Siedziałam sobie na dworze, gdy mój tata kosił trawnik. Przejechał prosto po gnieździe szerszeni, które – delikatnie mówiąc – wpadły w szał. On uciekł bez szwanku. Ja już nie. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.