"dzieci, które wcześniej miały mnie za nic, zaczęły dzwonić, wyrażając tęsknotę i chęć spotkania, co postawiło mnie w niezwykle skołowanej sytuacji i zmusiło do zastanowienia się nad ich prawdziwymi intencjami"
Serio?! Nie jesteś najostrzejszym ołówkiem w piórniku co?
Skoro wierzysz, że tak zupełnym przypadkiem obie okoliczności są opisane w jednym yafudzie i "autor"się nie domyśla o co chodzi to Ty pilnie potrzebujesz ostrzenia. Przy czym cała historia jest mocno naciągana. Sytuacja, gdy ktoś otrzymuje zupełnie nieoczekiwany spadek, o którym nie wiedział, że mu się należy zdarza się tylko w filmach. A wiedząc, że prędzej czy później taki spadek dostanie interesowna rodzinka raczej by w wojnę nie wchodziła.
Widać wychowywane przez samą zmywarek to tylko kasę chcą. Olej i zrób sobie nowe mądrzejsze z jakąś inną kobietą
Niekoniecznie naciagana. U mine też był "wujek w USA", dość daleki, kontakt raz na 10 lat. Wszyscy wiedzieli, że jest kawalerem, że jest bogaty. Czy ktoś kojarzył, że to my dziedziczymy? No nie bardzo, czlowiek nie myśli na co dzień o tym, szczególnie jak nie ma za bardzo konatku. A już skad moja eks mogłaby to wiedzieć chociażby rok temu, to nie mam pojęcia. Więc zdarzyć się mogło, jak najbardziej.
No nie jesteś :) Ironia jest Ci obca.
Podejrzewam, że to była inspiracja:
https://www.fmylife.com/article/news-travels-fast_413702.html
On nie ironizuje.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
just_me | 193.220.243.* | 18 Lutego, 2024 20:56
"dzieci, które wcześniej miały mnie za nic, zaczęły dzwonić, wyrażając tęsknotę i chęć spotkania, co postawiło mnie w niezwykle skołowanej sytuacji i zmusiło do zastanowienia się nad ich prawdziwymi intencjami"
Serio?! Nie jesteś najostrzejszym ołówkiem w piórniku co?