Śluby i wesela mają swoje tradycje w zależności od tego, gdzie są organizowane i kto je organizuje. Więc może Twoja matka taką znała. A to że jest po prostu toksyczna, to już inna sprawa, bo jak widać, jest.
Po jakiego ch, w ogole ja sluchasz? Jak cos chce, niech sama zrobi. Pracujesz, utrzymujesz sie sama? To niech szanowna mamusia sie buja.
Łatwo powiedzieć, ale jak jesteś tresowany x lat, to ciężko się postawić. Nie mniej jednak zgadzam się z Tobą całym sercem, a Tobie autorki polecam terapię, najlepiej grupową.
Wiem, ze ciezko ale trzeba znalezc sobie ta sile, albo dawac soba pomiatac do konca zycia. A brak asertywnosci wplywa na kazda sfere zycia, zarowno prywatnego jak i zawodowego. Autorko, musisz pocwiczyc asertywnosc, a matke najlepiej zablokowac w tel.
Akurat o tej tradycji też słyszałam od mojej mamy, więc raczej nie kłamała, może to coś regionalnego i już mało kto pamięta? Mimo to nie masz obowiązku jej słuchać, niestety od toksycznych ludzi najlepiej się odsunąć.
To raczej wszystko wyssane z palca. Kwiatki to się teraz na ślubach rezerwuje znacznie szybciej, z reguły razem z całym wystrojem sali/kościoła i to z reguły panna młoda sobie decyduje co i jak ma wyglądać.
A to ciekawe bo ja znam zwyczaj, że to Pan Młody kupuje kwiaty...
Co kraj to obyczaj.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Vwwq | 37.30.14.* | 26 Lipca, 2023 14:25
Po jakiego ch, w ogole ja sluchasz? Jak cos chce, niech sama zrobi. Pracujesz, utrzymujesz sie sama? To niech szanowna mamusia sie buja.