Wystarczy się przejść po targach pracy na technicznej uczelni, żeby się zorientować, dla ilu rekruterów JavaScript = Java;)
Mnie ciekawi, kto z nim rozmawiał przed zatrudnieniem, że się nie zorientował w braku wiedzy studenta... Pewnie sam szefu.
Szef dostaje zalecenia od pracowników? Wow. Nieźle. W innych firmach pracownik może jedynie wyrazić swoją opinię a nie coś zalecac szefowi. Weź daj namiary na tę firmę to i ja się zatrudnię. Nawet za najniższą krajową ale trochę zaleceń szefowi dam :)
Kolejna sprawa - krytykujesz chlopaka za brak wiedzy. Moze faktycznie nie wiedział. A może tak bardzo chciał wszystko zrobić idealnie ze ze stresu jego mózg przyłączył się na tryb off-line... Nie wiemy tego. Ale jeśli jest studentem to na pewno jakiś tam poziom edukacji zaliczył i gdyby przeczytał ten wpis to by mógł się ładnie posmiac z twoich braków. Np z "we wiedzy". Aż oczy sie na drugą stronę przewracaja. Rozumiem że mówisz też "we Warszawie we widelcu we skarpetkach...". A co do drukarki - to nie wiedział jak wyłączyć TĘ drukarkę. TĄ drukarkĄ mógł się np posłużyć. Albo dostać w łeb za to co zrobił :P ale włącza się TĘ drukarkę. I żeby nie było - ogólnie jestem przeciwnikiem poprawiania błędów językowych w czyichś wpisach. Ale po pierwsze to "we"aż z równowagi wyprowadza a po drugie nie należy wytykać komuś niedouczenia skoro samemu nie jest sie lepszym. Ygh
Trzymacie główny serwer w miejscu gdzie każdy może go sobie od tak włączyć i wyłączyć.. hmmm podaj nazwę firmy będę wiedziała kogo unikać.
Autorze.
Po pierwsze sam kiedys byles takim studenciakiem, wiec nie musisz wypowiadac sie z taka wyzszoscia.
Po drugie - wynagrodzenie mocno ponizej stawki rynkowej, wiec nie wiem na co szef liczyl. Koles przyszedl podlapac troche w praktyce, a Wy chcieliscie doswiadczonego programisty za te stawke? Szef niech sie puknie. Po trzecie nauka na studiach nijak sie ma do pozniejszej praktyki. Doszly mnie sluchy, ze na politechnice warszawskiej pisza sprawdziany z informatyki na kartkach (mam na mysli takie, ktore obejmuja pisanie tych kodow) a dodatkowo wykladowcy bazuja na wiedzy sprzed kilku lat, co dla technologii jest skokiem w starozytnosc.
Po czwarte nikomu nie daje sis pierwszego czy drugiego dnia pracy dostepu do wszystkiego i skoro byl studentem, to jasne iest ze powinna byc osoba ktora go wdrozy.
Po piate Autorze ciesz sie. Gdyby "studenciak"potrafil wykonac taka sama prace jak Ty, biorac za to kilkukrotnie nizsza stawke, to teraz pisalbys yafuda, ze zostales zwolniony.
Wszystko spoko, ale za mylenie Javy z Javą Script wywala się studenta pierwszego roku z laboratorium podstaw informatyki. I to nie tylko na studiach informatycznych, ale i każdych technicznych. Ja się zatem dziwię - o ile, rzecz jasna, historia jest prawdziwa - jak ten studenciak dał radę być dalej studenciakiem?
Mój szef słucha co ma zespół do powiedzenia nawet jak mu ktoś coś "zaleci". Nie jest bucem i wie, że nie ma wszystkim zna się najlepiej. A javę od Java scriptu ja odróżniam a informatykiem nie jestem.
Jezeli tak jest to zwracam honor co do tej kwestii (nie znam sie na tym).
I bardzo dobrze że słucha bo tak powinno być. Ale szefowi sie podpowiada radzi itp a nie zaleca
Bzdury opowiadasz.
To źle słyszałaś.
Możesz rozwinac? Chetnie poslucham (przeczytam w sumie). Moje ostatnie informacje sa jakos sprzed dwoch lat. Cos sie zmienilo od tamtej pory?
Programista, który szefował mi na praktykach, nie odróżniał Javy od JavaScriptu. Da się? :D
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Panna X | 89.64.15.* | 03 Września, 2020 05:36
Autorze.
Po pierwsze sam kiedys byles takim studenciakiem, wiec nie musisz wypowiadac sie z taka wyzszoscia.
Po drugie - wynagrodzenie mocno ponizej stawki rynkowej, wiec nie wiem na co szef liczyl. Koles przyszedl podlapac troche w praktyce, a Wy chcieliscie doswiadczonego programisty za te stawke? Szef niech sie puknie. Po trzecie nauka na studiach nijak sie ma do pozniejszej praktyki. Doszly mnie sluchy, ze na politechnice warszawskiej pisza sprawdziany z informatyki na kartkach (mam na mysli takie, ktore obejmuja pisanie tych kodow) a dodatkowo wykladowcy bazuja na wiedzy sprzed kilku lat, co dla technologii jest skokiem w starozytnosc.
Po czwarte nikomu nie daje sis pierwszego czy drugiego dnia pracy dostepu do wszystkiego i skoro byl studentem, to jasne iest ze powinna byc osoba ktora go wdrozy.
Po piate Autorze ciesz sie. Gdyby "studenciak"potrafil wykonac taka sama prace jak Ty, biorac za to kilkukrotnie nizsza stawke, to teraz pisalbys yafuda, ze zostales zwolniony.