1. Zamieszkaj na wsi bo taniej i ogród.
2. Narzekaj że zniwa i głośno.
3. Pisz komentarze i narzekaj.
4. Zadzwon na policję i się poskarż.
Takich buraków jak ty i twój mężuś którzy wyprowadzą się na wieś i zaczynaja robić problemy ludziom tam pracującym bo myśleli, że wieś jest cicha i spokojna lałbym prętem po łbach
@B i ten nad tobą:
A gdzie wyczytaliście, że autorka i jej mąż "robią komuś problemy"? Mamy tylko informację, ze rolnik odpalał traktor o szóstej rano - ale nie było żadnych wzmianek, że sąsiedzi np. robili mu awanturę czy wzywali policję. Czytajcie ze zrozumieniem te historie - to raptem pięć zdań, dacie jakoś radę...
Może i nie,ale nieludzka pora 6 rano nie jest w porządku określeniem. Wiele ludzi o tej porze pracuje, nieważne czy to piątek,świątek czy niedziela. I nawet nie jest to już cisza nocna. Więc popieram autorów dwóch pierwszych komentarzy.
Zawsze możecie przenieść się do lasu, tylko istnieje ryzyko, że ptaki będą za głośno ćwierkać, albo mrówki tupać.
No i maja racje. Policja wysmialaby ich, gdyby zadzwonili, ze sasiad majacy pole, halasuje traktorem. W yafudzie sa pretensje do sasiada przeciez. Jeszcze do niego nie poszli, ale sa na dobrej drodze. I tak to absurd, ze sie pieklą, ze rolnik halasuje. A czego sie spodziewali na wsi?
Jeśli sąsiad ma dużo obsianej ziemi. To nic dziwnego, że w sobotę zaczyna od 6stej rano. "Bycie rolnikiem"to nie etat od poniedziałku do piątku, w godzinach 7-15 cichej pracy za biurkiem..
taka stara to"SKARB".
właśnie wje*ała męża na minę za groźby karalne.
:D
Idą na wieś mieszkać i zdziwieni, ze tam ludzie pracują. Trzeba było wcześniej się orientować jak tam życie przebiega. Albo kupić działkę w innym miejscu niż przy polu. Ktoś pisał, żeby zamieszkać w lesie- tylko, ze tam leśnicze tez mogą mieć zaplanowany wyrąb i ciąć drzewa od 6 ( koło mnie tak było 2 lata temu).
O lesie napisałam z ironią. Są ludzie, którzy na pustyni znaleźli by problem. Swoją drogą zastanawia mnie jak w mieście żyli, skoro tam natężenie hałasu jest znacznie większe niż na wsi. Poza żniwami, gdzie faktycznie kombajny i w nocy pracują, ale jest to raptem 2-3 tygodnie, reszta prac polowych jest wykonywana w przeciętnych godzinach pracy.
Powiem więcej... tam nawet nie ma wzmianki o wsi :)
Tak. Np ja pracuje juz o tej porze. Aczkolwiek nie zmienia to faktu że jest to pora nieludzka
Ludzieeee... czytanie ze zrozumieniem nie boli. Gdzie jest napisane że ktoś się skądś dokądś przeprowadzał? "Mieszkamy"niekoniecznie oznacza że się ktoś skądś przeniósł. Mogą mieszkać tam np od zawsze. Kolejna rzecz - obrzeża miasta to nie wies tylko obrzeza miasta. Dla zainteresowanych - w Warszawie też niektórzy mają pola. Może nie w centrum ale na jej obrzezach
Jak ktoś całe życie mieszka na "obrzeżach miasta"to nie zwraca nawet uwagi na dźwięk traktora. Niestety to państwo miastowi mają zazwyczaj problem. Pani nawyobraża sobie jak to biega po rosie przy śpiewie skowronka wdychając woń polnych kwiatów, a tu nagle zderzenie z rzeczywistością, zapach obornika, kurz i traktory od świtu. Wtedy zaczyna się problem i w najlepszym wypadku płacz w internecie jak w tym przypadku.
Pamiętam jak na początku lockdownu zmienilismy tryb życia i przez parę tygodni chodziliśmy spać między 5 a 6. Sąsiedzi w bloku wtedy się zbierali do pracy (blisko szpitala to sporo medyków, pewnie też sprzedawców).
Też uważaliśmy, że hałasuja o nieludzkiej porze .*u*.
Ale nikomu z tego powodu nie robiliśmy pretensji, może co najwyżej sobie - przeciez normalnie te hałasy nas nie budziły.
A yafud porządny, bo rzadko się zdarza, żeby chory na OBS sam się budził, raczej rodzinie uprzykrza rzycie.
Przy pierwszej osobie jest myśl, że może komuś się jakiś wrażliwy punkt tu włączył i stąd jego błąd, ale potem się aż robi zabawnie, ile osób czyta bez zrozumienia:)
Ludzie, yafud jest o chrapiącym i nie robiącym nic z tym problemem mężu!
Rolnik hałasujący o nieludzkich - jak na standardy wielu innych zawodów (bo nawet jak ktoś wstaje do pracy o 5-6, to raczej nie oczekuje hałasu wtedy) jest tylko tłem i autorka na niego tu NIE narzeka! W żadnym akapicie, w żadnej linijce nie ma ani słowa narzekania na niego.
Ale oczywiście, trzeba najeżdżać na niewinnego człowieka, bo to okazja do wygłoszenia swojego (mało odkrywczego) zdania o zachowaniach, których ten niewinny człowiek nie przejawia;)
Ano mają, nawet powiem więcej rolnikom spod Ożarowa bloki niebezpiecznie zbliżyły się do stodół. Nie mówiąc o tym że Kapusty, Koreczki czy Umiastow za moment będą przedmieściem Warszawy. W Płocku masz osiedla w polach, w Łodzi masz całą Nowosolną. Natomiast w Lublinie są pola między blokami.
Kaputy i Kręczki
Rolnik odpala traktor o NIELUDZKIEJ porze 6 rano. Autorka oczywiście nie wie że nie ma wyboru, bo większość oprysków należy stosować przed wschodem słońca, lub późnym wieczorem, a zniwa nie mogą poczekać aż się sąsiadka wyśpi. Mąż KRZYCZY że teraz sąsiada rolnika ZABIJE bo w domyśle obudził go traktor, fakt jest inny, ale autorka nakreślając tło sytuacji ewidentnie ma problem do sąsiada.
Jejku, ludzie, Wy serio nie ogarniacie?
To znaczy, nie wiadomo, jak im się układają stosunki z sąsiadami - ale akurat w historii nic na ten temat NIE MA.
To, że mąż się wkurza słysząc uruchamiany ciągnik o szóstej rano czy wcześniej (lub myśląc, ze go słyszy) - to naturalne. Ale jeśli nie idzie do rolnika z gębą, tylko mówi sobie "tak już musi być"- to nie ma co do chłopa mieć pretensji.
Nie. To co mówisz to mowisz o urokach wsi. Na obrzeżach miasta (chociaz w sumie może też zależy jakiego. Ja mogę się wypowiedzieć wyłącznie odnośnie Warszawy) są raczej willowe osiedla. Pan z traktorem też się trafi ale nie należy on do standardów
Jak mnie wk^&*ją tacy ludzie...
Wyprowadzi się na wieś i się burzy, że śmierdzi jak na wsi i ludzie pracują jak na wsi. Tak drogi autorze yafuda, ludzie na wsi pracują w nocy, bo wtedy w trakcie żniw jest znośna pogoda, albo w danym momencie mogli wynająć kombajn.
Sam mieszkam w takiej okolicy i mówię głośno na około: jak ktoś z sąsiadów zacznie robić takie gównoburze sam, pierwszy powiem, że robi problem z niczego i stanę po stronie rolników.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
X | 83.4.141.* | 14 Stycznia, 2022 06:41
Przy pierwszej osobie jest myśl, że może komuś się jakiś wrażliwy punkt tu włączył i stąd jego błąd, ale potem się aż robi zabawnie, ile osób czyta bez zrozumienia:)
Ludzie, yafud jest o chrapiącym i nie robiącym nic z tym problemem mężu!
Rolnik hałasujący o nieludzkich - jak na standardy wielu innych zawodów (bo nawet jak ktoś wstaje do pracy o 5-6, to raczej nie oczekuje hałasu wtedy) jest tylko tłem i autorka na niego tu NIE narzeka! W żadnym akapicie, w żadnej linijce nie ma ani słowa narzekania na niego.
Ale oczywiście, trzeba najeżdżać na niewinnego człowieka, bo to okazja do wygłoszenia swojego (mało odkrywczego) zdania o zachowaniach, których ten niewinny człowiek nie przejawia;)