Robić kaszojada a potem płakać z tego powodu. Starsznie mi z tego powodu wszystko jedno.
Jak balkon zostawiamy otwarty to problem bałaganu jest najmniejszy jaki mi do glowy przychodzi.
Począwszy od faktu, że najwidoczniej rosół zdążył się już jako tako schłodzić.
Twoje nastawienie utwierdza mnie w przekoaniu, że we Wszechświecie nie istnieje żadna cywilizacja. A jeśli nawet, to właśnie sama się wykańcza, na własne życzenie. Tej jedynej znanej, czyli naszej, daję czas do końca tego stulecia. No, może jeden dzień dłużej, na zaleczenie kaca po ostatnim (sic!) Sylwestrze. Na Trzech Króli 2100 (bądź 2101, bo to różnie liczą) nie robiłbym planów. Zresztą ja nie robię już nawet na 2050, a tę imprezę na stypę ~MSZNTT, co to ją obiecał jeszcze jako ~X, dawno odpuściłem.
O co Ci chodzi? Ma racje. Bycie rodzicem zobowiazuje, zwlaszcza w naszych czasach, swiadomego rozmnazania, antykoncepcji. Chciala dzieci? To niech za nie mysli, zwlaszcza jak sa male. Sama sobie obowiazek na glowe zwalila wiec niech nie narzeka
Poniekąd masz rację. Rodziny są obecnie najbardziej dyskryminowaną grupą społeczną. Tylko dzieci i rodziców można wszędzie obrażać i traktować z pogardą.
Gwarantuję Ci, że nie ma na świecie rodziców, którzy nie mieli wpadki. To jedna rzecz. Druga - do każdej sytuacji doszliśmy drogą własnych wyborów. Czemu można ponarzekać na wpadkę w pracy, przy zakupach itd. a na potknięcie z dzieckiem już nie?
Bo taka jest roznica, ze dziecko sie ma swiadomie w dzisiejszych czasach. A rodzicem zostaje sie albo swiadomie, albo bezmyslnie, nie zabezpieczajac sie.
Pracujemy bo musimy. Kupujemy rzeczy materialne, bo musimy jakos zyc. Dziecka miec nie musimy.
Nie musisz pracować, mnóstwo osób tego nie robi. A jak Ci praca nie odpowiada, to możesz ją zmienić zamiast narzekać. Ewentualnie możesz narzekać na co chcesz i nie wtrącać się w narzekania innych XD
Tylkojakos wiekszosc ludzi narzeka na dzieci, nie prace. Opieka dla dziecka, a nie narzekanie
Nieważne, ojciec wróci, to zje.
Dokladnie.
Niedawno czytalam zabawne teksty powiedziane/napisane przez dzieci.
Jedno zdanie mnie urzeklo:
"Moj tata je rzeczy po ktorych nawet koza by umarla"..
;-D
Hahaha... :D Nie ma lekko, ojcowie muszą mieć żołądki ze stali :D
Ale bezbecja w komentarzach ja je.bix
Jezu nawet mi się nie chce was wszystkich obrażać
Taaaa, jasne XD XD XD
Jedna z najlepszych historii ostatnio xD pośród narzekań na całe swoje życie, historii, które są napisane jako śmieszne, a zachowania powinny być tępione, tłumaczeń z innych języków, kiepskich randek i kiepskich szefów, a także kiepskiego wychowania dzieci... To jest autentyczny yafud. Ja widzę przed oczami całą chatę ubabraną rosołem i tę niemożność zrobienia czegokolwiek xDD mam nadzieję, że kanapy, firany i dywany zostały nietknięte... Ja nie wiedziałabym czy się śmiać czy płakać xD
I dla hejterów - jakby to pies zrobił, to by było śmiesznie, co nie? To nie chodzi o 'niewychowane' czy 'nieupilnowane' dziecko, to jest normalne w tym wieku u wielu dzieci i to czy dziecko jest wpadką czy nie i jak bardzo ogarnięci są rodzice nie ma tu żadnego znaczenia. Balkon przecież może być zabezpieczony, żeby dziecko nie wypadło. A skoro mogę ponarzekać na psa, który zesra.ł się na nowy dywan i kota, który mi narzygał na poduszkę to czemu nie na dziecko, który zrobiło bałagan czymś zdecydowanie mniej obrzydliwym, ale bardziej upierdliwy w sprzątaniu? Czy w yafudach nie właśnie między innymi chodzi o to, że mała rzecz może sprawić, że stracimy pół dnia (na sprzątanie)? Ale może wolicie dalej słuchać o tym, jak to wszyscy się że mnie śmiali w autobusie, bo miałam czapkę na lewą stronę;(
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Nick | 77.255.155.* | 16 Października, 2024 12:53
Jak balkon zostawiamy otwarty to problem bałaganu jest najmniejszy jaki mi do glowy przychodzi.
RVHH | 94.40.50.* | 16 Października, 2024 13:52
Gwarantuję Ci, że nie ma na świecie rodziców, którzy nie mieli wpadki. To jedna rzecz. Druga - do każdej sytuacji doszliśmy drogą własnych wyborów. Czemu można ponarzekać na wpadkę w pracy, przy zakupach itd. a na potknięcie z dzieckiem już nie?