Serio? Jak obleje z przedmiotu bezpodstawnie, to student już nie może się bronić? Bo on jest mściwy, bo nie mógł laski wyrwać na oszukane zdjęcia i teraz wykorzystując swoją pozycję, ją straszy, że już w tym momencie nie ma zaliczenia? Broń się dziewczyno. Jak będziesz umiała, to nie ma prawa Ciebie oblać. Na egzaminie nie możesz być 1 na 1 tylko.
Byłeś na studiach? Leśne, uniwersyteckie dziadki mogą absolutnie wszystko
Wyobraź sobie ze wiem o kogo chodzi. ..
Teraz bądź pewną że nawet w sekretariacie nie przyjmą podania.
Zgłosić do władz uczelni, a jak nic nie da, nagrać i narobić rabanu w mediach: one lubią takie rzeczy.
Spytałbym się dziada, czy wszyscy mają się dowiedzieć, że wyrywa młode studentki na nie swoje zdjęcie w internecie. Jeśli ma jeszcze do tego żonę, to może powinna się dowiedzieć co dziadzia wyprawia na codzień.
Jasne, najlepiej umawiać się ma randki dopiero na emeryturze bo wcześniej jeszcze się urazi ego jakiegoś facecika xD xD xD
Chyzbys bronil oszusta? Wybacz, ale rozne slowa cisna sie na usta, jak ktos broni osobe, ktora msci sie za to ze dostala kosza. Samo to, ze wyslal jej nieaktualne zdjecie, czyli ja perfidnie oszukal, oznacza ze prosil sie o to co dostal. Zapewne powiedziala, badz napisala mu ze jest oszustem, moze poszly inne epitety? I co? Absolutnie slusznie. Co powiedzialbys kobiecie, ktora mowilaby ze jest modelka, wyslalaby zdjecie smuklej blondynki, a przyszlaby na randke przysadzista brunetka? No wlasnie.
Sugerowałby myślenie. Nie bronię oszusta bo nie wiem, jak było. Cała sytuacja jest cokolwiek mało prawdopodobna i to mnie śmieszy. Tylko śmieszy. Jakbym miał się odgrywać na wszystkich co mi się czymś nalecieli, to na życie by mi czasu zabrakło. Zawsze można znaleźć wytłumaczenie swego niepowodzenia i zdobyć masę współczucia. Skąd pewność, że dziewczyna przedstawiła sprawę tak, jak miała miejsce?
Zawsze może nagrać to co mówi i podrzucić do dziekanatu. Średnie ale znam przypadek gdzie doktorant o mało nie został doktorem bo były na niego skargi dotyczące molestowania studentek. W tym momencie jest na cenzurowanym i może się skończyć odebraniem tytułu za niegodne postępowanie. Miał kilka zatargów i gadał głupoty o innych doktorantkach.
Yyy ale doktorant nie jest stopniem naukowym i jest o wiele niżej niż doktor...
Może i jest, ale zajęcia prowadzi, a do tego też ma pewien określony czas na obronienie się. Chociaż różnie to bywa. I tak są takie przypadki kiedy doktorant za swoje zachowanie nie może się obronić. U mnie na uczelni był taki wieczny doktorant, o którym krążyły legendy na temat jego chamstwa, a jeden z profesorów powiedział jasno że dopóki on jest na uczelni to nie dopuścić żeby gość zrobił tego doktora i tak trwało.
Ok. Ale czytaj ze zrozumieniem :P tam jest napisane że doktorant w ramach kary spadł na stopień doktora :D :D :D też bym chciala tak "spadac":P
Malo prawdopodobna? Mylisz sie. Bedac studentka, kilkukrotnie spotkalam na roznych portalach randkowych, kilku wykladowcow z mojej uczelni - weryfikowalam ich, z niektorymi sie spotkalam na kolacje, nic wiecej, faktycznie byli wykladowcami. Akurat z innych wydzialow, ale z mojej uczelni. Jakbys mial 40+, byl zakompleksiony, moze gruby, przesylal dziewczynom zdjecia jak byles jak mlody bog, a one na spotkaniu wysmiewalyby Cie i mialbys okazje do zemszczenia sie na dziewczynie, ktora Cie nie chciala? Na niektorych wydzialach, kierunkach, pracuja łajzy, ktore molestuja, gwalca studentki, zatraszaja. Myslisz, ze nie ma takich jak ten z yafuda? Sa.
Ojezu Kate... Doktorant to student z tytulem mgr, ktory robi doktorat, ale jeszcze NIE JEST Doktorem.
Nie zrozumie
Wiesz, co autorko? Pan oblech może Ci, za przeproszeniem, skoczyć.
Po pierwsze - żeby studenta uwalić, musi naprawdę nic nie umieć. Czemu? Bo za studentem idą pieniądze - proste. A tych na uczelni zawsze brakuje.
Po drugie -są egzaminy komisyjne (lub komisyjne sprawdzanie prac, jeśli egzamin pisemny). I jeśli będziesz cokolwiek umiała - to facet będzie miał problem, że przez niego musiała się zbierać komisja.
A tak w ogóle - to chyba, rozmowa, którą z Tobą przeprowadził była bez świadków, prawda? Przy świadkach by się raczej nie odważył... W takim razie cyk - zgłaszasz gdzie trzeba zawiadomienie o molestowaniu (samorząd pomoże, udaj się do nich). Pewnie oblecha w końcu oczyszczą z zarzutów - ale co stresu będzie miał, to jego. Prawdopodobnie odechce mu się z Tobą zadzierać.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Creator | 31.11.128.* | 06 Listopada, 2021 16:11
Spytałbym się dziada, czy wszyscy mają się dowiedzieć, że wyrywa młode studentki na nie swoje zdjęcie w internecie. Jeśli ma jeszcze do tego żonę, to może powinna się dowiedzieć co dziadzia wyprawia na codzień.