buarzei | 46.204.37.* | 08 Czerwca, 2022 20:50

jakkolwiek cynicznie nie zabrzmię: każdy, kto pracował w obsłudze klienta, potrafi się utożsamić. absolutnie każdy. ja do wniosku, że nie cierpię ludzi, dochodziłem 10 lat dorosłego życia.

zaszczepcie w małolacie miłość do natury, do lasu, gór, jezior. tam się wyciszy.

KRVU | 5.184.237.* | 08 Czerwca, 2022 21:01

Kwestionuję. Pracowałem wiele lat w obsłudze klienta i wciąż lubię ludzi. Co jakiś czas trafi się baran - jak wszędzie, ale jednak wiekszość jest w porządku. Idiotów nie ma wielu. Są tylko tak sprytnie porozstawiani że się na nich trafia na każdym kroku.

Kotbury | 37.47.248.* | 08 Czerwca, 2022 21:29

Zaprowadźcie go do rzeźni, jak zobaczy szczegóły to spokornieje😉

JaWa | 83.25.5.* | 08 Czerwca, 2022 22:15

Uroczy dzieciak ❤️

Marcin | 62.182.146.* | 08 Czerwca, 2022 23:08

Pytanie po co w ogóle targać dziecko po psychologach? Chyba, że szanowny mężuś jest z tych, co jedna z "naszych"przedszkolanek, która wysyła do psychologa dzieci za to, że narysowały bociana z opuszczonym dziobem xD
To tylko dziecko. Poznaje świat, milion razy się mu zmieni podejście. Najpierw psycholog, potem pewnie logopeda, stado pediatrów, alergologów, lekcje pianina, tenisa, itd., aż w końcu z takiego dziecka wyrośnie idealny, nieskazitelny... robot.

Gal Anonim | 79.186.76.* | 09 Czerwca, 2022 00:21

To nie żarty. O ile to prawda, to urodził się Wam kliniczny psychopata..

Ttpv | 89.77.255.* | 09 Czerwca, 2022 01:51

Zależy ile ma lat. Nie jest napisane, a znając matki można założyć, że może być na początku podstawówki alno na jej końcu... jak bliżej drugiego, to możliwe, żs przechytrzył rodziców i cjciał tak zażartować/sabotować terapię. Możliwe, że jeszcze mu się zmieni.

Ten zły i wredny | 194.29.133.* | 09 Czerwca, 2022 11:09

Psycholodzy dziecięcy to zmora dzisiejszych czasów. Dziecko jest zbyt spokojne - testują, czy nie ma autyzmu;zbyt rozbrykane - wiadomo, ADHD;nie lubi czytać książek i słabo czyta - dysleksja;uwielbia czytać, czyta kilka godzin dziennie - asperger itp.
Naszego syna też nauczycielka w przedszkolu co chwilę kierowała an jakieś testy pod katem autyzm, asperger;chodziliśmy na te testy do różnych gabinetów, wychodziło, że w sumie nic... a kilka miesięcy później psycholog przedszkolna znowu kieruje nas do poradni na testy. I tak w kółko. W końcu się wydało - mały nie chciał się bawić z rówieśnikami. Powiedziałem mu, że może sobie nie lubić rówieśników, ale ma się z nimi bawić, jeśli nie chce za chwilę znowu pomaszerować do jakiejś poradni. Zrozumiał, pomogło. Teraz jest taki, jak wszyscy i nikt się go nie czepia.