A dlaczego ty tego lakieru nie kupiłeś? Co było problemem zebys kupil swojej dziewczynie lakier
No już bez przesady, co to za różnica, kto kupi lakier? Skoro dziewczyna przytaknęła, że kupi, to skąd ma wiedzieć, że jest taka ułomna?
Może jej było bardziej po drodze, może sama chciała? Jaki Ty masz problem?
Mógł też chcieć zaangażowania ze strony dziewczyny, w końcu to jej robił przysługę.
Ręce opadają, co jeszcze robi za Ciebie Twój chłopak, żebyś się przypadkiem nie przepracowała i za bardzo mózgu używać nie musiała?
Mam nadzieję że nie zamierzasz się z nią rozmnażać? Współżycie z amebą to zoofilia i jest karalne.
Ja też nie miałem pojęcia, że istnieje coś takiego jak "dedykowany lakier do drewna". Jak miałaby brzmieć takowa dedykacja? "Kochanemu drewnu - autor lakieru"?
A jaka jest jego rola w tej relacji według was? To w końcu są parą czy kolezenstwem? "Zrobię ci ale ty kup". Ciekawe czy w małżeństwie też będzie coś za coś
Niespełniony polonista widzę, szkoda, że w życiu też jakiś niewydarzony.
No na przykład są rzeczy które robię tylko ja i rzeczy które robi tylko mój mąż z różnych powodów. Tak funkcjonuje związek z podziałem obowiązków. Mimo tego że mamy podobne wykształcenie to jednak działamy w dwóch różnych branżach i każe z nas ma prawo czegoś nie wiedzieć/nie umieć lub po prostu nie lubić tego robić.
Podział obowiązku rozumiem, ale przydało by się posiadać podstawowa wiedzę z różnych dziedzin, a świadomość istnienia innego lakieru, niż lakier do paznokci to jest raczej wiedza podstawowa, wydaje mi się, że lakier do drewna to nie jest jakiś specjalistyczny produkt. Kupienie lakieru do paznokci do malowania drewna, to raczej przykład ignorancji, bo skoro jestem kobietą to mężczyzna wszystkie "męskie"rzeczy za mnie zrobi. Wymieniać oleju w samochodzie nie musisz, ale wypadałoby umieć zatankować.
Przykre, że zwykłe dzielenie się zadaniami (bo nie uważam, żeby malowanie stolika to był obowiązek) jest uznawane jako "coś za coś". Czyli jeżeli moj facet mówi mi, że naprawi światło w łazience, to mam absolutnie nie kupować żarówki, mimo, że przechodzę obok sklepu, bo "on powiedział, on ma kupić"? Smutne, że jakiekolwiek ułatwienie lub pomoc drugiej osobie, bo "on ma to to zrobić!"traktujecie jakby to uwłaczyło Waszej godności. Związek to partnerstwo, a nie wypunktowywanie co kto ma zrobić i trzymanie się ustaleń za wszelką cenę. I jakby nie było.. ona chciała ten stolik...
(...) Niespełniony polonista widzę, szkoda, że w życiu też jakiś niewydarzony. (...)
To wstęp, a gdzie rozwinięcie i podsumowanie?
Gdyby nie użycie liczby mnogiej to dałabym +
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Kropeczka | 31.0.125.* | 22 Września, 2020 08:32
Niespełniony polonista widzę, szkoda, że w życiu też jakiś niewydarzony.