Bez kitu, ktos kto w takim stopniu nie ogarnia kuchennych spraw jest kaleką życiowym
Yafudem jest raczej życie z kimś za kogo ogarniasz absolutnie wszystko bo sam nie potrafi nawet podgrzać jedzenia i to że sama sobie to zrobiłaś.
h omo televisionicus, istota niezdolna do samodzielnego istnienia po pozbawieniu go dostępu do telewizora i zarazem ofiara systemu nauczania który nie uczy myślenia
No jak dla mnie to debil jest. Kto normalny takich rzeczy nie ogarnia
Mnie zastanawia tylko, czy istnieje jakakolwiek rzecz która będąc w posiadaniu kobiety nie jest "ukochana":)
A jakie to ma znaczenie?
takie samo jak patelnia i pudełko
Tak, są to rzeczy tanie i łatwo dostępnej które przy utracie można łatwo kupić w każdym sklepie :p Ukochane to są zazwyczaj rzeczy drogie, trudno dostępne lub w ogóle wycofane ze sprzedaży, a są wyjątkowo przydatne i dobre jakościowo i trudno je zastąpić innymi :) dla faceta to może być samochód a dla kobiety głupie pudełko na żywność :p mam nadzieję że pomogłam.
fake jak cholera...
Nie kumasz. Ile poznałem kobiet tak absolutnie każda kiedy traci jakąś rzecz, nie ważne jaką, okazuje sie ze to WLASNIE TA RZECZ była najukochańsza, najspecjalniejsza, ulubiona i w ogóle wszystko inne mogłoby zniknąć byle nie to. Może mieć 10 kubków, kazdy prezent z innej okazji ale akurat ten ktory sie zbije był najgle darzony najwiekszym uczuciem, chocby od trzech lat zarastał zapomniany kurzem. Tak samo koszulka nie noszona od dwóch lat ktora nagle się przypomniała, ale zostala zżarta przez mole czy wlasnie spalone pudelko. Jakby stopilo sie inne pudełko i inna patelnia - czytalibysmy dokladnie ten sam yafud
Wiekszosc ludzi ma malo kasy i jak kupuje cos do mieszkania, dla siebie, to jest to dla niego wazne, bo wazrtosciowe (to jest wzgledne/subiektywne), bo wybrane pieczolowicie zwykle. PRzeciez glupia patelnia, ladna, z dobrych materialow to koszt co najmniej 100zl, to nie jest malo. Chodzi tez o to, ze kobiety dlugo dokonuja wyborow i sam ten fakt sprawia, ze dana rzecz jest dla nich wazna, bo poswiecilo troche swojego czasu, zycia na wybranie tego. A druga rzecz, ze to bylo jej, po prsotu, zwyczjanie. Nikt nie lubi, jak ktos zniszczy jego rzecz. Ty tez nie bylbys zachwycony, jakby ktos w glupi sposob zepsul jakas Twoja rzecz.
Nie ma takich debili, śmierdzi kłamstwem na kilometr
Przecież nie o to mi zupelnie chodzi. Weź jeszcze raz przeczytaj moj komentarz prosze..
Agata, prezydent jest od podposywania nie od myślenia
Moj pies mial taka maniere z chrupkami.
Czasami wypadal mu jakis chrupek i wpadal pod lodowke, a on stal tak pol godziny i lapkami probowal go wyciagnac.
Mial calaiske chrupkow, ale ten jeden, ktory wpadl pod lodowke, to byl ten najukochanszy, najsmaczniejszy chrupek. Chrupek, ktory mial wszystkie chrupki pod soba.
cala miske*
To nie wiem o co Ci chodzi. Moim zdaniem, chodzi o to, ze czlowiek przywiazuje sie do rzeczy i zwyczajnie nie lubi jak ktos zniszczy jego rzecz. Wtedy mozna powiedziec, ze to bylo moje ulubione cos tam. Nawet jak jakas rzecz lezy w szafie 2 lata, to z jakiegos powodu tam lezy, skoro jej nie wyrzucilismy i tez pewnie nie chcialbys zeby Twoja zona, czy partnerka wziela ja do mycia okien, bo przeciez i tak w niej nie chodziles, a Ty miales do niej jakis sentyment - to byla koszulka z koncertu, sprana, ale lubiles ja, koszulka przypominala ci, ze byles kiedys szczuplejszy i czeka na lepsze czasy, czy cokolwiek. Tak tez jest z przyborami kuchennymi, czy innymi.
W skrocie, doceniamy cos dopiero jak to stracimy. Nawet jesli chodzi o rzeczy.
Może niektóre tak mówią po to by podkreślić wagę straty tej rzeczy. Nie wiem, ja nie stosuje w ogóle takiego zwrotu wobec rzeczy,jak już to coś moze być ulubione, tak jak wyżej bo było drogie, trudno dostępne lub miało wartość sentymentalną. Ale nie robię dramy jak mi się zbije kubek albo lusterko, po prostu idę kupić sobie te rzeczy nowe i tyle. Nie wiem na jakie kobiety ty trafiasz....
Cieszę się, że zaczynacie myśleć i odpowiadać jakoś na stawiane tezy oraz przedstawiać swoje zdanie, inny punkt widzenia niż najeżdżać na drugą osobę tylko dlatego, że ma odmienny pogląd.
Ja tak nie jestem. Uważam, że większosc rzeczy w domu da się w razie czego zastąpić. Używam ich długo, staram się kupować niektore sprzęty o lepszej jakości, ale bez przesady. Jak się coś zniszczy, znaczy jego czas. Najważniejsze, że człpwiekowi nic się nie stało.
Za to moja mama, tata i siostra wszystkie zepsute rzeczy (i to obojętnie czy kuchenne czy narzędziowe czy np. Rolety) traktuje jak koniec świata, niewyvaczalny błąd ludzki i tragedię rozmiarów żałoby narodowej. Taki charakter.
Typ nie jest pogląd. To jest generalizowanie na podstawie niewiadomo czego. Próbujesz ma siłę wmówić nieracjonalne, przehisteryzowane zachowanie wszystkim kobietom, bo WSZYSTKIE kobiety, które Ty znasz się tak zachowują. A potem dziwisz się reakcjom. No cóż, ja nie znam ŻADNEJ takiej kobiety, mężczyzny też nie. Wniosek jest taki, że albo obracasz się w barrrrdzo dziwnym towarzystwie albo zwyczajnie kłamiesz żeby pogównoburzyć. Dziękuję za uwagę.
I ty się z czymś takim rozmnożyłaś???
Do wszystkich osób, które twierdzą, że to fejk, by ktoś był takim nieogarem kuchennym. Mając 18 lat byłam zaledwie o stopień wyżej wtajemniczenia kulinarnego, niż wspomniany w yafudzie facet. Z tą różnicą, że zamiast się obrażać ogarnęłam kilka najprostszych przepisów. A nawet doszłam do momentu w życiu, gdzie zawodowo zajmuje się gotowaniem :v
A facetowi należy się porządny kop w tyłek. Ciekawe czy chleb też smaruje masłem, bez wcześniejszego wyciągania chleba z opakowania 😜
Mam nadzieję, że to fejk. Tak jak uważam, że żadna z płci nie ma obowiązku bycia kucharzem w związku, tak znajomość podstawowej obróbki termicznej żywności jest według mnie absolutnym minimum egzystencji, podobnie jak zrobienie samodzielnie prania czy posprzątania mieszkania. Czy ten facet od razu przeszedł od mamusi do żony, że nie miał nigdy okazji mieszkać sam? Czy może samotność przejechał na zamawianym jedzeniu. Tak czy siak, jak ktoś dobrze wspomniał - taki człowiek to życiowa kaleka.
A patelnię mam ulubioną, choć nie ukochaną - byłoby mi bardzo przykro, gdyby ktoś ją zniszczył bo trochę mi zajęło znalezienie tej jedynej i przy okazji sporo czasu spędzonego razem, to można się przyzwyczaić do przedmiotu.
Obawiam sie, ze on wczesniej obslugiwal wylacznie mikrofale, bo wskazuje na to, ze zostawil w pojemniku zywnosc i jedynie postawil na zrodle ciepla. Dobrze, ze zona o patelni wspomniala, bo moglby pojemnik na plycie, czy gazie postawic. Owszem, to jakas masakra, nieznajomosc tak podstawowych rzeczy.
Raczej nie fejk. Mój facet kiedyś odwalił takie coś:
Mialam wrócić późno do domu a z poprzedniego dnia został sos do chinszczyzny, więc przygotowałam mu do ugotowania ryż w salaterce, odważony, żeby przypadkiem nie wsypał do gara całego kilograma. Ryż wstawiłam do szafki i napisałam mu instrukcje co i jak ma zrobić. Tymczasem w garnku z poprzedniego dnia były resztki ryżu na dnie, garnek stał na kuchence zalany wodą i on myślał że to jest ten przygotowany ryż do gotowania. Zdziwiony stał nad garnkiem, mieszał te marne resztki i czekał kiedy ryżu zrobi się więcej xD akurat udało mi się wcześniej wrócić do domu i go zastałam w tej sytuacji. Myślałam że padne ze śmiechu.... także wszystko jest możliwe jeśli za gotowanie się weźmie ktoś kto potrafi co najwyżej zagotować tylko wodę :D
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Jaczuro [YAFUD.pl] | 26 Września, 2021 18:10
Mnie zastanawia tylko, czy istnieje jakakolwiek rzecz która będąc w posiadaniu kobiety nie jest "ukochana":)