Przed wyjściem do pracy powiesiłam na suszarce pranie wyprane w nowym proszku. Bardzo mi odpowiada jego zapach, ale niestety nie można tego powiedzieć o naszym kocie, któremu tak przeszkadzał, że przewalił suszarkę i nasikał na każdą jedną rzecz. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-1
1
Rost | 79.184.237.* | 17 Stycznia, 2022 12:24
Kocur na podwórko, może tam nie będą mu przeszkadzać zapachy.
Nie każdy ma podwórko. Ja lubię porządek i spokój, dlatego nie chce w domu zwierząt, ale jeśli bym się zdecydowała to z pełną akceptacja wszystkich konsekwencji swojej decyzji. Nie rozumiem jak można wziąć zwierzę, a później płakać w internecie, że coś zniszczyło, zasikało, albo że hałasuje. Kurcze, przecież to nie zabawka do przytulania.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Rost[ Zobacz ]
2
3
WWPQ | 94.246.180.* | 17 Stycznia, 2022 13:16
A nad czym można płakać w internecie? Zasiurane pranie zdecydowanie wpisuje się w definicję zrąbanego dnia, czyli wszystko jest w porządku.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika Yerba Mate[ Zobacz ]
-1
4
ckjg | 77.253.151.* | 17 Stycznia, 2022 16:42
Kazde zwierze wziete pod opieke to czlonek rodziny i nalezy mu sie szacunek i opieka. To co napisales, to brak empatii - socjopatyczne podejscie. Zwierzeta duzo rozumieja, trzeba tlumaczyc do skutku, a nie reagowac agresja. Jak ktos reaguje agresja, nie ma cierpliwosci, to nie powinien miec ani dzieci, ani zwierzat.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Rost[ Zobacz ]
Nie do końca się zgodzę. Ja do zwierząt nie mam cierpliwości, a do dzieci mam jej bardzo dużo.
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika ckjg[ Zobacz ]
1
6
12345 | 46.205.148.* | 17 Stycznia, 2022 17:19
Mój piesek ma pieskie życie ale członkiem rodziny nie jest i nie będzie, i nigdy nie ma szans być i żyć na równi z moim dzieckiem
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika ckjg[ Zobacz ]
0
7
Aga | 188.47.13.* | 17 Stycznia, 2022 17:33
No to chyba jasne, skoro ma pieskie życie, jak piszesz.
W odpowiedzi na komenatrz #6 użytkownika 12345[ Zobacz ]
0
8
CP | 82.132.247.* | 17 Stycznia, 2022 18:21
SILNA, NIEZALEŻNA PIPA WZIĘŁA KOTA ZAMIAST FACETA... BABA NAWET SAMA SOBIE NIE DOGODZI I NIE SPROSTA PODJĘTYM DECYZJOM.
zamień kota na rybki albo naucz się jak wychować sierścia. a jak nie masz ręki do zwierząt, to sobie kup papier i składaj origami.
0
9
Luis | 188.33.249.* | 17 Stycznia, 2022 20:13
Jak mawiał klasyk - kot już po trzecim locie orientuje się, że coś jest nie tak.
0
10
ToJa | 176.115.9.* | 17 Stycznia, 2022 21:39
Zwierzę to nie jest członek rodziny. Nazywanie go swoim "dzieckiem"tego nie zmieni. Zwierzę to zwierzę i ma być poddane człowiekowi, a nie odwrotnie.
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika ckjg[ Zobacz ]
0
11
fbcd | 77.253.151.* | 17 Stycznia, 2022 23:00
Odpowiadajac zbiorowo - Jak nie macie cierpliwosci do zwierzat, to ich nie bierzcie. One potrzebuja troski i ludzi z ktorymi mieszkaja, traktuja jak janblizszych, jak swoje stado. Jak nie jestescie w stanie emocjonalnie dac tego samego zwierzeciu, to go nie bierzcie, bo tylko go krzywdzicie. Zwierze nie ma byc poddane czlowiekowi. To aroganccy ludzie tak uwazaja, ktorzy chca sie dowartosciowac. I nie fantazjuj, bo nikt nie nazywa zwierzaka sowim dzieckiem.
W odpowiedzi na komenatrz #10 użytkownika ToJa[ Zobacz ]
0
12
xshy | 77.253.151.* | 17 Stycznia, 2022 23:01
A Ile razy Ty musiales dostac w leb, od rodzicow, zeby takie bzdury plesc?
W odpowiedzi na komenatrz #9 użytkownika Luis[ Zobacz ]
0
13
B | 89.64.72.* | 18 Stycznia, 2022 13:51
To tak nie działa. Kot nie potrafi powiązać kary z swoim zachowaniem
W odpowiedzi na komenatrz #9 użytkownika Luis[ Zobacz ]
0
14
Lumi | 185.21.87.* | 21 Stycznia, 2022 05:39
Pupil czy zwierzak to JEST członek rodziny. I ma swoją role w niej - zwierzaka. Kur, świń czy krów już nie nazwiesz "zwierzakami"czy "pupilami", bo należy do nich całkiem inna rola niż bycie kompanem.
Fakt, że zwierzęta to nie dzieci. Ale jak widze, że kotka wymiotuje, ma biegunke czy ogólnie widzę, że coś jej dolega, to karcenie jej za bycie chorą jest po prostu socjopatią. Co innego, jak np. pies po raz kolejny wyciąga folie po mięsie z kosza, bo jest dość pazerna z charakteru. To się karci czy tresuje i to też nie brutalną siłą! (wcześniej pies byl siostry, olewała ją dość mocno, bo dzieci były ważniejsze - ale w takim przypadku po prostu nie adoptuje sie psa...) Teraz będzie już z kilka dobrych miesięcy jak nie wyciąga śmieci z kosza (a potrafiła to do tego stopnia, że nauczyła sie szafkę i kosz otwierać).
A co do komentarzy w stylu "Baba se kota wzieła, zamiast chłopa"- jak z taką mentalnością miałabym mieć "chłopa"to też bym wolała kota :) zwłaszcza, że chętniej i częściej sie przytuli, jednostronnie "wysłucha"a nie marudzi, że "uber eats drożeje i trzeba sprzątać w domu, buhuuu"albo "ojej, ale mam kaca".
Przykre jest tylko to, że ludzie często nie wiedzą, jak ze zwierzęciem postępować. Że osikanie ubrań mogło nie być winą proszku, a złego traktowania kota (ponownie przykład z życia - kot cioci walił klocki i osikiwał poduszki kuzynkom, które najczęściej krzyczały, straszyły, szarpały i ogólnie znęcały się nad kotem, natomiast do najstarszej się łasił, mruczał, polował [wyraz wdzięczności i traktowania jako właśnie członka rodziny, bo "upolowałem jedzenie, chcę się z tobą podzielić"] i był kochany, bo jako jedyna nie traktowała go jak zabawki).
Pupile to nie dzieci, ale troche podobna zasada jest w podchodzeniu do nich i opieki - na pewno lżejsza niż z dziećmi, ale też nie taka super łatea jak niektórzy myślą.
A ja bym mojej kotki na nic nie zamieniła :) ośliniła mi jakiś czas temu poduszke, dość obficie, co okazało się zapaleniem dziąseł, a nie jej "złośliwością". Zresztą, jak sama nauczyłam się traktować ją z szacunkiem i miłością, to tym samym sie odwdzięcza - nic tak nie leczy bólów miesiączkowych czy głowy jak cieplutki, mruczący kotek, usilnie próbujący się położyc na bolącym miejscu. Kilka-kilkanaście minut i ból znika jak ręką odjął.
W odpowiedzi na komenatrz #10 użytkownika ToJa[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Rost | 79.184.237.* | 17 Stycznia, 2022 12:24
Kocur na podwórko, może tam nie będą mu przeszkadzać zapachy.
Yerba Mate | 5.184.224.* | 17 Stycznia, 2022 12:43
Nie każdy ma podwórko. Ja lubię porządek i spokój, dlatego nie chce w domu zwierząt, ale jeśli bym się zdecydowała to z pełną akceptacja wszystkich konsekwencji swojej decyzji. Nie rozumiem jak można wziąć zwierzę, a później płakać w internecie, że coś zniszczyło, zasikało, albo że hałasuje. Kurcze, przecież to nie zabawka do przytulania.
WWPQ | 94.246.180.* | 17 Stycznia, 2022 13:16
A nad czym można płakać w internecie? Zasiurane pranie zdecydowanie wpisuje się w definicję zrąbanego dnia, czyli wszystko jest w porządku.
ckjg | 77.253.151.* | 17 Stycznia, 2022 16:42
Kazde zwierze wziete pod opieke to czlonek rodziny i nalezy mu sie szacunek i opieka. To co napisales, to brak empatii - socjopatyczne podejscie. Zwierzeta duzo rozumieja, trzeba tlumaczyc do skutku, a nie reagowac agresja. Jak ktos reaguje agresja, nie ma cierpliwosci, to nie powinien miec ani dzieci, ani zwierzat.
Yerba Mate | 5.184.224.* | 17 Stycznia, 2022 17:07
Nie do końca się zgodzę. Ja do zwierząt nie mam cierpliwości, a do dzieci mam jej bardzo dużo.
12345 | 46.205.148.* | 17 Stycznia, 2022 17:19
Mój piesek ma pieskie życie ale członkiem rodziny nie jest i nie będzie, i nigdy nie ma szans być i żyć na równi z moim dzieckiem
Aga | 188.47.13.* | 17 Stycznia, 2022 17:33
No to chyba jasne, skoro ma pieskie życie, jak piszesz.
CP | 82.132.247.* | 17 Stycznia, 2022 18:21
SILNA, NIEZALEŻNA PIPA WZIĘŁA KOTA ZAMIAST FACETA...
BABA NAWET SAMA SOBIE NIE DOGODZI I NIE SPROSTA PODJĘTYM DECYZJOM.
zamień kota na rybki albo naucz się jak wychować sierścia. a jak nie masz ręki do zwierząt, to sobie kup papier i składaj origami.
Luis | 188.33.249.* | 17 Stycznia, 2022 20:13
Jak mawiał klasyk - kot już po trzecim locie orientuje się, że coś jest nie tak.
ToJa | 176.115.9.* | 17 Stycznia, 2022 21:39
Zwierzę to nie jest członek rodziny. Nazywanie go swoim "dzieckiem"tego nie zmieni. Zwierzę to zwierzę i ma być poddane człowiekowi, a nie odwrotnie.
fbcd | 77.253.151.* | 17 Stycznia, 2022 23:00
Odpowiadajac zbiorowo - Jak nie macie cierpliwosci do zwierzat, to ich nie bierzcie. One potrzebuja troski i ludzi z ktorymi mieszkaja, traktuja jak janblizszych, jak swoje stado. Jak nie jestescie w stanie emocjonalnie dac tego samego zwierzeciu, to go nie bierzcie, bo tylko go krzywdzicie. Zwierze nie ma byc poddane czlowiekowi. To aroganccy ludzie tak uwazaja, ktorzy chca sie dowartosciowac. I nie fantazjuj, bo nikt nie nazywa zwierzaka sowim dzieckiem.
xshy | 77.253.151.* | 17 Stycznia, 2022 23:01
A Ile razy Ty musiales dostac w leb, od rodzicow, zeby takie bzdury plesc?
B | 89.64.72.* | 18 Stycznia, 2022 13:51
To tak nie działa. Kot nie potrafi powiązać kary z swoim zachowaniem
Lumi | 185.21.87.* | 21 Stycznia, 2022 05:39
Pupil czy zwierzak to JEST członek rodziny. I ma swoją role w niej - zwierzaka.
Kur, świń czy krów już nie nazwiesz "zwierzakami"czy "pupilami", bo należy do nich całkiem inna rola niż bycie kompanem.
Fakt, że zwierzęta to nie dzieci. Ale jak widze, że kotka wymiotuje, ma biegunke czy ogólnie widzę, że coś jej dolega, to karcenie jej za bycie chorą jest po prostu socjopatią.
Co innego, jak np. pies po raz kolejny wyciąga folie po mięsie z kosza, bo jest dość pazerna z charakteru. To się karci czy tresuje i to też nie brutalną siłą! (wcześniej pies byl siostry, olewała ją dość mocno, bo dzieci były ważniejsze - ale w takim przypadku po prostu nie adoptuje sie psa...)
Teraz będzie już z kilka dobrych miesięcy jak nie wyciąga śmieci z kosza (a potrafiła to do tego stopnia, że nauczyła sie szafkę i kosz otwierać).
A co do komentarzy w stylu "Baba se kota wzieła, zamiast chłopa"- jak z taką mentalnością miałabym mieć "chłopa"to też bym wolała kota :) zwłaszcza, że chętniej i częściej sie przytuli, jednostronnie "wysłucha"a nie marudzi, że "uber eats drożeje i trzeba sprzątać w domu, buhuuu"albo "ojej, ale mam kaca".
Przykre jest tylko to, że ludzie często nie wiedzą, jak ze zwierzęciem postępować. Że osikanie ubrań mogło nie być winą proszku, a złego traktowania kota (ponownie przykład z życia - kot cioci walił klocki i osikiwał poduszki kuzynkom, które najczęściej krzyczały, straszyły, szarpały i ogólnie znęcały się nad kotem, natomiast do najstarszej się łasił, mruczał, polował [wyraz wdzięczności i traktowania jako właśnie członka rodziny, bo "upolowałem jedzenie, chcę się z tobą podzielić"] i był kochany, bo jako jedyna nie traktowała go jak zabawki).
Pupile to nie dzieci, ale troche podobna zasada jest w podchodzeniu do nich i opieki - na pewno lżejsza niż z dziećmi, ale też nie taka super łatea jak niektórzy myślą.
A ja bym mojej kotki na nic nie zamieniła :) ośliniła mi jakiś czas temu poduszke, dość obficie, co okazało się zapaleniem dziąseł, a nie jej "złośliwością". Zresztą, jak sama nauczyłam się traktować ją z szacunkiem i miłością, to tym samym sie odwdzięcza - nic tak nie leczy bólów miesiączkowych czy głowy jak cieplutki, mruczący kotek, usilnie próbujący się położyc na bolącym miejscu. Kilka-kilkanaście minut i ból znika jak ręką odjął.