Jechałem rowerem i nagle pod koła wybiegł mi jeż. Gwałtownie skręciłem co nie było najlepszym pomysłem bo straciłem równowagę i uderzyłem w zaparkowany obok samochód. Podbiegł do mnie koleś i najpierw sprawdził czy nic poważnego mi się nie stało, a później zapytał czy załatwiamy sprawę polubownie czy ma dzwonić na policję. Wgniecenie w drzwiach było konkretne dlatego zgodziłem się zostawić rower i podejść paręset metrów żeby wypłacić dla niego stówkę z bankomatu. Pomyślałem sobie nawet, że facet jest naiwniakiem bo naprawa będzie kosztować znacznie więcej. Naiwniakiem okazałem się ja, bo jak wróciliśmy na miejsce nie było śladu po moim rowerze, przy aucie stał PRAWDZIWY właściciel. Po kolesiu, któremu dałem stówkę nie było śladu... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Frodo | 88.156.213.* | 04 Maja, 2023 04:03
Gollum z "Władcy Pierścieni"też mówił o sobie w liczbie mnogiej.
1
2
Kwkh | 85.89.170.* | 04 Maja, 2023 08:02
Poszedłeś po 100 zł, a jak wróciłeś to gościa dla którego poszedłeś po to 100 zł już nie było? I tej stówy po która poszedłeś też?
Nie jest łatwo używać logiki, kiedy na szybko wymyśla się historyjkę.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika Kwkh[ Zobacz ]
1
4
Uy | 5.173.155.* | 04 Maja, 2023 10:40
Dał mu stówkę i poszedł po więcej? Tylko po co zostawiać rower, mógł iść do bankomatu razem z typem
0
5
Kiki | 185.141.136.* | 04 Maja, 2023 23:21
rower ukradł mu ktoś inny chyba bo razem wrócili przecież, ale pewnie zaplanowana akcja
1
6
fejk | 89.64.39.* | 04 Maja, 2023 23:21
Nie no, poszedł z fałszywym właścicielem do bankomatu, dał mu stówke, wrócił po rower, fałszywy w międzyczasie się ulotnił, czego autor nie zauważył, więc jak dotarł do auta, był tam sam, razem z prawdziwym właścicielem. A ten, z zemsty, że rowerzysta rozpizgał mu bok auta, wywalił jego rower w kosmos. I nadal żądał zapłaty za naprawę. Taka to była historia.
1
7
UWSV | 5.173.40.* | 05 Maja, 2023 09:37
Trzeba było znaleźć chociaż jeża. Może pękłby na przesłuchaniu i wydał wspólników.
0
8
WPTT | 178.36.62.* | 06 Maja, 2023 15:44
Coś chyba nie doczytałeś, bo on do tego bankomatu poszedł z kimś, a gdy wrócili, to po "właścicielu", któremu dał stówkę (pytanie tylko kiedy mu ją dał, skoro najpierw musiał po nią pójść do bankomatu:D), nie było już śladu, po rowerze zresztą też.
W odpowiedzi na komenatrz #6 użytkownika fejk[ Zobacz ]
0
9
Kam | 83.6.128.* | 08 Maja, 2023 12:34
Czyli co? Poszliście razem do bankomatu, ale zostawiłeś rower przy aucie. Dałeś typowi stówkę, po czym "wróciliście", ale w międzyczasie gość uciekł z kasą i ktoś inny ukradł ci rower? Czy zostawiłeś rower z obcym typem, poszedłeś po kasę, wysłałeś mu magicznie sową, a gdy wróciłeś na miejsce, to nie było ani typka, ani kasy, ani roweru? Coś poszło nie tak w logice. xd
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Frodo | 88.156.213.* | 04 Maja, 2023 04:03
Gollum z "Władcy Pierścieni"też mówił o sobie w liczbie mnogiej.
Kwkh | 85.89.170.* | 04 Maja, 2023 08:02
Poszedłeś po 100 zł, a jak wróciłeś to gościa dla którego poszedłeś po to 100 zł już nie było? I tej stówy po która poszedłeś też?
Vkandis [YAFUD.pl] | 04 Maja, 2023 08:09
Nie jest łatwo używać logiki, kiedy na szybko wymyśla się historyjkę.
Uy | 5.173.155.* | 04 Maja, 2023 10:40
Dał mu stówkę i poszedł po więcej? Tylko po co zostawiać rower, mógł iść do bankomatu razem z typem
Kiki | 185.141.136.* | 04 Maja, 2023 23:21
rower ukradł mu ktoś inny chyba bo razem wrócili przecież, ale pewnie zaplanowana akcja
fejk | 89.64.39.* | 04 Maja, 2023 23:21
Nie no, poszedł z fałszywym właścicielem do bankomatu, dał mu stówke, wrócił po rower, fałszywy w międzyczasie się ulotnił, czego autor nie zauważył, więc jak dotarł do auta, był tam sam, razem z prawdziwym właścicielem. A ten, z zemsty, że rowerzysta rozpizgał mu bok auta, wywalił jego rower w kosmos. I nadal żądał zapłaty za naprawę.
Taka to była historia.
UWSV | 5.173.40.* | 05 Maja, 2023 09:37
Trzeba było znaleźć chociaż jeża. Może pękłby na przesłuchaniu i wydał wspólników.
WPTT | 178.36.62.* | 06 Maja, 2023 15:44
Coś chyba nie doczytałeś, bo on do tego bankomatu poszedł z kimś, a gdy wrócili, to po "właścicielu", któremu dał stówkę (pytanie tylko kiedy mu ją dał, skoro najpierw musiał po nią pójść do bankomatu:D), nie było już śladu, po rowerze zresztą też.
Kam | 83.6.128.* | 08 Maja, 2023 12:34
Czyli co? Poszliście razem do bankomatu, ale zostawiłeś rower przy aucie. Dałeś typowi stówkę, po czym "wróciliście", ale w międzyczasie gość uciekł z kasą i ktoś inny ukradł ci rower?
Czy zostawiłeś rower z obcym typem, poszedłeś po kasę, wysłałeś mu magicznie sową, a gdy wróciłeś na miejsce, to nie było ani typka, ani kasy, ani roweru?
Coś poszło nie tak w logice. xd