Następne biedne dziecko z ojcem frajerem :D
Chociaż wiadomo kto rządzi w tym domu.
Najważniejsze pytanie: czy żona chciała Twojej obecności przy porodzie? Niektóre kobiety czują się lepiej rodząc tylko w obecności kobiet, tak jak zwykle bywało dawniej.
Poza tym - przy porodzie domowym zwykle towarzyszy położna, czasem też doula;raczej nie pielęgniarka. Jest mało prawdopodobne, żeby kobieta decydowała się na poród w asyście pielęgniarki, choć nie jest to niemożliwe.
"(...)teraz wypchnęła mnie z domu. Skonczylem siedząc w samochodzie z jednym butem i bez telefonu."
To z czego piszesz, zostawiasz laptop w aucie?
Czas na pępkowe
Żona pozwoliła wywalić swojego męża z domu. S tym problemu nie widzisz?
Możliwość wyboru jest jedną z najbardziej szanowanych przeze mnie cech dzisiejszych czasów. Szanuję różne podejścia do wychowania, diet, ubioru dzieci i tak dalej. Jedno, czego nie jestem w stanie zrozumieć i uszanować to poród domowy. Czasami po porodzie liczą się sekundy. I co? Wygodne pańcie w imię ch wie czego ryzykują, że przy jakimkolwiek podduszeniu, czy innych nieprzewidzianych okolicznościach ich dziecko, i one same, nie dostaną natychmiastowej, wykwalifikowanej pomocy.Edytowany: 2024:03:17 09:33:26
Trochę jak w starym kawale, gdy położnik pyta przyszłą mamę, czy przy porodzie może być ojciec dziecka. Ta odpowiada, że - niestety, ale z mężem się nie lubią.
Pozwoliła? Żona mogła wtedy być skupiona na tym, aby jakoś znieść poród, który może być męczący i bolesny. W ciele i mózgu działają podczas porodu silne hormony, wpływające na zdolność racjonalnego myślenia. Nie powinno się wymagać od kobiety rodzącej, aby interweniowała w konflikcie rodzinnym. Poza tym jest możliwe, że żona z jakiegoś powodu chciała odbyć poród w wyłącznie kobiecym towarzystwie i ma takie prawo, dawniej była to norma.
PS. Nie, nie jestem feministką.
W Polsce niestety powszechne jest zastraszanie ciężarnych. Poczytaj statystyki porodów szpitalnych i domowych z cywilizowanych krajów jak Holandia (tam porodów domowych jest około 20%) czy Wielka Brytania. Poczytaj książkę "Poród naturalny"i fenomenalne statystyki amerykańskiej położnej Iny May Gaskin. Okazuje się, że poród domowy jest bezpieczny. Co więcej, w szpitalach występują zagrożenia, które nie występują w domu, wynikające z nadużywania ingerencji medycznych. Na przykład niepotrzebne indukcje, niepotrzebne cesarskie cięcia, to dziś w Polsce plaga i realne zagrożenie dla życia i zdrowia kobiet i dzieci. Polecam artykuł "Kaskada interwencji i jej wpływ na przebieg porodu"na stronie Fundacji Rodzić po Ludzku.
Często kobiety po straszliwie traumatycznym porodzie szpitalnym, gdzie procedury szpitalne zagroziły zdrowiu fizycznemu i psychicznemu, wybierają następnym razem poród domowy. Tak będzie z moim drugim porodem po tym, co mi zrobili w szpitalu. Niestety dopiero po tym, jak zamienili mi poród w masakrę i zmusili do cesarki, zrozumiałam jak ważne jest przygotowanie do porodu i zgłębiłam mało znaną w naszym kraju wiedzę...
Położne domowe są wykwalifikowaną pomocą - to wykształcone osoby po studiach medycznych, mają ze sobą leki i sprzęt medyczny, np. zastrzyk z oksytocyny na krwotok poporodowy, umieją wykonać resuscytację noworodka w razie potrzeby (to rzadkie przypadki). Jeśli są problemy podczas porodu czy po nim, położna zaleca transfer do szpitala. Pilnych transferów jest niewiele.
Położna domowa na prywatnej umowie jest skupiona cały czas na jednej rodzącej, dogląda jej, pomaga jej. Położne w szpitalach chodzą od sali do sali, tu zastrzyk, tu KTG, tu kroplówka, często nie mają czasu aby wszystko wytłumaczyć i wesprzeć kobietę, w szpitalach obecnie bardzo pospiesza się porody i rzadko pomaga się w tym aby dłuższe czy trudniejsze porody ukończyć drogami natury... Myślę, że opieka położnych dla kobiet rodzących w domu jest lepszej jakości niż przeciętnie w polskich szpitalach.
Jeżeli woli rodzić bez obecności męża, to jest kilka miesięcy na omówienie tego wcześniej. W momencie porodu nie powinno się doprowadzać do sytuacji konfliktowych, co zrobiła teściowa, a nie mąż. Ja bym w tej sytuacji wystawił za drzwi właśnie teściową. No chyba, że żona by mi wcześniej powiedziała, że nie chce, żebym przy tym był, to oczywiście problemu bym w tym nie widział. Oglądanie porodu wcale moim marzeniem nie jest
Ja bym nie był nawet jakby mnie prosiła żebym był. Nie dał bym rady. Obrzydliwe to jest
Wygląda na to, że nie rodziłaś.
Żona w tym czasie rodziła ! Jakoś mało się człowiek wtedy przejmuje otoczeniem. Mogła nie chcieć, aby mąż w tym uczestniczył, albo nie myślała aby użerać się z matką, albo nawet nie miała pojęcia o konflikcie męża z matką.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
hankmoody [YAFUD.pl] | 16 Marca, 2024 22:11
Następne biedne dziecko z ojcem frajerem :D