Jako opiekunka medyczna jestem od trzech tygodni na zwolnieniu z powodu urazu w pracy. Moja przełożona zadzwoniła, żeby zapytać, czy ta operacja kolana, zaplanowana za miesiąc, jest naprawdę konieczna. Według niej to „niewielki zabieg dla wygody”, a znalezienie kogoś na moje zastępstwo jest po prostu zbyt drogie. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-1
1
MSZNTT | 82.132.187.* | 09 Kwietnia, 2025 01:20
ojoj!
ze złamaną stopą, poruszając się o lasce i w usztywniaczu (bez gipsu, tylko usztywniacz), podniosłem kwalifikacje zawodowe, mając w międzyczasie egzamin praktyczny i normalnie chodząc do pracy.
czy bolało? w chooj! czy zrezygnowałem? nie. byłem jedyną osobą, która miała kwalifikacje do wykonywania zadań w pracy. postanowiłem więc, że nie pójdę na żadne zwolnienie, stąd też uparłem się na usztywnicz zamiast gipsu! a kolejny termin egzaminów był za trzy miesiące i tego też nie chciałem odpuścić. więc zdjąłem usztywniacz, założyłem normalny but i zrobiłem co miałem zrobić.
do dzisiaj instruktorzy zwracają się do mnie "Kulawy".
ale zaliczone wszystko za pierwszym podejściem.
może mam wyższy poziom bólu. może mam wyższy poziom determinacji w osiągnięciu celu. może trzeba mi żyć jak mężczyzna nie jak pi2da z wiecznym syndromem ofiary.
1
2
TWRU | 37.47.253.* | 09 Kwietnia, 2025 14:02
Z autopsji wiem, że nikt ci zdrowia nie zwrócił w pracy. Nie ma sensu przeginać. Wdzięczności od pracodawców też nie uświadczysz.
0
3
MSZNTT | 82.132.244.* | 09 Kwietnia, 2025 19:17
czasami nie chodzi o wdzięczność pracodawcy chociaż, w tym przypadku było inaczej.
chodzi o samokontrolę i dążenie do założonego celu.
gdyby uraz był poważniejszy, zapewne podjąłbym inną decyzję ale czułem się na siłach, więc nie będę z siebie robił pi2dy. poza tym... 205 pozostałych kości była nie uszkodzona. więc z matematycznego punktu widzenia uraz dotyczył mniej niż 0,5% układu kostnego. marginalny błąd statystyczny.
xD
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika TWRU[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
MSZNTT | 82.132.187.* | 09 Kwietnia, 2025 01:20
ojoj!
ze złamaną stopą, poruszając się o lasce i w usztywniaczu (bez gipsu, tylko usztywniacz), podniosłem kwalifikacje zawodowe, mając w międzyczasie egzamin praktyczny i normalnie chodząc do pracy.
czy bolało?
w chooj!
czy zrezygnowałem?
nie.
byłem jedyną osobą, która miała kwalifikacje do wykonywania zadań w pracy.
postanowiłem więc, że nie pójdę na żadne zwolnienie, stąd też uparłem się na usztywnicz zamiast gipsu!
a kolejny termin egzaminów był za trzy miesiące i tego też nie chciałem odpuścić.
więc zdjąłem usztywniacz, założyłem normalny but i zrobiłem co miałem zrobić.
do dzisiaj instruktorzy zwracają się do mnie "Kulawy".
ale zaliczone wszystko za pierwszym podejściem.
może mam wyższy poziom bólu.
może mam wyższy poziom determinacji w osiągnięciu celu.
może trzeba mi żyć jak mężczyzna nie jak pi2da z wiecznym syndromem ofiary.
TWRU | 37.47.253.* | 09 Kwietnia, 2025 14:02
Z autopsji wiem, że nikt ci zdrowia nie zwrócił w pracy. Nie ma sensu przeginać. Wdzięczności od pracodawców też nie uświadczysz.
MSZNTT | 82.132.244.* | 09 Kwietnia, 2025 19:17
czasami nie chodzi o wdzięczność pracodawcy chociaż, w tym przypadku było inaczej.
chodzi o samokontrolę i dążenie do założonego celu.
gdyby uraz był poważniejszy, zapewne podjąłbym inną decyzję ale czułem się na siłach, więc nie będę z siebie robił pi2dy.
poza tym... 205 pozostałych kości była nie uszkodzona.
więc z matematycznego punktu widzenia uraz dotyczył mniej niż 0,5% układu kostnego.
marginalny błąd statystyczny.
xD