W drugi dzień praktyk, jeden z uczestników złamał podstawową zasadę: zakaz używania telefonów na zajęciach. Gdy jego telefon zadźwięczał po otrzymaniu SMS-a, nasz prowadzący szybko go przejął, podał mi i nakazał przeczytać na głos przed wszystkimi, bo: "inaczej będą konsekwencje!". Mimo moich protestów, byłam zmuszona to zrobić. Treść wiadomości głosiła: "Zadzwoń do domu jak najszybciej, mama nie żyje."YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
zdziwiony | 5.173.31.* | 18 Marca, 2024 21:47
Nawet, jeżeli spodziewał sie wiadomości mógł to inaczej rozwiązać. Smartfony mają opcję wyciszenia, tylko wibracja informuje o nadejściu SMS czy połączenia. Ale kto by się przejmował zakazami, ograniczeniami swobód obywatelskich?!
0
2
HVQS | 80.49.203.* | 18 Marca, 2024 22:05
Skąd wiesz jak zmarła jego mama? Może miała wypadek? Raczej gdyby się spodziewał że jego mama może lada moment umrzeć, nie szedłby na praktyki tylko został z nią
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika zdziwiony[ Zobacz ]
1
3
zdziwiony | 5.173.31.* | 18 Marca, 2024 23:56
Tak naprawdę napisałem o tym, że niektórzy mają gdzieś nakazy, zakazy, ustalenia bo liczy się tylko ich egoizm, ich racja i ich wygoda. Oczywiście można durnia kleić i udawać, że się nie rozumie prostego przekazu. Jeżeli ktoś zakazuje używania telefonów czy narzuca inne ograniczenia to widocznie ma powody. Ale zawsze się znajdzie jakiś łoś, który musi się wyłamać. Później pretensje. Jak może kierować ludźmi ktoś, kto nie potrafi poddać się narzuconej mu dyscyplinie?
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika HVQS[ Zobacz ]
-1
4
SQRR | 89.78.9.* | 19 Marca, 2024 01:22
Może po prostu weź głęboki wdech i dla odmiany zastanów się nad sobą? Życie to nie wojsko, a każdy ma prawo do pomyłki? Prowadzący zachował się jak frustrat. Studia kończyłem ponad dekadę temu, ale nawet wtedy byłoby nie do pomyślenia by jakikolwiek prowadzący tak postąpił.
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika zdziwiony[ Zobacz ]
1
5
zdziwiony | 5.173.31.* | 19 Marca, 2024 07:21
Sorki, ale dla mnie już za późno. Mam 70 lat a w życiu widziałem dość skutków do owego "prawa do pomyłki". Zanim się zaczniesz na mnie wyzywać zastanów się, dlaczego prowadzący dał zakaz używania telefonów i czy był to jedyny zakaz (nakaz)? Mógł to być system testów dla szkolonych. O tym oni nie musieli wiedzieć.
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika SQRR[ Zobacz ]
1
6
Ten zły i wredny | 194.29.133.* | 19 Marca, 2024 09:31
Trochę Twoja argumentacja się kupy nie trzyma. Jeżeli nie spodziewał się ważnej wiadomości - tym bardziej nic nie stało na przeszkodzie, aby telefon wyciszył/wyłączył.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika HVQS[ Zobacz ]
-1
7
Ten zły i wredny | 194.29.133.* | 19 Marca, 2024 09:33
Serio, masz 70 lat??? Jesteś zatem zaledwie dwa lata młodszy od mojego ojca, ale raczej trudno mi sobie wyobrazić go, jak komentuje w internecie losowe historyjki i wdaje się pod nimi w gównoburze, zaczynając wypowiedź od "sorki".
W odpowiedzi na komenatrz #5 użytkownika zdziwiony[ Zobacz ]
-1
8
Marcin | 62.182.146.* | 19 Marca, 2024 09:34
Gdyby ktokolwiek bez mojej zgody zabrał należący do mnie przedmiot, to potem długo nie móglby wziąć do ręki niczego. Bez względu na zawód, płeć, orientację czy wyznanie.
-1
9
XYZ | 5.173.224.* | 19 Marca, 2024 09:46
Ciekawi mnie jedynie to, że Pan prowadzący tworząc te swoje zasady i wymagając ich bezwzględnego przestrzegania sam nie miał problemu złamania prawa. Bo zarówno przywłaszczenie sobie dobra należącego do kogoś innego jest niezgodne z prawem jak i zmuszanie innych osób do łamania prawa poprzez naruszenie tajemnicy korespondencji jest złamaniem prawa. Więc dla mnie osoba, która sama łamie prawo nie bardzo się nadaje do tego prawa ustalania.
1
10
xyz | 31.61.239.* | 19 Marca, 2024 11:51
Na miejscu prowadzącego wyprosiłabym tego chłopaka z sali, zamiast robić taki cyrk.To chore że dziewczyna która po prostu uczestniczyła w zajęciach została zmuszona do czytania na głos cudzej korespondencji.
0
11
zdziwiony | 5.173.31.* | 19 Marca, 2024 15:54
Z przywłaszczaniem to stary kawał. Kiedyś w ankietach było pytanie, czy wypełniający coś kiedykolwiek ukradł. Odpowiedź negatywna uznawana była za kłamstwo. Autor ankiety uznał, że każdy coś ukradł - powiedzonko, dowcip, fryzurę, styl mody itp. Skoro ktoś kłamie w małych sprawach to dlaczego nie miałby w dużych? Mnie osobiście śmieszy (bo irytować przestało) kiedy ktoś nagle domaga się przestrzegania JEGO praw. On uważa się za zwolnionego z obowiązków. Sprawa jest prosta - zasady są znane. Akceptuję albo nie wchodzę. Jeżeli złamię zasady to niech nie mam pretensji, że moje prawa mało kogo obchodzą. Ktoś zaczął pierwszy.
W odpowiedzi na komenatrz #9 użytkownika XYZ[ Zobacz ]
0
12
fejk | 91.218.202.* | 20 Marca, 2024 11:45
Ale z tą ankietą jest jeden podstawowy problem - jeśli czeszesz się jak twój idol, to raczej nie traktujesz to jako "kradzież fryzury". Podobnie jak powtarzanie czyich słów, bez użycia cytatów - to by znaczyło, że "wszyscy kradniemy regionalizmy", no chyba że język polski też kradniemy? Ale wracając do sedna - dla osób biorących udział w badaniu słowo "kradzież"mogło mieć jednoznaczne znaczenie - fizyczne zabranie czyjegoś przedmiotu, bez wiedzy/zgody tej osoby. Zapewne dlatego dawno temu piracenie było akceptowalne, no bo taka gra to nie jest fizyczna płyta skradziona ze sklepu. Ale do brzegu - w takiej sytuacji ci ludzie, według najlepszej swojej wiedzy, mogli mówić prawdę (według najlepszej, bo pewnie jako kilkulatkom niejednemu z nas zdarzyło się zabrać komuś zabawkę i płakać mamie, że chcemy ją wziąć do domu). Gdyby w ankiecie były pytania sugerujące (typu "czy modnie się ubierasz", "czy twoja fryzura jest inspirowana znaną osobą"itd., ) to może część osób skapnęłaby się, o co ankieterowi chodzi. Choć oczywiście to mogła być zagraniczna ankieta, gdzie słowo "kradzież"jest szersze, chociażby w angielskim występują hasła "ukradnij jego/jej styl".
W odpowiedzi na komenatrz #11 użytkownika zdziwiony[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
zdziwiony | 5.173.31.* | 18 Marca, 2024 21:47
Nawet, jeżeli spodziewał sie wiadomości mógł to inaczej rozwiązać. Smartfony mają opcję wyciszenia, tylko wibracja informuje o nadejściu SMS czy połączenia. Ale kto by się przejmował zakazami, ograniczeniami swobód obywatelskich?!
HVQS | 80.49.203.* | 18 Marca, 2024 22:05
Skąd wiesz jak zmarła jego mama? Może miała wypadek? Raczej gdyby się spodziewał że jego mama może lada moment umrzeć, nie szedłby na praktyki tylko został z nią
zdziwiony | 5.173.31.* | 18 Marca, 2024 23:56
Tak naprawdę napisałem o tym, że niektórzy mają gdzieś nakazy, zakazy, ustalenia bo liczy się tylko ich egoizm, ich racja i ich wygoda. Oczywiście można durnia kleić i udawać, że się nie rozumie prostego przekazu. Jeżeli ktoś zakazuje używania telefonów czy narzuca inne ograniczenia to widocznie ma powody. Ale zawsze się znajdzie jakiś łoś, który musi się wyłamać. Później pretensje. Jak może kierować ludźmi ktoś, kto nie potrafi poddać się narzuconej mu dyscyplinie?
SQRR | 89.78.9.* | 19 Marca, 2024 01:22
Może po prostu weź głęboki wdech i dla odmiany zastanów się nad sobą? Życie to nie wojsko, a każdy ma prawo do pomyłki? Prowadzący zachował się jak frustrat. Studia kończyłem ponad dekadę temu, ale nawet wtedy byłoby nie do pomyślenia by jakikolwiek prowadzący tak postąpił.
zdziwiony | 5.173.31.* | 19 Marca, 2024 07:21
Sorki, ale dla mnie już za późno. Mam 70 lat a w życiu widziałem dość skutków do owego "prawa do pomyłki". Zanim się zaczniesz na mnie wyzywać zastanów się, dlaczego prowadzący dał zakaz używania telefonów i czy był to jedyny zakaz (nakaz)? Mógł to być system testów dla szkolonych. O tym oni nie musieli wiedzieć.
Ten zły i wredny | 194.29.133.* | 19 Marca, 2024 09:31
Trochę Twoja argumentacja się kupy nie trzyma. Jeżeli nie spodziewał się ważnej wiadomości - tym bardziej nic nie stało na przeszkodzie, aby telefon wyciszył/wyłączył.
Ten zły i wredny | 194.29.133.* | 19 Marca, 2024 09:33
Serio, masz 70 lat???
Jesteś zatem zaledwie dwa lata młodszy od mojego ojca, ale raczej trudno mi sobie wyobrazić go, jak komentuje w internecie losowe historyjki i wdaje się pod nimi w gównoburze, zaczynając wypowiedź od "sorki".
Marcin | 62.182.146.* | 19 Marca, 2024 09:34
Gdyby ktokolwiek bez mojej zgody zabrał należący do mnie przedmiot, to potem długo nie móglby wziąć do ręki niczego. Bez względu na zawód, płeć, orientację czy wyznanie.
XYZ | 5.173.224.* | 19 Marca, 2024 09:46
Ciekawi mnie jedynie to, że Pan prowadzący tworząc te swoje zasady i wymagając ich bezwzględnego przestrzegania sam nie miał problemu złamania prawa. Bo zarówno przywłaszczenie sobie dobra należącego do kogoś innego jest niezgodne z prawem jak i zmuszanie innych osób do łamania prawa poprzez naruszenie tajemnicy korespondencji jest złamaniem prawa. Więc dla mnie osoba, która sama łamie prawo nie bardzo się nadaje do tego prawa ustalania.
xyz | 31.61.239.* | 19 Marca, 2024 11:51
Na miejscu prowadzącego wyprosiłabym tego chłopaka z sali, zamiast robić taki cyrk.To chore że dziewczyna która po prostu uczestniczyła w zajęciach została zmuszona do czytania na głos cudzej korespondencji.
zdziwiony | 5.173.31.* | 19 Marca, 2024 15:54
Z przywłaszczaniem to stary kawał. Kiedyś w ankietach było pytanie, czy wypełniający coś kiedykolwiek ukradł. Odpowiedź negatywna uznawana była za kłamstwo. Autor ankiety uznał, że każdy coś ukradł - powiedzonko, dowcip, fryzurę, styl mody itp. Skoro ktoś kłamie w małych sprawach to dlaczego nie miałby w dużych? Mnie osobiście śmieszy (bo irytować przestało) kiedy ktoś nagle domaga się przestrzegania JEGO praw. On uważa się za zwolnionego z obowiązków. Sprawa jest prosta - zasady są znane. Akceptuję albo nie wchodzę. Jeżeli złamię zasady to niech nie mam pretensji, że moje prawa mało kogo obchodzą. Ktoś zaczął pierwszy.
fejk | 91.218.202.* | 20 Marca, 2024 11:45
Ale z tą ankietą jest jeden podstawowy problem - jeśli czeszesz się jak twój idol, to raczej nie traktujesz to jako "kradzież fryzury". Podobnie jak powtarzanie czyich słów, bez użycia cytatów - to by znaczyło, że "wszyscy kradniemy regionalizmy", no chyba że język polski też kradniemy? Ale wracając do sedna - dla osób biorących udział w badaniu słowo "kradzież"mogło mieć jednoznaczne znaczenie - fizyczne zabranie czyjegoś przedmiotu, bez wiedzy/zgody tej osoby. Zapewne dlatego dawno temu piracenie było akceptowalne, no bo taka gra to nie jest fizyczna płyta skradziona ze sklepu. Ale do brzegu - w takiej sytuacji ci ludzie, według najlepszej swojej wiedzy, mogli mówić prawdę (według najlepszej, bo pewnie jako kilkulatkom niejednemu z nas zdarzyło się zabrać komuś zabawkę i płakać mamie, że chcemy ją wziąć do domu). Gdyby w ankiecie były pytania sugerujące (typu "czy modnie się ubierasz", "czy twoja fryzura jest inspirowana znaną osobą"itd., ) to może część osób skapnęłaby się, o co ankieterowi chodzi.
Choć oczywiście to mogła być zagraniczna ankieta, gdzie słowo "kradzież"jest szersze, chociażby w angielskim występują hasła "ukradnij jego/jej styl".