Moja teściowa, która ma obsesję związana z czystością i nie potrafi delegować obowiązków, narzekała na to, że przez całe życie musiała pracować podwójnie - w pracy i w domu. W końcu miałem dość tych ciągłych skarg, więc nie wytrzymałem i zapytałam: Nie myślałaś, żeby poprosić swojego męża o pomoc? To przecież też jego dom... Albo nie narzekaj. Teraz cała rodzina jest na mnie zła. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
2
1
gitarzystka | 5.173.250.* | 08 Maja, 2024 16:55
Po pierwsze: to tak samo dom jej, jak i jej męża, więc obowiązki domowe są wspólne. To nie jest "pomaganie"ze strony mężczyzny, tylko wykonywanie swojej części pracy. Po drugie: kobieta nie powinna musieć "prosić"partnera, aby tę swoją część obowiązków wykonał. To jest jego obowiązek i sam ma się za niego zabierać, a nie być zaganiany do roboty.
Jeśli teściowa ma problemy z nadmiernym sprzątaniem i delegowaniem obowiązków, to to jest inny problem - przede wszystkim temat do podjęcia w rozmowie przez teścia.
1
2
Lusia | 77.65.95.* | 08 Maja, 2024 17:49
Takiego sobie męża wybrała
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika gitarzystka[ Zobacz ]
0
3
Silaqui | 89.64.58.* | 08 Maja, 2024 23:20
No i ma rację kobieta, że narzeka, jak ma męża nieroba. Skoro oboje z mężem pracują to powinni również tyle samo ogarniać w domu. Co to znaczy, że ma go prosić o pomoc? To on tam jest w gościach czy w hotelu, że może być ewentualnie poproszony? Sam powinien widzieć co w domu jest do zrobienia i to po prostu robić.
0
4
Lusia | 77.65.95.* | 09 Maja, 2024 00:35
Ale kto jej kazał brać nieroba?
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika Silaqui[ Zobacz ]
1
5
Ten zły i wredny | 79.185.130.* | 09 Maja, 2024 06:23
Po pierwsze - dom wspólny, ale wizja obowiązków może być różna. Powiedzmy, że mężowi wystarcza, jeśli odkurzone jest raz na dwa tygodnie, a żona chce żeby odkurzać raz na dwa dni. W takiej sytuacji jeśli mąż jednak odkurza częściej, niż raz na dwa tygodnie - to jest to klasyczna pomoc z jego strony, a nie po prostu wypełnienie obowiązków.
Po drugie - należy rozmawiać, "domyśl się"to nie jest dobra forma komunikacji. Choćby z tego powodu, że co dla żony jest syfem, który trzeba posprzątać, dla męża może być jeszcze "całkiem OK"(patrz punkt poprzedni). Może być też tak, że mąż wraca tak zmęczony z pracy, że nie ma siły myśleć, co by tu w domu... I wtedy żona powinna mu powiedzieć.
IMO jedno z najgorszych typów zachowań: zrób coś, a potem wszystkim marudź, że "musiałaś"to zrobić.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika gitarzystka[ Zobacz ]
gitarzystka | 5.173.250.* | 08 Maja, 2024 16:55
Po pierwsze: to tak samo dom jej, jak i jej męża, więc obowiązki domowe są wspólne. To nie jest "pomaganie"ze strony mężczyzny, tylko wykonywanie swojej części pracy.
Po drugie: kobieta nie powinna musieć "prosić"partnera, aby tę swoją część obowiązków wykonał. To jest jego obowiązek i sam ma się za niego zabierać, a nie być zaganiany do roboty.
Jeśli teściowa ma problemy z nadmiernym sprzątaniem i delegowaniem obowiązków, to to jest inny problem - przede wszystkim temat do podjęcia w rozmowie przez teścia.
Lusia | 77.65.95.* | 08 Maja, 2024 17:49
Takiego sobie męża wybrała
Silaqui | 89.64.58.* | 08 Maja, 2024 23:20
No i ma rację kobieta, że narzeka, jak ma męża nieroba. Skoro oboje z mężem pracują to powinni również tyle samo ogarniać w domu. Co to znaczy, że ma go prosić o pomoc? To on tam jest w gościach czy w hotelu, że może być ewentualnie poproszony? Sam powinien widzieć co w domu jest do zrobienia i to po prostu robić.
Lusia | 77.65.95.* | 09 Maja, 2024 00:35
Ale kto jej kazał brać nieroba?
Ten zły i wredny | 79.185.130.* | 09 Maja, 2024 06:23
Po pierwsze - dom wspólny, ale wizja obowiązków może być różna. Powiedzmy, że mężowi wystarcza, jeśli odkurzone jest raz na dwa tygodnie, a żona chce żeby odkurzać raz na dwa dni. W takiej sytuacji jeśli mąż jednak odkurza częściej, niż raz na dwa tygodnie - to jest to klasyczna pomoc z jego strony, a nie po prostu wypełnienie obowiązków.
Po drugie - należy rozmawiać, "domyśl się"to nie jest dobra forma komunikacji. Choćby z tego powodu, że co dla żony jest syfem, który trzeba posprzątać, dla męża może być jeszcze "całkiem OK"(patrz punkt poprzedni). Może być też tak, że mąż wraca tak zmęczony z pracy, że nie ma siły myśleć, co by tu w domu... I wtedy żona powinna mu powiedzieć.
IMO jedno z najgorszych typów zachowań: zrób coś, a potem wszystkim marudź, że "musiałaś"to zrobić.
Ariadna [YAFUD.pl] | 11 Maja, 2024 00:09
Dokładnie, komunikacja to podstawa. Mogliby nawet sobie rozpisać, kto co robi w danym tygodniu... Sprawiedliwie i bez głupiego narzekania.