To coś Ty temu dziecku robiła? Przygnietać dziecko własnym ciałem. Łaskotać tak, aby "desperacko"musiał się chcieć uwolnić?
I dziwne, że nie wiedziałaś że łaskorany człowiek, jeśli ma duże łaskotki to broniąc się będzie wierzgał nogami?
Dla mnie łaskotanie to tortura, może dziecko uważa tak samo.
Czy naprawdę niektórzy ludzie maja taki braki w myśleniu aby zrozumieć, że "gilgotanie"jest bolesne i nieprzyjemne?
Zgadzam się. Za dzieciaka zdarzało mi się posikać bo mnie ciocie i wujkowie łaskotali do oporu. Nie rozumiem tego, to znęcanie się.
Nienawidzę łaskotek, to dla mnie żadna zabawa. Jak mnie ktokolwiek próbuje łaskotać, to celuję tak, by wyrządzić tej osobie jak największą krzywdę. Mąż pokilkukrotnym skopaniu mu jaj nareszcie dał mi spokój.
Za to moja córka chce by ją łaskotać, nie wiem czemu, nie rozumiem tego, ale jak jej to sprawia radość, to czemu mam jej tego odmawiać? Sama przychodzi i mówi, że mama ma łaskotać. Jak tylko mówi "nie", to natychmiast przestaję. Zazwyczaj po kilku oddechach mówi "jeszcze raz!".
Może autorka faktycznie zasługuje na krytykę, bo robiła to wbrew woli siostrzeńca, ale jest też ta druga opcja.
Mnie ciekawi w jakiej konfiguracji byli, że dzieciak kolanami (oboma!) nabił jej sińce pod oczami. Wygląda, jakby jej brzuch był na jego twarzy... Nic dziwnego, że tak desperacko o oddech walczył...
A gdzie te cud-korektory, co każde zsinienie zakryją? Nawet Piter Parker miał do takich dostęp, to makijażystka ślubna niema? :D
Spacje mi zjadło w ostatnim wyrazie...
Mam taki uraz do mojej mamy, ktorej moglam sie wydzierac, plakac i krzyczeć a ona dalej laskotala bo to zabawne..
Przykro mi, rozumiem Cię. Mój mąż dalej myśli ze to zabawne.
Akurat dzieciaki często lubią i chcą być łaskotane. Bez przesady
Ale nie do takiego stopnia...
Mów za siebie
Mogę powiedzieć za dzieciaki, które znam.
Lusia pewnie, że wszystko z umiarem, ale sekcja komentarzy wygląda jakby w ogóle nie można było łaskotnąć, bo jest się potworem.
Akurat ja jako dziecko zwijałam się z bólu brzucha i duszności jeszcze nawet kilka minut po. Super zabawa! A jaka trauma na resztę życia ze na kazde dotknięcie w okolicy boku podskakujesz z krzykiem i paniką. Wow!
Ale wiesz, że nie jesteś wszystkimi dziećmi? Niektóre po prostu lubią. Ja lubiłam, moje dzieci lubią. Tak po prostu, bo ludzie są różni :)
Wow więc jednak wiesz, że istnieją inni ludzie, no zobacz;)
A gdzie zasugerowałam inaczej? Bo zdaje mi się, że od początku piszę, że jedne dzieciaki lubią a inne nie i nie ma co robić nagonki. No ale żeby to zobaczyć trzeba umieć rozumieć tekst pisany.
Dokładnie, mój chłopak bardzo lubi łaskotki i sam mnie czasem łapie i traktuje jak łaskotkową ofiarę... nie łapię co to za rodzice czy wujkowie, którzy na siłę robią komuś przykrość i trochę wątpię, że nagle wszyscy tutaj mają traumy z tym związane.
Co do historii - no niefart i jestem skłonna w nią uwierzyć choć dziwi mnie to, jak on kolanami uderzył Cię w twarz, co to za dziwna pozycja była? Musiałabyś być ułożona za jego głową, a to dziwna pozycja na łaskotki...
Rozumiem, że można kogoś łaskotać, ale z umiarem bo to nie jest czymś fajnym dla osoby łaskotanej (chyba, że to lubi)
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Lusia | 77.65.104.* | 05 Listopada, 2020 23:56
To coś Ty temu dziecku robiła? Przygnietać dziecko własnym ciałem. Łaskotać tak, aby "desperacko"musiał się chcieć uwolnić?
Lusia | 77.65.104.* | 05 Listopada, 2020 23:58
I dziwne, że nie wiedziałaś że łaskorany człowiek, jeśli ma duże łaskotki to broniąc się będzie wierzgał nogami?