, idę w tłumie a koło mnie 3 osoby zapalają papierosy - i co? Palcie sobie ile chcecie, naprawdę. Ale uszanujcie tych, którzy nie chcą palić.
Nie mam nic przeciwko paleniu, każdy truje się na własne życzenie. Sam czasem palę i nie rzucam się, kiedy obok mnie na przystanku ktoś odpala fajkę. Dlatego denerwuje mnie ten cały zakaz palenia w miejscach publicznych... To lokal ma zadbać o odpowiednią wentylację.
0
42
RKHP | 82.139.13.* | 12 Marca, 2011 18:14
Takim chamskim palaczom to nic, tylko pierdzieć w nos. Może smród jest bardziej uciążliwy, ale przynajmniej pierdy nie są rakotwórcze. =)
0
43
lol | 46.134.98.* | 12 Marca, 2011 19:11
Hmmm, jeśli zapłacisz za te łajno, a część kasy pójdzie do budżetu państwa, to ok. Wtedy sobie spokojnie odejdę, i nie będę komentować. Tiry Ci nie przeszkadzają bo nie spotykasz ich w mieście. Mniej egoizmu, pisząc tamten post nie miałam na myśli tylko Ciebie. A co do dzieci: wrzask kup mi lizaka i płacz - nie uważam, żeby takie dziecko było małe. To jest po prostu rozpuszczony bachor. I takiego bachora się nikt nie czepi. Osoby które nie mogą wytrzymać w pracy - nie wiem gdzie pracują, bo np. w moim zakładzie pracy nie można palić wewnątrz budynku. A jeśli pracują na wolnym powietrzu to dym jest rozwiewany, więc zamiast się czepiać nie wiadomo czego radziłabym wziąć się do roboty.
Podatki - wiesz co to są badania kontrolne? Jeśli w PL byłby dobry system medyczny, dobry sprzęt to raka dałoby się wykryć znacznie wcześniej i być może specjalistyczne leczenie nie byłoby potrzebne. Ale idźmy dalej: kasa z papierosów idzie na leczenie palaczy: niech do mnie przyjedzie doktorek, z całym sprzętem i mnie zbada. Bo tak się składa, że mam osobę chorą na raka w rodzinie, i wiesz co jest dziwne? To, że musi jeździć na swój własny koszt do szpitali, do lekarzy, a co ciekawsze: płaci za leczenie. Więc nie, podatki może idą na leczenie, ale nie na leczenie raka. A idąc Twoim żałosnym tokiem rozumowania: nie powinniśmy leczyć grubasów, narkomanów, samobójców, alkoholików, i osób które spowodowały wypadek (bo sami są sobie winni). Miło, nie ma co. A jak ktoś jest upierdliwy to mu dym będzie wszędzie przeszkadzał.
A spoglądając na sprawę z innej strony: palenie to choroba. Jeśli ktoś ma za mało witamin w organizmie co się robi? Daje mu witaminy. Czepiliście się kogoś, że brał witaminy w miejscu publicznym? To czemu się czepiacie palacza, że dawkuje sobie nikotynę? Albo, czepiliście się jakiejś małolaty, że jest tak wyperfumowana że stać koło niej nie można? czy po prostu odeszliście dalej? A może inaczej jeszcze: sam zakaz palenia. Ktoś z was, znajomych, rodziny ma lokal? Przystosował go po zmianie przepisów dla palaczy? jeśli nie, jak spadła frekwencja?;] Ja się Ciebie nie czepiam, jak żyjesz etc. Więc Ty się nie czepiaj mnie. A co do tego palenia po wyjściu z pociągu: wiesz, że kiedyś były wagony dla palaczy? Gdyby nie ta ustawa te wagony dalej by sobie były. Czyli palacze by się napalili w pociągu, a Ty miałbyś/miałabyś świeże powietrze po wyjściu z pociągu. Chcieliście zakazów palenia? to teraz to znoście.
0
44
monilip | 77.254.28.* | 12 Marca, 2011 19:26
lol, twoja argumenty nadal do mnie nie trafiają. To nie ty wdychasz dym z twojego papierosa, a my, bierni palacze. Jeśli będziesz mógł mnie zapewnić, że nie będę zmuszona go wdychać (nie zawsze da się odejść) to nie ma problemu, pal sobie ile chcesz. Twoje życie.
U mnie w rodzinie dwie osoby zmarły na raka. Obie paliły jak smoki, jak to się mówi. Może to nie ma powiązania. Może ma. Ale jeśli unikając palenia mogę zmniejszyć ryzyko zachorowania to będę omijała osoby palące szerokim łukiem, będę wstrzymywała oddech przechodząc koło palacza i będę za tym, żeby palacze nie narażali osoby niepalące na wdychanie tego świństwa. Po prostu.
0
45
lol | 46.134.98.* | 12 Marca, 2011 19:39
A widzisz, a ta osoba o której ja mówię nigdy nie paliła. Więc to nie jest reguła;] Dbasz o swoje zdrowie, to rozumiem. Rozumiem też, że nie wychodzisz z domu, bo może Cię przejechać autobus, może ktoś Cię napaść, rozumiem też, że zdrowo się odżywiasz, bierzesz komplet witamin, robisz badania co miesiąc, nie masz żadnych ubytków w zębach, śpisz odpowiednią ilość godzin, nie stresujesz się, etc. Jeśli na któreś z powyższych odpowiedziałaś "nie"to znaczy, że jesteś hipokrytką. Znaczy to, że nie dbasz o zdrowie, a wtedy to co tu piszesz jest zwykłym czepianiem się palaczy. "To nie ty wdychasz dym z twojego papierosa, a my, bierni palacze."taak jesteście tacy biedni... Powiedz Ty mi, widziałaś kiedyś prawdziwego palacza? Bo mi o takich chodzi. A nie o tych gówniarzy, co palą by palić i w ogóle się nie zaciągają. Jeśli ktoś naprawdę pali, to tego dymu co wydycha jest bardzo bardzo mało. A dymu z papierosa praktycznie nie widać. Inaczej sprawa się ma, gdy ktoś nie pali, a jedynie wpuszcza i wypuszcza dym do płuc. Ale wtedy mówimy o czymś innym. A wstrzymanie oddechu dobre nie jest. Mózg się wtedy nie dotlenia. Może to powoduje brak myślenia?;]
0
46
to nie jest kraj dla starych ludzi | 81.219.137.* | 12 Marca, 2011 20:11
lol, bufonie egoistyczny: a nie obchodzą cię babki w ciąży, które nie dość, że same mogą mieć od dymu mdłości, to jeszcze taki dym poraża układ nerwowy dziecka? hmm... głupie pytanie, jasne że nie. a co z już wspomnianymi przeze mnie osobami z jakąś chorobą układu oddechowego, typu astma? pewnie też nie... to może osoby które głosem zarabiają na życie, jak profesjonalni śpiewacy czy lektorzy? jasne że nie! po co pytam! przepraszam, że tak zgaduję, ale wiem, że to byłyby twoje odpowiedzi, ale miałbyś do nich jakieś pseudonaukowe uzasadnienie. ale i tak cię kocham za to: "palenie to choroba. Jeśli ktoś ma za mało witamin w organizmie co się robi? Daje mu witaminy. Czepiliście się kogoś, że brał witaminy w miejscu publicznym? To czemu się czepiacie palacza, że dawkuje sobie nikotynę?"hahahahaha xD tylko nikotyna to nie jest lek;D nie leczy palaczy, tylko powoduje jeszcze bardziej pogłębia ich nałóg. jakby palacz spożywał sobie gumę nicorette, to nikt by nie miał nic przeciwko xD a poza tym witaminy nie wydzielają szkodliwego dymu:P ale dobra mały trollu (mam szczerą nadzieję, że jesteś trollem i że nie są to twoje prawdziwe poglądy), poczytam sobie co tam jeszcze masz do powiedzenia;D lol xD
0
47
monilip | 77.254.28.* | 12 Marca, 2011 20:29
lol, tu nie chodzi o ciebie i innych palaczy, ale o tych co muszą wdychać dym, a nie chcą. Mówiłam już, chcesz pal sobie choćby co chwilę, byle byś mnie do tego nie zmuszał. Tak trudno to zrozumieć?
0
48
lol | 46.134.98.* | 12 Marca, 2011 21:49
a czy ja Ci przystawiam pistolet do łba i mówię: wdychaj to bo Cię zabiję? Nie.
a treści wypowiedzi "to nie jest kraj dla starych ludzi"nie skomentuję, bo brak słów, a poza tym widać, że użytkownik lubi gadać sam ze sobą. Nie wydaje mi się jednak żeby mądra, inteligentna osoba używała "xD". To takie dziecinne. PokEMOnowate i w ogóle.
@lol Tak, dokładnie to robisz tylko bez użycia broni. Bo według twoich postów mamy albo oddychać i wdychać dym palących ludzi, albo nie oddychać i się udusić - to nasz problem.
0
50
to nie jest kraj dla starych ludzi | 81.219.137.* | 12 Marca, 2011 22:13
czyżby moje argumenty były zbyt trafne, że nie chcesz ich komentować? co do emotikonek, to czasem używa się ich, by pokazać swoją reakcję i nie widzę specjalnej różnicy między:;) :P :) :D a użytym przeze mnie xD poza tym twoja uwaga wygląda dziwnie i zalatuje hipokryzją, bo sam masz nick "lol", który to też zbyt poważnie, mądrze i inteligentnie nie wygląda... pokemonem nie jestem, to nie moje pokolenie. i coraz bardziej myślę, że jesteś trollem, bo żaden normalny człowiek (w tym palący, bo sama jestem paląca) nie może być takim egoistą.
0
51
lol | 46.134.98.* | 12 Marca, 2011 22:46
"pokemonem nie jestem, to nie moje pokolenie."rozumiem, że jesteś z młodszego pokolenia, które wyzywa wszystkich od trollów? Co do postu: zadajesz jakieś pytania, sama na nie odpowiadasz. Co mnie to? Chcesz gadać sama ze sobą to sobie to rób, mi nic do tego. Poza tym nie widzę sensu w rozmowie z osobą, która ("ale i tak cię kocham za to") wyznaje mi miłość w takim miejscu. Rozumiem, że Twoje pokolenie robi to na facebooku, naszej-klasie i gg, no ale wybacz, to świadczy tylko o różnicach między naszymi pokoleniami. Zakładam, że te wyznanie wzięło się stąd, że masz kłopoty z czytaniem, i nie załapałaś jeszcze że jestem kobietą, a nie facetem.
Mi przeszkadzają bachory, puste małolaty od których zalatuje perfumami na kilometr, i wielcy szpanerzy słuchający muzyki na głos. Tylko, że nie da się z tym nic zrobić, tak samo jak z palaczami, dlatego uważam wasze argumenty za bezsensowne. No ale jak chcecie to możemy się dalej kłócić czy da się kijem rzekę zawrócić... Zabierzcie bachory, zabierzcie małolaty i głośną muzykę - a ja nie będę wydychać na was dymu. Czepiacie się tylko palaczy, którzy mają nałóg, a w spokoju zostawiacie w/w. gdzie tu sprawiedliwość? I widzę, że mojego argumentu, że jak ktoś pali to dymu jest mało (oczywiście mam na myśli prawdziwego palacza) nikt nie podważył. W takim razie proszę nie czepiać się mnie, ale tych wszystkich gówniarzy, którzy myślą, że z fajką w ryju wyglądają "słiiiiit". Różnica między palaczem a kretynem, który wpycha i wypycha fajkę do mordy jest duża.
0
52
monilip | 77.254.28.* | 12 Marca, 2011 23:27
lol, nie jest znawcą, pod pojęciem "palacz"rozumie każdego kto pali. I nie rozumiem cię - jak widzisz dziecko które płacze, a matka nic nie robi, czy gościa, który za głośno słucha muzyki to nie zwracasz mu uwagi? Mi dzieci akurat nie przeszkadzają, ale jeśli ktoś obok mnie słucha w autobusie muzyka za głośno to też mu zwracam uwagę.
co do to "nie jest kraj dla starych ludzi"- to taki styl pisania, to nie jest forum Ministerstwa Zdrowia tylko YAFUD, każdy może pisać jak chce. Rozumiem, że ci to może przeszkadzać ale wypominanie tego jest... wybierz sobie przymiotnik.
0
53
lol | 46.134.98.* | 13 Marca, 2011 00:03
Więc, Ty się czepiasz (żeby to zobrazować) szynobusów, a ja staję w obronie pociągów. Sensowne jak nie wiem co... Dla matki z dzieckiem nie ma co zwracać uwagi, bo one przecież są najmądrzejsze i im się wszystko należy za rozłożenie nóżek... a co do gnojków słuchających muzyki: nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie, za zwrócenie uwagi można dostać w pysk. Dzieciaka można uspokoić dając klapsa, albo po prostu wychowując. Gnojek może słuchać muzyki przez słuchawki. A co ma zrobić nałogowy palacz? Bo to co Ty piszesz, to właściwie nigdzie nie można palić. Nawet jak odejdę 10 metrów od ludzi, to dym przecież na nich leci. A nawet jak nie leci, to może akurat Ty będziesz tam przechodzić i będziesz musiała wstrzymywać oddech. Inaczej: matka z dzieckiem i gnojek słuchający muzyki, a także ta małolata wyperfumowana, mają jakąś alternatywę. A palacz nie ma.
0
54
to nie jest kraj dla starych ludzi | 81.219.137.* | 13 Marca, 2011 00:19
ojej, musisz być strasznie samotna, jeśli wzięłaś sobie do serca słowa "kocham cię za to:", no więc jeśli traktujesz to tak serio, to sprostuję - nie, nie kocham cię (narzeczony byłby zawiedziony), tylko mnie rozśmieszyło mnie to, co napisałaś. szkoda, że nie wywnioskowałaś tego z kontekstu wypowiedzi i wszechobecnych wypominanych przez ciebie emotikonek "xD"... co do mojego "odpowiadania na pytania, które sama zadałam", to nie wiem czy jesteś tego świadoma, ale to były moje domysły co do twoich odpowiedzi, a nie odpowiedzi na własne pytania... tak się czasem pisze, poczytaj troszkę książek, to sama zobaczysz. tak jak jestem w stanie zrozumieć że obrażasz mnie, to nie mogę pojąć czemu obrażasz swoją własną inteligencję pisząc: "rozumiem, że jesteś z młodszego pokolenia, które wyzywa wszystkich od trollów?", ale w sumie nie obchodzi mnie to za bardzo, samą siebie obrażaj sobie do woli jeśli lubisz, ja się nie wtrącam. poza tym nie wyzywałam, tylko podejrzewałam i nie wszystkich, a ciebie. a poza tym niby jak palisz, że nie ma dymu? dym zawsze jest, czy się zaciągasz, czy nie, bo prędzej czy później musisz go z płuc wypuścić. nie wciskaj kitu, że należysz do super elitarnej, selektywnej grupy ludzi którzy wiedzą jak poprawnie palić (tak żeby nie było dymu). nawet jeśli bez zaciągania faktycznie jest troszkę więcej dymu, to osoby niepalące raczej nie czują tej różnicy...
@to nie jest kraj dla starych ludzi w wieku 14 lat masz narzeczonego ? (po twoich wypowiedziach można mieć wrażenie ze masz mniej więcej tyle lat... próbujesz wyjść na mądra a twoje argumenty są takie jak kot turlający arbuza -_-"bezsensu
@lol trzymaj się i nie daj się zjeść tym stworkom są tacy którzy popierają twoje słowa ! broń dalej prawdziwych palaczy:]
0
56
mcDoris | 83.29.169.* | 13 Marca, 2011 01:43
Za chwilę trafi mnie szlag. Powszechna ogólnokrajowa nagonka na matki z dziećmi, przy każdej - umotywowanej lub nie - okazji zaczyna doprowadzać mnie do szału. Chciałabym od siebie dodać, że po pierwsze nie spotkałam jeszcze NIGDY matki "bo mnie się należy", a to że ktoś ma postawę roszczeniową to nie wynika z faktu urodzenia dziecka, tylko z faktu bycia niewychowanym chamem. Po drugie nazywanie dziecka "efektem rozkładania nóg"jest chamskie, wulgarne i krzywdzące. No cóż, może osoby które mają takie nawyki językowe odnoszą to także do siebie i swojej mamy, a także do stosunków płciowych które odbywają w swoich szczęśliwych związkach. Niemniej fajnie by było zauważyć, że jest to określenie powszechnie uważane za obraźliwe, ubliżające matkom, które jednak w znacznej większości nie zaszły w ciążę z nieznanym mężczyzną poznanym na imprezie. Po trzecie, moim zdaniem małe dzieci które hałasują zasługują na wyrozumiałość, bo każdemu kiedyś szły zęby i reszta musiała to znosić. Większe dzieci przechodzą naturalne w swoim rozwoju etapy buntu, z czym mądry rodzic sobie poradzi - ale nie od razu, musi kilka razy przejść sporną sytuację żeby uzgodnić z dzieckiem jakiś sposób rozwiązania problemu. Nie wiem jakie widzicie rozwiązanie sytuacji kiedy dzieciak krzyczy, ze chce lizaka - jeśli dostanie, to będzie krzyczał za każdym razem, a jeśli nie dostanie, to będzie krzyczał teraz dłużej. Klaps jako uciszacz te nie jest szczególnie skuteczny, bo do wrzasków dołącza funkcję buczenia pomieszanego ze szlochem. Ja jak w takich sytuacjach widzę rodzica który nie biegnie w podskokach po lizaka, tylko pertraktuje z drącym się dwulatkiem, to czuję do niego szacunek. To się nazywa wychowanie. Dzieci niestety nie da się wychowywać w odizolowaniu od ludzi i ileś takich sytuacji musi przejść, zanim dziecko zrozumie że wrzaski i turlanie się po ziemi nie dają rezultatu i lepiej ładnie poprosić. Po czwarte, w tej kwestii ostatnie, aż dziw bierze że nikt się nie czepi ojców z małymi dziećmi... a, zapomniałam, to zjawisko przecież prawie nie istnieje, a gdy już się pojawia, jest wzorem relacji rodzicielskiej. W końcu facet nie rozkłada nóg, tylko jest kochającym ojcem dziecka, które spłodził z miłością swojego życia.
W kwestii papierosów to nudna dyskusja. Palacze się bulwersują, że ogranicza im się swobody, które naruszają dobro niepalących;niepalący przypisują palaczom całe zło tego świata. Osobiście uważam, że nowe zasady są ekstra - moi palący znajomi też. Nagle się okazało że kac po dwóch piwach nie był kacem, tylko zatruciem dymem tytoniowym. W mieście gdzie mieszkam w piątek wieczorem w knajpach brakuje miejsc tylko w salach bez dymu. Sale dla palących zwykle mają wolne stoliki albo nawet otwarte drzwi, bo nikt w środku nie ma zamiaru palić. Niestety na braki w kulturze niektórych osób nic nie poradzimy. Mnie akurat do szału doprowadzają śmierdzący wygrzanymi wymiocinami i zakiszonym moczem menele, którzy jeżdżą tramwajami na obiad do kuchni Brata Alberta. Co mam zrobić z tym rażącym brakiem szacunku dla mojego węchu? Niech każdy się stara za siebie być kulturalny i grzeczny wobec reszty, to nam się jakość życia znacząco poprawi. Wszystkim. A narzekać tradycyjnie i po polsku będziemy na pogodę.
Nie rozumiem w czym problem:) znaczna część społeczeństwa pali i nie da się tego zmienić. I niech sobie palą byle by w twarz innym nie dmuchali dymem, ale bez przesady! Gdzieś palić muszą. A co do dzieci to wiadomo, że dzieci jak to dzieci: czasem płaczą i tego też nie da się uniknąć. Mamusie są od tego, żeby pilnować dzieciaczków i nie pozwalać im kopać, szczypać itp. innych ludzi, ale płacz dziecka jest normalny, każdy z nas przez to przechodził. W takim razie nie ma się co czepiać ani palaczy ani dzieci (właściwie to matek) dopóki zachowują się przyzwoicie. Od razu mówię, że nie jestem ani palaczem, ani matką.
@lol tak w sumie to czytając Twój ostatni komentarz, pomyślałam sobie, że palacz też ma alternatywę: zapalić sobie spokojnie w domu, gdzie nikt nie będzie patrzył na niego wilkiem:)
@MissMcCormick alternatywa palenia w domu to żadna alternatywa bo: -wychodzę do miasta nie ma mnie parę godzin i co mam nie palić jak mój organizm wola o więcej? -idę na uczelnie czy do pracy na cały dzień i co tez mam nie palić bo się niepalącym nie podoba? czyli osoby pracujące,uczące się czy mające jakiekolwiek życie towarzyskie maja rzucić lub palić tylko i wyłącznie w domu? To mniej więcej tak jak ja zabroniła bym ludziom słuchać muzyki innej niż mi się podoba bo ja jej ni lubię i nie chce jej wogóle słyszeć a oni mnie do tego zmuszają
Ja osobiscie jezeli pale na dworzu,przystanku czy gdziekolwiek dzie jest tłum zawsze staje z boku albo przynajmniej sie staram ale nie zabronie nikomu przejść koło mnie więc już może mu przeszkadzac moj dym. A co do tych przepisów to uważam je za beznadziejne bo osoby palące w kulturze dalej to robią a chamki i "dresy"maja je gdzieś.Ponad to chociażby podróżując pociągami nie mamy już swoich wagonów.Musimy się kitrac,łamać prawo i smrodzić we wspólnych toaletach bo zabrali nam wagony.Zastanówcie się czy jeżeli ktoś pali nagle w podroży która miała trwać 5 h (ale dzięki koleją pewnie będzie 8) nie zapali ?
Wyjaśnij termin ''prawdziwy palacz''. Sztuczny to co? Plastikowy?
@lol Pieprzysz głupoty, ot co. Jeśli bachor wrzeszczy, dres słucha muzyki na cały regulator, czy jakaś blachara jest wyperfumowana tak, że kwiaty więdną, to nie znaczy że tobie to jakoś szkodzi. Fakt, mogą cię boleć uszy, może ci się zrobić niedobrze, może Ci to po prostu przeszkadzać, ale raka od tego nie dostaniesz. A od palacza który Ci specjalnie w twarz dmucha szczerząc żółte od nikotyny zęby to i owszem. Więc twoje argumenty są bezsensowne i bezpodstawne.
0
60
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 12:04
więc jeszcze raz, dla tych którzy nie załapali. Jeśli palisz naprawdę, to wciągasz ten dym do środka, fakt, leci jeszcze dym z samego papierosa, ale jego ilości, i to na zewnątrz, gdzie wieje wiatr, są znikome. Gdyby nie były znikome, to sam zapalony papieros zjarałby się w ciągu paru sekund. I dalej, jeśli się zaciągam, to ja wciągam ten dym do płuc. Nic nigdzie nie leci. A jeśli już wydycham ten dym (bo ktoś tu sugerował, że może się nie wydycha) to jest jego mało. A dym jest już przepchnięty przez płuca. Czyli, większość rakotwórczych ustrojstw została już w płucach palacza, czyli to co palacz wydycha, no jest dymem papierosowym, ale nie przesadzajcie z jego ilością. W bardziej mroźny dzień można to wziąć za zwykły oddech. Z kolei jak ktoś nie pali, tzn pali bez zaciągania to dymu jest pełno, ale wtedy nie mówimy o palaczach, a o ludziach którzy palą na pokaz. Fajka do mordki, i z mordki, powietrze trzymają w ustach. I wtedy jak wydychają to się z Wami zgadzam - dymu jest pełno, niezależnie gdzie taki pseudo-palacz stanie.
0
61
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 12:54
poddaje się. Informatyk z kursem e-mailowym wygrał ze mną i z moim rzekomym przeklinaniem. Nie jestem w stanie dodać posta, bo mi wyskakuje, że przeklinam. Rozumiem, że określenie zwierzęcia plus przymiotnik "wodna"może być w niektórych kręgach przekleństwem, z którego trzeba się wyspowiadać, i pokutować 40 dni. Ale szanowni operatorzy, w takim razie zmieńcie informatyka na kogoś młodszego, a nie starą zasuszoną moherową babcię, która dorabia do emerytury. Dzieciak by ustawił lepsze filtry.
@zlośliwakropka: jak mówiłam, ja nic do palaczy nie mam dopóki mi specjalnie w twarz nie dmuchają:) a jak dmuchają to zawsze grzecznie zwracam uwagę. Można palić sobie kulturalnie i nikomu to nie powinno przeszkadzać:) może mi, jako osobie bez uzależnień, trudno jest zrozumieć taki straszliwy pociąg do fajek, gdzie nie da się wytrzymać kilku godzin bez palenia, stąd mój argument o paleniu w domu:)
0
63
dzizaskjp | 83.9.4.* | 13 Marca, 2011 13:34
nie trzeba wdychac dymu aby czuc efekt nikotyny w ogranizmie. wystarczy potrzymac dym w ustach, najlepiej pod jezykiem. na tym z reszta np polega palenie cygar albo fajki - bo one tworza taki dym, ze gdyby ktos sie zaciagnal, to chyba by sie udusil...a nawet naogowy palacz papierosow przyzwyczajony do dumy zaczalby co najmniej kaszlec. tak wiec taki ktos, kto nie zaciaga sie wcale nie musi byc 'udawaczem'...
co do argumentu o tym, ze bronienie palic poza domem to tak jakby zabraniac komus sluchac muzyki takiej, jakiej lubi, to jest jakas bzdura. po piwerwsze nie rozumiem, jak mozna cos takiego porownac, kiedy to nie jest to samo - muzyka nie jest uzaleznieniem od chemii, ktora jest z reszta bardzo szkodliwa na organizm, co najwyzej jest to kwestia gustu i wyczucia estetycznego. poza tym kazdy muzyki slucha glosno albo w domu, czyli tam, gdzie palenia nikt wam nie ograniczy (co najwyzej rodzina, ale to osobna kwestia), albo jakims klubie lub koncercie - czyli miejsca, ktore generalnie sie omija, jesli sie nie lubi danej muzyki. a tak to sie jej slucha na sluchawkach i nikt obok ciebie (przynajmniej teoretycznie) tej muzyki nie slyszy. lapiecie roznice? dokladnie tak samo niepalacy omijaja palarnie. i pomimo przepisow mowiacych, ze teoretycznie nie mozna palic w klubach - sa kluby, ktore zgodnie z prawem maja powydzielane specjalnie wentylowane miejsca, w ktorych mozna palic i caly czas legalnie dzialaja. jak komus sie to nie podoba, to nie przychodzi i tyle. ale dlaczego tam, gdzie maja przebywac wszyscy, ci, co nie chca palic musza byc do tego zmuszani? z jakiej racji? nie od dzis wiadomo, ze palenie bierne jest nie mniej szkodliwe od aktywnego palenia, jest to temat rzeka, wiec nie bede go bardziej rozwijal. wlasnie dokladnie tak samo jak nikt nie ma prawa zmuszac innych do sluchania twojej muzyki, a jesli ja puszczasz na caly regulator tak, aby wszyscy wokol to slyszeli, mozesz byz zgarnietym na zaklocanie porzadku. tyle, ze palic sie nie da na sluchawkach, no chyba, ze ze worek na leb zalozycie, jak w tej reklamie, co jaksi czas temu byla w TV, ze jakis koles jakas pilke mial na pol ciala nalozona. dlatego wlasnie palacy sa tutaj na przegranej pozycji wzgledem niepalacych - palacym niepalenie nie szkodzi, niepalacym dym szkodzi. a nie da sie tych dwoch rzeczy pogodzic, to nie jest kwestia "bo niepalacym sie nie podoba"!
0
64
dzizaskjp | 83.9.4.* | 13 Marca, 2011 13:35
argument, ze 'organizm sie domaga i jestem narazony na niepalenie przez X godzin' tez jest jakims absurdem. bez sluchania muzyki przez te X godzin organizm wam sie buntuje, skoro juz tak to porownujecie? trzeba bylo sie do takiego stanu nie doprowadzac, tylko jak juz palicie, to robcie to z glowa. na zdrowie wam przynajmniej wyjdzie (a i kasy zaoszczedziccie), jak troche palenie wam sie ograniczy, a innych nie bedziecie narazac na trucie sie, nie wspominajac o tym, ze dym z papierosow po prostu smierdzi i jest to jeden z najgorszych smrodow. a jesli jestescie w tak ciezkim stanie, to znaczy, ze jestescie juz powaznie chorzy i wymagacie pomocy lekarskiej. powaznie. bez przesady, zeby tylch kilku godzin ktos nie mogl wytrzymac, to juz jest naprawde chore. nawet alkoholicy potrafia wytrzymac w pracy bez picia, przychodzic rano trzezwym, zachlac po poludniu i do rana wytrzezwiec i tak codziennie - przez tych kolo 8h (jak nie lepiej) nie chlac. a to jest o wiele bardziej uciazliwe uzaleznienie, niz palenie. a jak nie mozecie juz zniesc, to wtedy wam pozostaja na okres tych kilku godzin rozne gumy nikotynowe, plastry nikotynowe, tzw e-papierosy itp. generalnie cos, co nie dymi. DA SIE. a ze to kosztuje - noc coz, samiscie sobie winni.
jednak przyznaje, ze pozostaje jeszcze kwestia palenia na dworzu, poza zamknietymi miejscami publicznymi. imo to akurat rzeczywiscie nie powinno byc zabronione, bo w koncu to jest dwor, gdzie jest swieze powietrze i to zaraz i tak gdzies wyieje i rozproszy tak, ze nic nie bedzie czuc, a nawet jesli ktos niepalacy przez ulamek sekundy poczuje dym mijajac sie z palacym, to tez nie popadajmy w paranoje i nie badzmy "nazi", odrobina rozsadku by sie przydala... co najwzyej np w amfiteatrach itp powinny byc wyznaczone strefy palace i niepalace, co by nie bylo, ze pomimo otwartej przestrzeni i zen superwietrzenia wciaz siedzi sie jak w wedzarni, bo zewszat zawiewa, ale to tez jakos rozsadnie powinno byc realizowane, bez przesady z ograniczeniami. no i co do przepisow o przystankach - imo powinno byc ograniczenie, ze nie wolno palic stojac w budce, ale juz nawet obok niej spoko, byle sie ustawic tak, aby nie zawiewalo dymu do srodka. wlasnie zeby ludzie w budce nie kisili sie w dymie, a jak budki nie ma lub palacy jest poza budka i stoji tak, zeby do niej nie wialo - nie widze zadnego problemu, w koncu to sie dzieje na powietrzu, wiec nie ma mowy o meczeniu sie niepalacych.
0
65
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 14:52
A co do szkodliwości papierosów: ktoś się wypowiadał, że przecież wrzeszczący dzieciak wcale nie szkodzi na zdrowie. Szkodzi, mój nerw słuchowy jest narażony na wysokie tonacje, przez dłuższy czas przez co po prostu boli łeb. A jak tak jedziesz co dzień do pracy i masz takiego dzieciaka, to co dzień boli cię łeb, więc bierzesz jakieś środki przeciwbólowe, żeby tego bólu nie było. Migrena i uzależnienie od tabletek. I przez co to? Przez jednego małego dzieciaka. To samo można przypiąć do głośnego słuchania muzyki, tylko że tu można po prostu (oczywiście po jakimś czasie) ogłuchnąć... w jakimś tam stopniu.
Wyperfumowana laseczka - zmysł węchu. No i osoba pijana/osoba nie myjąca się/bezdomna do tego (pijany czy nie, załatwiający się na siebie). I tu wchodzi ewolucja, bo przecież wiadomo, że zmieniamy pampersy dziecku, czy tam starszej osobie. Do smrodu fekaliów nasz organizm może się przyzwyczaić, ponieważ ten zapach/smród był od zawsze. A perfumy lub ich tańsza podróbka? Nie wydaje mi się. Drażni to nos, powoduje alergię, i kichanie, i swędzenie nosa. Czyli co robię? Muszę przynajmniej kupić chusteczki, i może jakiś środek łagodzący podrażnienia. Aa... dodam, że od nieprzyjemnego albo zbyt natarczywego zapachu (czy to osoby w/w czy panienki) może się chcieć po prostu wymiotować.
I teraz niech mi ktoś powie, ile na to kasy idzie? A jeśli Ty przeze mnie zachorujesz na raka, to ile wydasz kasy? Oczywiście chodzi mi o taką zależność, że: przez panienkę, dzieciaka, małolata słuchającego muzyki, ja muszę wydać kasę na jakieś specyfiki już teraz, w czasie do max tygodnia. A Ty o ile od tej maleńkiej ilości dymu zachorujesz na raka, to ile wydasz kasy? Albo inaczej, czy zdążysz w ogóle wydać kasę na leczenie raka, bo przecież wiadomo, że żyjemy coraz krócej... Ja osobiście obstawiam, że zejdziesz na zawał serca a nie raka. I co wtedy? Wtedy ten mój nałóg na który tak narzekasz nic Cię nie kosztował, a za to dzieciaki, panienki, i małolaty mnie kosztowały. Widzisz jaki prosty rachunek? No a jeśli nawet zachorujesz na tego raka, już teraz to, jak ktoś tu mądry napisał, NFZ Cię wyleczy, bo przecież akcyza z fajek idzie na NFZ :)
Ach... A że tak spytam: ile osób ma komórki? ile ma TV, komputery, mikrofalówki? Z nimi też się tak zawzięcie kłócicie o powodowanie raka? Jejku, to musi ciekawie wyglądać!!
denerwuje mnie, że jest naprawdę bardzo wiele czynników, które powodują raka, a wy ograniczeni umysłowo ludzie widzicie tylko palaczy. I nagonka na palaczy. Może wam kłócenie z mikrofalówką nie wyszło?
0
66
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 15:10
@ dzizaskjp - mogę nie palić przez kilka godzin. Jasne, że się da. Tylko, że wtedy wrzeszczę na ludzi, jestem zdenerwowana, nic ze mną nie załatwisz, rozwalam wszystko wokół siebie, nic mi nie wychodzi, jestem nie do życia.
Ludzie, to jest nałóg - to nie jest racjonalne. Jeśli nie palę parę godzin to nie myślę o niczym innym niż o zapaleniu fajki. To głupota i moja własna wina. Zdaję sobie z tego sprawę. Co nie zmienia faktu, że mam takie poglądy a nie inne. Jeśli nie zapalę męczę siebie i innych. Siebie to jeszcze rozumiem, ale czemu inni mają cierpieć, bo nie zapaliłam? (dlaczego inni mają cierpieć bo byłam głupia i się wciągnęłam w palenie?). Zdaję sobie sprawę, że to kosztuje, że truję siebie, że to głupota i że sama się w to wkopałam. Ale tego nie zmienię, więc po co się męczyć? A plastry nic nie dają, ani te całe gumy etc. Tylko chce się po nich wymiotować. Poza tym palenie sprawia mi też swojego rodzaju przyjemność i nie mam zamiaru z niej rezygnować, bo ktoś przesadza i przeszkadza mu smużka dymu. Nie dajmy się zwariować, przesadzacie i tyle.
Jeden raz zapaliłam na przystanku, była na nim jedna osoba, pani, a ja nawet nie zastanowiłam się co robię. To było jeszcze przed wprowadzeniem tej ustawy. Kobietka mi zwróciła uwagę, a do mnie dopiero po chwili dotarło, że pale na przystanku. Nie obok, ale w budce. Po prostu tak mi się chciało palić, że nie myślałam, co robię, liczyło się, że w końcu mogę zapalić. Oczywiście, babeczkę przeprosiłam, skomentowała to żartem, że przez nałóg się czasami nie myśli. Pomyśleliście też o tym? Przez jakiś czas organizm domaga się nikotyny, i gdy ją w końcu ma to się wyłącza i ? rozkoszuje jej smakiem. Widzicie tu gdzieś racjonalność? Bo ja nie. To jest brzydki, paskudny, zły nałóg. Jego powstrzymywanie nic nie da, nikomu nie pomoże, a może zaszkodzić.
To co napisałam w poście wyżej (sami widzicie jak to brzmi) jest prawdą, działającą na moją korzyść, naciąganą. I wy robicie to samo. Kto nie ma mikrofalówki, TV, komórki, komputera - niech rzuci kamieniem. Taka osoba, ma prawo się czepiać. Reszta - zwykła hipokryzja. Jeśli wam te mikrofale nic nie zrobią to smużka dymu też nie.
0
67
dzizaskjp | 83.9.4.* | 13 Marca, 2011 15:16
to, ze jest wiele czynnikow rakotworzczych, nei znaczy, ze mamy je wszystkei zaczac ignorowac. nie da sie wszystkich na raz zniwelowac, to trzeba po koleji, po jednym ograniczyc tak, aby w koncu bylo tego jak najmniej. logicznym jest, zeby zaczac od tego, co najlatwiej - papierosy, smieciowe zarcie (teoretycznie powstaja przepisy okreslajace jakosc pozywienia wypuszczanego na rynek, niestety ciagle kiepsko to dziala) itp.
no i argument z np komorkami i innym sprzetem elektrycznym/wywolujacym zaklocenia pol elektromagnetycznych tez jest nietrafiony, bo oprocz swej niezaprzeczalnej szkodliwosci maja niewymiernie wieksze korzysci w ogolnym usprawnieniu zycia spolecznego, ekonomicznego i ogolnie praktycznie wszystkich mozliwych dziedzinach - czego nie mozna powiedziec o papierosach, z ktorych sa WYLACZNIE szkody, a jedyny ich pozytywny aspekt - stymulowany obrot gospodarczy - mozna spokojnie zastapic czyms innym, co go conajmnije rownie bedzie stymulowac, ale za to bedzie nieszkodliwym, lub przynajmniej kompensujacym swoja szkodliwosc.
0
68
dzizaskjp | 83.9.4.* | 13 Marca, 2011 15:21
a co do twoich bzdurnych obliczen i tego, ze nie myslisz jak jestes w naogu itp - to znaczy, ze jestes w tak ciezkim stanie, ze gdyby to bylo cos klasyfikowane jako narkotyki, lub alkohol, juz dawno byc byla zamknieta na odwyku. potrzebuejsz POWAZNEJ POMOCY LEKARSKIEJ. znam ludzi palacych, a nawet alkoholikow (ktorych nalog pod tym wzgledem jest o wiele gorszy od papierosow), co potrafia bez problemu te kilka godzin wytrzymac i panowac nad soba tak, aby to sie nie odbijalo na innych - chocby dlatego, zeby nie wyleciec z pracy za zle traktowanie klienta/interesanta. w przypadku akloholikow, jak juz ktos nad tym nie panuje, laduje na odwyku. z papierosami powinno byc to samo! a nie pozniej takie herezje sa szerzone przez takich ludzi!
0
69
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 16:06
ach, czyli: nastawiamy się na ryzyko raka (mikrofale, komórki) jeśli to nam usprawnia życie? Czyli co dla Was jest ważniejsze, zdrowie, czy komórka? Wychodzi na to, że komórka, a wtedy won mi ode mnie i innych palaczy. A tak a propo, nie wiem kiedy się urodziłeś, ale za moich czasów nie było komórek, a ludzie jakoś sobie radzili.;] Czy było gorzej? czy ja wiem... Było więcej szacunku dla innych, było więcej rozmów, było więcej zwykłego uspołeczniania się. Wiesz ile fajki wnoszą do budżetu państwa? Są szkodliwe, ok, zgadzam się, dlatego nikt Ci nie każe palić. Jednak dziękuję, że tak dbasz o moje zdrowie :) i dlaczego likwidować fajki? może zlikwidujmy kuchenki mikrofalowe. Można je zastąpić piekarnikami i kuchenkami gazowymi. Zlikwidujmy telefony komórkowe, bo przecież są listy, i telefony stacjonarne. Zlikwidujmy komputery - kiedyś ich nie było i ludzie jakoś żyli, no i nie było takiego czegoś, że "nie obsłużę Pana bo padł system". Zlikwidujmy TV. Czytajmy książki - rozwija wyobraźnię i uczy. Może wtedy byś tyle błędów nie popełniał.
Ograniczyć czynniki rakotwórcze: ograniczono, wprowadzono przecież ustawę. Co to dało? NIC.
Piszesz, że znasz ludzi którzy umieją się powstrzymać przed paleniem, piciem. A ja znam ludzi, którzy nie umieją się powstrzymać. I co, robimy ranking? statystyki? Bo ten Twój argument jest delikatnie mówiąc głupi. Co mnie to że znasz takich ludzi? Ludzie są różni, to że Ty znasz takich a nie innych to Twoja sprawa.
Moje obliczenia nie są bzdurne. Mam w tym rację. Są jednak nieźle pojechane, tak samo jak to co wy tu piszecie. Wy wymyślacie nie wiadomo co, czepiacie się grom wie czego, ja też. Właśnie rzuciłeś kamieniem w samego siebie, hipokryto od siedmiu boleści.
0
70
monilip | 77.254.28.* | 13 Marca, 2011 17:49
lol, to ty się czepiasz. Ludzie próbują ci wyjaśnić, że bycie narażonym na wdychanie dymu z papierosów miłe nie jest, a ty, że to nie jest bardzo szkodliwe, że są gorsze rzeczy, że jakaś część palaczy ("prawdziwy palacze") praktycznie cały dym wdychają do płucz, że państwo zarabia na palaczach... Okej, ale co to ma do rzeczy?
0
71
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 17:57
to, że przesadzacie z tym dymem. Czytaj ze zrozumieniem. Skoro prawdziwi palacze nie wydychają dymu (odnoszę się teraz tylko do Twojej wypowiedzi) to osoby niepalące nie mają co wdychać. Czyli, narzekacie na nic. Proste?
0
72
monilip | 77.254.28.* | 13 Marca, 2011 20:18
lol, okej, narzekamy na "nieprawdziwych palaczy"albo na "prawidłowy palaczy"którzy wypuszczają w ust choćby milimetr sześcienny dymu, który leci w stronę nie-palaczy i oni muszę go wdychać. Lepiej?
0
73
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 20:25
1 milimetra sześciennego nikt nie poczuje. Więc, jak pisałam wcześniej - narzekacie na nic, z nudów, bo nie macie się czego czepić.
Lol jest trollem do którego nie dociera że jak ktoś nie chce wdychać pie*dolonego dymu papierosowego to go to pie*doli czy ktoś jest prawdziwym palaczem, czy tylko na pokaz. A tak swoją drogą, to gratuluje - naprawdę macie się czym chwalić! "Tak, jestem prawdziwym palaczem! Tak, zaciągam się! Tak, zaje*iście się truje i nie dożyje 50-tki! Tak, nie dorastacie mi wszyscy do pięt!" Padam wam do stóp o boscy ''prawdziwi palacze'', ale k*r*a nie zmuszajcie mnie do wdychania tego, czym sami się trujecie! Dotarło?Edytowany: 2011:03:13 20:37:40Edytowany: 2011:03:13 20:36:52Edytowany: 2011:03:13 20:36:23Edytowany: 2011:03:13 20:35:25
0
75
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 20:51
oczywiście, że dotarło. Tylko że dalej uważam, że nie macie prawa się czepiać o szkodliwość palenia dopóki nie pozbędziecie się komórek, komputerów, mikrofal, itp itd;] tzn, możecie się czepiać o co wam się chce, ale to jest hipokryzja...
Ja moge sie nie czepiac o szkodliwosc, bo tak znowu strasznie o swoje zdrowie nie dbam, ale smrod papierosow jest dla mnie obrzydliwy. Zdecydowalam o niepaleniu ( jekiekolwiek byly moje powody), a ty nie masz prawa zmieniac mojej decyzji na sile. "prawdziwy Palacz", jak to okreslasz, moze i nie wydycha duzo dymu, ale smierdzi dymem caly jeszcze dlugo po zapaleniu. Mozesz nie zdawac sobie z tego sprawy, gdyz twoje zmysly sa przytepione przez palenie. A propo mikrofali itp.: jakos nie slyszalam o zbyt wielu osobach hospitalizowanych z powodu uzywania komputera lub odgrzewania obiadu w mikrofalowce
0
77
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 21:24
oczywiście, że nie słyszałaś, bo wtedy winę zwala się albo na czynne, albo bierne palenie;]
I zgadzam się, smród po spaleniu fajki, znaczy zapach takiej osoby jest gorszy niż sam zapach/smród palenia.
0
78
dzizaskjp | 83.9.2.* | 14 Marca, 2011 20:21
@lol pomijajac juz cala reszte twoich bzdur, ktorych nie ma juz co nawet komentowac, zrozum chociaz to jedno - jesli ktos traci kontrole nad nalogiem, to znaczy, ze potrzebuje profesjonalnej pomocy lekarskiej, aby niezwlocznie pozbyc sie nalogu. pal licho nawet szkodliwosc dla samego palacza, skoro sie swoim zdrowiem nie przejmuje, ale szkodliwosc spoleczna jest o wiele gorsza (pomijajac promowanie palenia - wspomniane przez ciebie negatywne emocje wobec innych, znerwicowanie, otepienie, niewydajnosc itp, oraz obciazenie buzdzetu rodziny, zaklocone wzorce zachowan w wychowaniu mlodszeog potomstwa [niekoniecznie wlasnego], wpomniany smrod palacza uprzykrzajacy kontakty z nim wiekszosci ludzi i w ogole mozna by to bardzo dlugo ciagnac).
jesli znasz wiele osob, ktore sobie nie radza ze swoim nalogiem, to gratuluje dysfunkcyjnego, o podwyzszonym czynniku patogennosci srodowiska, w ktorym sie obracasz. wiedz, ze tak daleko rozwiniety nalog to powazna dysfunkcja, patologia - i jak juz mowilem, taka osoba nadaje sie do leczenia, a nie do wspierania w trwaniu w swoim nalogu!
to jest twoj podstawowy problem, typowy dla ludzi w nalogu (dowolnym, wlacznie z alkoholem, hazardem - czymkolwiek) - probujesz przeforsowac na innych komfort w rozwijaniu swojego uzaleznienia, co jest zle z kazdego mozliwego punktu widzenia! i nalezy odgornie do pewnego stopnia ograniczac swobode w korzystaniu z rzeczy uzalezniajacych, co by ludzie majacy umiar i rozsadek mogli sobie czasem pozwolic (bo czemu nie? wszystko dla ludzi, byle z rozwaga), a ci, co maja problem - no coz...maja problem, z ktorym musza cos zrobic, a nie w nim dalej trwac i przerzucac go na otoczenie!
to nie jest tak, ze to palacy sa biedni pokrzywdzeni, a niepalacy zli i uciskajacy. po prostu nasze spoleczenstwo powoooli po malym kroczku zaczyna dojrzewac i buntowac sie rezimowy ludzi uzaleznionych (od roznych rzeczy, nagonka na papierosy jest jedna z wielu, obok nagonki na alkohol, narkotyki itp), tak naprawde to do niedawna jeszcze niepijacy, niepalacy itp byli tymi niefajnymi, sztywnymi, aspolecznymi wyrzutkami, a ludziom uzaleznionym tworzylo sie patologicznie nieograniczony komfort w niszczeniu siebie i otoczenia poprzez nalogi. teraz spoleczenstwo sie powoli otrzasa z tego i w koncu zaczyna wprowadzac rozsadne zasady - owszem, zanim te zmiany legislacyjne przyniosa wymierny efekt minie co najmniej jedno pokolenie, ale np z emancypacja kobiet bylo to samo - zawsze wpierw jest jakis maly ruch uswiadamiajacy, powoli rosnacy w sile, pozniej narzucone zmiany legislacyjne i dopiero pod ich wplywem powolne unormowanie spoleczenstwa.
z punktu widzenia psychologii, socjologii itp te ograniczenia w paleniu (tak samo jak i piciu w miejscach publicznych itp, nie mowiac o kompletnym zakazie spozywania narkotykow) sa jak najbardziej pozytywne.
Nie produkuj się, nie warto. Do lola i tak to nie dotrze. On(a) będzie dalej twierdzić, że palenie jest dobre.
0
80
lol | 87.96.71.* | 14 Marca, 2011 23:14
Hower, gdybyś miał choć odrobinę inteligencji (wiesz chociaż co to?) to zauważyłbyś, że: a) nigdy nie twierdziłam, że palenie jest dobre, b) jestem kobietą, więc "on(a)"było zbędne, wystarczyło "ona", c) jesteś impotentem umysłowym, skoro jeszcze tego w/w nie zauważyłeś.
Poza tym, palenie jest ble i fuj, nikomu nie polecam, jestem uzależniona, jednak nikogo nie zmuszam do palenia, nawet biernego, wiem, że palenie, a raczej jego brak może u mnie podchodzić wg niektórych pod leczenie, ale nic z tym nie robię, i nie mam zamiaru robić, bo uważam, że nie jest jeszcze ze mną tak źle. A poglądy dalej mam takie same. Smużka dymu, naprawdę nie szkodzi, aż tak jak myślicie. Dowód? Zapalę przy Tobie fajkę, będę Ci dmuchać w twarz, i pójdziemy na prześwietlenie. Zabranianie palenia w miejscach publicznych jest bez sensu. Zakazany owoc najlepiej smakuje, więc nie będzie lepiej, będzie tylko gorzej. Kiedyś był jeden palacz na przystanku, teraz będzie 10, bo chcą pokazać, że prawo im wisi i powiewa. A ustawa jest parodią, bo wystarczy odrobinkę ją znać, żeby się wymigać od mandatu. Ach, i żeby było jasne - jeden jedyny raz zapaliłam w miejscu publicznym, co już pisałam, kobietka zwróciła mi uwagę. Nie truję wszystkich wokół, więc chyba jednak aż tak mocno uzależniona nie jestem. Nie oceniajcie może ludzi po wpisach, bo to jest dziecinne, głupie, i bezpodstawne. Ze mnie zrobiliście nałogowego palacza, który jeśli nie zapali to może zabić, a przynajmniej próbować zabić. A czy wziął ktokolwiek z szanownych zebranych pod uwagę, że mam po prostu wybuchowy charakter? Łatwo wpadam w złość, a zapalenie papierosa pomaga mi się uspokoić. Fakt, nie palę dłużej, to myślę tylko o tym, żeby zapalić, ale nie przesadzajmy - jeśli nie zapalę to nikogo nie zabiję, chociaż humoru dobrego też nie będę miała. Ale chyba każdy tak ma, że jak nie może zrobić czegoś co chce zrobić to jest zły. Przynajmniej tak wynika z badań socjo- i psychologicznych. No ale może nauka się myli, a Wy macie rację. Nie będę wnikać, zostawiam to Wam do przemyślenia (Hower, przemyślenia, to znaczy, że masz o tym pomyśleć, a nie w nerwach odpisać coś bezsensownego na mój post;] ) Pozdrawiam.
0
81
dzizaskjp | 83.9.2.* | 14 Marca, 2011 23:58
znowu mylisz pojecia. co innego zakazy, prohibicja, a co innego narzucanie pewnych ograniczen. efektu zakazanego owocu nie bedzie, a wrecz przeciwnie - bedzie to dozwolone i w zasiegu reki, ale w powszechnej mentalnosci bedzie rozwijana niechec do palenia. na tej samej zasadzie osobiscie uwazam, ze narkotyki (przynajmniej tzw miekkie i nieuzalezniajace fizycznie psychodeliki) powinny byc legalne, ale ich rynek powinien byc scisle kontrolowany przez panstwo, z duzymi ograniczeniami i akcyza tak wywazona, aby ludzie niechetnie na to wywalali kase, bo drogo, ale tez nie ryzykowali kupowania taniego szajsu z niepewnych zrodel, bos ie nie oplaca. tylko to akurat jest zuepelnie osobna kwestia, moje libertanskie poglady. nie chce rozwijac tego tematu bardziej, bo offtop. tak czy siak - nie chodzi o zabronienie ludziom palic, bo to sie mija z celem, a jedynie wlasnie krzewic niechec do palenia, oraz wylapac tych, ktorym nalog wymknal sie spod kontroli i chocby chocby chocby sila narzucic im pomoc w ogarnieciu sie, bo nalogi sa bardzo szkodliwe spolecznie.
a o rebeliantach przeciw prawu - dostana tacy raz, dwa po mandacie i zaraz sie uspokoja, o to sie nie martw. a jak jeszcze beda to gowniarze, to juz w ogole beda miec tak wesolo, ze juz ich rodzina oduczy palenia - skutecznie, uwierz. co do biernego palenia, to jego szkodliwosci nie trzeba udowadniac tutaj, bez problemu mozna znalezc mase materialow na temat badan jednoznacznie jej dowodzacych. co do palenia na wolnym powietrzu - jak juz mowilem, mam liberalne podejscie do sprawy, wiec nie wiem o co sie tak klocisz. jedynie tam, gdzie cyrkulacja powietrza jest silnie ograniczona na niewielkiej powierzchni imo powinno byc to tez ograniczone prawnie, ale tez nie az tak hardkorowo jak w przypadku pomieszczen zamknietych - co nie zmienia faktu, ze wciaz jednak to wszystko powinno byc uregulowane i przede wszystkim EGZEKWOWANE (ale to akurat jest ogolnie bolaczka polskiej legislatury - powstaja przepisy, a sluzby pozadkowe niestety czesto ich dotrzymywania nie pilnuja) - jak tylko straz miejska, policja itp zacznie robic to, co sie do iej nalezy (choc i tak jest juz stopniowo coraz lepiej i to kwestia moze z pokolenia, dwoch, az sie to w koncu ogarnie - przynajmniej o ile wladze nie przestana isc w wyznaczonym kierunku).
Po pierwsze: "Nie oceniajcie może ludzi po wpisach, bo to jest dziecinne, głupie, i bezpodstawne."
A ty niby co robisz? Sama jechałaś niektórych od góry do dołu za to że mają własne zdanie.
Po drugie: Zgadzam się z Tobą w NIEKTÓRYCH kwestach, ale czasami Twoje argumenty są po prostu śmieszne. Jeśli ktoś nie chce wdychać dymu papierosowego, a używa komórki, tv, komputera itd. to jest hipokryta, tak? Przecież ludzie używają np. mikrofalówki z własnej woli, a innym jakoś to nie przeszkadza (są wyjątki, ale rzadkie) a dym wdychają bo czasem nie mają wyboru.
Nie będę tyrać cię bo palisz, sama znam ludzi którzy palą a nie są źli, ale nie przesadzaj. Wyzywasz niepalących bo nie chcą wdychać dymu od jakiegoś palacza, bo palacz to taki sam człowiek, bla bla bla, a sama robisz z palaczów ofiary i nie-wiadomo-kogo.
0
88
Kornelia | 62.87.129.* | 13 Kwietnia, 2012 21:06
ja uważam, że nie powinno się palić w miejscach publicznych, jak to przeszkadza innym osobom
0
89
Pan Dobra Rada | 213.92.248.* | 18 Lipca, 2018 22:25
Nie znoszę takich bab co się wpierdzielają w nie swoje sprawy...
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Radziecki | 87.99.104.* | 22 Lutego, 2011 20:19
C*uj Cie to interesuje co ktoś robi
epopejanarodowa | 89.79.57.* | 22 Lutego, 2011 20:20
Nauczka za wścibskość
sda | 87.239.216.* | 22 Lutego, 2011 20:33
A i dobrze zrobiła. Trza tępić papierosy
jackstraw | pinger.pl | 22 Lutego, 2011 20:46
i bardzo dobrze. ja nie wiem co ludzie mają z tym nawracaniem na "niepalenie". rozumiem,że myślała, że to dzieciak, ale nawet jeśli to od takiego pieprzenia nikt palenia nie rzuci...
Adamek | 83.25.89.* | 22 Lutego, 2011 20:53
Po co do niego lazłaś? oO
Ania1008 | 93.181.165.* | 22 Lutego, 2011 21:01
współczuję ci. A wy nie wieszajcie na niej psów, dobrze że chociaz sie stara tepić takie rzeczy jak papierosy wśród dzieci.
Hower [YAFUD.pl] | 22 Lutego, 2011 21:02
Jezu, ludzie, czy jak widzicie palących 10-cio latków też macie to w dupie?
Pomyślcie co z tego wyrośnie i co do jasnej ku_wy będzie pracować na wasze emerytury czy co tam innego.
she | 82.25.182.* | 22 Lutego, 2011 21:26
Nie powinno Cię to interesować, nie jesteś jego matką. Zawsze mnie coś takiego rozpierdalało. Rodzice są od wychowywania, nie podoba Ci się? nie patrz.
fredaa | 77.254.29.* | 22 Lutego, 2011 21:29
To się nie ingeruje w życie innych ludzi?
Hower [YAFUD.pl] | 22 Lutego, 2011 21:49
A i tak jeszcze mi się przypomniało. Nie wiecie, że bodajże od 15 listopada nie wolno palić w miejscach publicznych? Autorka miała pełne prawo upomnieć kogokolwiek żeby nie palił, nawet jeśli byłby to dorosły mężczyzna/kobieta.
Wojtek Pixel | pinger.pl | 22 Lutego, 2011 21:57
Paleniu papierosów
w miejsach publicznych mówimy
stanowcze NIE !!!
jazder | 83.13.17.* | 22 Lutego, 2011 22:04
Hower, dowiedz sie wczesniej jakie sa prawa i co weszlo zanim zaczniesz sie wymadrzac. :))
Olina | 94.231.61.* | 22 Lutego, 2011 22:16
Hower ma racje, z tym ze zakaz palenia na przystankach byl juz wczesniej. Poza tym, co to za argumenty, ze nie wolno dzieciakom zwracac uwagi, bo od tego sa rodzice? A jesli rodzice maja dzieci w tylku i nie zwracaja uwagi co z nich wyrasta, to Panstwo tez nie ma prawa ingerowac? Chyba lepiej gowniarzowi zwrocic uwage niz potem go skazywac w sadzie dla nieletnich, bo rodzice np nie nauczyli ze nie wolno krasc, a nikt inny nie mogl zwrocic uwagi..
yaten | 178.73.49.* | 22 Lutego, 2011 22:22
ale on stał niedaleko od przystanku, tam wolno palić. niedaleko to nie jest miejsce publiczne.
"Pomyślcie co z tego wyrośnie i co do jasnej ku_wy będzie pracować na wasze emerytury czy co tam innego."
z pewnością gdy do niego podejdziesz i zwrócisz uwagę to się nawróci i zacznie wyrastać w praworządnym duchu.
Hower [YAFUD.pl] | 22 Lutego, 2011 22:26
Może i się nie nawróci za pierwszym razem, za drugim, ale za trzecim może już tak ?
Em i tak nawiasem mówiąc, jeśli stał niedaleko przystanku, na chodniku przy drodze publicznej, to w sumie to chyba jest dalej miejsce publiczne, bo ten skrawek ziemi na którym stał należał do państwa (miasta).
Olina | 94.231.61.* | 22 Lutego, 2011 22:26
Yaten, może nie każdy i nie zawsze, ale jeśli chociaż jeden się przez to nad sobą zastanowi, to uważam, że warto.
Aver | 217.153.67.* | 22 Lutego, 2011 22:34
Hower, szanujmy wolną wolę innych.
tyhermiot | 195.150.77.* | 22 Lutego, 2011 22:39
"Chyba lepiej gowniarzowi zwrocic uwage niz potem go skazywac w sadzie dla nieletnich, bo rodzice np nie nauczyli ze nie wolno krasc, a nikt inny nie mogl zwrocic uwagi.."
Człowieku, pomyśl może, że paląc dzieciak szkodzi sam sobie, a kradnąc narusza czyjąś własnośc! Nie widzisz różnicy?
Olina | 94.231.61.* | 22 Lutego, 2011 22:44
Ale mowilam to w odniesieniu do samej zasady zwracania uwagi, nie konkretnie w sytuacji palenia.
kiki | 89.167.93.* | 23 Lutego, 2011 00:02
Rozwalacie mnie ze swoimi komentarzami: "co z niego wyrośnie" "kto będzie pracował na emerytury""może się nawróci"
Wielka arystokracja buahahaha najlepiej palaczy pozamykać w piwnicy, dziw-ki do piwnicy, homoseksualistów do piwnicy, tych z niższym wykształceniem do piwnicy, i tych z wyższym też.... Bo jedynymi normalnymi ludźmi jesteście wy a każda inna osoba to poje-baniec.
Chce palić to niech pali, jak wy się pie-rdolicie to wam się ktoś wcina jak to robicie? No tak zapomniałem - jedyna normalna pozycja to misjonarska. Jesteście chorzy.
A teraz do spowiedzi bo takie świństwa czytaliście - a fuj!
mcDoris | 83.29.142.* | 23 Lutego, 2011 02:30
Gratuluję tym, których nie rusza palący dziesięciolatek. Wszystko jest dla ludzi, ale dla dzieci niekoniecznie. Pijanego dziesięciolatka jak rozumiem też minęlibyście nie zwracając na niego uwagi, podobnie jak dziesięciolatków którzy się biją czy maltretują jakiegoś zwierzaka. W końcu to dziesięciolatki, w pełni świadomi konsekwencji i odpowiedzialni za swoje czyny, nie? Rodzice nawet najbardziej zaangażowani nie zawsze wiedzą co robi pociecha, a ponieważ prawo w tym kraju zabrania dorosłym pozwalać, by paliły dzieci, to raczej powinniśmy reagować w takich sytuacjach.
Jeśli facet stał poza przystankiem to ma prawo palić, zakaz obejmuje tylko przystanki, chodników itp. nie.
Ania1008 | 93.181.165.* | 23 Lutego, 2011 12:02
yaten może sie nie nawróci ale schowa fajke i nie będzie palił, jak go wszyscy na każdym kroku będa upominać to może coś da?
Danusia [YAFUD.pl] | 23 Lutego, 2011 12:58
Ci, ktorym nie przeszkadza palenie papierosow przez dzieci,pewnie sami sa jeszcze dziecmi, i uwazaja to za objaw doroslosci, kozactwa czy czego tam jeszcze. A moze juz sa tak zdegenerowani,ze papierosy, alkohol, czy nawet seks wsrod nieletnich to norma, bo "wszystko jest dla ludzi"... Chcielibyscie, by wasze dziecko tak sie zachowywalo?
Dobrze, ze sa ludzie, ktorych ta znieczulica ominela...
BlueOne | 87.205.140.* | 23 Lutego, 2011 14:36
@Danusia
Acha, czyli innymi słowy. Wszyscy którzy mnie popierają = dojrzali, wszyscy którzy mają inne zdanie = dzieci?
Wsadź sobie w dupe takie analogie, ładnie proszę.
Co do samego YAFUDa, jest na prawdę wiele kretyńskich rzeczy o które lubią się przyczepiać i próbują pouczać innych nie zależnie od tego kto by to nie był. Natomiast palenie czy picie wśród młodzieży jest bez wątpienia jedną z tych rzeczy o które warto się przyczepić.
zzz | 91.150.221.* | 23 Lutego, 2011 15:10
Po pierwsze to był karzeł a nie jakieś tam dziecko, a po drugie i tak już nie urośnie wiec po co ten cały szum.;)
Hower [YAFUD.pl] | 23 Lutego, 2011 16:47
@kiki
Przytoczyłeś moje wypowiedzi więc zapewnie teksty typu ''do spowiedzi'' odnosiły się do mnie - szkoda że jestem ateistą. YAFUD
Madźka | 89.72.28.* | 23 Lutego, 2011 17:05
Palenie na ulicy nie jest zabronione.
Poczytajcie sobie - nie można palić na przystankach, placach zabaw (ale w parkach tak)
wy ignoranci;]
Psychol | 137.56.163.* | 23 Lutego, 2011 18:02
@Hower tak, mam to w dupie.
fredaa | 178.36.230.* | 23 Lutego, 2011 18:45
Czy naprawdę ktoś uważa, że po takim ingerowaniu w życie dzieciaka, mały nagle rzuci to i postanie dobrym człowiekiem? Nie. Powiem więcej, wywoła w nim to raczej negatywne emocje i będzie chciał zrobić naprzeciw wszystkim. Więc moja rada - żeby wychowywanie dzieci pozostawić rodzicom.
Danusia [YAFUD.pl] | 23 Lutego, 2011 20:18
@BlueOne: nie uwazam, ze kazdy o odmiennym zdaniu to dziecko, po prostu popieranie szeroko pojetej "wolnosci"u dzieciakow wydaje mi sie niedojrzale.
Co do zostawiania opieki rodzicom: nie wszyscy rodzice przejmuja sie tym, co ich pociecha robi w wolnym czasie;innym po prostu nie udaje sie wychowac dziecko tak jakby chcieli, mimo najszczerszych checi.
Poza tym zyjemy w spoleczenstwie, nie tylko w zaciszu naszych domow, i to spoleczenstwo bedzie takie, jakie sobie stworzymy. Jedna osoba zwracajaca uwage niczego nie zmieni, ale gdy tych osob bedzie wystarczajaca duzo, to kto wie, moze jakis skutek to odniesie... Tak, wiem, jestem w tym momencie niepoprawna optymistka :)
Rox | 89.73.202.* | 23 Lutego, 2011 22:18
@Danusia no ale pomyśl , że ci którzy dziecku nie zwrócili uwagę ,że pali to nie znaczy od razu ,że to od razu jakiś niedojrzały , niektórzy nie lubią się wpieprzać , poza tym wątpię żeby zwrócenie uwagi coś dało bo i tak to dziecko będzie miało to w du_pie i dalej za 10 kroków jak zobaczy ,że Cię nie ma to dokończy papierosa.
Danusia [YAFUD.pl] | 23 Lutego, 2011 22:49
Fakt, nie kazdy ma ochote zwracac uwage, chodzilo mi raczej o tych, ktorzy krzycza "czego sie wpier_dalasz, to jego (dziecka) wybor palic czy nie!". Wydaje mi sie ze taki dziesiecio- czy nawet nastolatek nie jest jeszcze w stanie sam o sobie decydowac, a przynajmniej nie w tak powaznych kwestiach jak rujnowanie sobie zdrowia
kiki | 89.167.93.* | 24 Lutego, 2011 11:42
Daniusia, ze zdania które przytoczyłaś powinnaś zwrócić większą uwagę na : "czego się wpier_dalasz". Czy jest w stanie decydować za siebie czy nie to bez znaczenia, na pewno nie ty będziesz decydować o jego życiu - zrozum to kobieto.
A co do twojego "Tak, wiem, jestem w tym momencie niepoprawna optymistka :)"to nie optymizm, to bezdenna głupota.
Danusia [YAFUD.pl] | 24 Lutego, 2011 19:34
Nie wiem, skad w ludziach tyle agresji... Nie musisz po mnie jechac, jesli masz inne zdanie, nie musisz sie ze mna zgadzac, ale kultury troche chyba mozesz okazac? Niedlugo strach bedzie na ulice wyjsc...
Nikkiq | 178.36.149.* | 12 Marca, 2011 13:43
Ulica nie jest miejscem publicznym, omg...
ale nawiedzeni niepalący to by najchętniej palaczy w komorach pozamykali i odizolować od reszty społeczeństwa :/
monilip | 77.254.28.* | 12 Marca, 2011 14:01
Nikkiq - dziwisz się? Choć ja osobiście jestem za opcją by taki nosił akwarium na głowie i sam wdychał te swoje "spaliny". Dla niepalących dym tytoniowy okropnie śmierdzi. I to nie jest przyjemne jak wychodzę z pociągu, idę do uczelnię i non stop muszę robić uniki bo jeden z drugim nie mógł poczekać kwadrans i musiał palić w drodze. Albo stoję na światłach, czekam na zielone i co? Obok mnie ktoś pali i jeszcze ten dym leci prosto na mnie, Uwierz mi, to nie jest przyjemne. Nie mówiąc o tym, że niebezpieczne dla zdrowia.
Chcesz sobie szkodzić? Nie ma sprawy! Ale nie rób tego kosztem innych
lol | 46.134.98.* | 12 Marca, 2011 15:12
Niebezpieczne dla zdrowia... No ale hałas, spaliny też są niebezpieczne dla zdrowia. A jakoś małego rozpuszczonego bachora nikt się nie czepia, że ryczy aż uszy puchną... Spaliny - czemu nikt nie walczy z samochodami?
Powiem Wam czemu. Bo takiego zwykłego palącego można się łatwo czepić. Czep się kierowcy TIRa który jedzie przez miasteczko 70 km/h a za nim smród. Czemu tego nie zrobisz? Bo są wielkie szanse że kierowca TIRa wyjdzie ze swojej kabiny i Ci wpier_doli. Boisz się o zdrowie? To na wieś. Tam nie ma hałasu, nikt Ci palić nie będzie, nie ma ryzyka że wpadniesz pod samochód, pociąg, że spadniesz ze schodów na uczelni.
Odizolować palących: dobry pomysł. Ale ja płacę podatki, Ty płacisz podatki, Twoja kasa idzie na NFZ, moja kasa idzie na NFZ, Ty płacisz ZUS, ja płacę ZUS. Jaka jest między nami różnica? Ja palę, płacę akcyzę, tak? Czyli, ja daję więcej kasy na państwo. Więc jakim prawem Ty się rządzisz? Co więcej, dzięki temu że ja palę Ty płacisz mniej, bo państwo ma więcej kasy. Nie wiem na co państwo wydaje tę kasę, ale możliwe, że dzięki temu płacisz za szkołę 2 tys. a nie 2 500. I Ty masz czelność się mnie czepiać, że palę?
Twoje płuca bardziej się niszczą wdychając ten cały dym samochodowy, niż od fajek. Gdybyś był w zamkniętym pomieszczeniu z dymem papierosowym, to ok, rozumiem. Ale nie na zewnątrz. Ale gdy ktoś nie ma co robić to sobie wyszukuje problemy...
to nie jest kraj dla starych ludzi | 213.238.115.* | 12 Marca, 2011 16:13
@ lol, sama czasem palę, ale rozumiem, że ludzie niepalący mają pełne prawo do niewdychania dymu tytoniowego wbrew swojej woli. bo jak palący nie zapali, to krzywda mu się nie stanie,a jak niepalący się nawdycha dymu(i to tego gorszego, bo nieprzefiltrowanego), to może mu się coś stać. już nie mówiąc o tym że jeśli ktoś ma jakąś chorobę układu oddechowego, to faktycznie bierne palenie może może mu poważnie zaszkodzić, ale co cię to obchodzi?
co do yafuda, baaardzo dobrze, że zwróciła mu uwagę (tzn nie w tym konkretnym wypadku, bo panu musiało się zrobić przykro... ale generalnie dobrze że zwraca uwagę). dzieci nie powinny (i wg prawa nie mogą!!!) palić i moralnym obowiązkiem każdego dorosłego jest zwrócenie im uwagi, choćby po to, żeby pokazać że to nie jest mile widziane, że takie zachowanie nie jest bezkarne i żeby zwyczajnie nie ułatwiać im sprawy. bardzo dobrze zrobiła.
monilip | 77.254.28.* | 12 Marca, 2011 16:15
lol, a gdybym ja ci pod nosem podstawiła łajno krowie z tekstem "Płacę podatki więc nic mnie nie obchodzi, że ci śmierdzi"to jakby zareagował?
TIRy mi nie przeszkadzają, nie spotykam ich w mieście. Dziecko jest małe, nie potrafi inaczej wyrazić się jak przez płacz.
Ja nie wyszukuje problemów. Po prostu wstrzymuję oddech i wymijam tą osobę. Ale znam wiele osób, które rzeczy w pracy nie mogą trzymać bo są palacze i potem po południu wszystko śmierdzi dymem.
Argument o podatkach jest niedorzeczny bo wasze, palaczy, podatki idą na leczenie raka (na którego palacze chorują częściej) więc się wyrównuje...
Poza tym - jak tylko proszę o to by jak ktoś już musi palić, nie palił tam gdzie innym dym przeszkadza. To takie trudne ruszyć tyłek i pójść w miejsce gdzie nikomu to nie będzie przeszkadzać? O tak wiele proszę?
niepalaczka | 83.24.17.* | 12 Marca, 2011 16:17
@lol: Twój wybór że palisz. Ale denerwują mnie palacze, którym sie wydaje, że są lepsi. Wybrałam niepalenie świadomie, bo zależy mi na zdrowiu - i staram się unikać miejsc, gdzie jest dużo spalin etc.
Palacz wybiera trucie się - jego sprawa. Ale dlaczego zmusza mnie żebym się truła? Wysiadam z pociągu, idę w tłumie a koło mnie 3 osoby zapalają papierosy - i co?
Palcie sobie ile chcecie, naprawdę. Ale uszanujcie tych, którzy nie chcą palić.
Cyanide [YAFUD.pl] | 12 Marca, 2011 18:11
Nie mam nic przeciwko paleniu, każdy truje się na własne życzenie. Sam czasem palę i nie rzucam się, kiedy obok mnie na przystanku ktoś odpala fajkę.
Dlatego denerwuje mnie ten cały zakaz palenia w miejscach publicznych... To lokal ma zadbać o odpowiednią wentylację.
RKHP | 82.139.13.* | 12 Marca, 2011 18:14
Takim chamskim palaczom to nic, tylko pierdzieć w nos. Może smród jest bardziej uciążliwy, ale przynajmniej pierdy nie są rakotwórcze. =)
lol | 46.134.98.* | 12 Marca, 2011 19:11
Hmmm, jeśli zapłacisz za te łajno, a część kasy pójdzie do budżetu państwa, to ok. Wtedy sobie spokojnie odejdę, i nie będę komentować. Tiry Ci nie przeszkadzają bo nie spotykasz ich w mieście. Mniej egoizmu, pisząc tamten post nie miałam na myśli tylko Ciebie. A co do dzieci: wrzask kup mi lizaka i płacz - nie uważam, żeby takie dziecko było małe. To jest po prostu rozpuszczony bachor. I takiego bachora się nikt nie czepi. Osoby które nie mogą wytrzymać w pracy - nie wiem gdzie pracują, bo np. w moim zakładzie pracy nie można palić wewnątrz budynku. A jeśli pracują na wolnym powietrzu to dym jest rozwiewany, więc zamiast się czepiać nie wiadomo czego radziłabym wziąć się do roboty.
Podatki - wiesz co to są badania kontrolne? Jeśli w PL byłby dobry system medyczny, dobry sprzęt to raka dałoby się wykryć znacznie wcześniej i być może specjalistyczne leczenie nie byłoby potrzebne. Ale idźmy dalej: kasa z papierosów idzie na leczenie palaczy: niech do mnie przyjedzie doktorek, z całym sprzętem i mnie zbada. Bo tak się składa, że mam osobę chorą na raka w rodzinie, i wiesz co jest dziwne? To, że musi jeździć na swój własny koszt do szpitali, do lekarzy, a co ciekawsze: płaci za leczenie. Więc nie, podatki może idą na leczenie, ale nie na leczenie raka. A idąc Twoim żałosnym tokiem rozumowania: nie powinniśmy leczyć grubasów, narkomanów, samobójców, alkoholików, i osób które spowodowały wypadek (bo sami są sobie winni). Miło, nie ma co. A jak ktoś jest upierdliwy to mu dym będzie wszędzie przeszkadzał.
A spoglądając na sprawę z innej strony: palenie to choroba. Jeśli ktoś ma za mało witamin w organizmie co się robi? Daje mu witaminy. Czepiliście się kogoś, że brał witaminy w miejscu publicznym? To czemu się czepiacie palacza, że dawkuje sobie nikotynę?
Albo, czepiliście się jakiejś małolaty, że jest tak wyperfumowana że stać koło niej nie można? czy po prostu odeszliście dalej?
A może inaczej jeszcze: sam zakaz palenia. Ktoś z was, znajomych, rodziny ma lokal? Przystosował go po zmianie przepisów dla palaczy? jeśli nie, jak spadła frekwencja?;]
Ja się Ciebie nie czepiam, jak żyjesz etc. Więc Ty się nie czepiaj mnie. A co do tego palenia po wyjściu z pociągu: wiesz, że kiedyś były wagony dla palaczy? Gdyby nie ta ustawa te wagony dalej by sobie były. Czyli palacze by się napalili w pociągu, a Ty miałbyś/miałabyś świeże powietrze po wyjściu z pociągu. Chcieliście zakazów palenia? to teraz to znoście.
monilip | 77.254.28.* | 12 Marca, 2011 19:26
lol, twoja argumenty nadal do mnie nie trafiają. To nie ty wdychasz dym z twojego papierosa, a my, bierni palacze. Jeśli będziesz mógł mnie zapewnić, że nie będę zmuszona go wdychać (nie zawsze da się odejść) to nie ma problemu, pal sobie ile chcesz. Twoje życie.
U mnie w rodzinie dwie osoby zmarły na raka. Obie paliły jak smoki, jak to się mówi. Może to nie ma powiązania. Może ma. Ale jeśli unikając palenia mogę zmniejszyć ryzyko zachorowania to będę omijała osoby palące szerokim łukiem, będę wstrzymywała oddech przechodząc koło palacza i będę za tym, żeby palacze nie narażali osoby niepalące na wdychanie tego świństwa. Po prostu.
lol | 46.134.98.* | 12 Marca, 2011 19:39
A widzisz, a ta osoba o której ja mówię nigdy nie paliła. Więc to nie jest reguła;]
Dbasz o swoje zdrowie, to rozumiem. Rozumiem też, że nie wychodzisz z domu, bo może Cię przejechać autobus, może ktoś Cię napaść, rozumiem też, że zdrowo się odżywiasz, bierzesz komplet witamin, robisz badania co miesiąc, nie masz żadnych ubytków w zębach, śpisz odpowiednią ilość godzin, nie stresujesz się, etc. Jeśli na któreś z powyższych odpowiedziałaś "nie"to znaczy, że jesteś hipokrytką. Znaczy to, że nie dbasz o zdrowie, a wtedy to co tu piszesz jest zwykłym czepianiem się palaczy.
"To nie ty wdychasz dym z twojego papierosa, a my, bierni palacze."taak jesteście tacy biedni... Powiedz Ty mi, widziałaś kiedyś prawdziwego palacza? Bo mi o takich chodzi. A nie o tych gówniarzy, co palą by palić i w ogóle się nie zaciągają. Jeśli ktoś naprawdę pali, to tego dymu co wydycha jest bardzo bardzo mało. A dymu z papierosa praktycznie nie widać. Inaczej sprawa się ma, gdy ktoś nie pali, a jedynie wpuszcza i wypuszcza dym do płuc. Ale wtedy mówimy o czymś innym. A wstrzymanie oddechu dobre nie jest. Mózg się wtedy nie dotlenia. Może to powoduje brak myślenia?;]
to nie jest kraj dla starych ludzi | 81.219.137.* | 12 Marca, 2011 20:11
lol, bufonie egoistyczny: a nie obchodzą cię babki w ciąży, które nie dość, że same mogą mieć od dymu mdłości, to jeszcze taki dym poraża układ nerwowy dziecka? hmm... głupie pytanie, jasne że nie.
a co z już wspomnianymi przeze mnie osobami z jakąś chorobą układu oddechowego, typu astma? pewnie też nie...
to może osoby które głosem zarabiają na życie, jak profesjonalni śpiewacy czy lektorzy? jasne że nie! po co pytam!
przepraszam, że tak zgaduję, ale wiem, że to byłyby twoje odpowiedzi, ale miałbyś do nich jakieś pseudonaukowe uzasadnienie.
ale i tak cię kocham za to: "palenie to choroba. Jeśli ktoś ma za mało witamin w organizmie co się robi? Daje mu witaminy. Czepiliście się kogoś, że brał witaminy w miejscu publicznym? To czemu się czepiacie palacza, że dawkuje sobie nikotynę?"hahahahaha xD tylko nikotyna to nie jest lek;D nie leczy palaczy, tylko powoduje jeszcze bardziej pogłębia ich nałóg. jakby palacz spożywał sobie gumę nicorette, to nikt by nie miał nic przeciwko xD a poza tym witaminy nie wydzielają szkodliwego dymu:P
ale dobra mały trollu (mam szczerą nadzieję, że jesteś trollem i że nie są to twoje prawdziwe poglądy), poczytam sobie co tam jeszcze masz do powiedzenia;D lol xD
monilip | 77.254.28.* | 12 Marca, 2011 20:29
lol, tu nie chodzi o ciebie i innych palaczy, ale o tych co muszą wdychać dym, a nie chcą. Mówiłam już, chcesz pal sobie choćby co chwilę, byle byś mnie do tego nie zmuszał. Tak trudno to zrozumieć?
lol | 46.134.98.* | 12 Marca, 2011 21:49
a czy ja Ci przystawiam pistolet do łba i mówię: wdychaj to bo Cię zabiję? Nie.
a treści wypowiedzi "to nie jest kraj dla starych ludzi"nie skomentuję, bo brak słów, a poza tym widać, że użytkownik lubi gadać sam ze sobą. Nie wydaje mi się jednak żeby mądra, inteligentna osoba używała "xD". To takie dziecinne. PokEMOnowate i w ogóle.
Hower [YAFUD.pl] | 12 Marca, 2011 21:56
@lol
Tak, dokładnie to robisz tylko bez użycia broni. Bo według twoich postów mamy albo oddychać i wdychać dym palących ludzi, albo nie oddychać i się udusić - to nasz problem.
to nie jest kraj dla starych ludzi | 81.219.137.* | 12 Marca, 2011 22:13
czyżby moje argumenty były zbyt trafne, że nie chcesz ich komentować?
co do emotikonek, to czasem używa się ich, by pokazać swoją reakcję i nie widzę specjalnej różnicy między:;) :P :) :D a użytym przeze mnie xD poza tym twoja uwaga wygląda dziwnie i zalatuje hipokryzją, bo sam masz nick "lol", który to też zbyt poważnie, mądrze i inteligentnie nie wygląda... pokemonem nie jestem, to nie moje pokolenie.
i coraz bardziej myślę, że jesteś trollem, bo żaden normalny człowiek (w tym palący, bo sama jestem paląca) nie może być takim egoistą.
lol | 46.134.98.* | 12 Marca, 2011 22:46
"pokemonem nie jestem, to nie moje pokolenie."rozumiem, że jesteś z młodszego pokolenia, które wyzywa wszystkich od trollów?
Co do postu: zadajesz jakieś pytania, sama na nie odpowiadasz. Co mnie to? Chcesz gadać sama ze sobą to sobie to rób, mi nic do tego.
Poza tym nie widzę sensu w rozmowie z osobą, która ("ale i tak cię kocham za to") wyznaje mi miłość w takim miejscu. Rozumiem, że Twoje pokolenie robi to na facebooku, naszej-klasie i gg, no ale wybacz, to świadczy tylko o różnicach między naszymi pokoleniami. Zakładam, że te wyznanie wzięło się stąd, że masz kłopoty z czytaniem, i nie załapałaś jeszcze że jestem kobietą, a nie facetem.
Mi przeszkadzają bachory, puste małolaty od których zalatuje perfumami na kilometr, i wielcy szpanerzy słuchający muzyki na głos. Tylko, że nie da się z tym nic zrobić, tak samo jak z palaczami, dlatego uważam wasze argumenty za bezsensowne. No ale jak chcecie to możemy się dalej kłócić czy da się kijem rzekę zawrócić... Zabierzcie bachory, zabierzcie małolaty i głośną muzykę - a ja nie będę wydychać na was dymu. Czepiacie się tylko palaczy, którzy mają nałóg, a w spokoju zostawiacie w/w. gdzie tu sprawiedliwość?
I widzę, że mojego argumentu, że jak ktoś pali to dymu jest mało (oczywiście mam na myśli prawdziwego palacza) nikt nie podważył. W takim razie proszę nie czepiać się mnie, ale tych wszystkich gówniarzy, którzy myślą, że z fajką w ryju wyglądają "słiiiiit". Różnica między palaczem a kretynem, który wpycha i wypycha fajkę do mordy jest duża.
monilip | 77.254.28.* | 12 Marca, 2011 23:27
lol, nie jest znawcą, pod pojęciem "palacz"rozumie każdego kto pali. I nie rozumiem cię - jak widzisz dziecko które płacze, a matka nic nie robi, czy gościa, który za głośno słucha muzyki to nie zwracasz mu uwagi? Mi dzieci akurat nie przeszkadzają, ale jeśli ktoś obok mnie słucha w autobusie muzyka za głośno to też mu zwracam uwagę.
co do to "nie jest kraj dla starych ludzi"- to taki styl pisania, to nie jest forum Ministerstwa Zdrowia tylko YAFUD, każdy może pisać jak chce. Rozumiem, że ci to może przeszkadzać ale wypominanie tego jest... wybierz sobie przymiotnik.
lol | 46.134.98.* | 13 Marca, 2011 00:03
Więc, Ty się czepiasz (żeby to zobrazować) szynobusów, a ja staję w obronie pociągów. Sensowne jak nie wiem co... Dla matki z dzieckiem nie ma co zwracać uwagi, bo one przecież są najmądrzejsze i im się wszystko należy za rozłożenie nóżek... a co do gnojków słuchających muzyki: nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie, za zwrócenie uwagi można dostać w pysk. Dzieciaka można uspokoić dając klapsa, albo po prostu wychowując. Gnojek może słuchać muzyki przez słuchawki. A co ma zrobić nałogowy palacz? Bo to co Ty piszesz, to właściwie nigdzie nie można palić. Nawet jak odejdę 10 metrów od ludzi, to dym przecież na nich leci. A nawet jak nie leci, to może akurat Ty będziesz tam przechodzić i będziesz musiała wstrzymywać oddech. Inaczej: matka z dzieckiem i gnojek słuchający muzyki, a także ta małolata wyperfumowana, mają jakąś alternatywę. A palacz nie ma.
to nie jest kraj dla starych ludzi | 81.219.137.* | 13 Marca, 2011 00:19
ojej, musisz być strasznie samotna, jeśli wzięłaś sobie do serca słowa "kocham cię za to:", no więc jeśli traktujesz to tak serio, to sprostuję - nie, nie kocham cię (narzeczony byłby zawiedziony), tylko mnie rozśmieszyło mnie to, co napisałaś. szkoda, że nie wywnioskowałaś tego z kontekstu wypowiedzi i wszechobecnych wypominanych przez ciebie emotikonek "xD"...
co do mojego "odpowiadania na pytania, które sama zadałam", to nie wiem czy jesteś tego świadoma, ale to były moje domysły co do twoich odpowiedzi, a nie odpowiedzi na własne pytania... tak się czasem pisze, poczytaj troszkę książek, to sama zobaczysz.
tak jak jestem w stanie zrozumieć że obrażasz mnie, to nie mogę pojąć czemu obrażasz swoją własną inteligencję pisząc: "rozumiem, że jesteś z młodszego pokolenia, które wyzywa wszystkich od trollów?", ale w sumie nie obchodzi mnie to za bardzo, samą siebie obrażaj sobie do woli jeśli lubisz, ja się nie wtrącam. poza tym nie wyzywałam, tylko podejrzewałam i nie wszystkich, a ciebie.
a poza tym niby jak palisz, że nie ma dymu? dym zawsze jest, czy się zaciągasz, czy nie, bo prędzej czy później musisz go z płuc wypuścić. nie wciskaj kitu, że należysz do super elitarnej, selektywnej grupy ludzi którzy wiedzą jak poprawnie palić (tak żeby nie było dymu). nawet jeśli bez zaciągania faktycznie jest troszkę więcej dymu, to osoby niepalące raczej nie czują tej różnicy...
zlosliwakropka | 83.24.92.* | 13 Marca, 2011 00:37
@to nie jest kraj dla starych ludzi w wieku 14 lat masz narzeczonego ? (po twoich wypowiedziach można mieć wrażenie ze masz mniej więcej tyle lat... próbujesz wyjść na mądra a twoje argumenty są takie jak kot turlający arbuza -_-"bezsensu
@lol trzymaj się i nie daj się zjeść tym stworkom są tacy którzy popierają twoje słowa ! broń dalej prawdziwych palaczy:]
mcDoris | 83.29.169.* | 13 Marca, 2011 01:43
Za chwilę trafi mnie szlag. Powszechna ogólnokrajowa nagonka na matki z dziećmi, przy każdej - umotywowanej lub nie - okazji zaczyna doprowadzać mnie do szału. Chciałabym od siebie dodać, że po pierwsze nie spotkałam jeszcze NIGDY matki "bo mnie się należy", a to że ktoś ma postawę roszczeniową to nie wynika z faktu urodzenia dziecka, tylko z faktu bycia niewychowanym chamem. Po drugie nazywanie dziecka "efektem rozkładania nóg"jest chamskie, wulgarne i krzywdzące. No cóż, może osoby które mają takie nawyki językowe odnoszą to także do siebie i swojej mamy, a także do stosunków płciowych które odbywają w swoich szczęśliwych związkach. Niemniej fajnie by było zauważyć, że jest to określenie powszechnie uważane za obraźliwe, ubliżające matkom, które jednak w znacznej większości nie zaszły w ciążę z nieznanym mężczyzną poznanym na imprezie. Po trzecie, moim zdaniem małe dzieci które hałasują zasługują na wyrozumiałość, bo każdemu kiedyś szły zęby i reszta musiała to znosić. Większe dzieci przechodzą naturalne w swoim rozwoju etapy buntu, z czym mądry rodzic sobie poradzi - ale nie od razu, musi kilka razy przejść sporną sytuację żeby uzgodnić z dzieckiem jakiś sposób rozwiązania problemu. Nie wiem jakie widzicie rozwiązanie sytuacji kiedy dzieciak krzyczy, ze chce lizaka - jeśli dostanie, to będzie krzyczał za każdym razem, a jeśli nie dostanie, to będzie krzyczał teraz dłużej. Klaps jako uciszacz te nie jest szczególnie skuteczny, bo do wrzasków dołącza funkcję buczenia pomieszanego ze szlochem. Ja jak w takich sytuacjach widzę rodzica który nie biegnie w podskokach po lizaka, tylko pertraktuje z drącym się dwulatkiem, to czuję do niego szacunek. To się nazywa wychowanie. Dzieci niestety nie da się wychowywać w odizolowaniu od ludzi i ileś takich sytuacji musi przejść, zanim dziecko zrozumie że wrzaski i turlanie się po ziemi nie dają rezultatu i lepiej ładnie poprosić. Po czwarte, w tej kwestii ostatnie, aż dziw bierze że nikt się nie czepi ojców z małymi dziećmi... a, zapomniałam, to zjawisko przecież prawie nie istnieje, a gdy już się pojawia, jest wzorem relacji rodzicielskiej. W końcu facet nie rozkłada nóg, tylko jest kochającym ojcem dziecka, które spłodził z miłością swojego życia.
W kwestii papierosów to nudna dyskusja. Palacze się bulwersują, że ogranicza im się swobody, które naruszają dobro niepalących;niepalący przypisują palaczom całe zło tego świata. Osobiście uważam, że nowe zasady są ekstra - moi palący znajomi też. Nagle się okazało że kac po dwóch piwach nie był kacem, tylko zatruciem dymem tytoniowym. W mieście gdzie mieszkam w piątek wieczorem w knajpach brakuje miejsc tylko w salach bez dymu. Sale dla palących zwykle mają wolne stoliki albo nawet otwarte drzwi, bo nikt w środku nie ma zamiaru palić.
Niestety na braki w kulturze niektórych osób nic nie poradzimy. Mnie akurat do szału doprowadzają śmierdzący wygrzanymi wymiocinami i zakiszonym moczem menele, którzy jeżdżą tramwajami na obiad do kuchni Brata Alberta. Co mam zrobić z tym rażącym brakiem szacunku dla mojego węchu?
Niech każdy się stara za siebie być kulturalny i grzeczny wobec reszty, to nam się jakość życia znacząco poprawi. Wszystkim. A narzekać tradycyjnie i po polsku będziemy na pogodę.
MissMcCormick [YAFUD.pl] | 13 Marca, 2011 01:53
Nie rozumiem w czym problem:) znaczna część społeczeństwa pali i nie da się tego zmienić. I niech sobie palą byle by w twarz innym nie dmuchali dymem, ale bez przesady! Gdzieś palić muszą.
A co do dzieci to wiadomo, że dzieci jak to dzieci: czasem płaczą i tego też nie da się uniknąć. Mamusie są od tego, żeby pilnować dzieciaczków i nie pozwalać im kopać, szczypać itp. innych ludzi, ale płacz dziecka jest normalny, każdy z nas przez to przechodził.
W takim razie nie ma się co czepiać ani palaczy ani dzieci (właściwie to matek) dopóki zachowują się przyzwoicie.
Od razu mówię, że nie jestem ani palaczem, ani matką.
@lol tak w sumie to czytając Twój ostatni komentarz, pomyślałam sobie, że palacz też ma alternatywę: zapalić sobie spokojnie w domu, gdzie nikt nie będzie patrzył na niego wilkiem:)
zlosliwakropka | 83.24.92.* | 13 Marca, 2011 10:19
@MissMcCormick alternatywa palenia w domu to żadna alternatywa bo:
-wychodzę do miasta nie ma mnie parę godzin i co mam nie palić jak mój organizm wola o więcej?
-idę na uczelnie czy do pracy na cały dzień i co tez mam nie palić bo się niepalącym nie podoba?
czyli osoby pracujące,uczące się czy mające jakiekolwiek życie towarzyskie maja rzucić lub palić tylko i wyłącznie w domu?
To mniej więcej tak jak ja zabroniła bym ludziom słuchać muzyki innej niż mi się podoba bo ja jej ni lubię i nie chce jej wogóle słyszeć a oni mnie do tego zmuszają
Ja osobiscie jezeli pale na dworzu,przystanku czy gdziekolwiek dzie jest tłum zawsze staje z boku albo przynajmniej sie staram ale nie zabronie nikomu przejść koło mnie więc już może mu przeszkadzac moj dym.
A co do tych przepisów to uważam je za beznadziejne bo osoby palące w kulturze dalej to robią a chamki i "dresy"maja je gdzieś.Ponad to chociażby podróżując pociągami nie mamy już swoich wagonów.Musimy się kitrac,łamać prawo i smrodzić we wspólnych toaletach bo zabrali nam wagony.Zastanówcie się czy jeżeli ktoś pali nagle w podroży która miała trwać 5 h (ale dzięki koleją pewnie będzie 8) nie zapali ?
Hower [YAFUD.pl] | 13 Marca, 2011 11:36
@zlosliwakropka
Wyjaśnij termin ''prawdziwy palacz''. Sztuczny to co? Plastikowy?
@lol
Pieprzysz głupoty, ot co. Jeśli bachor wrzeszczy, dres słucha muzyki na cały regulator, czy jakaś blachara jest wyperfumowana tak, że kwiaty więdną, to nie znaczy że tobie to jakoś szkodzi. Fakt, mogą cię boleć uszy, może ci się zrobić niedobrze, może Ci to po prostu przeszkadzać, ale raka od tego nie dostaniesz. A od palacza który Ci specjalnie w twarz dmucha szczerząc żółte od nikotyny zęby to i owszem. Więc twoje argumenty są bezsensowne i bezpodstawne.
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 12:04
więc jeszcze raz, dla tych którzy nie załapali. Jeśli palisz naprawdę, to wciągasz ten dym do środka, fakt, leci jeszcze dym z samego papierosa, ale jego ilości, i to na zewnątrz, gdzie wieje wiatr, są znikome. Gdyby nie były znikome, to sam zapalony papieros zjarałby się w ciągu paru sekund. I dalej, jeśli się zaciągam, to ja wciągam ten dym do płuc. Nic nigdzie nie leci. A jeśli już wydycham ten dym (bo ktoś tu sugerował, że może się nie wydycha) to jest jego mało. A dym jest już przepchnięty przez płuca. Czyli, większość rakotwórczych ustrojstw została już w płucach palacza, czyli to co palacz wydycha, no jest dymem papierosowym, ale nie przesadzajcie z jego ilością. W bardziej mroźny dzień można to wziąć za zwykły oddech.
Z kolei jak ktoś nie pali, tzn pali bez zaciągania to dymu jest pełno, ale wtedy nie mówimy o palaczach, a o ludziach którzy palą na pokaz. Fajka do mordki, i z mordki, powietrze trzymają w ustach. I wtedy jak wydychają to się z Wami zgadzam - dymu jest pełno, niezależnie gdzie taki pseudo-palacz stanie.
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 12:54
poddaje się. Informatyk z kursem e-mailowym wygrał ze mną i z moim rzekomym przeklinaniem. Nie jestem w stanie dodać posta, bo mi wyskakuje, że przeklinam. Rozumiem, że określenie zwierzęcia plus przymiotnik "wodna"może być w niektórych kręgach przekleństwem, z którego trzeba się wyspowiadać, i pokutować 40 dni. Ale szanowni operatorzy, w takim razie zmieńcie informatyka na kogoś młodszego, a nie starą zasuszoną moherową babcię, która dorabia do emerytury. Dzieciak by ustawił lepsze filtry.
MissMcCormick [YAFUD.pl] | 13 Marca, 2011 13:08
@zlośliwakropka: jak mówiłam, ja nic do palaczy nie mam dopóki mi specjalnie w twarz nie dmuchają:) a jak dmuchają to zawsze grzecznie zwracam uwagę. Można palić sobie kulturalnie i nikomu to nie powinno przeszkadzać:)
może mi, jako osobie bez uzależnień, trudno jest zrozumieć taki straszliwy pociąg do fajek, gdzie nie da się wytrzymać kilku godzin bez palenia, stąd mój argument o paleniu w domu:)
dzizaskjp | 83.9.4.* | 13 Marca, 2011 13:34
nie trzeba wdychac dymu aby czuc efekt nikotyny w ogranizmie. wystarczy potrzymac dym w ustach, najlepiej pod jezykiem. na tym z reszta np polega palenie cygar albo fajki - bo one tworza taki dym, ze gdyby ktos sie zaciagnal, to chyba by sie udusil...a nawet naogowy palacz papierosow przyzwyczajony do dumy zaczalby co najmniej kaszlec. tak wiec taki ktos, kto nie zaciaga sie wcale nie musi byc 'udawaczem'...
co do argumentu o tym, ze bronienie palic poza domem to tak jakby zabraniac komus sluchac muzyki takiej, jakiej lubi, to jest jakas bzdura. po piwerwsze nie rozumiem, jak mozna cos takiego porownac, kiedy to nie jest to samo - muzyka nie jest uzaleznieniem od chemii, ktora jest z reszta bardzo szkodliwa na organizm, co najwyzej jest to kwestia gustu i wyczucia estetycznego. poza tym kazdy muzyki slucha glosno albo w domu, czyli tam, gdzie palenia nikt wam nie ograniczy (co najwyzej rodzina, ale to osobna kwestia), albo jakims klubie lub koncercie - czyli miejsca, ktore generalnie sie omija, jesli sie nie lubi danej muzyki. a tak to sie jej slucha na sluchawkach i nikt obok ciebie (przynajmniej teoretycznie) tej muzyki nie slyszy. lapiecie roznice? dokladnie tak samo niepalacy omijaja palarnie. i pomimo przepisow mowiacych, ze teoretycznie nie mozna palic w klubach - sa kluby, ktore zgodnie z prawem maja powydzielane specjalnie wentylowane miejsca, w ktorych mozna palic i caly czas legalnie dzialaja. jak komus sie to nie podoba, to nie przychodzi i tyle. ale dlaczego tam, gdzie maja przebywac wszyscy, ci, co nie chca palic musza byc do tego zmuszani? z jakiej racji? nie od dzis wiadomo, ze palenie bierne jest nie mniej szkodliwe od aktywnego palenia, jest to temat rzeka, wiec nie bede go bardziej rozwijal. wlasnie dokladnie tak samo jak nikt nie ma prawa zmuszac innych do sluchania twojej muzyki, a jesli ja puszczasz na caly regulator tak, aby wszyscy wokol to slyszeli, mozesz byz zgarnietym na zaklocanie porzadku. tyle, ze palic sie nie da na sluchawkach, no chyba, ze ze worek na leb zalozycie, jak w tej reklamie, co jaksi czas temu byla w TV, ze jakis koles jakas pilke mial na pol ciala nalozona. dlatego wlasnie palacy sa tutaj na przegranej pozycji wzgledem niepalacych - palacym niepalenie nie szkodzi, niepalacym dym szkodzi. a nie da sie tych dwoch rzeczy pogodzic, to nie jest kwestia "bo niepalacym sie nie podoba"!
dzizaskjp | 83.9.4.* | 13 Marca, 2011 13:35
argument, ze 'organizm sie domaga i jestem narazony na niepalenie przez X godzin' tez jest jakims absurdem. bez sluchania muzyki przez te X godzin organizm wam sie buntuje, skoro juz tak to porownujecie? trzeba bylo sie do takiego stanu nie doprowadzac, tylko jak juz palicie, to robcie to z glowa. na zdrowie wam przynajmniej wyjdzie (a i kasy zaoszczedziccie), jak troche palenie wam sie ograniczy, a innych nie bedziecie narazac na trucie sie, nie wspominajac o tym, ze dym z papierosow po prostu smierdzi i jest to jeden z najgorszych smrodow. a jesli jestescie w tak ciezkim stanie, to znaczy, ze jestescie juz powaznie chorzy i wymagacie pomocy lekarskiej. powaznie. bez przesady, zeby tylch kilku godzin ktos nie mogl wytrzymac, to juz jest naprawde chore. nawet alkoholicy potrafia wytrzymac w pracy bez picia, przychodzic rano trzezwym, zachlac po poludniu i do rana wytrzezwiec i tak codziennie - przez tych kolo 8h (jak nie lepiej) nie chlac. a to jest o wiele bardziej uciazliwe uzaleznienie, niz palenie. a jak nie mozecie juz zniesc, to wtedy wam pozostaja na okres tych kilku godzin rozne gumy nikotynowe, plastry nikotynowe, tzw e-papierosy itp. generalnie cos, co nie dymi. DA SIE. a ze to kosztuje - noc coz, samiscie sobie winni.
jednak przyznaje, ze pozostaje jeszcze kwestia palenia na dworzu, poza zamknietymi miejscami publicznymi. imo to akurat rzeczywiscie nie powinno byc zabronione, bo w koncu to jest dwor, gdzie jest swieze powietrze i to zaraz i tak gdzies wyieje i rozproszy tak, ze nic nie bedzie czuc, a nawet jesli ktos niepalacy przez ulamek sekundy poczuje dym mijajac sie z palacym, to tez nie popadajmy w paranoje i nie badzmy "nazi", odrobina rozsadku by sie przydala... co najwzyej np w amfiteatrach itp powinny byc wyznaczone strefy palace i niepalace, co by nie bylo, ze pomimo otwartej przestrzeni i zen superwietrzenia wciaz siedzi sie jak w wedzarni, bo zewszat zawiewa, ale to tez jakos rozsadnie powinno byc realizowane, bez przesady z ograniczeniami. no i co do przepisow o przystankach - imo powinno byc ograniczenie, ze nie wolno palic stojac w budce, ale juz nawet obok niej spoko, byle sie ustawic tak, aby nie zawiewalo dymu do srodka. wlasnie zeby ludzie w budce nie kisili sie w dymie, a jak budki nie ma lub palacy jest poza budka i stoji tak, zeby do niej nie wialo - nie widze zadnego problemu, w koncu to sie dzieje na powietrzu, wiec nie ma mowy o meczeniu sie niepalacych.
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 14:52
A co do szkodliwości papierosów: ktoś się wypowiadał, że przecież wrzeszczący dzieciak wcale nie szkodzi na zdrowie. Szkodzi, mój nerw słuchowy jest narażony na wysokie tonacje, przez dłuższy czas przez co po prostu boli łeb. A jak tak jedziesz co dzień do pracy i masz takiego dzieciaka, to co dzień boli cię łeb, więc bierzesz jakieś środki przeciwbólowe, żeby tego bólu nie było. Migrena i uzależnienie od tabletek. I przez co to? Przez jednego małego dzieciaka.
To samo można przypiąć do głośnego słuchania muzyki, tylko że tu można po prostu (oczywiście po jakimś czasie) ogłuchnąć... w jakimś tam stopniu.
Wyperfumowana laseczka - zmysł węchu. No i osoba pijana/osoba nie myjąca się/bezdomna do tego (pijany czy nie, załatwiający się na siebie). I tu wchodzi ewolucja, bo przecież wiadomo, że zmieniamy pampersy dziecku, czy tam starszej osobie. Do smrodu fekaliów nasz organizm może się przyzwyczaić, ponieważ ten zapach/smród był od zawsze. A perfumy lub ich tańsza podróbka? Nie wydaje mi się. Drażni to nos, powoduje alergię, i kichanie, i swędzenie nosa. Czyli co robię? Muszę przynajmniej kupić chusteczki, i może jakiś środek łagodzący podrażnienia. Aa... dodam, że od nieprzyjemnego albo zbyt natarczywego zapachu (czy to osoby w/w czy panienki) może się chcieć po prostu wymiotować.
I teraz niech mi ktoś powie, ile na to kasy idzie?
A jeśli Ty przeze mnie zachorujesz na raka, to ile wydasz kasy? Oczywiście chodzi mi o taką zależność, że: przez panienkę, dzieciaka, małolata słuchającego muzyki, ja muszę wydać kasę na jakieś specyfiki już teraz, w czasie do max tygodnia. A Ty o ile od tej maleńkiej ilości dymu zachorujesz na raka, to ile wydasz kasy? Albo inaczej, czy zdążysz w ogóle wydać kasę na leczenie raka, bo przecież wiadomo, że żyjemy coraz krócej... Ja osobiście obstawiam, że zejdziesz na zawał serca a nie raka. I co wtedy? Wtedy ten mój nałóg na który tak narzekasz nic Cię nie kosztował, a za to dzieciaki, panienki, i małolaty mnie kosztowały. Widzisz jaki prosty rachunek? No a jeśli nawet zachorujesz na tego raka, już teraz to, jak ktoś tu mądry napisał, NFZ Cię wyleczy, bo przecież akcyza z fajek idzie na NFZ :)
Ach... A że tak spytam: ile osób ma komórki? ile ma TV, komputery, mikrofalówki? Z nimi też się tak zawzięcie kłócicie o powodowanie raka? Jejku, to musi ciekawie wyglądać!!
denerwuje mnie, że jest naprawdę bardzo wiele czynników, które powodują raka, a wy ograniczeni umysłowo ludzie widzicie tylko palaczy. I nagonka na palaczy. Może wam kłócenie z mikrofalówką nie wyszło?
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 15:10
@ dzizaskjp - mogę nie palić przez kilka godzin. Jasne, że się da. Tylko, że wtedy wrzeszczę na ludzi, jestem zdenerwowana, nic ze mną nie załatwisz, rozwalam wszystko wokół siebie, nic mi nie wychodzi, jestem nie do życia.
Ludzie, to jest nałóg - to nie jest racjonalne. Jeśli nie palę parę godzin to nie myślę o niczym innym niż o zapaleniu fajki. To głupota i moja własna wina. Zdaję sobie z tego sprawę. Co nie zmienia faktu, że mam takie poglądy a nie inne. Jeśli nie zapalę męczę siebie i innych. Siebie to jeszcze rozumiem, ale czemu inni mają cierpieć, bo nie zapaliłam? (dlaczego inni mają cierpieć bo byłam głupia i się wciągnęłam w palenie?). Zdaję sobie sprawę, że to kosztuje, że truję siebie, że to głupota i że sama się w to wkopałam. Ale tego nie zmienię, więc po co się męczyć? A plastry nic nie dają, ani te całe gumy etc. Tylko chce się po nich wymiotować. Poza tym palenie sprawia mi też swojego rodzaju przyjemność i nie mam zamiaru z niej rezygnować, bo ktoś przesadza i przeszkadza mu smużka dymu. Nie dajmy się zwariować, przesadzacie i tyle.
Jeden raz zapaliłam na przystanku, była na nim jedna osoba, pani, a ja nawet nie zastanowiłam się co robię. To było jeszcze przed wprowadzeniem tej ustawy. Kobietka mi zwróciła uwagę, a do mnie dopiero po chwili dotarło, że pale na przystanku. Nie obok, ale w budce. Po prostu tak mi się chciało palić, że nie myślałam, co robię, liczyło się, że w końcu mogę zapalić. Oczywiście, babeczkę przeprosiłam, skomentowała to żartem, że przez nałóg się czasami nie myśli. Pomyśleliście też o tym? Przez jakiś czas organizm domaga się nikotyny, i gdy ją w końcu ma to się wyłącza i ? rozkoszuje jej smakiem. Widzicie tu gdzieś racjonalność? Bo ja nie. To jest brzydki, paskudny, zły nałóg. Jego powstrzymywanie nic nie da, nikomu nie pomoże, a może zaszkodzić.
To co napisałam w poście wyżej (sami widzicie jak to brzmi) jest prawdą, działającą na moją korzyść, naciąganą. I wy robicie to samo. Kto nie ma mikrofalówki, TV, komórki, komputera - niech rzuci kamieniem. Taka osoba, ma prawo się czepiać. Reszta - zwykła hipokryzja. Jeśli wam te mikrofale nic nie zrobią to smużka dymu też nie.
dzizaskjp | 83.9.4.* | 13 Marca, 2011 15:16
to, ze jest wiele czynnikow rakotworzczych, nei znaczy, ze mamy je wszystkei zaczac ignorowac. nie da sie wszystkich na raz zniwelowac, to trzeba po koleji, po jednym ograniczyc tak, aby w koncu bylo tego jak najmniej. logicznym jest, zeby zaczac od tego, co najlatwiej - papierosy, smieciowe zarcie (teoretycznie powstaja przepisy okreslajace jakosc pozywienia wypuszczanego na rynek, niestety ciagle kiepsko to dziala) itp.
no i argument z np komorkami i innym sprzetem elektrycznym/wywolujacym zaklocenia pol elektromagnetycznych tez jest nietrafiony, bo oprocz swej niezaprzeczalnej szkodliwosci maja niewymiernie wieksze korzysci w ogolnym usprawnieniu zycia spolecznego, ekonomicznego i ogolnie praktycznie wszystkich mozliwych dziedzinach - czego nie mozna powiedziec o papierosach, z ktorych sa WYLACZNIE szkody, a jedyny ich pozytywny aspekt - stymulowany obrot gospodarczy - mozna spokojnie zastapic czyms innym, co go conajmnije rownie bedzie stymulowac, ale za to bedzie nieszkodliwym, lub przynajmniej kompensujacym swoja szkodliwosc.
dzizaskjp | 83.9.4.* | 13 Marca, 2011 15:21
a co do twoich bzdurnych obliczen i tego, ze nie myslisz jak jestes w naogu itp - to znaczy, ze jestes w tak ciezkim stanie, ze gdyby to bylo cos klasyfikowane jako narkotyki, lub alkohol, juz dawno byc byla zamknieta na odwyku. potrzebuejsz POWAZNEJ POMOCY LEKARSKIEJ. znam ludzi palacych, a nawet alkoholikow (ktorych nalog pod tym wzgledem jest o wiele gorszy od papierosow), co potrafia bez problemu te kilka godzin wytrzymac i panowac nad soba tak, aby to sie nie odbijalo na innych - chocby dlatego, zeby nie wyleciec z pracy za zle traktowanie klienta/interesanta. w przypadku akloholikow, jak juz ktos nad tym nie panuje, laduje na odwyku. z papierosami powinno byc to samo! a nie pozniej takie herezje sa szerzone przez takich ludzi!
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 16:06
ach, czyli: nastawiamy się na ryzyko raka (mikrofale, komórki) jeśli to nam usprawnia życie? Czyli co dla Was jest ważniejsze, zdrowie, czy komórka? Wychodzi na to, że komórka, a wtedy won mi ode mnie i innych palaczy. A tak a propo, nie wiem kiedy się urodziłeś, ale za moich czasów nie było komórek, a ludzie jakoś sobie radzili.;] Czy było gorzej? czy ja wiem... Było więcej szacunku dla innych, było więcej rozmów, było więcej zwykłego uspołeczniania się.
Wiesz ile fajki wnoszą do budżetu państwa? Są szkodliwe, ok, zgadzam się, dlatego nikt Ci nie każe palić. Jednak dziękuję, że tak dbasz o moje zdrowie :) i dlaczego likwidować fajki? może zlikwidujmy kuchenki mikrofalowe. Można je zastąpić piekarnikami i kuchenkami gazowymi. Zlikwidujmy telefony komórkowe, bo przecież są listy, i telefony stacjonarne. Zlikwidujmy komputery - kiedyś ich nie było i ludzie jakoś żyli, no i nie było takiego czegoś, że "nie obsłużę Pana bo padł system". Zlikwidujmy TV. Czytajmy książki - rozwija wyobraźnię i uczy. Może wtedy byś tyle błędów nie popełniał.
Ograniczyć czynniki rakotwórcze: ograniczono, wprowadzono przecież ustawę. Co to dało? NIC.
Piszesz, że znasz ludzi którzy umieją się powstrzymać przed paleniem, piciem. A ja znam ludzi, którzy nie umieją się powstrzymać. I co, robimy ranking? statystyki? Bo ten Twój argument jest delikatnie mówiąc głupi. Co mnie to że znasz takich ludzi? Ludzie są różni, to że Ty znasz takich a nie innych to Twoja sprawa.
Moje obliczenia nie są bzdurne. Mam w tym rację. Są jednak nieźle pojechane, tak samo jak to co wy tu piszecie. Wy wymyślacie nie wiadomo co, czepiacie się grom wie czego, ja też. Właśnie rzuciłeś kamieniem w samego siebie, hipokryto od siedmiu boleści.
monilip | 77.254.28.* | 13 Marca, 2011 17:49
lol, to ty się czepiasz. Ludzie próbują ci wyjaśnić, że bycie narażonym na wdychanie dymu z papierosów miłe nie jest, a ty, że to nie jest bardzo szkodliwe, że są gorsze rzeczy, że jakaś część palaczy ("prawdziwy palacze") praktycznie cały dym wdychają do płucz, że państwo zarabia na palaczach... Okej, ale co to ma do rzeczy?
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 17:57
to, że przesadzacie z tym dymem. Czytaj ze zrozumieniem. Skoro prawdziwi palacze nie wydychają dymu (odnoszę się teraz tylko do Twojej wypowiedzi) to osoby niepalące nie mają co wdychać. Czyli, narzekacie na nic. Proste?
monilip | 77.254.28.* | 13 Marca, 2011 20:18
lol, okej, narzekamy na "nieprawdziwych palaczy"albo na "prawidłowy palaczy"którzy wypuszczają w ust choćby milimetr sześcienny dymu, który leci w stronę nie-palaczy i oni muszę go wdychać. Lepiej?
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 20:25
1 milimetra sześciennego nikt nie poczuje. Więc, jak pisałam wcześniej - narzekacie na nic, z nudów, bo nie macie się czego czepić.
Hower [YAFUD.pl] | 13 Marca, 2011 20:34
Lol jest trollem do którego nie dociera że jak ktoś nie chce wdychać pie*dolonego dymu papierosowego to go to pie*doli czy ktoś jest prawdziwym palaczem, czy tylko na pokaz.
A tak swoją drogą, to gratuluje - naprawdę macie się czym chwalić! "Tak, jestem prawdziwym palaczem! Tak, zaciągam się! Tak, zaje*iście się truje i nie dożyje 50-tki! Tak, nie dorastacie mi wszyscy do pięt!"
Padam wam do stóp o boscy ''prawdziwi palacze'', ale k*r*a nie zmuszajcie mnie do wdychania tego, czym sami się trujecie!
Dotarło?Edytowany: 2011:03:13 20:37:40Edytowany: 2011:03:13 20:36:52Edytowany: 2011:03:13 20:36:23Edytowany: 2011:03:13 20:35:25
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 20:51
oczywiście, że dotarło. Tylko że dalej uważam, że nie macie prawa się czepiać o szkodliwość palenia dopóki nie pozbędziecie się komórek, komputerów, mikrofal, itp itd;] tzn, możecie się czepiać o co wam się chce, ale to jest hipokryzja...
Danusia [YAFUD.pl] | 13 Marca, 2011 21:05
Ja moge sie nie czepiac o szkodliwosc, bo tak znowu strasznie o swoje zdrowie nie dbam, ale smrod papierosow jest dla mnie obrzydliwy. Zdecydowalam o niepaleniu ( jekiekolwiek byly moje powody), a ty nie masz prawa zmieniac mojej decyzji na sile. "prawdziwy Palacz", jak to okreslasz, moze i nie wydycha duzo dymu, ale smierdzi dymem caly jeszcze dlugo po zapaleniu. Mozesz nie zdawac sobie z tego sprawy, gdyz twoje zmysly sa przytepione przez palenie.
A propo mikrofali itp.: jakos nie slyszalam o zbyt wielu osobach hospitalizowanych z powodu uzywania komputera lub odgrzewania obiadu w mikrofalowce
lol | 31.60.10.* | 13 Marca, 2011 21:24
oczywiście, że nie słyszałaś, bo wtedy winę zwala się albo na czynne, albo bierne palenie;]
I zgadzam się, smród po spaleniu fajki, znaczy zapach takiej osoby jest gorszy niż sam zapach/smród palenia.
dzizaskjp | 83.9.2.* | 14 Marca, 2011 20:21
@lol pomijajac juz cala reszte twoich bzdur, ktorych nie ma juz co nawet komentowac, zrozum chociaz to jedno - jesli ktos traci kontrole nad nalogiem, to znaczy, ze potrzebuje profesjonalnej pomocy lekarskiej, aby niezwlocznie pozbyc sie nalogu. pal licho nawet szkodliwosc dla samego palacza, skoro sie swoim zdrowiem nie przejmuje, ale szkodliwosc spoleczna jest o wiele gorsza (pomijajac promowanie palenia - wspomniane przez ciebie negatywne emocje wobec innych, znerwicowanie, otepienie, niewydajnosc itp, oraz obciazenie buzdzetu rodziny, zaklocone wzorce zachowan w wychowaniu mlodszeog potomstwa [niekoniecznie wlasnego], wpomniany smrod palacza uprzykrzajacy kontakty z nim wiekszosci ludzi i w ogole mozna by to bardzo dlugo ciagnac).
jesli znasz wiele osob, ktore sobie nie radza ze swoim nalogiem, to gratuluje dysfunkcyjnego, o podwyzszonym czynniku patogennosci srodowiska, w ktorym sie obracasz. wiedz, ze tak daleko rozwiniety nalog to powazna dysfunkcja, patologia - i jak juz mowilem, taka osoba nadaje sie do leczenia, a nie do wspierania w trwaniu w swoim nalogu!
to jest twoj podstawowy problem, typowy dla ludzi w nalogu (dowolnym, wlacznie z alkoholem, hazardem - czymkolwiek) - probujesz przeforsowac na innych komfort w rozwijaniu swojego uzaleznienia, co jest zle z kazdego mozliwego punktu widzenia! i nalezy odgornie do pewnego stopnia ograniczac swobode w korzystaniu z rzeczy uzalezniajacych, co by ludzie majacy umiar i rozsadek mogli sobie czasem pozwolic (bo czemu nie? wszystko dla ludzi, byle z rozwaga), a ci, co maja problem - no coz...maja problem, z ktorym musza cos zrobic, a nie w nim dalej trwac i przerzucac go na otoczenie!
to nie jest tak, ze to palacy sa biedni pokrzywdzeni, a niepalacy zli i uciskajacy. po prostu nasze spoleczenstwo powoooli po malym kroczku zaczyna dojrzewac i buntowac sie rezimowy ludzi uzaleznionych (od roznych rzeczy, nagonka na papierosy jest jedna z wielu, obok nagonki na alkohol, narkotyki itp), tak naprawde to do niedawna jeszcze niepijacy, niepalacy itp byli tymi niefajnymi, sztywnymi, aspolecznymi wyrzutkami, a ludziom uzaleznionym tworzylo sie patologicznie nieograniczony komfort w niszczeniu siebie i otoczenia poprzez nalogi. teraz spoleczenstwo sie powoli otrzasa z tego i w koncu zaczyna wprowadzac rozsadne zasady - owszem, zanim te zmiany legislacyjne przyniosa wymierny efekt minie co najmniej jedno pokolenie, ale np z emancypacja kobiet bylo to samo - zawsze wpierw jest jakis maly ruch uswiadamiajacy, powoli rosnacy w sile, pozniej narzucone zmiany legislacyjne i dopiero pod ich wplywem powolne unormowanie spoleczenstwa.
z punktu widzenia psychologii, socjologii itp te ograniczenia w paleniu (tak samo jak i piciu w miejscach publicznych itp, nie mowiac o kompletnym zakazie spozywania narkotykow) sa jak najbardziej pozytywne.
Hower [YAFUD.pl] | 14 Marca, 2011 22:31
@dzizaskjp
Nie produkuj się, nie warto. Do lola i tak to nie dotrze. On(a) będzie dalej twierdzić, że palenie jest dobre.
lol | 87.96.71.* | 14 Marca, 2011 23:14
Hower, gdybyś miał choć odrobinę inteligencji (wiesz chociaż co to?) to zauważyłbyś, że:
a) nigdy nie twierdziłam, że palenie jest dobre,
b) jestem kobietą, więc "on(a)"było zbędne, wystarczyło "ona",
c) jesteś impotentem umysłowym, skoro jeszcze tego w/w nie zauważyłeś.
Poza tym, palenie jest ble i fuj, nikomu nie polecam, jestem uzależniona, jednak nikogo nie zmuszam do palenia, nawet biernego, wiem, że palenie, a raczej jego brak może u mnie podchodzić wg niektórych pod leczenie, ale nic z tym nie robię, i nie mam zamiaru robić, bo uważam, że nie jest jeszcze ze mną tak źle. A poglądy dalej mam takie same. Smużka dymu, naprawdę nie szkodzi, aż tak jak myślicie. Dowód? Zapalę przy Tobie fajkę, będę Ci dmuchać w twarz, i pójdziemy na prześwietlenie. Zabranianie palenia w miejscach publicznych jest bez sensu. Zakazany owoc najlepiej smakuje, więc nie będzie lepiej, będzie tylko gorzej. Kiedyś był jeden palacz na przystanku, teraz będzie 10, bo chcą pokazać, że prawo im wisi i powiewa. A ustawa jest parodią, bo wystarczy odrobinkę ją znać, żeby się wymigać od mandatu. Ach, i żeby było jasne - jeden jedyny raz zapaliłam w miejscu publicznym, co już pisałam, kobietka zwróciła mi uwagę. Nie truję wszystkich wokół, więc chyba jednak aż tak mocno uzależniona nie jestem. Nie oceniajcie może ludzi po wpisach, bo to jest dziecinne, głupie, i bezpodstawne. Ze mnie zrobiliście nałogowego palacza, który jeśli nie zapali to może zabić, a przynajmniej próbować zabić. A czy wziął ktokolwiek z szanownych zebranych pod uwagę, że mam po prostu wybuchowy charakter? Łatwo wpadam w złość, a zapalenie papierosa pomaga mi się uspokoić. Fakt, nie palę dłużej, to myślę tylko o tym, żeby zapalić, ale nie przesadzajmy - jeśli nie zapalę to nikogo nie zabiję, chociaż humoru dobrego też nie będę miała. Ale chyba każdy tak ma, że jak nie może zrobić czegoś co chce zrobić to jest zły. Przynajmniej tak wynika z badań socjo- i psychologicznych. No ale może nauka się myli, a Wy macie rację. Nie będę wnikać, zostawiam to Wam do przemyślenia (Hower, przemyślenia, to znaczy, że masz o tym pomyśleć, a nie w nerwach odpisać coś bezsensownego na mój post;] )
Pozdrawiam.
dzizaskjp | 83.9.2.* | 14 Marca, 2011 23:58
znowu mylisz pojecia. co innego zakazy, prohibicja, a co innego narzucanie pewnych ograniczen. efektu zakazanego owocu nie bedzie, a wrecz przeciwnie - bedzie to dozwolone i w zasiegu reki, ale w powszechnej mentalnosci bedzie rozwijana niechec do palenia. na tej samej zasadzie osobiscie uwazam, ze narkotyki (przynajmniej tzw miekkie i nieuzalezniajace fizycznie psychodeliki) powinny byc legalne, ale ich rynek powinien byc scisle kontrolowany przez panstwo, z duzymi ograniczeniami i akcyza tak wywazona, aby ludzie niechetnie na to wywalali kase, bo drogo, ale tez nie ryzykowali kupowania taniego szajsu z niepewnych zrodel, bos ie nie oplaca. tylko to akurat jest zuepelnie osobna kwestia, moje libertanskie poglady. nie chce rozwijac tego tematu bardziej, bo offtop. tak czy siak - nie chodzi o zabronienie ludziom palic, bo to sie mija z celem, a jedynie wlasnie krzewic niechec do palenia, oraz wylapac tych, ktorym nalog wymknal sie spod kontroli i chocby chocby chocby sila narzucic im pomoc w ogarnieciu sie, bo nalogi sa bardzo szkodliwe spolecznie.
a o rebeliantach przeciw prawu - dostana tacy raz, dwa po mandacie i zaraz sie uspokoja, o to sie nie martw. a jak jeszcze beda to gowniarze, to juz w ogole beda miec tak wesolo, ze juz ich rodzina oduczy palenia - skutecznie, uwierz. co do biernego palenia, to jego szkodliwosci nie trzeba udowadniac tutaj, bez problemu mozna znalezc mase materialow na temat badan jednoznacznie jej dowodzacych. co do palenia na wolnym powietrzu - jak juz mowilem, mam liberalne podejscie do sprawy, wiec nie wiem o co sie tak klocisz. jedynie tam, gdzie cyrkulacja powietrza jest silnie ograniczona na niewielkiej powierzchni imo powinno byc to tez ograniczone prawnie, ale tez nie az tak hardkorowo jak w przypadku pomieszczen zamknietych - co nie zmienia faktu, ze wciaz jednak to wszystko powinno byc uregulowane i przede wszystkim EGZEKWOWANE (ale to akurat jest ogolnie bolaczka polskiej legislatury - powstaja przepisy, a sluzby pozadkowe niestety czesto ich dotrzymywania nie pilnuja) - jak tylko straz miejska, policja itp zacznie robic to, co sie do iej nalezy (choc i tak jest juz stopniowo coraz lepiej i to kwestia moze z pokolenia, dwoch, az sie to w koncu ogarnie - przynajmniej o ile wladze nie przestana isc w wyznaczonym kierunku).
Hower [YAFUD.pl] | 15 Marca, 2011 17:03
Lol, gdybyś miała trochę inteligencji zrozumiałabyś ironię.
Co do b) - wolę napisać on(a) niż potem wykłócać się o płeć. C) nie skomentuje :)
Mokoloko | 77.89.71.* | 15 Marca, 2011 22:43
Opierd*lenie karła za palenie +20 do wredoty xD
fruittella [YAFUD.pl] | 26 Marca, 2011 20:40
Hahah!
Śmiałam się przez jakieś 10 minut;D
melajsie. | 109.189.111.* | 07 Maja, 2011 18:05
nie czytałam komentarzy u góry , ale ..
TEŻ LUBIĘ OGLĄDAĆ DALEKO OD NOSZY,ALE JA W HOBBY NIE MAM CYTOWANIE KALINKI :DDDDDDDDDD.
POZDRAWIAM;D
dowcip123 [YAFUD.pl] | 10 Lipca, 2011 12:34
uupss.....
joku | 83.13.117.* | 01 Września, 2011 15:26
Po pierwsze: "Nie oceniajcie może ludzi po wpisach, bo to jest dziecinne, głupie, i bezpodstawne."
A ty niby co robisz?
Sama jechałaś niektórych od góry do dołu za to że mają własne zdanie.
Po drugie: Zgadzam się z Tobą w NIEKTÓRYCH kwestach, ale czasami Twoje argumenty są po prostu śmieszne. Jeśli ktoś nie chce wdychać dymu papierosowego, a używa komórki, tv, komputera itd. to jest hipokryta, tak? Przecież ludzie używają np. mikrofalówki z własnej woli, a innym jakoś to nie przeszkadza (są wyjątki, ale rzadkie) a dym wdychają bo czasem nie mają wyboru.
Nie będę tyrać cię bo palisz, sama znam ludzi którzy palą a nie są źli, ale nie przesadzaj. Wyzywasz niepalących bo nie chcą wdychać dymu od jakiegoś palacza, bo palacz to taki sam człowiek, bla bla bla, a sama robisz z palaczów ofiary i nie-wiadomo-kogo.
Kornelia | 62.87.129.* | 13 Kwietnia, 2012 21:06
ja uważam, że nie powinno się palić w miejscach publicznych, jak to przeszkadza innym osobom
Pan Dobra Rada | 213.92.248.* | 18 Lipca, 2018 22:25
Nie znoszę takich bab co się wpierdzielają w nie swoje sprawy...