Wróciłem z pracy, żeby zaopiekować się psem i dwoma kotami, którymi zajmuję się podczas nieobecności mojej mamy. Oczywiście, zostawiła mi psa na diecie, który jest nie do zniesienia. Jak tylko wszedłem do środka, zauważyłem, że dozownik z karmą dla kotów jest pusty. Wczoraj napełniłem go i myślałem, że ustawiłem go tak, żeby pies nie mógł do niego sięgnąć, kiedy wychodziłem do pracy. Okazało się jednak, że Labrador mógł sięgnąć i teraz tygodniowy zapas kociej karmy jest w jego żołądku. Teraz muszę poradzić sobie z bólem brzucha psa i gniewem mojej mamy. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
mnop | 216.247.106.* | 15 Maja, 2024 15:14
Nie miała baba kłopotu, kupiła sobie prosię
powiedzenie używane jako komentarz do sytuacji, w której ktoś sam przysporzył sobie kłopotów
Wielki słownik języka polskiego
0
2
Kotbury | 31.61.185.* | 15 Maja, 2024 16:12
Kup nową karmę, psu przejdzie i będzie git. Chyba, że kocury starej wypucują, wtedy faktycznie problem.
Prawda. Chociaż prosię jest pożyteczne, a zdecydowana większość dzisiejszych właścicieli psów i kotów nie ma pożytku, a tylko kłopoty.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika mnop[ Zobacz ]
1
4
zdziwiony | 5.173.194.* | 15 Maja, 2024 17:12
Jeżeli ktoś chce mieć bardzo ale to naprawdę duży problem - niech kupi sobie słonia.
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika Ariadna[ Zobacz ]
0
5
Pqup | 89.64.60.* | 15 Maja, 2024 19:33
To tak nie działa. Jakby opiekunowie psa nie mieli "pożytku"z psa to by nie mieli psa - schroniska dalej nam wesoło pękają w szwach. Skoro mają psa to on spełnia jakieś ich potrzeby (pewnie emocjonalne, bo w końcu pilnowaniem domu dużo lepiej ogarnie kamera).
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika Ariadna[ Zobacz ]
1
6
MSZNTT | 82.132.244.* | 15 Maja, 2024 23:23
w dzisiejszych czasach synonimem wielkich kłopotów nie jest słoń. wystarczy 45-55kg, pyskatego, biuściastego pępka świata w postaci wiecznie obrażonej żony.
xD
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika zdziwiony[ Zobacz ]
0
7
Bld3 | 89.64.81.* | 16 Maja, 2024 21:31
Jednak ma Pan zaskakujące poczucie humoru! :)
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika zdziwiony[ Zobacz ]
0
8
yui | 23.227.140.* | 16 Maja, 2024 22:14
Zdziwiony nawiązał do audycji Stefana Friedmana i Jonasza Kofty pt. "Dialogi na cztery nogi".
A konkretnie do dialogu mistrza z uczniem:
- Mistrzu, mam pytanie, jeżeli mam osła, to czy cień, który rzuca osioł jest moją własnością? - Nie masz większych problemów? - Mam. Mistrzu. Jeżeli mam słonia, i ten słoń rzuca cień, to czy ten cień... Au!
Dialog powyższy to z kolei niewątpliwe nawiązanie do książki dla dzieci "Dar rzeki Fly" autorstwa Marii Krüger. Mamy tam taką scenę - chytry właściciel osła pozwala staremu braminowi przeczekać żar dnia w cieniu rzucanym przez zwierzę, w finale żąda zapłaty za tę usługę. Sprawa opiera się o lokalny wymiar sprawiedliwości, gdyż jest tak skomplikowana, jak dzisiejsze szarpanki wokół problematu własności intelektualnej.
W odpowiedzi na komenatrz #7 użytkownika Bld3[ Zobacz ]
0
9
zdziwiony | 5.173.200.* | 17 Maja, 2024 09:09
To był dialog filozoficzny. Ponieważ uczeń dostał od mistrza po łbie, wynikała konkluzja, że w sporze filozoficznym wygrywa silniejszy fizycznie. Siła argumentów czy argumenty siły? Był też dialog obrazowy - gadał dziad do obrazu. Ja kwestię cienia i ew. jego własności pominąłem jako że posiadacz słonia jest nim także w dni pochmurne. W dodatku, w przeciwieństwie do kozy z innego kawału nie będzie mógł się go łatwo pozbyć co dodatkowo zwiększy jego kłopoty. Słoń to naprawdę DUŻY problem. Znam też historię o tańczącym słoniu, który dziś krąży w wersji o smoku w ogródku.
W odpowiedzi na komenatrz #8 użytkownika yui[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
mnop | 216.247.106.* | 15 Maja, 2024 15:14
Nie miała baba kłopotu, kupiła sobie prosię
powiedzenie używane jako komentarz do sytuacji, w której ktoś sam przysporzył sobie kłopotów
Wielki słownik języka polskiego
Kotbury | 31.61.185.* | 15 Maja, 2024 16:12
Kup nową karmę, psu przejdzie i będzie git. Chyba, że kocury starej wypucują, wtedy faktycznie problem.
Ariadna [YAFUD.pl] | 15 Maja, 2024 16:17
Prawda. Chociaż prosię jest pożyteczne, a zdecydowana większość dzisiejszych właścicieli psów i kotów nie ma pożytku, a tylko kłopoty.
zdziwiony | 5.173.194.* | 15 Maja, 2024 17:12
Jeżeli ktoś chce mieć bardzo ale to naprawdę duży problem - niech kupi sobie słonia.
Pqup | 89.64.60.* | 15 Maja, 2024 19:33
To tak nie działa. Jakby opiekunowie psa nie mieli "pożytku"z psa to by nie mieli psa - schroniska dalej nam wesoło pękają w szwach. Skoro mają psa to on spełnia jakieś ich potrzeby (pewnie emocjonalne, bo w końcu pilnowaniem domu dużo lepiej ogarnie kamera).
MSZNTT | 82.132.244.* | 15 Maja, 2024 23:23
w dzisiejszych czasach synonimem wielkich kłopotów nie jest słoń.
wystarczy 45-55kg, pyskatego, biuściastego pępka świata w postaci wiecznie obrażonej żony.
xD
Bld3 | 89.64.81.* | 16 Maja, 2024 21:31
Jednak ma Pan zaskakujące poczucie humoru! :)
yui | 23.227.140.* | 16 Maja, 2024 22:14
Zdziwiony nawiązał do audycji Stefana Friedmana i Jonasza Kofty pt. "Dialogi na cztery nogi".
A konkretnie do dialogu mistrza z uczniem:
- Mistrzu, mam pytanie, jeżeli mam osła, to czy cień, który rzuca osioł jest moją własnością?
- Nie masz większych problemów?
- Mam. Mistrzu. Jeżeli mam słonia, i ten słoń rzuca cień, to czy ten cień... Au!
Dialog powyższy to z kolei niewątpliwe nawiązanie do książki dla dzieci "Dar rzeki Fly" autorstwa Marii Krüger. Mamy tam taką scenę - chytry właściciel osła pozwala staremu braminowi przeczekać żar dnia w cieniu rzucanym przez zwierzę, w finale żąda zapłaty za tę usługę. Sprawa opiera się o lokalny wymiar sprawiedliwości, gdyż jest tak skomplikowana, jak dzisiejsze szarpanki wokół problematu własności intelektualnej.
zdziwiony | 5.173.200.* | 17 Maja, 2024 09:09
To był dialog filozoficzny. Ponieważ uczeń dostał od mistrza po łbie, wynikała konkluzja, że w sporze filozoficznym wygrywa silniejszy fizycznie. Siła argumentów czy argumenty siły? Był też dialog obrazowy - gadał dziad do obrazu. Ja kwestię cienia i ew. jego własności pominąłem jako że posiadacz słonia jest nim także w dni pochmurne. W dodatku, w przeciwieństwie do kozy z innego kawału nie będzie mógł się go łatwo pozbyć co dodatkowo zwiększy jego kłopoty. Słoń to naprawdę DUŻY problem. Znam też historię o tańczącym słoniu, który dziś krąży w wersji o smoku w ogródku.