"Dziewczyny nigdy nie wracajcie same do domu"
AMERYKI NIE ODKRYŁAŚAI TAK SIĘ ZNAJDZIE JAKAŚ WYZWOLONA, NIEZALEŻNA, CO ZROBI NA ODWRÓT, BĘDZIE Z TEGO "KUKU"I JAK ZWYKLE BĘDZIE WINA WSZYSTKICH FACETÓW...
No a kogo ma być?
Ty tu nie odwracaj kota ogonem.
Ofiara jest zawsze ofiara, sprawca zawsze jest sprawca.
Oczywiscie zawsze nalezy przedsiewziac srodki ostroznosci, ale jak Ci ktos wyniesie z domu telewizor, to sie mowi, ze jest zlodziejem, a nie ze miales ch*ujowe zamki. Wiec sie ogarnij.
Przecież to troll albo sarkazm. Nie ma takich głupich ludzi.
Każdy powinien się czuć bezpiecznie na ulicy. Razem tu żyjemy. Świat nie należy tylko do prymitywów. Takich się zwykle izoluje, w więzieniu.
No debil. Mnie zaatakował nożownik w biały dzień pod kościołem, gdy poszłam się pomodlić. Też moja wina, bo po co mu się na nóż nadziałam?
Wiem, że świat nie jest kolorowy i straszne rzeczy się zdarzają, ale czy przyszło na myśl autorce ze może kierowca się ogarnął i pomyślał że walić te dodatkowe 10/20 zł, kobieta nie powinna wracać sama i dlatego chciał podwieźć? Przecież jakby nie brakowało wam hajsu to by właśnie cię podwoził samą. Tutaj taksówkarz naprawdę mógł mieć dobre intencję.
Kiedyś po imprezie chłopak odprowadzał dziewczynę do domu nawet, jak to była koleżanka. Czuł się odpowiedzialny. W niektórych dzielnicach całkowicie nie zapewniało to bezpieczeństwa ale zawsze trochę. Albo organizator po imprezie zapewniał dziewczynom bezpieczny powrót do domu. Ale kiedyś mężczyzna był mężczyzną a kobieta - kobietą. Teraz to cholera wie co to jest - pomieszanie z poplątaniem, ni to pies ni wydra.
Po prsotu nie bierzce taksowek z postoju, z dwoch powodow - zwykle kasuja wiecej, druga rzecz, w momencie jak wsiada sie do taksowki, nie ma zadnego sladu ze sie do niej wsiadlo. Zawsze trzeba dzwonic, to daje bezpieczenstwo finansowe za przejazd i bezpieczenstwo przejazdu. Niewazne czy mezczyzna czy kobieta. Zawsze dzwoncie, nie bierzcie z postoju.
Proszę, pozbądź się szybko tej naiwności, to Ci może uratować kiedyś życie. Jakby temu typowi zależało na bezpieczeństwie autorki, to po kilku odmowach z jej strony by po prostu za nią jechał spokojnie, pewnie by jeszcze powiedział, że chce ją odprowadzić, żeby była bezpieczna i ma się nie bać. A typ zamiast tego stał się agresywny.
No szczególnie w dużym mieście... organizator (DJ? Właściciel klubu? Manager?) stoi z tabliczka ze odwiezie kazda do domu. I to obojętnie o której godzinie by wyszła. Albo po imprezie - po całkowitym zakończeniu wyłączeniu muzyki itp ogłasza przez mikrofon ze bierze paręset kobiet do samochodu / busa / na plecy i kazda odstawia do domu. Huk ze kazda mieszka w innej dzielnicy. On ogarnie.
Hmm. Może nie wszystkich, a tego jednego?
No tak. Nie wiem, czego sobie żałujesz i jako przykład pominęłaś koncert na stadionie albo Przystanek Woodstock. Tylko - widzisz - mnie chodziło o modne niegdyś prywatki (śpiewał o nich Wojciech Gąssowski - posłuchaj i spróbuj zrozumieć). Nawet - o zgrozo - dyrektor szkoły pytał młodzież maturalnych klas, czy po studniówce WSZYSCY mają zapewniony bezpieczny powrót do domów. Co nie zmienia postaci rzeczy, że nawet jak jak na "imprezę"(np koncert w hali sportowej) szło się tzw. "paczką"i chłopcy odprowadzali koleżanki do domów. "Przekichane"mieli pełnoletni - w strasznych czasach "komuny"niepełnoletni nie mieli prawa szwendać się po ulicy po godz. 22-giej. Oni mieli wręcz obowiązek odprowadzać - jeżeli nieletnim towarzyszyła osoba dorosła to milicja zbytnio nie czepiała się.
Chciałaś wykpić moją wypowiedź a wyszło - jak zawsze.
BRAWO!
KTOŚ TU JEDNAK CZYTA KOMENTARZE ZE ZROZUMIENIEM.
OCZYWIŚCIE, ŻE WINA JEST NAPASTNIKA ALE WIĘKSZOŚĆ BAB PRZYKLEI TAKĄ ŁATKĘ WSZYSTKIM FACETOM.
ALE TAK NAWIASEM RZECZ UJMUJĄC, BRAK ROZSĄDKU AUTORKI JEJ NIE UCHRONI OD TAKICH SYTUACJI I O TO MI CHODZIŁO, ŻE JAK KTOŚ PCHA ŁAPY MIĘDZY DRZWI A FUTRYNĘ, TO W KOŃCU JE PRZYTRZAŚNIE.
I GDZIE SIĘ PODZIAŁO TAK NA MARGINESIE PIERDO*LENIE O RÓWNOUPRAWNIENIU I ŻE KOBIETA SOBIE PORADZI W KAŻDEJ SYTUACJI TAK SAMO DOBRZE JAK FACET!?
ALE JAKBY POWIEDZIEĆ TAKIEJ PRZED OPISANĄ SYTUACJĄ, ŻE MA SAMA PO NOCY NIGDZIE NIE ŁAZIĆ TO BYŁBY ŻAL, ŻEBY JEJ NIE OGRANICZAĆ.
zwykle tak ale jak widać nie zawsze.
sam jestem facetem i uważam, że 90% społeczeństwa nie nadaje się do żadnych interakcji.
problem w tym, że Kobiety patrzą na wszystko przez różowe okulary i nie słuchają tych, którzy chcą je uchronić przed niebezpiecześtwem drąc się wiecznie, że chce się je ograniczać a później, jest takie "kuku"w postaci traumy i nagle płacz, czemu nikt ich nie obronił i nagle zwrot o 180° i teraz wszyscy są źli.
MACIE TENDENCJE DO POPADANIA ZE SKRAJNOŚCI W SKRAJNOŚĆ A NAJBARDZIEJ KRZYWDZICIE TYM SAME SIEBIE OBWINIAJĄC ZA TEN STAN RZECZY WSZYSTKICH TYLKO NIE SAME SIEBIE.
Widzę logo Workbencha. Fan "Przyjaciółki"czy przypadek?
W przewazajacej wiekszosci, napastnikami, zlodziejami, gwalcicielami, sa mezczyzni. Takie sa fakty, a z faktami nie dyskutuje sie. Dla wlasnego bezpieczenstwa, kazda kobieta, powinna kazdego nieznajomego mezczyzne traktowac jak potencjalnego bandyte i zachowac daleko idaca ostroznosc. KAzdego, wiesz dlaczego? Bo nie wiadomo ktory jest bandyta. Przypominam, ze w totalnie zwyklej okolicznosci - udzielania korepetycji, studentowi pracujacemu w bibliotece, zostala przez niego zabita i pocwiartowana kobieta. Pamietasz ten przypadek? Kilka lat temu, syn prokurator z Łodzi chyba. Tak, kazdego mezczyzne trzeba traktowac jak bandyte. W sytuacji silowej, nie poradzi sobie, to oczywiste. W kazdej innej poradzi. Kobieta nie powinna sie bac chodzic sama. To mezczyzna powinien wiedziec, ze nie ma prawa nikogo tknac.
Masz tak niską samoocenę ze wszedzie widzisz atak lub kpinę? Wyjaśniam czym jest standardowa impreza. Aktualnie się raczej młodzi ludzie po domach rzadko spotykają...
A ja tylko napisałem, jak to drzewiej bywało. Na szczęście subkultura unisek su nie wszędzie dominuje. Możliwe, że jednak gatunek ludzki przetrwa.
Koleś, skoro uważasz że to z prawie wszystkimi ludźmi jest coś nie tak, a nie akurat z tobą, to mam dla ciebie złą wiadomość.
Zresztą, w ogóle nie zrozumiałeś, co w komentarzu na który odpowiadasz było napisane. Wracaj do zadania z pszyrki. A następnym razem pomyśl z 5 minut zanim coś napiszesz.
1. Nie każda kobieta ma kogoś, kto zechce być jej "męskim opiekunem"i prowadzać ją wszędzie jak dziecko, w dodatku bezinteresownie.
2. Bardzo często agresorem okazuje się ktoś znajomy. Równie dobrze zgwałcić kobietę może jej kolega, który zaproponował, że ją odprowadzi.
O, widzę, że mamy tu przynajmniej jednego pana, który jest specjalistą od bezpieczeństwa kobiet, więc może dowiem się, jak żyć, bo jako kobieta tego nie wiem, jeśli mężczyzna mi nie wyjaśni.
Moja praca wiąże się z częstymi wyjazdami służbowymi. Jeżdżę do obcych miast, czasem docieram w nocy i muszę się przemieścić.
Żaden zaufany mężczyzna nie chce brać urlopów i wydawać pieniędzy na wyjazdy ze mną, żeby mnie pilnować podczas delegacji, a pracodawca nie zgadza się na zatrudnienie dla mnie strażnika płci męskiej, bo jestem dorosła i zgodnie z prawem nie muszę mieć opiekuna.
Jak pokazuje yafud i doświadczenia innych kobiet - taksówkarzom absolutnie nie można ufać, zwłaszcza gdy nie zna się miasta, bo może wywieźć nieświadomą kobietę, gdzie zechce.
Czy są dla mnie jeszcze jakieś mądre rady, które uchronią mnie przed niebezpieczeństwem? A może pozostaje mi już tylko rzucenie pracy i oddanie swojego stanowiska mężczyznom?
Drzewiej (ok 80-90 lat temu) było tak, że rzeczywiście kawaler przychodził do rodziców panny i zapewniał solennie, że panienkę zabierze na imprezę, wybawi i odprowadzi z powrotem pod drzwi bez marudzenia. Ale to było na większych wsiach, bardziej... światowych? Byle mniejsze wioski takiego zwyczaju nie miały i panny same decydowały się iść, bądź nie.
Chłopaki nigdy nie wracajcie sami do domu!
Przecież ktoś może was pobić, okraść, zabić.
Chcecie być tacy samodzielni, przejmujecie się, że koledzy was wyśmieją, gdy przyznacie, że boicie się sami wracać po ciemku, a potem jest płacz, gdy coś się stanie.
Nie unoście się dumą, bezpieczeństwo jest najważniejsze. Warto posłuchać kogoś, kto lepiej wie, co dla was dobre. My, kobiety, chcemy was tylko chronić przed waszymi głupimi decyzjami.
A ja tylko napisałem, jak to drzewiej bywało.
Drzewiej? Ponad wiek temu Szwejk uprawiał clubbing:
(...)
Naczelnik naszego wydziału obchodził imieniny i zaprosił nas do pewnej winiarni, potem poszliśmy do drugiej, do trzeciej, do czwartej, do piątej, do szóstej, do siódmej, do ósmej, do
dziewiątej…
— Może pan sobie życzy, żeby mu pomóc liczyć? — zapytał Szwejk. — Ja się natych rzeczach znam, bo pewne nocy byłem w dwudziestu ośmiu lokalach. Ale muszę się
pochwalić, że nigdzie nie zamawiałem więcej niż trzy piwa.
— Jednym słowem — mówił dalej nieszczęśliwy podwładny pana naczelnika, który tak wspaniale obchodził imieniny — gdyśmy absolwowali z tuzin tych speluneczek, zauważyliśmy, że pan naczelnik nam się gdzieś zapodział, pomimo że uwiązaliśmy go na
szpagacie i wodziliśmy z sobą jak pieska. (...)
Co niestety jest skrzętnie wykorzystywane. Kiedyś taki tekst to był wyzwaniem: - Co???! JA się boję!?. A dziś? - Tak, kochanie masz rację. Idź przodem a ja będę kontrolować sytuację. W razie czego to ja natychmiast...
Macie szanowne panie takich facetów, jakich chciałyście mieć. To wasz wytwór.
Ups, prawie przegapiłam pogadankę naszego bystrego inaczej samca alfa jak my, głupiutkie, słabe kobietki, mamy żyć :(
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Panna X | 89.64.89.* | 06 Marca, 2022 11:35
Ty tu nie odwracaj kota ogonem.
Ofiara jest zawsze ofiara, sprawca zawsze jest sprawca.
Oczywiscie zawsze nalezy przedsiewziac srodki ostroznosci, ale jak Ci ktos wyniesie z domu telewizor, to sie mowi, ze jest zlodziejem, a nie ze miales ch*ujowe zamki. Wiec sie ogarnij.