Przechorowałem zarazę. Bardzo skąpoobjawowo, ale przez 10 dni nie mogłem wychodzić z domu. Dzisiaj rano wyszedłem na balkon zachwycony, że to już ostatni dzień izolacji. Pogoda śliczna, słonko przygrzewało, samopoczucie świetne... i wtedy mocno zawiał wiatr a mi na głowę spadł kwiat z balkonu wyżej. Ciężka ceramiczna donica rozbiła mi się na głowie. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-1
1
Ariadna | 2* | 31 Marca, 2021 00:04
Nejpewniej nie było to tornado czy huragan, a zwykły mocniejszy podmuch wiatru, jakich wiele. To oznacza, że sąsiad stworzył zagrożenie, nie zabezpieczając odpowiednio donicy przed upadkiem, prawdopodobnym w normalnych warunkach atmosferycznych. Należy Ci się zadośćuczynienie za doznany uraz.
0
2
No I Fajnie | 188.146.39.* | 31 Marca, 2021 10:03
Przechorowałem zarazę? Czyli wyzdrowiałeś a zaraza się skończyła?
Zalezy gdzie masz dom, co robisz, czym sie zajmujesz. Auto teraz to rzecz niemal niezbędna, czy sie ma mieszkanie czy dom. Za to mieszkania maja tak wiele durnych wad i niedogodności, ze sie bym zalamal jakby mi przyszlo mieszkac w bloku. Albo schody albo winda, losowi porypani sasiedzi, najczesciej glosno przez bliskosc ulic, autobusy albo tramwaje, echo odbijajace sie od budynkow, ogolnie halas. Brak ogrodka i wolnej przestrzeni, ludzie za sciana ktorzy moga Cie zwyczajnie wkurzać. Pala szlugi w mieszkaniach czy na balkonie, w lato smierdzi jezeli masz otwarte okno. Do tego mieszkania wcale nie sa tanie ani w zakupie ani w utrzymaniu wbrew pozorom. Masz albo spółdzielnie mieszkaniowe albo jakies inne durne wspólnoty ktore wymyslaja durne zasady, przepisy, cisze nocne. Jesteś zmuszony mieszkac bardzo blisko ludzi ktorych bedziesz mijac non stop, bardzo blisko, od ktorych wolalbys sie trzymac z daleka. Czy chcesz czy nie ilosc konfliktow miedzy sasiadami jest znacznie wyzsza niz jak masz dom z dużą działką. Ktps Ci tupnie nad Toba w nocy i budzi Ciebie albo dziecko. Ty tupniesz i moze zleciec rypnieta baba z modra bo jej dziecko obudziles. Jak nie masz przypisanego parkingu do auta to masz problem. Jak chcesz miec wiecej aut to masz jeszcze wiekszy problem. Brak miejsca na duzo rzeczy - narzedzia, glupoty, butelki, kartony, rowery czy coś. Latasz po piwnicach o ile masz. Wieczorami na osiedlach moze byc noe wesolo. Auta parkowane pod blokiem albo pprysowane, poniszczone albo okradane.
Moge tak dlugo. Ja wiem, ze sa rozne osiedla, np. Strzezone, jakies wypasione apartamenty gdzie jest zdecydowanie bezpieczniej czy ciszej ale ceny już takie, ze szok. Placenie miliona albo lepiej za mieszkanie? Za tyle mozna machnac dom 250m z ogrodem, panelami slonecznymi, rekuperacja, garazem na totalnym wypasie. Jak juz by dysponowac milionem na taki wypasiony apartament to nie lepiej machnac maly domek 100m gdzies w jakims urokliwym miejscu, nad jeziorem czy cos za doslownie 250-300k a za reszte... Nie wiem, żyć? Ot takie moje zdanie na temat mieszkań
0
8
Steffi | 2* | 01 Kwietnia, 2021 04:39
Ja ci powiem, że rok temu przeprowadziłam się do bloku po kilkunastu latach mieszkania w domku i wielu z tych rzeczy się obawiałam, a tu o dziwo zero problemów. I zdecydowanie nie jest to mieszkanie za milion. Normalny blok na normalnym osiedlu. Sąsiadów widuję na tyle rzadko, że nie ma szans, że któregokolwiek bym poznała na ulicy. Przez ściany też nic nie słychać, a w nocy jest taka cisza na dworze, że potrzebowałam kilku miesięcy, żeby się do tego w ogóle przyzwyczaić. Ja generalnie jestem człowiekiem, który bardzo sobie ceni ciszę, spokój i prywatność, więc naprawdę bałam się bardzo (częściowo przez takie właśnie gadanie), a tu się okazało, że nie było czego. I pewnie, chciałabym kiedyś mieszkać w domku, ale sama działka w mieście kosztuje więcej, niż mieszkanie... A że jeździć samochodem nie lubię, to mieszkanie poza miastem byłoby dla mnie zwyczajnie niekomfortowe. Jedyne czego tak naprawdę potrzebuję w domu, to święty spokój (i jakiś sensowny przystanek blisko;)), a w tej kwestii nie zauważyłam żadnej różnicy, czy to jest domek, czy mieszkanie w bloku.
W odpowiedzi na komenatrz #7 użytkownika Jaczuro[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Ariadna | 2* | 31 Marca, 2021 00:04
Nejpewniej nie było to tornado czy huragan, a zwykły mocniejszy podmuch wiatru, jakich wiele. To oznacza, że sąsiad stworzył zagrożenie, nie zabezpieczając odpowiednio donicy przed upadkiem, prawdopodobnym w normalnych warunkach atmosferycznych. Należy Ci się zadośćuczynienie za doznany uraz.
No I Fajnie | 188.146.39.* | 31 Marca, 2021 10:03
Przechorowałem zarazę? Czyli wyzdrowiałeś a zaraza się skończyła?
Jaczuro [YAFUD.pl] | 31 Marca, 2021 11:03
Wolałbym byc bezdomny niz zamieszkać w bloku
Ktoś | 109.197.169.* | 31 Marca, 2021 13:25
Ale Ty głupi jesteś...
Jaczuro [YAFUD.pl] | 31 Marca, 2021 15:40
Po prostu mam rozum i godność
Alima | 89.69.226.* | 31 Marca, 2021 21:05
Jaszczuro, a tak z ciekawości, dlaczego? Ja za to bym nie chciała w domu :) bliźniak ewentualnie, ale to też raczej nie, bo wszędzie daleko i korki
Jaczuro [YAFUD.pl] | 31 Marca, 2021 23:24
Zalezy gdzie masz dom, co robisz, czym sie zajmujesz. Auto teraz to rzecz niemal niezbędna, czy sie ma mieszkanie czy dom. Za to mieszkania maja tak wiele durnych wad i niedogodności, ze sie bym zalamal jakby mi przyszlo mieszkac w bloku. Albo schody albo winda, losowi porypani sasiedzi, najczesciej glosno przez bliskosc ulic, autobusy albo tramwaje, echo odbijajace sie od budynkow, ogolnie halas. Brak ogrodka i wolnej przestrzeni, ludzie za sciana ktorzy moga Cie zwyczajnie wkurzać. Pala szlugi w mieszkaniach czy na balkonie, w lato smierdzi jezeli masz otwarte okno. Do tego mieszkania wcale nie sa tanie ani w zakupie ani w utrzymaniu wbrew pozorom. Masz albo spółdzielnie mieszkaniowe albo jakies inne durne wspólnoty ktore wymyslaja durne zasady, przepisy, cisze nocne. Jesteś zmuszony mieszkac bardzo blisko ludzi ktorych bedziesz mijac non stop, bardzo blisko, od ktorych wolalbys sie trzymac z daleka. Czy chcesz czy nie ilosc konfliktow miedzy sasiadami jest znacznie wyzsza niz jak masz dom z dużą działką. Ktps Ci tupnie nad Toba w nocy i budzi Ciebie albo dziecko. Ty tupniesz i moze zleciec rypnieta baba z modra bo jej dziecko obudziles. Jak nie masz przypisanego parkingu do auta to masz problem. Jak chcesz miec wiecej aut to masz jeszcze wiekszy problem. Brak miejsca na duzo rzeczy - narzedzia, glupoty, butelki, kartony, rowery czy coś. Latasz po piwnicach o ile masz. Wieczorami na osiedlach moze byc noe wesolo. Auta parkowane pod blokiem albo pprysowane, poniszczone albo okradane.
Moge tak dlugo. Ja wiem, ze sa rozne osiedla, np. Strzezone, jakies wypasione apartamenty gdzie jest zdecydowanie bezpieczniej czy ciszej ale ceny już takie, ze szok. Placenie miliona albo lepiej za mieszkanie? Za tyle mozna machnac dom 250m z ogrodem, panelami slonecznymi, rekuperacja, garazem na totalnym wypasie. Jak juz by dysponowac milionem na taki wypasiony apartament to nie lepiej machnac maly domek 100m gdzies w jakims urokliwym miejscu, nad jeziorem czy cos za doslownie 250-300k a za reszte... Nie wiem, żyć? Ot takie moje zdanie na temat mieszkań
Steffi | 2* | 01 Kwietnia, 2021 04:39
Ja ci powiem, że rok temu przeprowadziłam się do bloku po kilkunastu latach mieszkania w domku i wielu z tych rzeczy się obawiałam, a tu o dziwo zero problemów. I zdecydowanie nie jest to mieszkanie za milion. Normalny blok na normalnym osiedlu. Sąsiadów widuję na tyle rzadko, że nie ma szans, że któregokolwiek bym poznała na ulicy. Przez ściany też nic nie słychać, a w nocy jest taka cisza na dworze, że potrzebowałam kilku miesięcy, żeby się do tego w ogóle przyzwyczaić.
Ja generalnie jestem człowiekiem, który bardzo sobie ceni ciszę, spokój i prywatność, więc naprawdę bałam się bardzo (częściowo przez takie właśnie gadanie), a tu się okazało, że nie było czego. I pewnie, chciałabym kiedyś mieszkać w domku, ale sama działka w mieście kosztuje więcej, niż mieszkanie... A że jeździć samochodem nie lubię, to mieszkanie poza miastem byłoby dla mnie zwyczajnie niekomfortowe. Jedyne czego tak naprawdę potrzebuję w domu, to święty spokój (i jakiś sensowny przystanek blisko;)), a w tej kwestii nie zauważyłam żadnej różnicy, czy to jest domek, czy mieszkanie w bloku.