Zabrałem kota do weterynarza. Gdy weterynarz sięgnął, by go zbadać, kot warknął, podrapał mnie, a potem pobiegł prosto na ścianę. Teraz obaj siedzimy u weterynarza, poobijani i naburmuszeni. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Podczas badania kot jest przytrzymywany przez jego właściciela, bądź asystenta weterynarza. Nikt rozsądny nie postawi kota na kozetce licząc, że po prostu będzie współpracował z lekarzem.
0
2
cop | 103.111.32.* | 17 Stycznia, 2025 15:39
Każdy z nich ma prawo do jednego telefonu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
HansVanDanz | 46.112.116.* | 17 Stycznia, 2025 12:27
Podczas badania kot jest przytrzymywany przez jego właściciela, bądź asystenta weterynarza. Nikt rozsądny nie postawi kota na kozetce licząc, że po prostu będzie współpracował z lekarzem.
cop | 103.111.32.* | 17 Stycznia, 2025 15:39
Każdy z nich ma prawo do jednego telefonu.