No i co w związku z tym? Prawdopodobnie nie jesteście dla siebie żadną konkurencją. Aczkolwiek samo zabieranie instrumentu na spotkanie zapoznawcze z teściami brzmi dość zabawnie i jak dla mnie zbyt desperacko.
Uczysz się gry na instrumencie, żeby się przypodobać jakieś lasce, Boże xD
Bardzo to romantyczne z jego strony
Bardzo beciarskie, kukoldowskie i pozerskie. Nauka gry na pianinie to nie trzy godziny klikania w klawisze, tylko tygodnie ciężkiego zapi*rdolu. Pomijając fakt, że nie warto się w ogóle starać o kobiety, to ten typ już w ogóle przegiął, bo z tak pięknej dziedziny sztuki zrobił sobie "sposób"na zaimponowanie jakiejś pi*dzie. A co do twojego komentarza, to nie dziwię się że to dla ciebie romantyczne, bo pewnie twoim marzeniem jest, żeby facet skakał wokół ciebie i codziennie cię zaskakiwał umiejętnością gry na nowym instrumencie xD
Nie wszyscy mężczyźni są tak zakompleksieni jak ty. Niektórzy są w stanie podobać się kobietom a w zdrowym związku ludzie robią sobie przyjemności. Jeśli dodatkowo przyjemność drugiej połówki doprowadza do samorozwoju... Cóż, profit dla obu stron. A z takim pierd oleniem zapraszam na kwejka. Tam połowa komentujących rozmawia z kobietą tylko, gdy matka podaje im listę zakupów. Tu takie żałosne podrygi samca gamma się nie przyjdą.
Nawet na kwejku powoli przestają przechodzić płacze piwniczaków.
Lepiej chcieć zaimponować (komukolwiek) grą na instrumencie niż ćpaniem, chlaniem czy łobuzerią.
A to co na początku może być uczeniem się gry na instrumencie żeby przypodobać się lasce, może przerodzić się w pasje, której nigdy by nie odkrył gdyby nie to.
>Lepiej chcieć zaimponować (komukolwiek) grą na instrumencie niż ćpaniem, chlaniem czy łobuzerią.
Jednak rzeczywistość jest taka, że kobiety zwykle wybierają "łobuzów". Pewnie nasz bohater zdziwi się, gdy pewnego dnia jego umuzykalniona, uduchowiona "Ukochana"pójdzie w tango z jakimś prymitywnym wulgarnym budowlańcem.
No, chyba że autor, oprócz gry na pianinie, jest też trochę "łobuzem".
>A to co na początku może być uczeniem się gry na instrumencie żeby przypodobać się lasce, może przerodzić się w pasje, której nigdy by nie odkrył gdyby nie to.
Z tym się akurat zgodzę. Bardzo doceniam pasje i umiejętności, które zdobyłem kiedyś by zaimponować różnym kobietom. Kobiety w końcu poodchodziły do prymitywów rzucających kur wą co trzecie słowo, ale pasje i wiedza zostały. Do dziś lubię robić nocne zdjęcia i umiem wyrównać sieć geodezyjną.
Rety gościu, ale ty musiałeś kiedyś zostać skrzywdzony przez kobietę. xd
Nie, nie wszystkie lecą na łobuzów. Ba, większość kobiet, które znam, jara się tym, że facet ma coś do zaoferowania. Albo jest inteligentny i oczytany, więc można z nim pogadać, albo ma jakieś fajne hobby, którym może zainponować. (więc gra na pianinie to super pomysł)
Porządne i ogarnięte dziewczyny wiedzą, że typowy łobuz to nie jest materiał na długi, szczęśliwy związek. Jeżeli masz takie mniemanie, to może po prostu ty wybierasz typ dziewczyn, które lecą na łobuzów. Takie stereotypowe plastikowe lalki, które lecą tylko na przypakowanych byczków?
Jak tak, to musisz mieć świadomość, że jest więcej niż jeden typ dziewczyn. I może jak będziesz miał coś do zaoferowania, to zaintrygujesz tym jakąś wartościową dziewczynę.
Chociaż nie jestem pewna, czy to możliwe, patrząc na twoje podejście...
Współczuję negatywnych doświadczeń, ale potwierdzasz moją teorię na temat skąd się biorą incele. Ja mam już ponad 40 lat, więc widzę jak się potoczyły życiorysy moich rówieśników że szkół, czy uczelni i jednak myślę, że zainteresowanie łobuzami to w życiu większości kobiety całkiem chwilowa zajawka w młodości i te związki prawie w żadnym przypadku w nic dłuższego i poważniejszego się nie przerodziły (chociaż są wyjątki, w których po prostu oboje dojrzeli). No i przede wszystkim ludzie nie są jednowymiarowi. Ludzie zachowuja się w dużej mierze tak, jak chcą być postrzegani. Ktoś, kogo uważasz za "lobuza"niekoniecznie jest łobuzem. Często - zwłaszcza wśród młodych to tylko poza. No i kolejna rzecz - ludzie nie są wymiarowi. Z powodzeniem można być ogarniętym życiowo człowiekiem, z odpowiedzialną pracą, a jednocześnie pozwolić sobie na bycie łobuzem w sypialni, czy podczas flirtu.
Aż przypomniało mi się "Bedazzled", życzenie o byciu najbardziej romantycznym i wrażliwym facetem na świecie oraz sposób w jaki się to skończyło:D
"pasje i umiejętności, które zdobyłem kiedyś by zaimponować różnym kobietom (...). Do dziś lubię robić nocne zdjęcia i umiem wyrównać sieć geodezyjną."
Wyrywałeś je na nocne zdjęcia i wyrównywanie sieci geodezyjnej? :D A fikołków się może nie nauczyłeś robić? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Fikołki to on z nimi robił:D
>Wyrywałeś je na nocne zdjęcia i wyrównywanie sieci geodezyjnej? :D
Tak, a co? Na wygląd to bym żadnej nie wyrwał :p
>A fikołków się może nie nauczyłeś robić?
Nauczyłem. Ale nie przerodziło się w pasję XD
>wi. Z powodzeniem można być ogarniętym życiowo człowiekiem, z odpowiedzialną pracą, a jednocześnie pozwolić sobie na bycie łobuzem w sypialni, czy podczas flirtu.
No a co ja napisałem?
"No, chyba że autor, oprócz gry na pianinie, jest też trochę "łobuzem"."
Czytajcie, ludzie, komentarze, szczególnie jak planujecie się dosrać do autora komentarza.
Może i tak, ale kobiety nie doceniają takich gestów. Nie warto się starać, im bardziej facet się stara, tym mniej zainteresowana nim jest kobieta.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Kubik88 [YAFUD.pl] | 22 Lipca, 2023 18:09
Nie wszyscy mężczyźni są tak zakompleksieni jak ty. Niektórzy są w stanie podobać się kobietom a w zdrowym związku ludzie robią sobie przyjemności. Jeśli dodatkowo przyjemność drugiej połówki doprowadza do samorozwoju... Cóż, profit dla obu stron. A z takim pierd oleniem zapraszam na kwejka. Tam połowa komentujących rozmawia z kobietą tylko, gdy matka podaje im listę zakupów. Tu takie żałosne podrygi samca gamma się nie przyjdą.
PannaX | 89.64.89.* | 22 Lipca, 2023 19:22
Nawet na kwejku powoli przestają przechodzić płacze piwniczaków.
Lepiej chcieć zaimponować (komukolwiek) grą na instrumencie niż ćpaniem, chlaniem czy łobuzerią.
A to co na początku może być uczeniem się gry na instrumencie żeby przypodobać się lasce, może przerodzić się w pasje, której nigdy by nie odkrył gdyby nie to.