Nie umiesz się bawić.
no tak.
jakby co kupił suknię balową za 5K, którą założyłabyś jeden raz w życiu, to na pewno byłyby to świetnie wydane pieniądze. a w ogóle, to nie miałabyś w czym iść na sylwestra utrzeć nosa sąsiadce.
ale dla dziecka szkoda.
Sukni balowej nie trzeba utrzymywać. Raczej jakby wynajął prywatne mieszkanie z cateringiem i kucharzem.
O cenie konia nie było ani słowa.
Czy ty wiesz ile kosztuje utrzymanie konia?! To są comiesięczne wydatki, a operacja kolki spokojnie może kosztować ponad 25tys zł...
Tyle, to kosztuje rzadko która suknia ślubna geniuszu i nie wymaga ona stałego utrzymania.
Będziesz mogła walić prawdziwego konia a nie jakieś synonimy.
No coz. jako wlasciciel 1ego konia ( corka chce kolejnego )
to jest k..a studnia bez dna
- oplac stajne
- trenerzy
siano w stajni może być g..nianej jakości. wiec dolicz
ogolnie ( mowie jako właściciel konia, syn jedzie właśnie na koniu na mistrzostwach europy ) to jest studnia
3k ? chciialbym..myślę ze jednak bliżej do 5k
facet zarabia ale nie może wydać nawet na własną córkę, bo baba pewnie w domu siedzi i tylko narzeka, że "ni mo piniondza".
z góry wyszła z założenia (tak jak pindy powyżej), że mężczyźni podchodzą do wydatków w sposób nieodpowiedzialny.
spoiler alert:
MY ZNAMY WARTOŚĆ PIENIĄDZA
i w przeciwieństwie do was, umiemy je zarobić i odłożyć.
baby potrafią tylko wydawać.
w całej tej historii chodzi o to, że to on wydał pieniądze i teraz ona nie może.
99% świata funkcjonuje tylko dlatego, że to mężczyźni chodzą do PRODUKTYWNEJ pracy.
a takie tępe dzidy przyjdą i powiedzą, że faceci są niepotrzebni.
rozejrzyjcie się dookoła i wymieńcie 10 przedmiotów, które zostały wymyślone, zbudowane i są naprawiane przez kobiety bo mężczyźni nie są do tego zdolni.
gdybyście nie były prowadzone przez mężczyzn, to zdechły byście z głodu, pragnienia, zimna i niewyspania, kłócąc się o to, która lepiej wygląda.
niech pinda idzie do roboty i zarabia pomagając utrzymać rodzinę, bo na 100% to ONA chciała mieć dziecko a teraz jej żal, bo ojciec okazuje się lepszym rodzicem.
Ty pindo brzmisz jakby cię dalej mamusia utrzymywała i nie znasz wartości niczego.Edytowany: 2024:08:25 11:31:04
Przecież to ten CP, czy jak mu tam było. Widać po brakach w logice, gramatyce, pisowni i zacietrzewieniu.
Opowiedz nam o tym jak bardzo cię skrzywdziła ta jedna, że aż nienawidzisz wszystkich pozostałych :)
jesteś definicją simp'a.
zrobisz wszystko żeby się przypodobać babom, które i tak cię nie zauważają więc i tak nie poruch4sz.
subskrypcję na OF masz pewnie od pierwszego dnia?
HAHAHA
masz rację.
nie doceniłem przeciwniczki.
"tępa pi2do"lepiej do ciebie pasuje.
Już się nie pogrążaj.
Zapominasz, że dostęp do edukacji dla kobiet to w zasadzie świeża sprawa. Podobnie jak dostęp do kariery. Kobiety nie miały szansy zostawać odkrywcami czy inżynierami, bo zaraz przychodził taki MSZNTT i pie@rdolil, że mają rodzić dzieci i trzymać mo@rde na kłódkę.
Oceniaj sobie historię jak chcesz, ale nie zwracaj się do NAS, bo g@wno o NAS wiesz.
Już mnie irytuje to, że na każdym kroku ktoś rzuca oskarżenie, że kobiety tylko w domu siedzo i nie pracujo hurr durr i tylko wydajo cieżko zarobione pieniądze menża, w czasach, gdzie zdecydowana większość kobiet pracuje, choćby z tego prostego powodu, że jedna pensja rzadko kiedy wystarcza na utrzymanie rodziny.
Fakt, debiloradar mi nie zadziałał XD
Fakt jest faktem, że decyzje finansowe powinna podejmować ta strona, która zarabia. Jak jest w tym przypadku - nie wiadomo, ale jak zarabiają obie to 3, czy 4K co miesiąc (pewnie weterynarz jest droższy, niż 1K, ale z kolei nie jest potrzebny w każdym miesiącu) nie jest znowu takim wydatkiem nie do przeskoczenia, jeżeli faktycznie idzie za tym pasja córki, a nie tylko kaprys.
Nie zgodzę się z tym faktem. Prawnie, jeśli nie masz podpisanej intercyzy, majątek należy do obojga małżonków, niezależnie kto na niego pracuje zarobkowo. Z ludzkiej zaś strony, jest jak zwykle, jak ludzie sobie ustalą. Moja żona jest teraz na macierzyńskim i zostanie w domu póki dziecko nie pójdzie do żłobka. Mam jej wydzielać pieniądze? Gdybym był taki, to poszłaby do pracy i wspólnie opłacilibyśmy żłobek, czego nie chcemy oboje. Oczywiste, że w dzisiejszych czasach nikt nie dałby się tak poniżyć. Inaczej wygląda sytuacja kiedy któraś strona nie pracuje przez lenistwo, nieleczony alkoholizm itp.
Nie wiem ile bym musiała zarabiać, żeby mieć tak lekkie podejście do 3-4 tys miesięcznie O.O
I nie wyobrażam sobie podejmowania decyzji takiej rangi bez wiedzy partnera.
Absolutnie się nie zgadzaj, ma go oddać bez gadania, jeśli nie zechce, to się rozwiedź. Koń, to ogromny obowiązek. Wożenie córki do stajni 3 razy w tygodniu dopóki sama nie zrobi prawa jazdy. Jeśli koń będzie dość daleko, będziesz siedziała w śmierdzącej stajni razem setkami much po 3 godziny, bo konia trzeba wyczesać, napoić, nakarmić marchewkami, wylążować i pojeździć. Do tego córka musi wziąć wiele drogich lekcji, bo koń potrafi być narowisty i zrzucać dziewczynę, co jest b. niebezpieczne. A jak już twoja córka będzie dorosła, koń jej się znudzi, ale nie będziesz mogła go sprzedać lub choćby oddać, bo to przecież jej "dziecko". Będziesz walczyła o to, aby sama ponosiła koszty, ale przecież ona będzie miała ważniejsze wydatki. I tak ty sama będziesz płacić i jeździć chociaż raz w tygodniu, żeby konia wyszczotkowac i chociaż wylążować, bo szkoda zwierzęcia. I będziesz się tak bujać z bydlęciem przez 30 lat. Cała fortuna wyrzucona w błoto i stracone mnóstwo twojego czasu, którego nikt ci nie odda. Dlaczego? Bo dziecko ma "zachciewajkę", a twój mąż chce być dobrym tatusiem;twoim, jak się później okaże, kosztem. Wiem coś o tym, bo to ja dałam się wmanewrować w najgłupszy pomysł w życiu mojego męża. Dlatego nauczona doświadczeniem powtarzam: nie daj się namówić, nie i koniec. Jeśli córka bardzo chce, wykup jej lekcje konnej jazdy. To wystarczy.
brzmisz jak nauczycielka trochę.
nie ważne, że dziecko chce rozwijać umiejętności,
nie ważne, że ma otwarty umysł,
nie ważne, że chce podążać za marzeniami,
nie ważne, że chce realizować swoją pasję...
... ważne, że nie mieści się w ramy dorosłych. trzeba je stłamsić i ma się dostosować.
nikt z tutaj przeciwnych temu pomysłowi, nie wziął pod uwagę tego, że może dziewczyna już jeździ konno. może lekcje w skali roku wychodzą drożej? może mają dostępną stajnię, np. u Babci i że mała, jest już na tyle odpowiedzialna, że będzie umiała zadbać o potrzeby konia.
to, że wasze gówniaki, nie potrafią/ły się zająć psem, kotem czy rybkami, to nie jest ich wina, tylko wasza, bo nie potrafiliście ich nauczyć odpowiedzialności.
a teraz, mierzycie wszystkich własną miarą zapominając, że wasze porażki, nie dotyczą jakiejś randomowej dziewczynki z historii w internecie.
nie osiągnęliście w życiu tego co chcieliście i z takim podejściem, wasze dzieciaki też nie osiągną.
pogratulować podejścia do rodzicielstwa.
Czy Ty myślisz, że mając konia nie wykupuje się do niego lekcji?
moja ex ma dwie klacze.
nigdy nie wykupiła nawet jednej lekcji. a jeździ bardzo dobrze. czasami ma się talent do robienia czegoś a czasami trzeba coś na siłę do głowy wkładać łopatą.
ile znasz osób, grających np. na wiośle czy perce a nigdy nie brali lekcji?
często bywa tak, że ludzie rozwijają skrzydła w nieoczywistych hobby, zawodach, umiejętnościach...
... wystarczy, że nikt im ów skrzydeł, za młodu nie podcina.
Wygląda na to, że to ty jesteś tym gówniakiem, który nie ma pojęcia o życiu, a wymądrza się na wszystkie tematy.
Marzy ci się również, aby "realizować swoją pasję"kosztem innych.
Gdybyś zrozumiał tekst, to byś wiedział, że za stajnię trzeba będzie płacić. Nie zrozumiałeś. Szkoda.
Dalej: każdy, kto myśli odpowiedzialnie, musi wziąć lekcje jazdy konnej. Twoja ex ich nie brała? Pewnie jej zabroniłeś i dlatego jest twoją ex.
Moja córka ma męża i 2 dzieci. Co roku przyjeżdżają całą rodziną do nas na wakacje. Ona jest dobrą matką, ale konia swoim dzieciom nie kupi. Wydoroślała i już wie, że to zły pomysł.
Nie znasz mnie, ale imputujesz mi porażki. Cóż, po 25-u latach intensywnej pracy, nie czekając na emerytury obydwoje z mężem zrezygnowaliśmy z pracy. Żyjemy spokojnie z profitów z naszych inwestycji. Mogłabym ci życzyć tego samego, gdybyś był tego wart. Ale nie jesteś.
jeżeli marzenia i pasje własnych dzieci przeliczacie tylko na pieniądze, które będziecie musieli wydać, to nie jesteście gotowi na bycie rodzicami.
ale wynika z tego, że dziecioroby w dzisiejszych czasach traktują to jak biznes plan. dostać 500+... a wróć! 800+ ale to przecież nie na dziecko.
córka wydoroślała?
a może po latach wmawiania jej, że koń to zły pomysł, po prostu się poddała?
ciekawe, że ludzie, którzy najbardziej podcinają skrzydła własnym dzieciom, najgłośniej krzyczą, że to dla ich dobra.
Ty to jednak jesteś niedorozwinięty umysłowo.
ja?
to wy się rozmnażacie bez kontroli i środków na utrzymanie a później narzekacie, że was nie stać na to czy tamto.
do robienia kaszojadów takich jak ty nie brakuje jak widać ale żeby później się tym dzieciakiem zająć, pomóc mu realizować swoje marzenia, to wiecznie narzekacie.
to, że dorastałaś w PRL-u i gówno miałaś z życia to teraz jest powodem do twojej niechęci, jeśli dziecko chce się w czymś realizować albo choćby spróbować.
wcisnąć tableta, dać czekoladki, byleby mordę zamknęło i nie marudziło.
brawo ty.
nic tylko współczuć twoim potomnym.
odwróćmy na chwilę schemat.
ty jeździsz konno całe życie a twoje gówniaki i ich gówniaki dwie dekady później nie chcą jeździć, boją się koni, wysokości w siodle, w ogóle najchętniej siedziałyby w domu przed kompem.
na 100, na 200% narzekałabyś, że nie mają żadnej pasji, że nie rozumieją twojej, że nic w życiu nie osiągną, niczego nie spróbują i nie przeżyją.
chcesz sobie żyć jak leming, to sobie żyj. szkoda tylko, że tym sposobem na życie zaraziłaś dwa następne pokolenia.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Jajo | 188.149.167.* | 24 Sierpnia, 2024 23:07
Czy ty wiesz ile kosztuje utrzymanie konia?! To są comiesięczne wydatki, a operacja kolki spokojnie może kosztować ponad 25tys zł...
Romain | 45.11.199.* | 25 Sierpnia, 2024 11:03
No coz. jako wlasciciel 1ego konia ( corka chce kolejnego )
to jest k..a studnia bez dna
- oplac stajne
- trenerzy
siano w stajni może być g..nianej jakości. wiec dolicz
ogolnie ( mowie jako właściciel konia, syn jedzie właśnie na koniu na mistrzostwach europy ) to jest studnia
3k ? chciialbym..myślę ze jednak bliżej do 5k
PannaX | 89.64.76.* | 25 Sierpnia, 2024 14:30
Już się nie pogrążaj.
Zapominasz, że dostęp do edukacji dla kobiet to w zasadzie świeża sprawa. Podobnie jak dostęp do kariery. Kobiety nie miały szansy zostawać odkrywcami czy inżynierami, bo zaraz przychodził taki MSZNTT i pie@rdolil, że mają rodzić dzieci i trzymać mo@rde na kłódkę.
Oceniaj sobie historię jak chcesz, ale nie zwracaj się do NAS, bo g@wno o NAS wiesz.
Już mnie irytuje to, że na każdym kroku ktoś rzuca oskarżenie, że kobiety tylko w domu siedzo i nie pracujo hurr durr i tylko wydajo cieżko zarobione pieniądze menża, w czasach, gdzie zdecydowana większość kobiet pracuje, choćby z tego prostego powodu, że jedna pensja rzadko kiedy wystarcza na utrzymanie rodziny.