Mam sporą wadę wzroku, a chodząc po mieście zwykle błądzę z głową w chmurach. Przez to zdarza mi się usłyszeć od znajomych pretensje, że widzieli mnie na ulicy, ale nie zwróciłam na nich uwagi. Zwykle idzie to łatwo i szybko wyjaśnić. W większości przypadków... Któregoś dnia wróciłam do domu i moja matka była strasznie oburzona, że nie przywitałam się z jej facetem na mieście. (gościa widziałam kilka razy w życiu, ale poza "cześć"nie wymieniliśmy chyba ani jednego zdania). Zdziwiona zapytałam, kiedy i niby w jakiej sytuacji, bo w ogóle nie kojarzyłam, żeby mi gdzieś mignął. Stwierdziła, że on widział mnie gdzieś w centrum w tłumie, jak szłam z koleżanką. Ponoć nawet przez chwilę patrzyłam w jego stronę, on się uśmiechnął, a ja to zignorowałam. Więc tak... byłam w zatłoczonym centrum, skupiona na koleżance, z którą się widziałam, typ uśmiechnął się do mnie gdzieś z oddali, sam nie zainicjował żadnego kroku, ale jakimś cudem pretensje były do mnie, że nie podeszłam się przywitać. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Kupsko | 88.156.213.* | 11 Lutego, 2023 05:31
Absolutna intelektualną sra czka
0
2
Nick | 83.29.31.* | 12 Lutego, 2023 20:29
A nie masz prawdziwych problemów?
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Kupsko | 88.156.213.* | 11 Lutego, 2023 05:31
Absolutna intelektualną sra czka
Nick | 83.29.31.* | 12 Lutego, 2023 20:29
A nie masz prawdziwych problemów?