Szacunek trzeba mieć do wszystkich. Tamta nie ma i Ty tez nie, jeśli jakies dziecko będzie się nabijać z czyjegoś imienia to tylko przez to, ze rodzice tacy jak Ty im to wpoili
Uważam że każde imię jest piękne i nikt z jego powodu nie powinien być szykanowany. Myślę jednak, że imię powinno być dopasowane do nazwiska, bo o ile samo Kewin, James, czy Jesica dla mnie jest tak samo normalne jak Kasia, Staś, czy Grześ, tak w zestawieniu ze zbyt "swojskim"nazwiskiem brzmi już groteskowo, np. Kewin Kapusta czy Jesica Miednica. Sama znam właśnie taki przypadek zbyt "światowych"rodziców, gdzie dorosły już syn musi przedstawiać się po kilka razy, bo ludzie myślą, że sobie z nich żartuje.
Np Kewin Majeranek;)?
Dokładnie tak i z moich obserwacji wynika że najbardziej wymyślne imiona nadają kobiety dla których, z racji wieku, to był ostatni moment na rodzenie dzieci. Nie rozumiem po co tym małym istotom już na starcie życie utrudniać.
Brzmi to jak dowcip i to leciwy. Wiele lat temu mój kumpel miał córkę która miała imię Patrycja - podobno tradycja w rodzie. Ja, już wówczas amigowiec z uporem "przekręcałem"imię na Pertycja, co kupla, także amigowca śmieszyło a irytowało jego żonę. Młoda była wówczas mała i reagowała na obie formy jej imienia.
A co to jest "Pertycja"? Amigowcu.
Do R031. I po co się wyzłośliwiać? Znaczy to samo co i dziś.
Nadal jest to opinia osoby dorosłej. Małe dzieci nie pytają inne dziecko jak ma na imię i nazwisko i nie analizują czy pasuje do siebie czy nie. Jesli jednak zwraca na to uwagę to tylko dlatego, Że usłyszał o tym od dorosłych
Ok ale nie chodziło o Partycje?
Mnie za dzieciaka kilka razy spotkało zdziwienie, gdy jakiś dorosły narzekał, że Sandra albo Żaneta to dziwaczne imiona i rodzice robią nimi dzieciom krzywdę. Dla mnie to były normalne imiona, takie nosiły niektóre moje koleżanki z podstawówki.
Tak, chodziło o PATRYCJĘ albo PARTYCJĘ. Literówka - nie zauważyłem. Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa! Wystarczy? 😉
Zmysłem kiedyś Żanete. Było mocno ruch.able;)
I w jaki sposób ten fakt uchroni dziecko. Zawsze w społeczeństwie znajdzie się ktoś kto skomentuje, a wsrod dzieci szybko się to rozejdzie. Później w szkole średniej, nastolatki już mają swój rozum, a i w dorosłym życiu nie pozostaje to obojętne. Czasem warto się zastanowić nad dobrem dziecka niż nad tym co nam się podoba.
Bzdura. Powiedzmy sobie szczerze to jakie imiona nadaje się dzieciom świadczy o poziomie inteligencji rodziców. Rodzic który ma przeciętne iq czyli około 100 nie nada dziecku tego typu imienia bo wie że to żenada.
Natomiast nie widzę tutaj nikogo kto nabijal by się z tego typu imion tylko zwykły opad rąk jaki mam za każdym razem kiedy ludzie żyjący z zasiłków strzelają Venessą, kolinem mikelem czy inna dżesiką.
Na szczęście imię zawsze można zmienić. Co pewnie uczyni syn mojego kolegi, matka wymyśliła dzieciakowi kolin i w dodatku dwuczłonowe nazwisko czesko-polskie.
Mnie nie chodziło o to że jakieś imię jest dziwne czy brzydkie bo mi się nie podoba. Bardziej miałam na myśli o dopasowanie imienia do nazwiska. Na przykład mnie bardzo podoba się imię Jakub, ale synowi nie nadam tego imienia ponieważ nazywam się Kupecka. Nie będę ryzykować że w szkole, czy na podwórku będą go nazywać Kupa Kupecki.
Ale przez 18 lat musi znosić usmieszki czy przytyki z tego powodu.
Ja nie zgodze sie. To kwestia inteligencji raczej. Imiona "swiatowe"nadaja ci, ktorzy chcieliby swiatowi byc. Z drugiej strony, co za roznica, jak kto ma na imie, to tylko imie. Jesli nie kojarzy sie zle, negatywnie, nie jest osmieszajace, to zaden to problem, czy ktos ma na imie marian, zaneta, patrycja, jesica, czy inna barbie, czy ken. Nie ma to znaczenia.
Wiesz, ja obawiam sie, ze to nie kwestia imienia w Twoim przypadku, a nazwiska. Ja bym je zmienila, serio. Kupecka kojarzy sie z toaleta, z wydalaniem bardzo nieprzyjemne skojarzenia i watpie, ze ktos ma inne.
Wątpię żeby odrazu ci się skojarzyło w ten sposób gdybym nie zestawiła go z imieniem Kuba. Jakoś mój mąż szkole przetrwał bez przytyków odnośnie nazwiska, a raczej początek lat 90 nie był bardziej tolerancyjny.
A twoim zdaniem jeśli Jozek i Halina z Pacanowa chca być światowi i dają dziecku imię, które w zestawieniu z nazwiskiem brzmi Kolin Podkowa, to nie jest to rodzaj ośmieszenia? Dla mnie to wcale światowo nie brzmi, a raczej komicznie.
No cóż, moja koleżanka swoim dzieciom nadała imiona jakie chciała i nie patrzyła na innych. Zresztą inna znajoma swoją córkę nazwała Gaja.
I zgadzam się z poprzednimi komentarzami: jeśli dzieci śmieją się z innych imion, to jest to zasługa ich opóźnionych w myśleniu rodziców. To oni pokazali, że można wyśmiewać inność.
A potem zdziwienie, że dzieci są prześladowane przez dzieci z takich powodów jak: imię, nazwisko, styl ubierania czy kolor skóry.
No tak bo nadanie innego imienia niż Polskie to obraza inteligencji.
Jeszcze można dyskutować jakby ktoś nazwał dziecko Monitor, Klawiatura czy Qpa ale imiona pochodzące z innego kraju nie są żadnym wskaźnikiem do mierzenia inteligencji innych osób. Szczególnie, że większość imion wywodzi się z innych krajów chociażby Aleksandra, Natalia itp. to nie są imiona o Polskim pochodzeniu.
Moja siostra zawsze lubiła imię Wiktoria (naprawdę od małego jak bawiłyśmy się lalkami to swoją nazywała Wiktoria) i tak nazwała córkę.
Znam też rodziców co swoje dzieci nazwali Czcibór, Przepełk, Dobrawa. I dzieci żyją i nie żałują.
Wiele osób nadaje konkretne imiona z wyraźnego powodu np. dobrego znajomego, babci czy dziadka.
Po części się z tobą zgadzam, po części nie. Uważam że nikt nie powinien imion wysmiewac, ale społeczeństwo jest jakie jest i każdy wie jak rzeczywistość wygląda. Rodzice nadając kontrowersyjne imię sami szkodzą dziecku i to w imię zasady "bo tak nam się podoba", a później mają pretensje do wszystkich w koło, że komentarze nie zawsze są przychylne.
Niestety tak jest jak się ma matkę której jedynym celem życiowym jest pokazanie się w bluzce za 500zl na Instagramie i ratowanie psow.. AA i jeszcze życie za cudzy hajs, bo sama ma 1000zl renty i bez alimentów nie dała by rady nawet siebie ogarnąć. Swoją drogą typ zarabiam 800zl ale kupię kalosze za 500. Tego typu Panna
Ja chyba w ogóle nie rozumiem jak można wyśmiewać imię, które jest w "normie"ale zagraniczne.
Jesteśmy mieszanym społeczeństwem i nie raz zdarzy się osoba o dość wyjątkowym imieniu.
Jeszcze jak ktoś naprawdę wymyśli sobie imię tak jak pisałam Monitor, Tyranozaurus, to uwagi co do wyboru mają jeszcze jakiś sens. Nie rozumiem jednak bólu o Kevina, Brandona czy Jesice.
Zgadzam się też, że nasze społeczeństwo jest dość negatywne i lubi wyśmiewać innych. Jednak młodsze pokolenie zastępuje starsze i zamiast tkwić tak stagnacji "bo tata się śmiał z Kevina, to ja też"można trochę pomyśleć nad sobą.
Głównie mi jednak chodzi o to, że jeśli ktoś woli imię zagraniczne to jest to jego sprawa, tak samo jak woli imię pochodzenia Polskiego lub będące normą w Polsce. I nie ma to żadnego związku z poziomem inteligencji wbrew temu co napisała Kate.
Kiedyś w sumie pamiętam, że wiele osób miało ból o Angelikę, a potem była moda na zmianę liter w imię jak Maya.
Imiona które podałaś są w jakiś sposób zakorzenione w naszej kulturze. Mój przypadek z XVIw protoplasta rodu miał na imię Sebastian, dalej przewijały się naprawdę różne imiona, gdyby nie kuzyn zajarany hematologia, nie wiedziała bym że mój praprapradziadek miał na imię Łukasz a jego żona Katarzyna. Natomiast dżesiki to imiona wybitnie świeże u nas, wielokrotnie kojarzące się źle. Chociażby nawet z powodu bohaterów filmowych. I tutaj nadając takie imię trzeba być świadomym że Konan od razu nasuwa na myśl barbarzyńca a wanessa to kobieta zmuszana do handlu swoim ciałem. Uważasz że dzieci nigdy nie znają tego typu filmów?
Brak przewidywania podobnych zdarzeń to właśnie przejaw niskiej inteligencji.
Genaologia. Czemu mi się podpowiada hematologia?
Kupecka kojarzy sie jednoznacznie z kupą, juz mowiac wprost. Przepraszam, nie chce Cie w zaden sposob urazic, ale takie mam skojarzenie. Twoj maz mogl Ci wszystkiego nie mowic, bo wtedy jeszcze chlopcy byli honorowi, jak i potem mezczyzni. Moze raz, drugi ktos sie zasmial, Twoj maz dal mu w pysk i skonczylo sie.
Genealogia. Bez slownika pisz, to nie bedzie takich pomylek.
Dziwne skojarzenie, mi się kojarzy z Kupcem. Ani razu nie pomyślałam o kupie
Nawet pisząc pojedynczymi literami zmienia mi czasem na inne słowa. Nie mam pojęcia gdzie wyłączyć ten słownik i nie będę tego już szukać bo za kilka dni przesiadam się na nowy telefon. Ten już ma zasłużone 3 lata, można go zmienić.
Wiecej wstydu może być z głupiej matki ktora patrzy ns innych z wyższością, niż z imienia.
Mój kolega ma na imię Frydrych. Wiem, że nie lubił tego imienia więc nie pytałem dlaczego, a w dodatku pochodził z Bieszczad zaś imię typowo niemieckie. "Przechrzcił"się na Andrzej a jego nazwisko stanowi połączenie dwóch imion co czasem było powodem zabawnych (jak dla kogo) nieporozumień. Po przyjściu do Pułku Jędrek trafił na kompanię, w której już było czterech Andrzejów ale jeden oficer. Dowódca kompanii miał niezwykła umiejętność przekręcania nazwisk. Czasami trudno było zgadnąć, o kim mówi. W dodatku nazwisko Andrzeja (Frydycha) "dzielił"na imiona i mylił szyk. Dowcipów, jak mjr P przekręciłby czyjeś nazwisko było mnóstwo. Perypetie Jędrka dowcipnisiów tylko zainspirowały do jeszcze większych wygłupów.
Jessica to zwyczajne zagraniczne imię. Już nie róbmy takiego wielkiego halo. Co do skojarzeń, Vanessa Mae - sławna
kompozytorka, zgodnie z Twoją logiką to coorva. I co ktoś jest idiotą bo nazwał tak córkę, a kilka imbecyli się śmieje pod nosem? Kto tak naprawdę w takiej sytuacji jest idiotą?
Ja nadal uważam, że główną winę ponoszą osoby, które śmieją się z imion i pokazują, że można tak robić.
Napisze jeszcze raz, jak ktoś naprawdę nadaje imię dziecku z kosmosu to wtedy można zwrócić uwagę aby to przemyślał. To jest fragment w którym się z Tobą zgadzam. Ale przecież nawet z normalnych imion się śmieją np. Natalia-Genitalia, Mateusz wajchę przełóż itp.
Co do 500+ i patologii, wbrew opinii to są osoby, które na siłę trzymają się jedynych słusznych imion. Tak Brajan czy Jessica występują tam rzadziej niż myślisz.
Kiedyś nie lubiłam rzadkich imion, teraz widzę, że w niektórych przypadkach ułatwiają życie.
Po ślubie przyjęłam nazwisko męża. Bardzo popularne. I zaczęły się problemy...
Okazało się, że na moim kierunku studiów są trzy osoby, które nazywają się tak samo jak ja. W dodatku wszystkie trzy bez drugiego imienia. Nagminne było mylenie nas przez wykładowców i panie z dziekanatu. Dostawałam cudzą korespondencję, inni moją. Wpisywano mi nie moje oceny, warunki, raz nawet wykreślono mnie z listy studentów zamiast mojej imienniczki, a odkręcenie tego wcale nie było łatwe.
W sklepach jak nie mam przy sobie karty stałego klienta, a nie podawałam do swoich danych numeru telefonu, to po nazwisku nie ma co szukać.
Sama wolę popularne imiona, ale już teraz wiem, że swoim dzieciom nadam takie, żeby można było je zidentyfikować po imieniu i nazwisku.
Poza tym uważam, że wyśmiewane się z cudzych imion jest płytkie. A dzieci nie robią tego same z siebie, to dorośli je tego uczą.
Wielka rozkmina na temat imion a w chwili obecnej młodzież nie potrafi wybrać płci
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Ehhh | 185.212.67.* | 22 Października, 2021 22:22
Szacunek trzeba mieć do wszystkich. Tamta nie ma i Ty tez nie, jeśli jakies dziecko będzie się nabijać z czyjegoś imienia to tylko przez to, ze rodzice tacy jak Ty im to wpoili