A kto powiedział, że musiałaś?
Szkoda, że jeszcze mu w trakcie d..y nie dałaś.
Nie, nie musiałaś XD XD XD
Kobieto, dlaczego to sobie robisz? Sama z siebie robisz podnozek
"A kto powiedział, że musiałaś?"
Hmmm. Trudne pytanie ale obstawiam że jej prawie-były mąż.
Przerabiałam kilka miesięcy temu. I mam dla Ciebie tylko jedno słowo: terapia. A wiem, co mówię.
No ona wiadomo, wzięła ciamajde prosto z domu od mamusi i nie umie mu odmówić.
A jak wróci z dziewczyna do domu to mu jeszcze postawi i gumke założy może bo zawsze to ona robiła a on nie umie.
Troche szacunku do siebie miej kobieto.
Terapia i nie pchaj się w inne związki zanim sobie nie poukladasz w głowie.
Powodzenia
Kopę lat :)
W związku Kaliny Jędrusik i Dygata jakoś to funkcjonowało, ale symetrycznie. Bywało, że Kalina stroiła mężą na randkę, a nawet dodawała mu otuchy, gdy był zbyt spięty.
Tutaj, to raczej z kontekstu wynika, że tej symetrii tak za bardzo nie ma...
Jakby powiedział, że musi dać - to by dała.
Pytanie, czy zaryzykowałby widząc, że ona ma w ręce rozgrzane żelazko.
Chyba, że on wiedział, że jest "prawie byłym", a ona jeszcze nie.
I jeszcze jedno pytanie- czy tem cały yafud to nie jest jakiś anglojęzyczny kalambur: "ironing/irony"?
Jak to musiałaś? Jak cię zmusił? Przemocą fizyczną, psychiczną, ekonomiczną? Czy po prostu nie umiałaś odmówić?
Tak czytałam i w głowę zachodziłam, jak to możliwe, aż przypomniałam sobie o koleżance, która właśnie się rozwodzi, więc się wyprowadziła z dziećmi do jakiejś klitki, którą musiała wyposażyć i za którą płaci niemały pieniądz, a równocześnie płaci kredyt za dom oraz wszystkie opłaty w nim, bo mąż tam został i odmawia płacenia czegokolwiek.
Nic mnie już nie zdziwi.
A, zapomniałam dodać, że ani ona, ani dzieci nie mają wstępu do domu, bo tatuś zmienił zamki i nikogo z rodziny nie wpuszcza.
Niech wynajmie dom pięciu silnym panom. Takim, co to nie przejmują się, że ktoś ich "nie wpuszcza".
No żeby się nie zdziwiła bo na takie działania "czyscicieli kamienic"są paragrafy.
Przecież wystarczyłoby, gdyby wezwała policję. Ale wtedy sąsiedzi by się dowiedzieli. Ale nikt nie wie, że mąż ją w nocy wystawiał w piżamie na mróz za karę, nikt nie wie, że przez ostatnie pół roku, zanim złożyła wniosek o rozwód, to jeździła z dziećmi myć się do sióstr i do rodziców, bo kochający mąż i ojciec zakręcał zawory, żeby nie działało ogrzewanie i grzanie wody. Przynajmniej w teorii nikt nie wie.
Czyli wdrukowana bezradność. Ktoś tu potrzebuje terapii, a przynajmniej uświadomienia, że jej zaniechanie to porażka także w roli matki.
Raczej oczekiwałem, że zgłosisz się na ochotnika. I cały misterny plan...
Raczej mentalność ofiary lub syndrom sztokholmski. A może bycie DDA? Terapia na pewno by się przydała, ale to trzeba dostrzec potrzebę zmiany myślenia. Nie wiem, na pewno to nie jest normalne. Ani to, że ona pozwala na takie traktowanie, ani to, że ktoś na takie traktowanie sobie pozwala. Prasowanie mężowi koszuli na randkę to przy tym malutkie dziwactwo.
Domyślam się, że on. Jednak czy w tej sytuacji jego słowa powinny mieć dla niej jakiekolwiek znaczenie? Zwłaszcza jeśli chodzi o jakąś przysługę z jej strony
Musiałaś? A to dobre :)
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Dziewczyna [YAFUD.pl] | 13 Marca, 2025 21:41
A kto powiedział, że musiałaś?