Poznałam fajnego faceta i długo nie chciałam go przedstawiać rodzicom bo moja mama nadal nie potrafi się pogodzić z tym, że nie jestem już malutką dziewczynką tylko mam 22 lata. Ukochany miał do mnie o to pretensje, ale szybko zrozumiał czego się bałam kiedy spacerowaliśmy po galerii handlowej przytuleni do siebie. Przypadkowo była tam również moja matka i jak nas zobaczyła to zaczęła się na niego wydzierać, że ma natychmiast zostawić jej ukochaną córeczkę i co on sobie wyobraża. Chyba nigdy się jeszcze nie najadłam tyle wstydu. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Hnvfh | 77.65.104.* | 30 Listopada, 2022 02:55
Mam nadzueje, że z nią nie mieszkasz
0
2
Ten zły i wredny | 79.185.136.* | 30 Listopada, 2022 05:29
Podejrzewam, że jednak mieszka. Nie wiem, jak autorka - może ona jest wyjątkiem - ale strasznie dużo młodzieży w wieku ~20 lat wyznaje zasadę, że są już dostatecznie dorośli na to, żeby mieć chłopaka/dziewczynę i pić alkohol, ale ciągle jeszcze zbyt młodzi na pracę i ogarnianie życia.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Hnvfh[ Zobacz ]
1
3
PannaX | 89.64.89.* | 30 Listopada, 2022 08:09
Hm. Albo na przykład studiują i pracują, ale ponieważ studiują dziennie to nie mogą pracować na cały etat i zarabiają zbyt mało, żeby przenieść się do wynajmowanego mieszkania, bo koszty wynajmu sa większe niż koszty raty kredytu hipotecznego?
Ja mieszkałam z mama do ostatniego roku studiów, pracowałam na ok 2/3 etatu i dokładałam się do czynszu. I co? To oznacza ze byłam zbyt mało dorosła żeby układać sobie życie miłosne? Pomijając fakt, ze żeby się utrzymać bez mamy potrzebne były dwie pensje, moja i chłopaka :) to trzeba go było znaleźć wcześniej niż przy wyprowadzce.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika Ten zły i wredny[ Zobacz ]
0
4
X | 83.4.131.* | 30 Listopada, 2022 08:20
Tak to już jest w świecie, gdzie coraz ciężej o dobrą pracę bez dobrego wykształcenia, a praca podczas studiów zmusza do wybrania studiów poniżej swoich możliwości, a ludzie przecież dorastają w takim samym tempie jak przez całą historię ludzkości.
Ale akurat w tej historii dosłownie nic nie wskazuje na to, by mieszkała akurat z rodzicami, masa nadopiekuńczych rodziców się nie zmienia, gdy dziecko się wyprowadza.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika Ten zły i wredny[ Zobacz ]
0
5
Ja | 194.29.133.* | 30 Listopada, 2022 10:28
Ja mieszkałem z rodzicami nawet jeszcze kilka lat po studiach. Miałem wybór: spiąć się, pracować na dwa etaty i szybko wyprowadzić się z domu albo spokojnie pracować na jeden etat, dokładać do czynszu i spokojnie odkładać sobie na wkład własny. Wybrałem to drugie, choć łączyły się z tym pewne niedogodności, np. nie mogłem zaprosić dziewczyny na noc do siebie;i kilka razy musiałem zakończyć nieźle rokującą znajomość, bo rodzicom nie pasowała. Ale był to mój wybór...
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika PannaX[ Zobacz ]
0
6
HWTR | 193.56.105.* | 30 Listopada, 2022 12:36
Jakbyś trochę poczytał to dowiedziałbyś się, że tak było zawsze. Pomijając małżeństwa aranżowane, bo te w polskiej kulturze występowały często w życiu dworskim, ale bardzo rzadko w życiu chłopów, czy mieszczan - najczęściej momentem wyprowadzki z domu rodziców był ślub. Dom budował najczęściej ojciec pracując razem z synem, który planował ożenek i w zdecydowanej większości na ziemi rodziców. W małżeństwie, które nie było aranżowane pary młode znały się wcześniej przed podjęciem decyzji o wspólnym życiu. Więc tak - również byli na tyle dorośli, żeby mieć dziewczynę/chłopaka, a nie byli na tyle dorośli, żeby samodzielnie kupić ziemię i zbudować dom. W małżeństwach aranżowanych z kolei również dom najczęściej dostawało się od rodziców.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika Ten zły i wredny[ Zobacz ]
0
7
Ariadna | 89.64.87.* | 30 Listopada, 2022 12:58
Przedwczesne przenoszenie się do wynajmowanego mieszkania dla samego tylko komfortu czy poczucia niezależności to nonsens. Lepiej oszczędzać na przyszłość, na własne mieszkanie, czy inwestować w siebie niż oddawać komuś innemu swój ciężko wypracowany kapitał, prawie nic z tego nie mając i zostać z niczym.
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika PannaX[ Zobacz ]
0
8
Ariadna | 89.64.87.* | 30 Listopada, 2022 13:02
Dziwni są tacy rodzice, co nie pozwalają zaprosić dziewczyny. Zakładając, że to normalna, zdrowa psychicznie i fizycznie dziewczyna. Wnuków nie chcą mieć, czy co?
Ale tak czy siak podjąłeś dobrą decyzję - lepiej zbudować sobie cierpliwie fundament pod przyszłą niezależność niż spieszyć się z wyprowadzką nie wiadomo po co i być zależnym od wynajmowania mieszkania, wyzyskiwanym przez wiele lat w dzisiejszym systemie pełnym skrajnych nierówności ekonomicznych.
W odpowiedzi na komenatrz #5 użytkownika Ja[ Zobacz ]
Nie rozumiem społeczeństwa. Każdy ma złotą radę jak ktoś żyć MUSI. Jak mu jest dobrze mieszkać z rodzicami i oni się na to godzą, to niech sobie mieszka, co Wam do tego? A jak go stać i bardziej komfortowo jest mi się wprowadzić, to niech się wyprowadza, prosta sprawa. Ale nie, wszyscy najmądrzejsi, z jedyną słuszną racją - swoją.
-1
10
A | 185.209.221.* | 30 Listopada, 2022 13:06
Studiowałam dziennie i pracowałam ja cały etat wiec nie jest to niemożliwe żeby mieszkać samemu, studiować i się utrzymywać bez pomocy rodziców. Nie każdy jest kaleka :)
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika PannaX[ Zobacz ]
O następna XD jak kurna miałaś przez 5 lat okienka po 9h żeby iść do roboty to gratuluję, co to za ciekawa uczelnia? Jak miałaś czas studiować dziennie, gdzie zajęcia na pierwszych latach są po 6-8h a potem trzeba robić durne projekty i sprawozdania i pracować np zdalnie, to gratuluję, co to za uczelnia? XD Ależ ktoś się musi dowartościować.
A pracować, studiować i mieszkać samemu oczywiście można. Tyle, że na pewno nie ma pełny etat i na pewno nie "samemu", tylko ze współlokatorami. Znając realia to nawet student programista nie jest na dziennych w stanie tyle zarobić, żeby wynająć kawalerkę w Krakowie. No i pytanie skąd ten przymus?Edytowany: 2022:11:30 13:15:14
W odpowiedzi na komenatrz #10 użytkownika A[ Zobacz ]
1
12
Hnvfh | 77.65.104.* | 30 Listopada, 2022 13:14
Tu nie chodzi o sam fakt mieszkania z rodzicami, bo jeśli ma się w porządku rodziców to jak najbardziej, tylko o to, że akurat matka autorki jest osobą toksyczną i od takiej trzeba zwiewać czym prędzej
Ok, Twój komentarz jest zrozumiały. Piszę o tych jednostronnych.
W odpowiedzi na komenatrz #12 użytkownika Hnvfh[ Zobacz ]
2
14
Ariadna | 89.64.87.* | 30 Listopada, 2022 13:21
Ocenianie ludzi mających inne niż Ty warunki na studiach, w pracy, na rynku nieruchomości oraz inne (śmiem twierdzić, że rozsądniejsze) priorytety życiowe jako "kaleki", żeby tylko dowartościować swoje marne ego, jest żałosne :)
W odpowiedzi na komenatrz #10 użytkownika A[ Zobacz ]
0
15
vwvw | 77.253.143.* | 30 Listopada, 2022 13:53
Ty sie z choinki urwales? Wiesz ile kosztuje obecnie wynajem kawalerki, plus zycie? Jak ma mlody czlowiek, jeszcze studiujacy zwykle, pozwolic sobie na to? Nie ma takiej mozliwosci. zycie jest za drogie, a rodzice sprowadzajacy dzieci na ten swiat, powinni je zabezpieczyc w starcie doroslosc, finansowo. Mnostwo mlodziezy i mlodych ludzi pracuje, ale co z tego jak ich nie stac na wynajem mieszkania?
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika Ten zły i wredny[ Zobacz ]
1
16
hpqs | 77.253.143.* | 30 Listopada, 2022 13:59
Pracowalas na caly etat i studiowalas dziennie? Dziewczynko, co Ty pie**lisz? Zajecia na 1 i drugim roku trwaja zwykle od rana do wieczora. Kiedy Ty pracowalas? Kiedy spalas? Pie**olisz zwyczajnie, zeby sie dowartosciowac. Nie ma pracy na etacie po 8 h w czasie studiow dziennych.
W odpowiedzi na komenatrz #10 użytkownika A[ Zobacz ]
0
17
Urrp | 85.221.135.* | 30 Listopada, 2022 14:09
Dokładnie. Ja studiowałam dziennie i pracowałam na etacie po 8 h, ale to było pod koniec 5 roku, kiedy właściwie już została tylko magisterka do dopracowania:D Wcześniej coś takiego nie było w ogóle możliwe.
W odpowiedzi na komenatrz #16 użytkownika hpqs[ Zobacz ]
0
18
Panna | 31.0.67.* | 30 Listopada, 2022 15:35
O proszę jaka zdolna bestia.
Dziewczyny, które tańczą na rurze dobrze zarabiają i też mogą studiować dziennie, bo przecież klub nocny, jak sama nazwa wskazuje, funkcjonuje w nocy.
W odpowiedzi na komenatrz #10 użytkownika A[ Zobacz ]
1
19
just_me | 37.47.235.* | 30 Listopada, 2022 15:44
"Dziwni są tacy rodzice, co nie pozwalają zaprosić dziewczyny. Zakładając, że to normalna, zdrowa psychicznie i fizycznie dziewczyna."
Ariadna skarbie a rodzice twoich chłopaków zgadzali się ciebie zapraszać? Tak tylko pytam... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W odpowiedzi na komenatrz #8 użytkownika Ariadna[ Zobacz ]
1
20
Ariadna | 31.61.246.* | 30 Listopada, 2022 17:01
Tak, czemu nie? Właściwie to rodzice jednego chłopaka, bo już za pierwszym razem udało mi się wejść w związek z człowiekiem dobrze dopasowanym :)
W odpowiedzi na komenatrz #19 użytkownika just_me[ Zobacz ]
0
21
just_me | 37.47.235.* | 01 Grudnia, 2022 03:52
No nic. Tylko pytam. A zatem musisz być "normalną, zdrową psychicznie i fizycznie dziewczyną"Tylko się cieszyć:)
W odpowiedzi na komenatrz #20 użytkownika Ariadna[ Zobacz ]
0
22
Kate | 37.248.253.* | 01 Grudnia, 2022 12:27
I tutaj się zgodzę, wielu moich kolegów studiowało ciężkie kierunki na polibudzie i pracowali na części etatu czy na cały etat. My z mężem też. Dokładnie jak się nie chce pracować to się wymyśla. Owszem są studia gdzie praktycznie jest to niemożliwe. Ale za każdym razem ktoś mnie zadziwia. Mam kolegę który po kilku latach w IT stwierdził że pójdzie na medycynę. I tak pracuje i studiuje. Wielki szacun dla niego bo to faktycznie ciężki kierunek, a on mimo to daje radę.
W odpowiedzi na komenatrz #10 użytkownika A[ Zobacz ]
0
23
Kate | 37.248.253.* | 01 Grudnia, 2022 12:31
Wystarczy się rozejrzeć. Moja koleżanka sprzątała sklepy. Co prawda wstawała o 3-4 rano i najpierw szła sprzątać potem na polibude, a potem do pracy. Fakt że dziewczyna jest mocno skoncentrowana na celu. Dzisiaj jest specem od sztucznej inteligencji. Druga koleżanka pracowała w sklepie w galerii, koledzy pracowali często w różnych firmach i się dogadywali kiedy wychodzą na wykłady itp. Zawsze można się dogadać. A biura nie zamykają się punkt 16.
W odpowiedzi na komenatrz #18 użytkownika Panna[ Zobacz ]
0
24
PannaX | 31.0.80.* | 01 Grudnia, 2022 13:36
kobito, ale ja pracowałam. Na 2/3 w porywach do 3/4 etatu, wiec nie wiem co Twój komentarz wnosi. Tylko pani A szprytna bestia uznała, ze widocznie jestem życiowym cieciem, skoro nie byłam w stanie pomimo to utrzymać się sama. BO ONA MOGLA
W odpowiedzi na komenatrz #23 użytkownika Kate[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Hnvfh | 77.65.104.* | 30 Listopada, 2022 02:55
Mam nadzueje, że z nią nie mieszkasz
Ten zły i wredny | 79.185.136.* | 30 Listopada, 2022 05:29
Podejrzewam, że jednak mieszka. Nie wiem, jak autorka - może ona jest wyjątkiem - ale strasznie dużo młodzieży w wieku ~20 lat wyznaje zasadę, że są już dostatecznie dorośli na to, żeby mieć chłopaka/dziewczynę i pić alkohol, ale ciągle jeszcze zbyt młodzi na pracę i ogarnianie życia.
PannaX | 89.64.89.* | 30 Listopada, 2022 08:09
Hm. Albo na przykład studiują i pracują, ale ponieważ studiują dziennie to nie mogą pracować na cały etat i zarabiają zbyt mało, żeby przenieść się do wynajmowanego mieszkania, bo koszty wynajmu sa większe niż koszty raty kredytu hipotecznego?
Ja mieszkałam z mama do ostatniego roku studiów, pracowałam na ok 2/3 etatu i dokładałam się do czynszu. I co? To oznacza ze byłam zbyt mało dorosła żeby układać sobie życie miłosne? Pomijając fakt, ze żeby się utrzymać bez mamy potrzebne były dwie pensje, moja i chłopaka :) to trzeba go było znaleźć wcześniej niż przy wyprowadzce.
X | 83.4.131.* | 30 Listopada, 2022 08:20
Tak to już jest w świecie, gdzie coraz ciężej o dobrą pracę bez dobrego wykształcenia, a praca podczas studiów zmusza do wybrania studiów poniżej swoich możliwości, a ludzie przecież dorastają w takim samym tempie jak przez całą historię ludzkości.
Ale akurat w tej historii dosłownie nic nie wskazuje na to, by mieszkała akurat z rodzicami, masa nadopiekuńczych rodziców się nie zmienia, gdy dziecko się wyprowadza.
Ja | 194.29.133.* | 30 Listopada, 2022 10:28
Ja mieszkałem z rodzicami nawet jeszcze kilka lat po studiach. Miałem wybór: spiąć się, pracować na dwa etaty i szybko wyprowadzić się z domu albo spokojnie pracować na jeden etat, dokładać do czynszu i spokojnie odkładać sobie na wkład własny. Wybrałem to drugie, choć łączyły się z tym pewne niedogodności, np. nie mogłem zaprosić dziewczyny na noc do siebie;i kilka razy musiałem zakończyć nieźle rokującą znajomość, bo rodzicom nie pasowała. Ale był to mój wybór...
HWTR | 193.56.105.* | 30 Listopada, 2022 12:36
Jakbyś trochę poczytał to dowiedziałbyś się, że tak było zawsze. Pomijając małżeństwa aranżowane, bo te w polskiej kulturze występowały często w życiu dworskim, ale bardzo rzadko w życiu chłopów, czy mieszczan - najczęściej momentem wyprowadzki z domu rodziców był ślub. Dom budował najczęściej ojciec pracując razem z synem, który planował ożenek i w zdecydowanej większości na ziemi rodziców. W małżeństwie, które nie było aranżowane pary młode znały się wcześniej przed podjęciem decyzji o wspólnym życiu. Więc tak - również byli na tyle dorośli, żeby mieć dziewczynę/chłopaka, a nie byli na tyle dorośli, żeby samodzielnie kupić ziemię i zbudować dom. W małżeństwach aranżowanych z kolei również dom najczęściej dostawało się od rodziców.
Ariadna | 89.64.87.* | 30 Listopada, 2022 12:58
Przedwczesne przenoszenie się do wynajmowanego mieszkania dla samego tylko komfortu czy poczucia niezależności to nonsens. Lepiej oszczędzać na przyszłość, na własne mieszkanie, czy inwestować w siebie niż oddawać komuś innemu swój ciężko wypracowany kapitał, prawie nic z tego nie mając i zostać z niczym.
Ariadna | 89.64.87.* | 30 Listopada, 2022 13:02
Dziwni są tacy rodzice, co nie pozwalają zaprosić dziewczyny. Zakładając, że to normalna, zdrowa psychicznie i fizycznie dziewczyna. Wnuków nie chcą mieć, czy co?
Ale tak czy siak podjąłeś dobrą decyzję - lepiej zbudować sobie cierpliwie fundament pod przyszłą niezależność niż spieszyć się z wyprowadzką nie wiadomo po co i być zależnym od wynajmowania mieszkania, wyzyskiwanym przez wiele lat w dzisiejszym systemie pełnym skrajnych nierówności ekonomicznych.
KrowiPlacek [YAFUD.pl] | 30 Listopada, 2022 13:05
Nie rozumiem społeczeństwa. Każdy ma złotą radę jak ktoś żyć MUSI. Jak mu jest dobrze mieszkać z rodzicami i oni się na to godzą, to niech sobie mieszka, co Wam do tego? A jak go stać i bardziej komfortowo jest mi się wprowadzić, to niech się wyprowadza, prosta sprawa. Ale nie, wszyscy najmądrzejsi, z jedyną słuszną racją - swoją.
A | 185.209.221.* | 30 Listopada, 2022 13:06
Studiowałam dziennie i pracowałam ja cały etat wiec nie jest to niemożliwe żeby mieszkać samemu, studiować i się utrzymywać bez pomocy rodziców. Nie każdy jest kaleka :)
KrowiPlacek [YAFUD.pl] | 30 Listopada, 2022 13:13
O następna XD jak kurna miałaś przez 5 lat okienka po 9h żeby iść do roboty to gratuluję, co to za ciekawa uczelnia? Jak miałaś czas studiować dziennie, gdzie zajęcia na pierwszych latach są po 6-8h a potem trzeba robić durne projekty i sprawozdania i pracować np zdalnie, to gratuluję, co to za uczelnia? XD Ależ ktoś się musi dowartościować.
A pracować, studiować i mieszkać samemu oczywiście można. Tyle, że na pewno nie ma pełny etat i na pewno nie "samemu", tylko ze współlokatorami. Znając realia to nawet student programista nie jest na dziennych w stanie tyle zarobić, żeby wynająć kawalerkę w Krakowie. No i pytanie skąd ten przymus?Edytowany: 2022:11:30 13:15:14
Hnvfh | 77.65.104.* | 30 Listopada, 2022 13:14
Tu nie chodzi o sam fakt mieszkania z rodzicami, bo jeśli ma się w porządku rodziców to jak najbardziej, tylko o to, że akurat matka autorki jest osobą toksyczną i od takiej trzeba zwiewać czym prędzej
KrowiPlacek [YAFUD.pl] | 30 Listopada, 2022 13:20
Ok, Twój komentarz jest zrozumiały. Piszę o tych jednostronnych.
Ariadna | 89.64.87.* | 30 Listopada, 2022 13:21
Ocenianie ludzi mających inne niż Ty warunki na studiach, w pracy, na rynku nieruchomości oraz inne (śmiem twierdzić, że rozsądniejsze) priorytety życiowe jako "kaleki", żeby tylko dowartościować swoje marne ego, jest żałosne :)
vwvw | 77.253.143.* | 30 Listopada, 2022 13:53
Ty sie z choinki urwales? Wiesz ile kosztuje obecnie wynajem kawalerki, plus zycie? Jak ma mlody czlowiek, jeszcze studiujacy zwykle, pozwolic sobie na to? Nie ma takiej mozliwosci. zycie jest za drogie, a rodzice sprowadzajacy dzieci na ten swiat, powinni je zabezpieczyc w starcie doroslosc, finansowo. Mnostwo mlodziezy i mlodych ludzi pracuje, ale co z tego jak ich nie stac na wynajem mieszkania?
hpqs | 77.253.143.* | 30 Listopada, 2022 13:59
Pracowalas na caly etat i studiowalas dziennie? Dziewczynko, co Ty pie**lisz? Zajecia na 1 i drugim roku trwaja zwykle od rana do wieczora. Kiedy Ty pracowalas? Kiedy spalas? Pie**olisz zwyczajnie, zeby sie dowartosciowac. Nie ma pracy na etacie po 8 h w czasie studiow dziennych.
Urrp | 85.221.135.* | 30 Listopada, 2022 14:09
Dokładnie. Ja studiowałam dziennie i pracowałam na etacie po 8 h, ale to było pod koniec 5 roku, kiedy właściwie już została tylko magisterka do dopracowania:D Wcześniej coś takiego nie było w ogóle możliwe.
Panna | 31.0.67.* | 30 Listopada, 2022 15:35
O proszę jaka zdolna bestia.
Dziewczyny, które tańczą na rurze dobrze zarabiają i też mogą studiować dziennie, bo przecież klub nocny, jak sama nazwa wskazuje, funkcjonuje w nocy.
just_me | 37.47.235.* | 30 Listopada, 2022 15:44
"Dziwni są tacy rodzice, co nie pozwalają zaprosić dziewczyny. Zakładając, że to normalna, zdrowa psychicznie i fizycznie dziewczyna."
Ariadna skarbie a rodzice twoich chłopaków zgadzali się ciebie zapraszać? Tak tylko pytam... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ariadna | 31.61.246.* | 30 Listopada, 2022 17:01
Tak, czemu nie? Właściwie to rodzice jednego chłopaka, bo już za pierwszym razem udało mi się wejść w związek z człowiekiem dobrze dopasowanym :)
just_me | 37.47.235.* | 01 Grudnia, 2022 03:52
No nic. Tylko pytam. A zatem musisz być "normalną, zdrową psychicznie i fizycznie dziewczyną"Tylko się cieszyć:)
Kate | 37.248.253.* | 01 Grudnia, 2022 12:27
I tutaj się zgodzę, wielu moich kolegów studiowało ciężkie kierunki na polibudzie i pracowali na części etatu czy na cały etat. My z mężem też. Dokładnie jak się nie chce pracować to się wymyśla. Owszem są studia gdzie praktycznie jest to niemożliwe. Ale za każdym razem ktoś mnie zadziwia. Mam kolegę który po kilku latach w IT stwierdził że pójdzie na medycynę. I tak pracuje i studiuje. Wielki szacun dla niego bo to faktycznie ciężki kierunek, a on mimo to daje radę.
Kate | 37.248.253.* | 01 Grudnia, 2022 12:31
Wystarczy się rozejrzeć. Moja koleżanka sprzątała sklepy. Co prawda wstawała o 3-4 rano i najpierw szła sprzątać potem na polibude, a potem do pracy. Fakt że dziewczyna jest mocno skoncentrowana na celu. Dzisiaj jest specem od sztucznej inteligencji.
Druga koleżanka pracowała w sklepie w galerii, koledzy pracowali często w różnych firmach i się dogadywali kiedy wychodzą na wykłady itp. Zawsze można się dogadać. A biura nie zamykają się punkt 16.
PannaX | 31.0.80.* | 01 Grudnia, 2022 13:36
kobito, ale ja pracowałam. Na 2/3 w porywach do 3/4 etatu, wiec nie wiem co Twój komentarz wnosi.
Tylko pani A szprytna bestia uznała, ze widocznie jestem życiowym cieciem, skoro nie byłam w stanie pomimo to utrzymać się sama.
BO ONA MOGLA