A jaka to różnica? Faceci - widzą problemy tam gdzie ich nie ma. Po prostu wkurzasz się, że cokolwiek się od ciebie wymaga
Czyli patola nie może jeść awokado? No nie wiem jaki to ma związek... Chyba uważasz, że jak sam jesz awokado, to jesteś jakąś klasą wyższą - małe rozczarowanie- możesz jeść kawior z truflami i być największym patusem w kraju
Muszę nauczyć się czytać z większą uważnością, bo zaczęłam zastanawiać się jak smakuje kalafior z truflami.
Prawda, +1!
Serio nie widzisz tego? Facet jak chce 2 bułki to mówi "kup mi proszę 2 bułki", a nie "kup mi 2 albo 3 bułki". Czego się ode mnie niby wymaga? Podjęcia decyzji, czy jej chodziło o 2 czy o 3 awokado? Nie rozśmieszaj mnie...
Jeśli napisałaś to takim charakterem pisma jak mój lekarz rodzinny, to cud, że trafił z awokado.
Instrukcje były niejasne.
A tak zupełnie z innej beczki, bez mieszania się w kolejną wojnę płci humorystyczna sytuacja ze sklepu. żona do męża: weź masło. Mąż: jakie masło? żona: to co zawsze jemy. Mąż: a jakie zawsze jemy? :)
Nie wiem jak się skończyło bo sobie poszłam, ale uśmiechnęłam się pod wąsem.
Bierzesz 3 jak są małe, albo 2 jak są duże.
3 jak jest promocja, 2 jak są droższe niż gdzie indziej.
3 jak sam uważasz, że potrzeba więcej w domu, 2 jeśli nie masz ochoty i ty nie będziesz jadł.
Bierzesz wszystkie tego typu czynniki pod uwagę i decydujesz.
Musisz być jakiś upośledzony, jeśli podjęcie tak prostej decyzji Cię przerasta.
Serio uważasz, że jak facet pójdzie po zakupy to wyręcza w obowiązkach? Nie, nie wyręcza, bo uwaga, on też w tym domu mieszka i nie powinien ani wyręczać ani pomagać tylko wypełniać obowiązki po równo ze swoją partnerką. Co to w ogóle za pojęcie, że jak facet coś robi w domu to pomaga albo wyręcza? A kobieta jak robi to to jest jej obowiązek? nie żyjemy w latach 1900 kiedy kobiety nie mogły pracować i faktycznie ich jedynym obowiązkiem było zajmowanie się domem, bo mąż pracował często po 12 godzin dziennie (wtedy nie było normy 8 godzinnej). Dziś jest inaczej, kobiety też pracują, więc faceci mają takie same obowiązki i mają je wypełniać z takim samym zaangażowaniem a nie od święta i z wielką łaską! Dlaczego to kobieta ma tyrać od rana do wieczora po 8 godzinach pracy jeszcze w domu, a facet ją może łaskawie wyręczy przez 10 minut w przerwie między oglądaniem TV a żłopaniem piwska rozłożony na kanapie jak pan na włościach? I na wieczór taka styrana baba musi jeszcze chcieć sek.su absolutnie nie może być wtedy zmęczona. Nie, kobieta wcale nie musi być wdzięczna że facet wypełnia obowiązki. Nauczcie się wreszcie, że jak wasza kobieta też pracuje, to macie zakichany obowiązek zając się domem na równi z nią i nie oczekiwać za to oklasków!
takie tam stare: babka wysyła dziadka na zakupy - kup masło i chleb i nie zapomnij że masz do kupienie tylko 2 rzeczy, po godzinie dziadek wraca z puszką farby a babka do niego - ty sklerotyku mówiłam ci że masz kupić tylko 2 rzeczy, gdzie masz pędzel.
To raczej Ty jesteś upośledzona jak z kupna 3 awokado robisz cały proces, a to, a tamto, a sr...to, za przeproszeniem. Promocja, duże, małe, będę jadł, nie będę. Pewnie nie uwierzysz, ale w mojej rodzinie zakupy robię ja i całkiem nieźle mi to wychodzi, ale wszyscy w domu nauczyli się już jednej, prostej zasady: Jak coś chcesz, powiedz mi dokładnie co i ile. Zaręczam Ci, że to działa.
Jest jeszcze opcja Kate. Ignorujesz i idziesz dalej bo bebłotów w postaci awokado powodują że obiad ci się cofa.
Domyślam się że chłop żywi się powietrzem, a tylko ona je w tym domu. W przeciwnym wypadku on jej nie wyręcza tylko podejmuje swój obowiązek. Póżniej się dziwić że sieroty życiowe rosną które się żywią kiełbasą, chipsami, napojami gazowanymi i papierosami, a na zapoje wóda.
Tak tłumacz swoją głupotę.
Lusia, nie tłumaczy swoją głupotę, ale po prostu, jakby mu partnerka powiedziała "weź avocado - jak będą małe, to trzy, a jak duże to dwa", to spokojnie by kupił, bo to jest jasny przekaz (o ile wiesz, jak wygląda "małe"i "duże"avocado"). Już nie rób z niego głąba.
Przecież z opowiadania wynika, że było na liście napisane "jeśli będą miękkie", czego tu nie rozumiesz? Czujesz aż tak silną potrzebę pokazania, że masz rację, tam gdzie jej nie masz?
Żenująca dyskusja pokazująca jak bardzo faceci traktują się sami jak upośledzonych (i w sumie się nie dziwię bo kto kupuje 23 awokado - nikt na to nie zwrócił uwagi, tylko się kłócicie, czy napisanie 2-3 jest słuszne xD). Kolesiowi nawet przez chwilę nie przeszło przez myśl że kupienie całej siatki awokado jest porąbane (kto to będzie jadł, widział kiedyś żeby tyle było do czegokolwiek potrzebne? Jest to na tyle dziwne że albo by mu kobieta wytłumaczyła o co chodzi albo sam by się zapytał), nie mówiąc już o cenie tego luksusu xD Telefonu nie miał na zakupach, nie upewnił się czy tam na pewno jest napisane "23", nie zastanowił się skąd taka dziwna liczba? Koleś musi mieć IQ ameby a wy go bronicie że laska była nieprecyzyjna i to jej wina xD kisnę
Oczywiście, ale każda też sama wybiera faceta.i jak wybierze beznadziejnego to już jej wina.
Tyle, że nie czepia się tego czy mają być miękkie czy twarde tylko ilości, co do której, mimo "szczegółowej"listy kobieta nie mogła się zdecydować.
Też mnie takie coś do szału doprowadza, przykład z wczoraj: poszedłem do sklepu, żona została ze śpiącymi dzieciakami i na bieżąco wysyłała wiadomości z rzeczami do kupienia. Szło jej to całkiem nieźle dopóki nie napisała:
- zobacz kupony w aplikacji sklepu, śliwki też tam są.
Zobaczyłem te kupony w apce, rzeczywiście śliwki były -30%.
Po czym wróciłem do domu oczywiście bez śliwek. I awantura, że miałem się domyśleć i kupić tyle ile chciała.
A wystarczyłoby aby napisała: śliwki z kuponem z apki pół kilo. Tyle samo pisania a jaki konkret.
Odnoszę dziwne wrażenie, że tylko osoby, które nie kupowały nigdy awokado, nie kumają o co chodzi w tym "niejasnym przekazie". Twoja sytuacja nie jest analogiczna i używanie jej w tym kontekście na poparcie swojej racji, w mojej ocenie jest bez sensu.
Dla mnie przekaz jest jasny i do zrozumienia tego nie trzeba wcale rozumowania i umiejętności dedukcji na poziomie Krzysztofa Rutkowskiego. Wystarczy wiedzieć, że w sklepach bardzo często awokado jest zwyczajnie twarde i do niczego się wtedy nie nadaje, najlepsze jest takie "masełkowo miękkie", czyli kiedy skórka ugina się pod palcami, ale nie może mieć czarnych plamek, bo wtedy jest popsute. Nie jest łatwo znaleźć idealne awokado, dlatego dla mnie znalezienie 2 miękkich awokado w supermarkecie jest super wynikiem, a 3 to już nie lada cud. Dlatego ja rozumiem to tak: "jak znajdziesz 3 miękkie awokado to super! Bierz bez zastanowienia! Ale 2 też będą spoko".
Wystarczy w domu wykazywać trochę więcej aktywności, niż konsumpcja posiłków przygotowanych przez rodzica / partnera i posiadać skilla kulinarnego odrobinę wyżej niż zalanie zupki chińskiej gorącą wodą...
Jesteś zadufanym w sobie pozerem, dokładnie jak Rutkowski, którego żałosną osobę tu przywołujesz. Piszesz dużo i przemądrzale, a że bez sensu... Szkoda dyskutować z wami, "prawdziwymi kobietami"...
Że gość jest idiotą to sprawa oczywista, więc nie ma się co nad tym rozwodzić. Dlatego też skupiłem się na innej, ciekawszej, według mnie, rzeczy...
Tak na sam koniec: "awokado - 2, jak będą miękkie to 3". Da się? I nie potrzeba żadnego "Ja rozumiem to tak...".
Kogoś zapiekło dupsko i zabrakło innych argumentów, więc poleciał argumentum ad personam :) klasyczny przykład erystyki. Nie wiem czemu "prawdziwe kobiety"bierzesz w cudzysłów i w jaki sposób miało mnie to obrazić. Jestem kobietą, nie ma to tutaj nic do rzeczy, kolejny "argument"inwalida.
Nie, to już nie będzie to samo. Przeczytaj jeszcze raz UWAŻNIE i ZE ZROZUMIENIEM (słowa kluczowe ci powiększyłam, żebyś nie pominął) to w jaki sposób rozwinęłam zapis. Myślenie nie boli, więc czemu się tak przed nim bronisz?
Przyszłam tylko napisać "No to będzie guacamole", ale w tych komentarzach rozpętała się drama stulecia.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
B | 37.47.181.* | 19 Lutego, 2021 11:04
A jaka to różnica? Faceci - widzą problemy tam gdzie ich nie ma. Po prostu wkurzasz się, że cokolwiek się od ciebie wymaga
X | 83.10.83.* | 19 Lutego, 2021 15:13
Bierzesz 3 jak są małe, albo 2 jak są duże.
3 jak jest promocja, 2 jak są droższe niż gdzie indziej.
3 jak sam uważasz, że potrzeba więcej w domu, 2 jeśli nie masz ochoty i ty nie będziesz jadł.
Bierzesz wszystkie tego typu czynniki pod uwagę i decydujesz.
Musisz być jakiś upośledzony, jeśli podjęcie tak prostej decyzji Cię przerasta.
jajco | 83.22.12.* | 19 Lutego, 2021 16:21
Serio uważasz, że jak facet pójdzie po zakupy to wyręcza w obowiązkach? Nie, nie wyręcza, bo uwaga, on też w tym domu mieszka i nie powinien ani wyręczać ani pomagać tylko wypełniać obowiązki po równo ze swoją partnerką. Co to w ogóle za pojęcie, że jak facet coś robi w domu to pomaga albo wyręcza? A kobieta jak robi to to jest jej obowiązek? nie żyjemy w latach 1900 kiedy kobiety nie mogły pracować i faktycznie ich jedynym obowiązkiem było zajmowanie się domem, bo mąż pracował często po 12 godzin dziennie (wtedy nie było normy 8 godzinnej). Dziś jest inaczej, kobiety też pracują, więc faceci mają takie same obowiązki i mają je wypełniać z takim samym zaangażowaniem a nie od święta i z wielką łaską! Dlaczego to kobieta ma tyrać od rana do wieczora po 8 godzinach pracy jeszcze w domu, a facet ją może łaskawie wyręczy przez 10 minut w przerwie między oglądaniem TV a żłopaniem piwska rozłożony na kanapie jak pan na włościach? I na wieczór taka styrana baba musi jeszcze chcieć sek.su absolutnie nie może być wtedy zmęczona. Nie, kobieta wcale nie musi być wdzięczna że facet wypełnia obowiązki. Nauczcie się wreszcie, że jak wasza kobieta też pracuje, to macie zakichany obowiązek zając się domem na równi z nią i nie oczekiwać za to oklasków!