Pocieszę cię, że to typowe rodzinne układy. Na koniec wszystko zapiszą na siostrę, bo na ciebie nigdy nie mogli liczyć.
Jeśli dzwoniłeś na komórkę to rób ci jakiś czas screeny z tego ile i kiedy dzwoniłeś i im co jakiś czas przypomnij by sprawdzili wykonane i odebrane połączenia i niech sprawdza kto i ile czasu do nich dzwonił
Albo nagrywaj chociażby co druga rozmowę gdyby nagle doznali amnezji i przy okazji skasowali pamięć w telefonie. Nagranych rozmów się nie wyprą
Wtedy powiedzą, że zawsze był wyrachowany i dzwonił tylko po to, żeby robić dokumentację, nie to co siostra, bo tylko ona ich kocha.
Nie dzwoń w ogóle, koronaświrus potrafi dopaść swą ofiarę nawet przez telefon
Szczerze? Olej. Ich zdania na siłę nie zmienisz, a próbując będziesz tylko nieszczęśliwy. Zawsze będziesz tym gorszym.
Tzn odwiedzaj ich, dzwoń ale takie tekst wpuszczaj jednym uchem, a drugim wypuszaj. Wtedy sam sobie nie będziesz miał nic do zarzucenia. Skup Siena sobie, na swoim szczęściu i budowani relacji, które są dla ciebie ważne - partnerka, znajomi, własne dzieci.
Sama tak mam- pomagam każdemu, troszczyłam się, siostrą nic nie robiła i ona zdobywała laury. W gimnazjum przez całe wakacje zajmowałam się domem - sprzątałam, gotowałam, robiłam zakupy i ogarniam opłaty - moja siostra bliźniaczka czasem poszła ze mną na zakupy - po wszystkim obie dostałyśmy po 100. W przeciwieństwie do siostry skończyłam studia (budownictwo), dobrze zarabiam, mam wieloletniego partnera, buduje dom i wciąż jestem gorsza od siostry, która w wieku 20 lat wpadła, ledwie wiąże koniec z końcem. Jak pierwszy raz pojecham na wakacje, to po powrocie gdy dawałam wszystkim prezenty uslyszalam, że jak już jestem taka szczodra, to mógłam kasę, którą poszła na urlop dać na mebelki do pokoju małego.
No cóż... Teraz co roku jeżdżę w góry, latem w jakieś ciepłe miejsce z 5*,a rodziny nic nie przywożę. Powiem, że było fajnie i tyle. Wpadam na chwilę i zajmuje się sobą. Mam lepsze życie od chwili kiedy to ja decyduje kiedy z nimi rozmawiam
To jakbyś opisała sytuację w mojej rodzinie.
Rodziny się nie wybiera, ale można wybrać co się z nią robi. Trzeba samemu wyznaczać wszelkie granice i tak jak pisałam skupić się na sobie. Chcą Cię odwiedzić, a ty nie masz ochoty? No to powiedz nie. Nie masz obowiązku spędzania z nimi świąt, długiego weekendu. To Twoje życie. Jak wolisz spędzić wigilię ze znajomymi, to czemu nie? Zawsze walcz o siebie
Współczuję rodziny - źle Cię wychowali rodzice, że nie lubisz siostry i uważasz ją za rywalkę.
Dokładnie jak opisali ludzie wyżej, olej to dla własnego zdrowia psychicznego. Mam taką samą sytuację u siebie i w którymś momencie kontakty ograniczyłam do minimum. Zajmuję się sobą, swoim związkiem, przyjaciółmi i czuję się szczęśliwsza. Powodzenia
O rany to tak jak u mnie :) cale zycie mama obdazala zainteresowaniem / pieniedzmi / opieka tylko i wylacznie mojego mlodeszego brata ja bylam w domu jak jakis pacholek wiejski -ciagle powtarzala z odraza ze ja iestem podobna do ojca a mlody to cala ona (i tu wzdychanie z uwielbieniem) mlody nigdy jej nie odplacil jakimkolwiek szacunkiem/miloscia wrecz jej nie znosil i uwazal za glupia (mowil to otwarcie) obecnie mama na stare lata oczekuje ze to ja sie nia zajme i ja ja przygarne do siebie bo synkowi nie chce robic problemu swoja osoba i swoimi chorobami.
Jest dokladnie na odwrot. To siostra autora jest faworyzowana przez rodzicow, a on jest ponizany, a mimo to staral sie dbac o rodzicow, ktorzy byli wiecznie niezadowoleni i niewdzieczni, wiec to nie rodzice zle wychowali, a sami sa zlymi ludzmi. Autor jest z nich wszystkich najlepszy.
Mam nadzieje, ze jej powiesz, zeby zwrocila sie o pomoc do tego dziecka, ktore bardziej kocha. Nie da Ci zyc, jak ja wezmiesz do siebie.
Nie wiem czemu jej nie powiedziałeś "to sobie do niej zadzwoń"i się nie rozłączyłeś? Skoro tak źle im się z tobą rozmawia xD
Widzę, że nie zrozumiałeś ironii. Skrytykowałam rodziców a nie autora. Nie umieli wychować swoich dzieci tak, aby te były wsparciem dla siebie, a nie rywalizowali ze sobą.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
H | 37.30.18.* | 21 Grudnia, 2021 13:01
Szczerze? Olej. Ich zdania na siłę nie zmienisz, a próbując będziesz tylko nieszczęśliwy. Zawsze będziesz tym gorszym.
Tzn odwiedzaj ich, dzwoń ale takie tekst wpuszczaj jednym uchem, a drugim wypuszaj. Wtedy sam sobie nie będziesz miał nic do zarzucenia. Skup Siena sobie, na swoim szczęściu i budowani relacji, które są dla ciebie ważne - partnerka, znajomi, własne dzieci.
Sama tak mam- pomagam każdemu, troszczyłam się, siostrą nic nie robiła i ona zdobywała laury. W gimnazjum przez całe wakacje zajmowałam się domem - sprzątałam, gotowałam, robiłam zakupy i ogarniam opłaty - moja siostra bliźniaczka czasem poszła ze mną na zakupy - po wszystkim obie dostałyśmy po 100. W przeciwieństwie do siostry skończyłam studia (budownictwo), dobrze zarabiam, mam wieloletniego partnera, buduje dom i wciąż jestem gorsza od siostry, która w wieku 20 lat wpadła, ledwie wiąże koniec z końcem. Jak pierwszy raz pojecham na wakacje, to po powrocie gdy dawałam wszystkim prezenty uslyszalam, że jak już jestem taka szczodra, to mógłam kasę, którą poszła na urlop dać na mebelki do pokoju małego.
No cóż... Teraz co roku jeżdżę w góry, latem w jakieś ciepłe miejsce z 5*,a rodziny nic nie przywożę. Powiem, że było fajnie i tyle. Wpadam na chwilę i zajmuje się sobą. Mam lepsze życie od chwili kiedy to ja decyduje kiedy z nimi rozmawiam