Generalnie normalna rzecz. Z wpisu bije vibe rozkapryszonej nastolatki.
Może zabrzmię jak boomer, ale za 10-15 lat będziesz marzyła o tym żeby móc pojechać z Mamą do Ikei i posprzątać razem piwnicę.
Ciesz się chwilami z mamą póki ona jeszcze jest.
15-18 lat temu matka marzyła, by mieć chociaż jedną wolną chwilę, bo dziecko angażuje ją 24 godziny na dobę.
Dziś - do kina z przyjaciółmi się zachciało? Zaraz tu zorganizujemy jej dzień techniczny. Demonstrację lojalności.
Matka ma ewidentnie problemy z krótką smyczą.
A swoją drogą młoda powinna zdawać sobie sprawy, że słuchawki na uszach w obecności osoby bez słuchawek, z którą się jest w jakieś interakcji, to ewidentne lekceważenie.
Oj znam to. Moja mama też nie parafii spędzać czasu inaczej niż na pracy. :( Ilekroć do niej przyjeżdżam, jest już jakaś robota dla mnie wymyślona. Próbuję zmienić ten jej nawyk, ale idzie powoli.
A w dzieciństwie to oczywiście, że też zamiast np. świętować moje urodziny sprzątałyśmy strych, ostatni dzień wakacji spędziłam przerabiając owoce w słoiki, a jak latem byłam z kimś umówiona (czasy bez telefonów), to nie miało znaczenia, bo mama ma przecież dla mnie jakąś pracę na KAŻDY dzień wakacji. Kiedyś się uwolnisz od niej tak, jak ja to zrobiłam. Nie będziesz chciała mieć kontaktu to nie będziesz go miała.
Słabe, to nie jest strona od takich opowieści. Chcesz to powiedz o tym znajomym, a najpierw zapoznaj się z tym jakie opowieści wstawia się na tą stronę.
Widocznie ona nie chce nawiazywac interakcji z matka. Za dobre stosunki z dziecmi, odpowiada rodzic.
-Może zabrzmię jak boomer, ale za 10-15 lat będziesz marzyła o tym żeby móc pojechać z Mamą do Ikei i posprzątać razem piwnicę.-
Matka nastolatki miałaby mieć raptem do półtorej dekady życia przed sobą? Nie za pesymistycznie? W tej perspektywie to raczej wizja relacji na zasadzie symetrii, bez zależności takiej jak dziś. Ale o podbudowę do takich relacji trzeba się troszczyć już dziś. A na to się nie zanosi.
Czyżby była świadkinią Jehowy?
Ale dlaczego? Taka sytuacja spokojnie może zepsuć dzień osoby w wieku nastoletnim.
Chyba że bierzesz pod uwagę dramatyzm nastolatek i że nie będzie to dla niej zepsuty jeden dzień, a co najmniej tydzień. Ale takie Yafudy (od dorosłych osób) też się już zdarzały i nikt nie krzyczał, że to nie jest strona od długoterminowych "yafudów".
Niekoniecznie "życia", można to na wiele sposobów interpretować np.
Za 10-15 lat będziesz mieć taki kołowrotek w życiu, że wyjdzie do Ikei i posprzątanie piwnicy będzie ci się jawić jako nieosiągalny luksus świętego spokoju.
lub
Za 10-15 lat, gdy doświadczysz śmierć dziadków/wujków/kuzynów/bliskich znajomych, będzie ci bardziej zależeć na utrzymaniu kontaktu z "jedynymi żyjącymi członkami rodziny".
A ty tak od razu śmierci życzysz mamie autorki :P
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
natalkaja [YAFUD.pl] | 26 Kwietnia, 2024 11:38
Oj znam to. Moja mama też nie parafii spędzać czasu inaczej niż na pracy. :( Ilekroć do niej przyjeżdżam, jest już jakaś robota dla mnie wymyślona. Próbuję zmienić ten jej nawyk, ale idzie powoli.
A w dzieciństwie to oczywiście, że też zamiast np. świętować moje urodziny sprzątałyśmy strych, ostatni dzień wakacji spędziłam przerabiając owoce w słoiki, a jak latem byłam z kimś umówiona (czasy bez telefonów), to nie miało znaczenia, bo mama ma przecież dla mnie jakąś pracę na KAŻDY dzień wakacji. Kiedyś się uwolnisz od niej tak, jak ja to zrobiłam. Nie będziesz chciała mieć kontaktu to nie będziesz go miała.