Jak Cie wkurzyla to co najwyzej jej nawtykaj, albo odreaguj w jakis inny sposob. Ale na pewno nie rezygnuj ze swoich planow, chyba, ze sama czujesz, ze nie dasz rady psychicznie/fizycznie.
PS balabym sie operacji nosa.
Albo po prostu jej nie zapraszaj i juz.
ciebie jeszcze można zrozumieć ale tego faceta co zapieprza jak niewolnik by kupić sobie zabawkę do gier zrozumieć nijak nie potrafię
Wytłumacz mi proszę bo nie ogarniam nie macie czasu na sprzątanie czyli brud smród się sam robi przecież jak nie ma nikogo w domu to wystarczy od czasu do czasu szmatą przelecieć jako taki porządek jest a według swojego opisu jakby tabun ludzi mieszkał i dzieci jeszcze, narobiły syfu A wy musielibyście sprzątać
"Tak mnie wkurzyła, że do tej pory się zastanawiam, czy nie rzucić pracy dorywczej i tym samym pogrzebać marzenia o prostym nosie."
Zrób to i posprzątaj.Bedzie zadowolona,a ty nieszczęśliwa.Bedziesz mogła do woli się nad sobą użalać.Ps.zmycie podłóg to góra 15 minut roboty
A co ją to obchodzi? Niech Ci pomoże jak jej się nudzi, a jak jej się nie podoba, to niech idzie do siebie. To jest dom a nie labolatorium, tu ludzie mieszkają. A poza tym jak wpada niezapowiedziana i niezaproszona, to czego się spodziewa. To Wasz dom.
jak mieszkasz w kawalerce 30 m^2 to może, ale ludzie mają większe mieszkania (np. 80 m^2) albo nawet domy (średniej wielkości dom to nawet 300 m^2 powierzchni do ogarnięcia). Poza tym jak masz dużo kurzu to powodzenia w myciu podłóg bez odkurzania...
Ja bym raczej poradziła kupić jakiegoś robota sprzątającego. Nie najgorsze można dostać już za 300 zł. Do tego wszystko trzymać W szafkach, a nie NA - mniej roboty przy wycieraniu kurzu z blatów.
Można zrozumieć narażanie życia i zdrowia przez harówkę i operację tylko dla ładniejszego noska, ale komputer by się zrelaksować, odstresować to już jest be? Podwójne standardy xD
(I mówi to osoba, której za dziecka złamano nos i z ślicznego, zgrabnego noska został krzywy i garbaty kinol)
(...) Ja bym raczej poradziła kupić jakiegoś robota sprzątającego (...)
Pod warunkiem, że nie mają kota, który może nafajdać robotowi na rejon.
Nie przejmuj się głupim gadaniem wypacykowanej paniusi. Jestem w podobnej sytuacji (stary dom do remontu), też rzadko sprzątam prócz kibla, prania, mycia garów i moi znajomi to rozumieją. Na dodatek mam psa więc dzieje się w tej mojej chałupie. Myślę, że Twojemu gościowi zwyczajnie przykro, że się Wam coś chce a jej nie.
Co za babsko! Jak można przyjśc w gości i jęczeć, że brudno?!
No jak widać wypacykowanej paniusi jednak się chce. Porządek w domu to nie jest Rocket science. Od czasu do czasu warto wszystko ogarnąć coby nie mieć problemów skórnych czy po prostu wrócić do czystego domu. Nie wiem czy wiesz ale burdel w domu sprzyja chorobom okolodepresyjnym.
miałam wiele kotów (dokładnie to rodzice, ale jeden dom i ja się nimi zajmowałam) i żaden nie robił na podłogę. Większość z nich instynktownie robiło do piasku (w kuwecie). Nie mówiąc o tym, że zdrowe koty wolą spokojne miejsca, gdzie mogą zakopać odchody, a nie na środku pokoju. To raczej domena psów, że srają gdzie popadnie, szczególnie gdy się zestresują/podekscytują.
Walić wygląd, przemęczasz się kobieto, a sprzątanie i opinie innych też walić. To Twoja sprawa jak masz w domu i co robisz, jednak takie zapierdzielanie jest niezdrowe dla organizmu.
Nie rezygnuje się z marzeń bo ktoś obok jest d*pkiem..
A może szwagierka chciała sobie dorobić i w ten nieudolny sposób chciała u was pracować, sprzątając? Następnym razem jej powiedz, że jej dom nie spełnia twoich standardów i by się zaharowała sprzątając u was :P A ty wolisz mieć tak jak jest, albo na perfekt błysk - nic pomiędzy.
#4 i #5, Wy tak na serio? 14 godzin poza domem, z doby zostaje 10 godzin, 8 godzin snu, a po takiej harówce to jest minimum, zostają 2, pół godziny dziennie na higienę osobistą, jakiś szybki makijaż, ułożenie włosów, zostaje 1.5, przyszykowanie posiłków na bieżąco i do pracy i zjedzenie godzina, zostaje pół godziny na to żeby zwyczajnie usiąść na chwilę. Wolne jest pół soboty i niedziela. Zakupy też trzeba zrobić, powiedzmy że wstąpi w sobotę po pracy do sklepu i to załatwi, przez resztę dnia zmywa gary i robi pranie. W niedziele w końcu może odsapnąć, spędzić czas z partnerem, posiedzieć w wannie, ogolić nogi, obejrzeć odcinek serialu, cokolwiek. Będziecie się czepiać że nie robi więcej? Bo jak dla mnie robi całkiem sporo. Powyższe tyczy się też partnera. Nie są robotami. Nie dla wszystkich latanie ze szmatą to najwyższy priorytet, zwłaszcza że ta sytuacja jest tymczasowa. Ja bym zasugerowała zmywarkę, nawet taką małą na blat, za- i rozładowanie tego to są dwie-trzy minuty i można ten zyskany czas poświęcić na cokolwiek innego. Polecam też sprzątanie przynajmniej w kuchni i najbliższym pokoju/przedpokoju w czasie kiedy gotuję, i tak często trzeba czekać i tylko raz na jakiś czas przemieszać, więc równie dobrze można to tu odkurzyć półkę, to tam zamieść pół podłogi itd., w ciągu tygodnia takim hopsaniem można całkiem fajnie poogarniać.
Autorce życzę spełnienia marzeń i jak najszybszego powrotu do normalności, wiem że to frustruje ale jeszcze tylko parę miesięcy, dacie radę. Wszystko robocie dobrze tak długo jak to jest dla Was, a nie dla postronnych. Pozdrawiam
Taką samą miałem refleksję: korekta nosa spoko, ale żeby tak zasuwać, by kupić sobie jakąś popierdółkę?
A może on celowo ucieka z domu, żeby sam nie musiał sprzątać? A jakieś tam gry to tylko pretekst...
Korekcja nosa jest możliwa na NFZ. Kilka lat temu na wizycie u lekarza pani laryngolog taką mi zaproponowała. Nie zapłaciłam nic, leżałam 3 dni w szpitalu. No i mam nos prosty, taki jak chciałam.
Tylko że tu nie chodzi tylko o wyprostowanie, ale też usunięcie garba i zmniejszenie. Od zawsze był lekko garbaty i do tego duży i długi, a po złamaniu jest jeszcze krzywy. Jakby chodziło o samo wyprostowanie to bym się nie zajeżdżała tylko bym to zrobiła na NFZ. Planujemy ślub i chcę na nim wyglądać dobrze a na zdjęciach wielki, długi nos wygląda źle...
Dziwne mamy czasy drodzy państwo, że brudasa i fleję usprawiedliwia większość ludzi. Przecież nic jej po pięknym nosie jak w domu smród i karaluchy... W dodatku patrząc na ludzką naturę to na 90% zanim zarobi na operację, to się przyzwyczai do brudu i tak zostanie. Tylko wymówka by nie sprzątać się zmieni...
Przez cale studia miałam syf i brud w pokoju (jak większość..). Teraz mam wysprzątane mieszkanie na błysk. Szukaj wymówki dla swojego głupiego komentarza ludzie nie są tacy. I karaluchy, poważnie? Od brudnej podłogi i kurzu najwyżej roztocza, nigdzie nie jest powiedziane że ma na podłodze resztki jedzenia czy tym podobne..
Autorko rob swoje, spelnij swoje marzenie. Tak samo twoj maz. Bedzie dobrze, macie jeszcze wiele lat na regularne sprzatnie. :)
Ale wiesz, że operacja nosa nie zmieni genotypu i Twoje dzieci również mogą mieć duże nosy? Operacja plastyczna nie zmienia naszej natury, a tylko ją maskuje.
Rzadko się zdarza u rodowitej Europejki, aby naturalny nos wyglądał tak źle jak to opisujesz.
Może za dużo patrzysz na jakieś wyidealizowane modelki i aktorki? Raczej mogłabyś docenić swój naturalny wygląd, zrobić korektę na NFZ, a duże pieniądze już odłożone przeznaczyć na coś naprawdę wartościowego. Szkoda niszczyć sobie zdrowie, aby tylko poprawić nos.
A harowanie tyle na komputer do gier jest bez większego sensu. Wiadomo że czasem można się zrelaksować nawet przy czymś takim, a niektóre gry mają ciekawą fabułę i grafikę prawie tak ładną jak dobre filmy, ale granie zbyt wiele to jednak marnowanie życia. Mam nadzieję, że facet kupi komputer który jest dobry nie tylko do gier, ale i do innych, bardziej wartościowych rzeczy.
Jeśli autorka poświęca tyle czasu i energii na odkładanie pieniędzy na tę operację, to przypuszczam, że już dawno zastanowiła się nad kwestiami, które poruszyłaś. Jej hajs, jej decyzje, jak ma ją to uszczęśliwić, to niech tak będzie.
A co do komputera, gamingowe kompy mają zwykle na tyle konkretne parametry, by dźwigać gry, że na pewno da się z niego korzystać w bardzo szerokim spektrum.
Po co narzucać swoje zdanie, skoro to nie Ty na to się w jakikolwiek sposób poświęcasz?
Jak można tak k..żyć
What? Samo wyprostowanie bys zrobiła na nfz? Niby od kiedy fundują coś takiego jak prostowanie?Muszą być podstawy chorobowe,niedrożność,problemy z oddychaniem,a nie prostowanie tak,a garb już nie..Dziwne,że nawet nie wiesz jakie są podstawy refundacji tej operacji.Moze stosujesz technikę wyparcia,nie mogę sprzątać,bo duzo pracuję na operacje, której NFZ nie pokryje..
A przepraszam bardzo nieumyte naczynia nie mają resztek jedzenia na sobie? Brudas brudasa zawsze "zrozumie"i usprawiedliwi nawet nie myśląc czy argument ma sens...
@Ariadna
Czym różni się granie na komputerze od oglądania seriali, czytania książek czy choćby sklejania modeli? Wszystko w oczach osoby ograniczonej i niezainteresowanej tym, będzie stratą czasu. Typowo ludzka natura "moje lepsze od Twojego", oczywiście powtarzane bez żadnych refleksji czy to ma sens...
Co Wam ludzie do tego jak ktoś żyje? To jej życie i niech robi to co uważa za stosowne. Zajmijcie się lepiej sobą i swoim "idealnym"życiem
Mój kot się nauczył że jak włączałam robota to szedł do łazienki się zesrać na podłogę bo on myślał że robot to posprząta. Musiałam go pilnować bo się tak nauczył. Jest bardzo inteligentny ale źle korzysta z zasobów xd Na tej samej zasadzie nauczył się robić do kibla. Zobaczył że momentalnie znika. Jakieś ma poczucie ludzkiej higieny że woli nie zakopywać. Jak uczyłam na siłę do kuwety to też nie zakopywał.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Panna X | 37.248.211.* | 20 Lipca, 2020 21:12
Albo po prostu jej nie zapraszaj i juz.