Nieźle ci się w życiu układa i jesteś ogarniętym gościem... To brzmi jakbyś miał już trochę lat na karku. Ale jest to twoja pierwsza etatowa praca... No coś mi tu nie pasuje. Chyba, że ułożyło ci się z pracą dorywczą na studiach i nie wyciągałeś ręki po kasę rodziców, to wtedy ok. Ale jednak to pierwsze wspomniane zdanie zgrzytami ze świeżynką po studiach :D
Może wcześniej miał tylko prace na umowy-zlecenia? To nadal popularny sposób wykorzystywania ludzi :P
Taaak. A w później były smoki i miecz zaklęty w skale? Dobrze że Cię zwolnili bo zamiast robić zyski dla firmy to piszesz o jej tajemnicach na yafud możne nawet w czasie pracy. Krowy doić!!
Brzmi jak mój ojciec. Nie przegapi żadnej okazji by wbić mi szpilę, dokopać czy podkopać moją, dopiero niedawno zdobytą, pewność siebie.
Nie będę gadać truizmów w stylu "nie przejmuj się", bo sama wiem, że urewsko ciężko jest nie przejmować się słowami własnego rodzica. Wiem, też jak cholernie to potrafi boleć. Po prostu trzymaj się! I, jeśli masz możliwość, ogranicz lub nawet odetnij kontakt. To ciężkie, ale pamiętaj, że to dla Twojego własnego dobra
Nie opowiadaj o swoich sukcesach (i porazkach) ludziom, ktorzy Cie nie wspieraja. Po co masz potem sluchac rzeczy, ktore moga podciac Ci skrzydla. Skoro taka relacja jest od zawsze, to pewnie Twoja mama juz sie nie zmieni, wiec nie warto. Skup sie na sobie i o takich rzeczach rozmawiaj z przyjaciolmi. Powodzenia;)
Autor może już stosować twoją radę - wszak rozmawiał z tatą (który może być też jego przyjacielem;) ), ale mama podsłuchała i swoje zdanie wyraziła. A może i ciężko złapać tatę samego, bez pakietu "mamuśka";)
O jakich tajemnicach? Nie napisał nawet jaka to firma...
faktycznie. Jakos o tym nie pomyslalam. No to musi byc jeszcze bardziej dyskretny. Swoja droga szkoda ze nie na w yafudzie czy tata zareagowal. Mam nadzieje, ze tak.
Autorze, twoja matka przede wszystkim wątpi w siebie. Być może jak była młoda miała sporo ambicji, może chciała osiągnąć jakiś sukces i jej nie wyszło. Im większe ambicje tym bardziej boli porażka. Możliwe że jakoś podświadomie chce uchronić przed tym ciebie - żeby porażka mniej bolała, więc sabotuje próby odniesienia przez ciebie sukcesu. Z moją matką jest dokładnie to samo. Jak podjęłam się pracy jako sprzątaczka, było ok. Potem jako kasjerka w markecie, też ok. Ale jak chciałam mierzyć wyżej i chcieli mnie po znajomości zatrudnić jako grafika komputerowego, to matka zaczęła mi wmawiać że nic z tego nie wyjdzie, że znajdą kogoś lepszego ode mnie i mnie zaraz wywalą. Rzecz w tym, że moja matka też kiedyś wysoko mierzyła, chciała iść na studia i chciała zostać prawnikiem. Nic jej z tego nie wyszło i do emerytury pracowała jako sprzątaczka. Stąd potem swoje frustracje przenosiła na mnie. Dopytaj mamy jakie miała kiedyś ambicje, możliwe że będzie to odpowiedzią dlaczego teraz się tak zachowuje. Nie bronię jej, bo uważam, że takie podcinanie skrzydeł własnemu dziecku jest złe. Ale przynajmniej będzie wiadomo;) I udowodnij mamie że ty możesz coś jednak osiągnąć. Ja swojej udowodniłam, mam swoją firmę, mimo że już na starcie próbowała mi podciąć skrzydła i zniechęcić.
Przy kolejnej okazji powiedz coś w stylu: "Rozumiem czemu masz wątpliwości, sam miałem, bo bałem się, że odziedziczyłem Twoją nieporadność, na szczęście wdałem się w ojca". Foch stulecia gwarantowany, ale jak nie będzie się do Ciebie odzywała to i obrażać nie będzie miała okazji;)
Pomieszał Yafudy, pisał do tego, gdzie występował mnich.
Prawie się zgadza, ale zwykle nie chodzi o troskę, tylko o zazdrość :)
Ale dlaczego fejk?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Panna X | 89.64.16.* | 11 Lipca, 2020 09:34
Nie opowiadaj o swoich sukcesach (i porazkach) ludziom, ktorzy Cie nie wspieraja. Po co masz potem sluchac rzeczy, ktore moga podciac Ci skrzydla. Skoro taka relacja jest od zawsze, to pewnie Twoja mama juz sie nie zmieni, wiec nie warto. Skup sie na sobie i o takich rzeczach rozmawiaj z przyjaciolmi. Powodzenia;)