Młodsze pokolenie jest wychowywane w większym szacunku do siebie i innych. On ani pewnie nie nastaje na dziewczynę, żeby była jego prywatną służącą, ani nie pchał się w związek z byle kim, byle kogoś mieć. W starszym pokoleniu u kobiety muszą być portki w domu, byleby były a potem problem, bo portki nic poza portkami do zaoferowania nie mają. Albo odwrotnie, kobiety, które w poprzednich związkach dały z siebie wszystko, teraz nie dają z siebie nic. A młodzież jest w związkach partnerskich i widzę po rodzinie, że naprawdę dużo "szkolnych miłości"jest w stanie przetrwać okres dorastania i zmian w życiu.
Spokojnie, Młody się z czasem wyrobi.
W tym wieku ja też jeszcze wierzyłem, że "miłość to jst na zawsze". Albo - przynajmniej na dłużej...
Prawdopodobnie to katolicka mentalność u matki i rozsądek u syna. Mieszkanie przed ślubem to zło, sks przed ślubem to zło. W związku z tym nagle po ślubie się zaczyna mieszkać z obcą osobą. Nie wiadomo jak się uda dogadać w kwestii chociażby obowiązków domowych i jak się to będzie sprawdzać w praktyce. Nie wiadomo, czy sks będzie satysfakcjonujący. Taka loteria.
Może zapytaj dziewczyny swojego syna, jaki jest klucz do sukcesu. Może szacunek dla partnera? Może tworzenie z nim związku partnerskiego, a nie oczekiwanie że będzie wiecznie zdobywana i chołubiona, w zamian dając tylko skwaszoną minę i wzdychanie? Może inicjatywa z jej strony? Najwyraźniej coś jest mocno nie tak z twoim życiem.
Tylko skąd ta dziewczyna ma to wiedzieć, skoro to jej prawdopodobnie pierwszy i dotychczas jedyny związek? Nie ma porównania i nie jest w stanie określić, co źle funkcjonuje w innych związkach. A może nawet nie widzi co źle funkcjonuje w ich związku i dlatego przez brak porównania łatwiej im to utrzymać.
Hahahahahahahahahaha, młodsze pokolenie wychowane w szacunku do innych xDDDDDDD a co do reszty tego wysrywu to nie chce mi się jakoś pisać
E tam, młodzi mają mnóstwo perspektyw na związek, nikt im też już nie wmawia żadnych "powinności"czynionych wbrew sobie. Jakby się źle czuła, to by związek zakończyła. Ale zgodzę się, że dziewczyna nie ma szans prawidłowo ocenić czyjegoś, zupełnie innego, związku.
Z dużym prawdopodobieństwem ten 17-letni syn nie mieszka i nie utrzymuje się ze swoją partnerką sam. Spotykają się od czasu do czasu, nie denerwują swoimi przyzwyczajeniami 24h/dobę, widzą się głównie w romantycznych miejscach, na imprezach pośród innych przyjemności, więc no... Pójdą na studia i zobaczymy, jak długo ten związek wytrzyma.
I tak samo jakby on się źle czuł to by ten związek zakończył. Skoro w krótkim okresie już dwóch facetów zostawiło autorkę postu, to bardziej prawdopodobne, że to z nią jest coś nie tak, a nie z nimi.
Nie zawsze tak jest i to mówię z doświadczenia. Też jestem w związku, który zaczął się w liceum i potem przerodził w małżeństwo. Przez wiele lat byłem przekonany, że mamy bardzo udane życie erotyczne i byłem przekonany, że tak po prostu wygląda normalne życie erotyczne, a inne rzeczy to tylko w p*rno, albo z prostytutką. Aż spróbowałem czegoś innego i teraz dogadujemy się dalej świetnie na innych gruntach, ale sks to wolę z kimś innym, a z żoną to bym musiał sobie chyba jakąś książkę wziąć do czytania, żeby się nie zanudzić w trakcie. Porównanie mimo wszystko bardzo wiele zmienia.
Nie jest napisane jutro kogo zostawił i z jakiej przyczyny. I też nie napisałam, że coś jest z partnerami a nie z autorką, nie da się tego stwierdzić po wpisie. Niemniej oczekiwania wobec związku większości kobiet zmieniły się diametralnie na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Młodzi mężczyźni zwykle nie mają z ruin problemu a ze starszymi bywa różnie. Zresztą kobiety z wiekiem też często stają się trudne do wytrzymania.
Z tym się zgodzę. Nie rozumiem ludzi, którzy biorą ślub nie mając żadnego doświadczenia w sprawach se KSU. Niemniej próbuje się przed a nie po więc sorry, ale współczucia nie mam :P
Tylko tak realnie. Jak dziewczyna zakocha się w wieku np. 15 lat to co ma eksperymentować na boku z nieznajomymi, czy powinna już być po tego rodzaju próbach? A sprawdzenie z jedną osobą daje bardzo małe pojęcie na ten temat.
No to sytuacja jest jaka jest. Jak się zakochają ludzie w tak wczesnym wieku i postanowią ciągnąć ten wózek dłużej, to co mam do tego :D
Mnie z prostego rachunku w zakresie do dziesięciu wyszło, że skoro rok to minimum trwania małżeństwa aby uzyskać rozwód to wystarczy, aby jej syn był o kilka miesięcy dłużej ze swą panną niż trwało drugie małżeństwo jego mamy i wszystko się zgadza.
Dlaczego źle im życzysz? Może chłopsk wybiera lepiej niż jego matka, albo po prostu jest dobrym człowiekiem
To musi być bardzo przystojny, że w tym wieku ma dziewczynę, gratuluję. W tych czasach znaleźć dziewczynę jest trudniej niż wejść na Everest.
Chyba dla Ciebie.
Moj brat poznał kobietę, ozenił się, dziecko, 7 lat, potem rozwód. Potem ja poznałem kogoś, ślub, 10 lat, 2 dzieci, rozwód. Potem brachol znou sie ozenił, kolejne dziecko, 4 lata i rozwód.
A nasza siostra, jak, będąc w podstawówce, bawiła się ze swoim pierwszym chłopakiem na pierwszym weselu brata, tak są nadal razem. podstawówka, liceum, studia, oboje zrobili niezłe kariery i zarabiają krocie w swoich zawodach. I wiecie co? Nie widać "zmęczenia materiału"w ich przypadku...
Nie tylko dla mnie, ale dla całej masy przeciętnie wyglądających młodych mężczyzn. Bo dla kobiet nie liczy się, co facet ma do zaoferowania, ważne jest tylko to, jak wygląda.
Eeee pier*olisz waropik. Już tyle razy cię wyjaśniałem że kolejny raz nie chce mi się pisać.
Przypominasz mi mojego byłego. Nie dało się zdzierżyć jego pieprzenia. Bu bu bu jestem taki biedny bu bu bu. Chodzę, boli mnie pępek ale jak usiądę to tez jest złe, bo coś mnie swędzi pod paznokciem.
Chyba logiczne, że w realu nie marudzę, co nie zmienia faktu, że dla kobiet jestem całkowicie niewidoczny.
więc coś jest z Tobą nie tak
Oczywiście, że jest, nie wyglądam jak model z okładki.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
fejk | 89.64.40.* | 05 Września, 2023 12:16
Z dużym prawdopodobieństwem ten 17-letni syn nie mieszka i nie utrzymuje się ze swoją partnerką sam. Spotykają się od czasu do czasu, nie denerwują swoimi przyzwyczajeniami 24h/dobę, widzą się głównie w romantycznych miejscach, na imprezach pośród innych przyjemności, więc no... Pójdą na studia i zobaczymy, jak długo ten związek wytrzyma.