Co za baba, w ogóle jak można przychodzić bez zapowiedzi? Brak szacunku, kultury i rozsądku. Zamiast miłej, wcześniej umówionej wizyty - kłopot i dramat. I jeszcze wielce obrażona...
Czy szanowna mamusia nie zna nru telefonu do swego ulubionego zięcia? Przecież wystarczyło zatelefonować. W domu był syn ale równie dobrze mogło nie być nikogo. I co wówczas? Do kogo pretensje? Emocje biorą górę nad rozsądkiem, nakręca się spirala złości i pretensji.
11 lat to już kawał chłopaczka, a więc albo niezły śmieszek, albo nie lubi babci, albo dziwny jakiś :D
Przeciągaj przeprosiny w wieczność:)
Wy tak serio? Nie można wpaść spontanicznie do bliskich? A przez sekretarkę nie każecie się zapisywać na termin?
"I jeszcze się obraża"- byłoby dziwne, gdyby się po takim spontanie odbiła się od pustego mieszkania i obraziła. Ale jak w środku ktoś był - to jednak nie dziwne.
Zgadzam się z Hankiem, że coś tu nie gra, 11 lat to za dużo na taki numer.
Chyba, że młody np miał stale nadawane na babcię - to tłumaczy i niewpuszczenie, i dlaczego babcia nie wierzy, że to przypadek.
Wszelki duch...
O proszę, ktoś mnie tu pamięta? :D
Egzorcysta!...
W zasadzie z archiwum.
Starożytne konto :)
Najwyraźniej przyciągnąłem Twoją uwagę - choć nie wiem, czy to dobrze, czy źle :)
A to zależy. Jeśli by mi teściowa robiła test białej rękawiczki, to jednak wolę wcześniej wiedzieć, że będzie. Zwłaszcza że mogę mieć plany, których nie mogę przenieść, a trochę głupio postawić mamę w sytuacji "wiesz co? Nie mam dla ciebie czasu, spadaj do siebie".
Cześć fejk, miło widzieć starego znajomego - jeśli to ten, a nie jakiś fejkowy;)
Zacznij w końcu korzystać ze stałego konta, które tu założyłeś;)
Masz rację. Jak to ktoś powiedział, "kontekst jest wszystkim".
Miałem kiedyś podobnie - ok. 9 lat, "nikogo nie wpuszczać do domu"i pod nieobecność rodziców przybyła ciotka.
Wytłumaczono mi, że dobrze zrobiłem. Rodzice też wytłumaczyli mi swój błąd - że uprościli polecenie i że dorastam do takiego wieku, że mogę już brać pod uwagę, iż oni też popełniają błędy;używając zdrowego rozsądku w wymagających tego sytuacjach mogę je korygować.
Matka z ciotką się trochę popsztykały o tę sytuację, ale w dłuższym okresie niespecjalnie zmieniło to ich relacje.
A teściowa się odgraża, że nie będzie się odzywać? PROFIT!
(Wyraźnie mu powiedziałem, żeby pod żadnym pozorem nie otwierał drzwi nikomu.)
Co tu jeszcze trzeba tłumaczyć? Najwyżej to, w jaki sposób starsza pani dowiedziała się, że jednak ktoś był w domu.
Wystarczy zwykły telefon. Ja lubię mieć wszelkie plany z co najmniej kilkudniowym wyprzedzeniem, ale od biedy niech będzie nawet telefon tego samego dnia, dogadać się i po problemie. Przychodzenie do kogoś do domu bez wcześniejszej informacji uważam za niekulturalne i po prostu głupie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Ariadna [YAFUD.pl] | 30 Maja, 2024 17:05
Co za baba, w ogóle jak można przychodzić bez zapowiedzi? Brak szacunku, kultury i rozsądku. Zamiast miłej, wcześniej umówionej wizyty - kłopot i dramat. I jeszcze wielce obrażona...