Cham, gbur, kolejny zadufany w sobie ważniak i tyle w temacie.
A może uznałaś, że wstał lewą nogą bo ośmielił się krzywo spojrzeć, jak poprawiałaś przy nim makijaż. Takie sprawy się załatwia w łazience.
Kolejna niewolnica Izaura... mogl jej zwrocic uwage, a nie zachowywac sie jak prostak.
To dyskretnie, czy jednak niedyskretnie?
Nie wiemy czy faktycznie tak się odezwał czy laleczka koloryzuje, żeby ukryć własny błąd.
To dorosła kobieta tego nie wie? Szef musi jej przypominać? Trochę klasy dziewczyno...
Jak rozumiem, lubisz zgadzac sie z szefunciem i robisz wszystko, zeby byl zadowolony :) jak milutko.
Nie, nie wiemy czy koloryzuje nie mniej jednak momentalnie stwierdzilas, ze szef ma racje i mial prawo ja ponizyc. To wiele mowi o Twoim zachowaniu juz na starcie :)
Nastepna :D serio uwazasz, ze ponizenie Ciebie jako pracownicy, poniewaz popelnilas jakas glupote jest okej? Lubisz czyscic ludziom buty, co?
Ludzie, co z Wami jest nie tak?! W tej opowiesci szef ewidentnie zachowal sie jak burak, nawet pomimo faktu, ze Autorka powinna poprawiac makijaz w lazience. Naprawde lubicie byc obrazani bo szefus pan i wladca ma zly humor? To zachowanie nie jest normalne, tak dzialaja mentalni niewolnicy, a dupcia szefa zawsze smakuje najlepiej, co? :D
Dziewczyno, w którym miejscu napisałam, że jego zwrot był ok? Rzucasz się sama nie wiesz o co i jak na razie to Ty obrażasz innych tylko dlatego, że ktoś ma inne zdanie - jakas Ty prawilna i bohaterska :) Poddałam wątpliwości, czy faktycznie tak się odezwał. Dalej wierz we wszystko co piszą na yafudzie :)
Plusujesz swoje posty... tak szybko nie sa tu oceniane;) to po piersze. Po drugie popatrz co napisalas: Autorka beznadziejna, a szef zwrocil jej uwage. Zero krytyki na skierowanej wobec niego, Autorka popelnila przestepstwo, za ktore trafia sie do pudla na 25 lat. To bylo Twoje podejscie. To co napisalam, skierowane bylo wobec zdania, na temat wyrazenia zdania, nie wobec prawdziwosci posta. Doprawdy mam tlumaczyc tak proste rzeczy?
Strasznie laska nadinterpretujesz. To tez mowi sporo o Twoim zachowaniu.
Wole to, niz przyklepywanie, ze zachowania szefa jako poprawne. Stanelas po jednej ze stron, a to co napisalam to prawda. Teraz napiszesz, ze tak nie jest, ze Ty na takie zachowanie bys sobie nie pozwolila... jasne :)
Ale Ty jesteś pewna, że ja to właśnie napisałam? Bo kurczę, no nie widzę :)
Tak, plusuję "posty"i wogóle stworzyłam kilka kont tylko po to, żeby Twoje minusowac :D ej, weź nie mierz wszystkich swoją miarą:)
Dobra, to Ty sobie powyzywaj dalej, pokrzycz i ponadinterpretuj - to Ci wychodzi bardzo dobrze :)
Oo wchodzimy na lvl - pisanie co kto teraz napisze :D
Jaka Ty jesteś smutna :D
Taaa. Przecież ona wie lepiej! Nie wiesz? Wie i nie zaprzeczaj :D
To taki przypadek, że jesteście tu obie :) Tak wiem lepiej, nie muszę Cię znać, aby wiedzieć jak zachowujesz się na co dzień. Napisałaś komentarz wczoraj, a dziś obie jesteście od rana na Yafud... ciekawy zbieg okoliczności :)
Powodzenia w pracy, obyś nie natrafiła na szefa, który zachowa się wobec Ciebie w ten sposób.
O kurczak! Ty tez tu jesteś! Szok!
A to na yafud można być tylko w określonych godzinach? Sorry, nie wiedziałam.
A dziękuję, prace mam fajną i szanuję w niej innych nie malując się przy biurku.
Na podstawie bardzo oszczednego w tresc yafuda i kilku komentarzy udalo Ci sie wysnuc zadzwiwiajaco wiele faktow. Kwitujac to "co z wami nie tak"robisz z siebie takiego samego buca. Gratuluje przynaleznosci do wyzszej rasy. Haha, takie smieszne
jezu dziewczyny. Tylko popcorn wziac... a wszystko przez glupiego jafuda.
zgadzam sie po trochu z jedna i z druga. Z jednej strony poprawianie makijazu nie w lazience nie przystoi. Z drugiej strony kulturalne zwrocenie uwagi nie boli. Tez nie pozwolilabym sobie tak sie do siebie odnosic.
Nie zgadzam sie z ostatnim stanowiskiem Masakry, ze jest w stanie okreslic jak kocina zachowuje sie na codzien po krotkiej dyskusji w necie.
No bez przesady.
Laleczka? Bo poprawiała makijaż? Wstyd. I to kobieta o kobiecie.
Ten ostatni komentarz jest do mnie, a wbrew stanowisku maskary, nie jestem kociną.
Znam taką laskę - wlasnie ma takie teksty "o ładnosci w pracy"okraszone malowaniem oczu czy ust i wiem jakie to wkurzające.
Bo robila to publicznie i okraszala glupim tekstem. Widzisz roznice?
W klasie w liceum miałam pannę która na lekcjach poprawiała makijaż. Nie trudno zgadnąć że zajęciami nie była zainteresowana. Po prostu pewne zachowania należy zostawić na inne okazje i to nie jest kobieta kobiecie. Make up robi się tak żeby nikomu nie przeszkadzać. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś na open space na którym siedzi przykładowo 20-30 osób, wyciągnął zestaw do makijażu i zaczął się malować. To zbyt intymna czynność żeby robić ją przy wszystkich.
Przed komentowaniem odnosnie zachowania autorki nalezaloby sie wpierw dowiedziec, czy ten makijaz poprawiala pierwszy raz od święta czy poprawia go srednio co 20 minut bo takie agentki tez spotkalem. Szybko tracily pracę
ok, bez przesady. poprawiała makijaż, a nie zmieniała tampona...
Prawdę mówiąc, to sztywniaki jesteście. U mnie w pracy jest luźna atmosfera, tego typu żartobliwe uwagi często padają wobec innych pracowników i również wobec szefa, po czym wszyscy się z nich śmieją i pracują dalej.
Jest wyraźnie napisane, że makijaż poprawiała dyskretnie. Czyli nie ostentacyjnie. Być może była to kwestia przypudrowania nosa. Nikt tu nie wspomina o wykonywaniu makijażu od podstaw, używając kilku kosmetyków. A nazywanie kogoś laleczką w tym kontekście miało być obraźliwe.
O ile to rzeczywiście było dysretnie, a jak widać nie dość skoro inni widzieli.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Panna X | 2* | 09 Sierpnia, 2020 10:18
jezu dziewczyny. Tylko popcorn wziac... a wszystko przez glupiego jafuda.
zgadzam sie po trochu z jedna i z druga. Z jednej strony poprawianie makijazu nie w lazience nie przystoi. Z drugiej strony kulturalne zwrocenie uwagi nie boli. Tez nie pozwolilabym sobie tak sie do siebie odnosic.
Nie zgadzam sie z ostatnim stanowiskiem Masakry, ze jest w stanie okreslic jak kocina zachowuje sie na codzien po krotkiej dyskusji w necie.
No bez przesady.