Wróciłem do domu po 14-godzinnej zmianie, całkowicie wyczerpany, i zastałem moją żonę śpiącą, bo prawie nie spała przez ostatnie cztery noce, opiekując się naszym noworodkiem. Obudziła się i nie mogła przypomnieć sobie, gdzie zostawiła dziecko. Po szalonym popłochu w końcu przypomniała sobie, że maluch jest u jej matki. Nie radzimy sobie zbyt dobrze. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
2
1
Arbuzik | 85.221.156.* | 04 Maja, 2024 20:24
Radzicie sobie świetnie ❤️ Z czasem będzie lepiej 🙂
2
2
Bfjbefibr | 194.150.197.* | 04 Maja, 2024 21:30
Nasze początki z niemowlakiem wyglądały podobnie :) zostawiłam dziecko w łóżeczku, a przerażona szukałem w kołysce w innym pokoju. Cóż uroki nieprzespanych nocy
typ zapie*dala na 14h do roboty plus pewnie jeszcze czas na dojazd tam i z powrotem a typiara sobie z domem i gówniarzem nie radzi, więc obarczają tym obowiązkiem innych ludzi. NO RADZĄ SOBIE W HUUUJ!
byłoby lepiej jakby nie mieli gówniaka albo przygotowali się na jego wychowanie zanim koleś zalał formę.
ale po co być rozsądnym? choć cię zer*żnę za remizą a później będziesz się użalać w internetach jak to ci w życiu ciężko i na pewno wszystkie inne "madko-podobne"będą słodko pierdzące w pocieszaniu.
w PRL-u Kobiety wychowywały po kilka dzieciaków i jeszcze w polu i na obejściu zasuwały razem z chłopem a teraz zwykłe tępe dzidy z piz*dami w rurkach się rozmnażają a nie ludzie.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Arbuzik[ Zobacz ]
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika MAM_SWOJE_ZDANIE_NA_TEN_TEMAT[ Zobacz ]
0
5
jolaw | 89.64.60.* | 05 Maja, 2024 16:40
Do: Mam swoje zdanie Skąd tyle w tobie nienawiści, naprawdę potrzebujesz psychiatry, bo psycholog nie da rady, zżera cię to jak rak, uważaj, będzie coraz gorzej. A co młodych rodziców - radzicie sobie normalnie, dobrze, że żona mogła się wyspać będzie coraz lepiej.
we mnie nie ma nienawiści ale dobrze, że już mianowałaś się nadworną psycho-loszką. mnie zwyczajnie rozpiera*dała takie użalanie się młodego pokolenia na rzeczy tak normalne i podstawowe a w ich mniemaniu ocierające się o koniec świata.
za dwa kolejne pokolenia się okaże, że madka będzie się wysrywać w internetach, jakie to CCC jest niedobre, bo nie przyjęło zwrotu bucików jej gówniak. powód? sznurówki się rozwiązały a ona nie umie ich zawiązać.
jolaw, musisz być na serio ślepa, tępa albo tak lewoskrętna, żeby nie dostrzegać tego społecznego problemu.
bezstresowe wychowanie, bezstresowe nauczanie... ... a później takie ameby emocjonalne, pozbawione jakichkolwiek umiejętności życiowych, użalające się nad ciężkim losem, bo trzeba rano du*pę do roboty ruszyć, bo gówniaka nie da się wyłączyć na kilka godzin dziennie, bo burgery jednak nie rosną na drzewach, ojej, trzeba PIT zapłacić albo jakiś rachunek za media...
ja nie mówię, mojego pokolenia też takich rzeczy nie uczyli w szkołach ale, nauczyciel miał respekt i szacunek tak dzieci jak rodziców a z nas, wyrośli ludzie w miarę zaradni. a jak patrzę na te nowe fale "mamusia mówi, że jestem najlepszy we wszystkim" a tak na prawdę nie umie sobie sprawnie i porządnie samodzielnie du*py w kiblu podetrzeć, to krew mnie zalewa, że takie patałachy życiowe kreują nowe życie, którego nie potrafią później wychować.
W odpowiedzi na komenatrz #5 użytkownika jolaw[ Zobacz ]
1
7
fejk | 91.218.202.* | 07 Maja, 2024 18:07
"w PRL-u Kobiety wychowywały po kilka dzieciaków i jeszcze w polu i na obejściu zasuwały razem z chłopem"
I tak prawdę powiedziawszy - jak to wychowanie wyglądało? Dziecko samo, z kluczem na szyi, musiało zająć się sobą, praktycznie bez obecności rodziców w jego życiu. Jeśli coś przeskrobały, to kabel od prodiża, bo kto miał dziecku czas i chęć tłumaczyć, co zrobiło źle? Do tego dochodził jeszcze wszechobecny alkoholizm, bo bez wódki nie ma spotkania, a chłop się napić musiał. W szkole? Też terror, linijka w ruch, jak dziecko czegoś nie rozumiało, bo po co tłumaczyć, siłą i krzykiem należy wtłaczać wiedzę. A po powrocie do domu była jeszcze poprawka od rodziców, bo nauczyciel na pewno za słabo przyłożył. Te dzieci, już jako dorosłe, powielały wzorce swoich rodziców, też miały swoje dzieci gdzieś, bo wszystko inne ważniejsze, no i o wódce nie zapomnij, bo świat to jednak kiepskie miejsce jest i zostaje tylko się napić. Tak, bardzo zdrowe wychowanie, dzięki któremu Polacy wyrastali na "normalnych"ludzi.
A teraz rodzicom się mówi, że dawniej to po kilka smarków się wychowywało i jakoś baby dawały radę, tylko nie bierze się pod uwagę tego, że pracujący rodzice chcą zrobić to samo, co kiedyś robiły SAMOTNE dziewczęta. Bo bogate rodziny wynajmowały sobie niańki, na których barkach spoczywało całe wychowanie dzieci. I te dziewczyny nie miały nic innego do roboty, dlatego się "wyrabiały". Teraz jest inne wychowanie, nie ma co porównywać do przeszłości, gdzie przełożyć tego 1:1 po prostu nie możesz.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Arbuzik | 85.221.156.* | 04 Maja, 2024 20:24
Radzicie sobie świetnie ❤️
Z czasem będzie lepiej 🙂
Bfjbefibr | 194.150.197.* | 04 Maja, 2024 21:30
Nasze początki z niemowlakiem wyglądały podobnie :) zostawiłam dziecko w łóżeczku, a przerażona szukałem w kołysce w innym pokoju. Cóż uroki nieprzespanych nocy
MAM_SWOJE_ZDANIE_NA_TEN_TEMAT | 82.132.244.* | 05 Maja, 2024 06:59
typ zapie*dala na 14h do roboty plus pewnie jeszcze czas na dojazd tam i z powrotem a typiara sobie z domem i gówniarzem nie radzi, więc obarczają tym obowiązkiem innych ludzi.
NO RADZĄ SOBIE W HUUUJ!
byłoby lepiej jakby nie mieli gówniaka albo przygotowali się na jego wychowanie zanim koleś zalał formę.
ale po co być rozsądnym?
choć cię zer*żnę za remizą a później będziesz się użalać w internetach jak to ci w życiu ciężko i na pewno wszystkie inne "madko-podobne"będą słodko pierdzące w pocieszaniu.
w PRL-u Kobiety wychowywały po kilka dzieciaków i jeszcze w polu i na obejściu zasuwały razem z chłopem a teraz zwykłe tępe dzidy z piz*dami w rurkach się rozmnażają a nie ludzie.
dupcyngiel15 [YAFUD.pl] | 05 Maja, 2024 15:47
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
jolaw | 89.64.60.* | 05 Maja, 2024 16:40
Do: Mam swoje zdanie
Skąd tyle w tobie nienawiści, naprawdę potrzebujesz psychiatry, bo psycholog nie da rady, zżera cię to jak rak, uważaj, będzie coraz gorzej.
A co młodych rodziców - radzicie sobie normalnie, dobrze, że żona mogła się wyspać będzie coraz lepiej.
MAM_SWOJE_ZDANIE_NA_TEN_TEMAT | 82.132.244.* | 06 Maja, 2024 08:43
we mnie nie ma nienawiści ale dobrze, że już mianowałaś się nadworną psycho-loszką.
mnie zwyczajnie rozpiera*dała takie użalanie się młodego pokolenia na rzeczy tak normalne i podstawowe a w ich mniemaniu ocierające się o koniec świata.
za dwa kolejne pokolenia się okaże, że madka będzie się wysrywać w internetach, jakie to CCC jest niedobre, bo nie przyjęło zwrotu bucików jej gówniak.
powód?
sznurówki się rozwiązały a ona nie umie ich zawiązać.
jolaw, musisz być na serio ślepa, tępa albo tak lewoskrętna, żeby nie dostrzegać tego społecznego problemu.
bezstresowe wychowanie,
bezstresowe nauczanie...
... a później takie ameby emocjonalne, pozbawione jakichkolwiek umiejętności życiowych, użalające się nad ciężkim losem,
bo trzeba rano du*pę do roboty ruszyć,
bo gówniaka nie da się wyłączyć na kilka godzin dziennie,
bo burgery jednak nie rosną na drzewach,
ojej, trzeba PIT zapłacić albo jakiś rachunek za media...
ja nie mówię, mojego pokolenia też takich rzeczy nie uczyli w szkołach ale, nauczyciel miał respekt i szacunek tak dzieci jak rodziców a z nas, wyrośli ludzie w miarę zaradni.
a jak patrzę na te nowe fale "mamusia mówi, że jestem najlepszy we wszystkim"
a tak na prawdę nie umie sobie sprawnie i porządnie samodzielnie du*py w kiblu podetrzeć, to krew mnie zalewa, że takie patałachy życiowe kreują nowe życie, którego nie potrafią później wychować.
fejk | 91.218.202.* | 07 Maja, 2024 18:07
"w PRL-u Kobiety wychowywały po kilka dzieciaków i jeszcze w polu i na obejściu zasuwały razem z chłopem"
I tak prawdę powiedziawszy - jak to wychowanie wyglądało? Dziecko samo, z kluczem na szyi, musiało zająć się sobą, praktycznie bez obecności rodziców w jego życiu. Jeśli coś przeskrobały, to kabel od prodiża, bo kto miał dziecku czas i chęć tłumaczyć, co zrobiło źle? Do tego dochodził jeszcze wszechobecny alkoholizm, bo bez wódki nie ma spotkania, a chłop się napić musiał. W szkole? Też terror, linijka w ruch, jak dziecko czegoś nie rozumiało, bo po co tłumaczyć, siłą i krzykiem należy wtłaczać wiedzę. A po powrocie do domu była jeszcze poprawka od rodziców, bo nauczyciel na pewno za słabo przyłożył. Te dzieci, już jako dorosłe, powielały wzorce swoich rodziców, też miały swoje dzieci gdzieś, bo wszystko inne ważniejsze, no i o wódce nie zapomnij, bo świat to jednak kiepskie miejsce jest i zostaje tylko się napić. Tak, bardzo zdrowe wychowanie, dzięki któremu Polacy wyrastali na "normalnych"ludzi.
A teraz rodzicom się mówi, że dawniej to po kilka smarków się wychowywało i jakoś baby dawały radę, tylko nie bierze się pod uwagę tego, że pracujący rodzice chcą zrobić to samo, co kiedyś robiły SAMOTNE dziewczęta. Bo bogate rodziny wynajmowały sobie niańki, na których barkach spoczywało całe wychowanie dzieci. I te dziewczyny nie miały nic innego do roboty, dlatego się "wyrabiały". Teraz jest inne wychowanie, nie ma co porównywać do przeszłości, gdzie przełożyć tego 1:1 po prostu nie możesz.