Nawet mi cię nie żal...
No i na uj sie poniżasz? Jak jnie pasuje to niech wypieeeerdziela
Może niech jej syn sprząta?
Kobieto, po co to robisz? Nie odpowiada jej wasz dom? To wypad.
Między moją Mamą a moją zoną był konflikt. Postawiłem sprawę jasno Matka to Matka ale to jest moja żona, matka moich dzieci. Albo Mama opanuje emocje i nie będzie się wtrącać albo ... Trudno, rodzina to więź emocjonalna a nie dokumenty. Ja nie będę wybierać bo już wybrałem. Staraliśmy kontakty ograniczać do minimum ale Mama musiała się podporządkować. Był to cios, jakiego chyba nie spodziewała się dostać. Mogła zerwać wszelkie kontakty ale wiedziała, że ja nie ukorzę się i nie będę zabiegać. Miłe to nie było.
Trochę godności. :(
Jesteś głupia jak małpa na rowerze.
Mam nadzieję, że odstąpiłaś jej własne łóżko i spała z synusiem w ramionach. Jak przystało na stukniętą teściową, maminsynka i niewolnicę.
Yafud to nie postawa teściowej, tylko Twoja. Ale tak, gen chłopki pracującej od świtu do zmierzchu tkwi w nas tak głęboko, że nie dopuszczamy nawet myśli, że można żyć inaczej. Może nasze corki będą mądrzejsze?
Ale przynajmniej teściowa nie udaje i nie przypiernicza się losowo. Inaczej jakby trafiła z tym, że jest mniej posprzątane niż zazwyczaj? :P
A może u niej faktycznie jest brudno, tylko przed przyjazdem teściowej sprząta ? Co prawda - w takim przypadku, jako teściowa, nie przyjeżdżałabym z nocowaniem, ani nic tam nie jadłabym;-)
Przede wszystkim to nie ona może mieć brudno, tylko oni. Zasadnicza różnica, której ani autorka ani teściowa nie widzą. Druga rzecz dom jest od mieszkania. Ja nie poświęcam całej soboty na wycieranie szaf od góry, czy sprzątanie za meblami. Dla mnie jest wystarczająco czysto i nikt nigdy nie narzekał więc standardy są różne i zamiast narzucania własnych, należałoby się cieszyć z bycia z rodziną a nie chodzić z białą rękawiczką.
Moja mama miała podobnie. Każda wizyta po mojej wyprowadzce z rodzinnego domu to była kontrola czystości jak na jakichś koloniach. Skończyło się tak, że nie zapraszam. Widujemy się w restauracji po prostu.
Tak - masz rację. Źle to ujęłam - to oni mogą mieć brudno, ów mąż też powinien czuć się odpowiedzialny za porządek i coś w tym kierunku robić.
Oczywiście, że nie jestem za żadną sterylnością (bo dom, jak słusznie zauważyłeś, ma być do mieszkania), ale po drugiej stronie można trafić na flejtuchów. Chciałam pokazać tylko inną stronę tego medalu. :D
Ja po prostu mam kilka oczywistych miejsc, których nie sprzątam przed przyjazdem mamy, a resztę sprzątam. Potem jak ona się przyczepi to mówię, że to zostawiłam na koniec o się nie wyrobiłam i na jej oczach sprzątam. I ona zadowolona, że ponarzekała i ja, bo wiem, że to specjalnie, a wymyć łatwo.
Żeby nie było nudno to mam listę 9 takich miejsc i przed przyjazdem losuję.
A to podłoda w wiatrołapie, a to brudna patelnia, a to niezmyte kubki...
A najlepiej byłoby powiedzieć, żeby zajęła się własnym bałaganem. Bardzo często lubią komentować czyjś bałagan ci, co u siebie mają taki sam, jeśli nie większy.
"Żeby nie było nudno to mam listę 9 takich miejsc i przed przyjazdem losuję."
XDDDD
"Żeby nie było nudno to mam listę 9 takich miejsc i przed przyjazdem losuję."
media.tenor.com/YvtvBWsCK34AAAAC/that%27s-the-evilest-thing-lc%C3%A1nimagine.-label.gif
A ja myślałam, że tylko moja teściowa jest jak z koszmarów.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Rwvp | 77.222.225.* | 29 Września, 2023 23:29
Kobieto, po co to robisz? Nie odpowiada jej wasz dom? To wypad.