Ponoć mamy równouprawnienie. Dlaczego księżniczka nie wyjdzie z inicjatywą i pokaże jak powinny wyglądać prawdziwe oświadczyny. Z następną chłopak będzie miał ułatwione zadanie.
To ona chce te zaręczyny z miłości czy z całej otoczki?
Jedno drugiemu nie przeszkadza. Jak wiem, że partner lubi ubite ziemniaki to mu je ubijamy mimo, że więcej roboty, więcej mycia i sens znikomy. A gdzie ubijaniu ziemniaków do zaręczyn;) Dlatego ten facet znając swoją kobietę, jej upodobania, charakter i kochając ją powinien się postarać z zaręczynami. Ona się wtedy postara z czymś dla niego. To są podstawy normalnego związku, bezinteresowne sprawianie przyjemności drugiej osobie.
Ja już pomijam sam sens zaręczyn bo według mnie jeśli oboje chcą być razem i chcą dajmy na to zawrzeć związek małżeński to nikt nikomu się oświadczać nie musi. Jakiś czas temu jakaś się żaliła, ze jej facet już szuka sale weselna, Dj-a itd a ona jest załamana bo owszem chce ślubu ale nie było tych zaręczyn i ONA TERAZ NIE MA JAK SIĘ CHWALIĆ JAK WYGLADALY JEJ ZARĘCZYNY. Serio, albo płaczą ze facet się oświadcza i na tym się kończy bo o ślubie jest cisza, innym razem płaczą, bo oświadczyny nie były takie jak sobie same wymyśliły, wtedy inne płaczą, ze facet planuje ślub ale tych oświadczyn nie było.
jakież to niespotykanie romantyczne, obierka do wiaderka i "może kotuś tak w końcu do księdza pójdziemy co by się legalnie bzykać"
Od lat jest z nim w związku, zna go dobrze i wie czego sie spodziewac czyli zdązalyla sie zorientowac ze romantyczny nie jest. Jest czuły i cudowny ale to niewazne, ból d/upy o brak kiczowato cukierkowych oświadczyn
Moze dlatego, ze jak za bardzo skrajnie podchodzi sie do rownouprawnienia calkowicie odtracajac wielolewiekowe tradycje, przekonania, naturalne procesy spoleczne to potem zamiast miec fajny zwiazek dwojga roznych, uzupelniajacych sie ludzi mamy zwiazek oparty na roszczeniach opierajacy sie na falszywym przekonaniu o perfekcyjnej równości.
Każdy może patrzeć na to inaczej.
Niektorzy sens zaręczyn widzą taki: on, z własnej nieprzymuszonj woli pyta ją czy zostanie jego żoną, jednocześnie oświadczając, że ma ku niej konlretne zamiary budowania więzi rodzinnych.
To jest fajny moment do wspominania po latach, wszyscy, a szczególnie dzieci lubią pytać o takie szczegóły: a jak się poznaliście? Jak to było razem zamieszkać? Jak się oświadczyliście i jak wyglądało wesele?
Nie znasz historii danego związku, czasami jest tak, że facet i kobitka płyną na fali wydarzeń i nigdy nie porozmawiaja nawet o ślubie, weselu, zformalizowaniu związku, a rodzina po jakimś czasie nie wie jak się zachowywać...
Zapraszać na święta? Co napisac na zaproszeniu weselnym (zwyczaj jest taki, że dopóki para jest niezaręczona to wpisuje się "z osobą towarzyszącą"zamiast nazwiska jednego partnera) itd.
księżniczko, popraw koronę i do przodu
Ja nie miałam problemu wypisując zaproszenie do takich wieloletnich par, pisałam imię i nazwisko obojga z nich. Jestem mężatką, mam dwuczłonowe nazwisko i ludzie pytają jak maja pisać zaproszenie;) wiec status nie ma tu nic wspólnego. Jak ktoś będzie miał kłopot z wypisaniem zaproszenia to będzie miał tak czy siak. A trzymając się tradycji to może niech facet zapyta ojca wybranki bo tak przecież zawsze było, kobieta nie miała prawa głosu. Ojciec się zgodził to zaręczyny i ślub się odbyły.
Ale przecież można mieć jedno i drugie. Jeśli ktoś rezygnuje z "otoczki", to jeszcze nie znaczy, że kocha bardziej.
Ja marzyłam o romantycznych zaręczynach i pięknym ślubie w plenerze. Mój mąż marzył z kolei o podróży poślubnej. Wszystkie te marzenia udało nam się zrealizować. I byłoby mi przykro, gdyby mój mąż uznał, że moich marzeń spełniać nie warto.
To nid jest brak romantycznosci tylko niedorozwój umysłowy
To albo ona nie mówiła jakie ma oczekiwania albo on miał kompletnie gdzieś i nie oświadczył się chociaż przy kolacji przy świecach. Nie wiemy czy on miał jej marzenia w D czy ona czekała aż on na to wpadnie
Tylko że, jak wspomniał Hsws, to już jest coś nie tak, by się oświadczać przy obieraniu ziemniaków. Szkoda, że nie poczekał, aż dziewczyna nie siedziała na klopie. Nawet nie trzeba sztampowej kolacji przy świecach i nie trzeba mieć duszy romantyka, by wymyśleć coś bardziej atrakcyjnego. Jakiś spacer w ulubione miejsce, lub gdzie pierwszy raz się pocałowali, lub wyznali sobie miłość. No chyba że te wszystkie rzeczy działy się przy koszu pod zlewem xD
A ciekawe czy kiedykowiek zo tym z nim rozmawiałemma, czy tylko liczyła, że on się domyślić o czym ona marzy..
No widzisz, a ja nazwisk takich osób towarzyszących nie znałem. Jakoś tak dziwnie zaprosić panią Annę Radar z Jankiem :-).
Kilka razy musiałem dopytywać po imprezie znajomych czy ich odwozić do osobnych domów, bo zwyczajnie nie wiedziałem czy razem mieszkają, skoro panna nie miała pierścionka.
Jest wiele interakcji ludzkich w których wiadomosc, że ktoś jest zaręczony/żonaty/zamężny jest ważna.
Czy tylko mi kompozycja nawet sie nie klei?
Fejk
Co ma informatyk do programisty? Informatyk raczej zajmuje się naprawą komputerów. Na pewno nie pisze kodu, gdyby pisał to nie byłby informatykiem.
Co za różnica. Zaręczyny to zaręczyny, to znak że mam względem ciebie poważne zamiary, nie jesteś pierwszą lepszą
Ta znam parę takich związków, a raczej znałam. "Papierki nie są nam do szczęścia potrzebne"a potem szybkie rozstanie bo poznało się kogoś innego i ślub w rok max dwa lata z kimś zupełnie innym. Jak związek ma już 5 lat i ślubu brak to osoba która ślubu nie chce nie zachowuje się poważnie i nie należy dalej w to brnąć, bo potem nawet jeśli ślub będzie to związek będzie dość labilny i będzie problem z wszystkim. A już broń Boże żadnych większych wydatków. Po co kupować coś co potem będzie kością niezgody z wspólnikiem zakupu. Albo co gorsza z kimś komu to odsprzeda lub komu przypadnie w spadku.
No właśnie to jest drugi aspekt sprawy. Ja np niezbyt uznaje drugiego męża jednej z sióstr mojego chłopa. Jaki jest powód? Od razu widać ze ona te śluby brała z niewiadomo jakich przyczyn, a za moment będzie prawdopodobnie trzeci. Wpisywanie go na zaproszenia ma mało sensu skoro już teraz trzeba było zmieniać zaproszenia dla niej. Już tak mało poważnie na gościa patrzę i nie umiem się wyzbyć takiego podejścia.
To wyobraź sobie sytuację kiedy wypisaliśmy zaproszenia na nasz ślub i okazało się że siostra męża nie jest już z swoim mężem i trzeba zaproszenie widać od nowa. Różne miałam zdarzenia ale to było wkurzające. Dlatego ludziom bez związku małżeńskiego wpisuje się zaproszenie z osobą towarzyszącą, a nie po nazwiskach bo nie wiesz czy ta osoba przyjdzie na pewno z tym człowiekiem. Nie są w małżeństwie, więc nie ma żadnego obowiązku żeby iść z osobą która jej wskażesz zaproszeniem
No cóż, ja zaprosiłam tylko takich ludzi których znam, z którymi mam kontakt i wiem, ze są razem, ze mieszkają razem. A skoro nie wiedziałaś, ze siostra się rozwodzi - to świadczy tylko o waszym kontakcie;)
*że siostra męża się rozwodzi
Kilka osób już podobne pytania zadało, ale i ja je muszę zadać - czy córka rozmawiała o wymarzonych zaręczynach i ślubie z partnerem czy tyko z mamą?
Bo jeśli z facetem nie rozmawiała to on nie jest telepatą ani wróżką by wiedzieć o czym ona marzy. Widocznie koleś jest pragmatyczny i nie ma na tyle rozwiniętej romantycznej wyobraźni by samemu coś zaplanować "z pompą". A może sama dziewczyna kiedyś postanowiła, że "romantycznie' powie, że nieważna forma zaręczyn, ale to by były z miłości i koleś to sobie wziął do serca? Nie wiemy.
Nie ma co od razu gadać, że facet się nie stara, bo tego nie wiemy.
Serio nie rozumiem co to za problem paroma ogolnikami rzucić by druga połowa wiedziała czego chcemy. Rzucając ogolnikami w stylu "nie w zatłoczonym miejscu, najlepiej na łonie natury, w jakiejś romantycznej scenerii"nie mówimy od razu całego planu i druga strona może się wykazać, równocześnie wiedząc jaki ma być "klimat".
(Mówię "druga połowa/strona", bo pary są różne. Są kobiety, które chcą się oświadczyć mężczyźnie i są panowie dla których oświadczyny ze strony kobiety byłyby szpilką w honor, itp itd. To sprawa między dwojgiem ludzi i tyko między tym dwojgiem.)
Zgadzam się. Jeśli nic nie mówiła, to skąd on ma wiedzieć.
Akurat ja sam z siebie bym zrobił zaręczyny w jakimś romantycznym miejscu, no ale każdy ma inaczej :)
Fecet pewnie był bardzo zestresowany i nie mógł wytrzymać napięcia, stad akurat taka chwila. No i tak jak twierdzi @waropik zapewne było tak, że ona nie powiedziała mu czego by chciała.
Mnie było głupio, że mój narzeczony kupił mi pierścionek, a ja jemu nic, przecież oboje mamy żyć długo i szczęśliwie, więc także z tej okazji kupiłam mu prezent. Bardzo podoba mi się to, że kiedyś mężczyzna również otrzymywał swój pierścień zaręczynowy i byłoby super wrócić do tego zwyczaju.
Zawsze mnie dziwiło, że dziewczyny marzą o ślubie i weselu, ale nigdy o życiu w małżeństwie. I potem są te piękne zaręczyny, piękny pierścionek za miliony monet, piękne śluby i piękne wesela. I pupa, bo życie nie takie piękne. I już nie takie piękne rozwody w co 2. chyba już parze. Coś bardzo w myśleniu nie tak.
Cóż dowiedzieliśmy się tylko że nie przyjdzie z mężem, a o tym że się rozwodzi to dowiedzieliśmy się po naszym ślubie. Dodam że kilka tygodni wcześniej była z mężem na święta i jakoś nie wyglądali jakby mieli się rozwieść.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
bajubaju [YAFUD.pl] | 15 Marca, 2021 14:06
jakież to niespotykanie romantyczne, obierka do wiaderka i "może kotuś tak w końcu do księdza pójdziemy co by się legalnie bzykać"