Najgorszą matką byłabyś wtedy gdybyś za te 5 zł kupiła se wino i wychlała gdzieś w krzakach
O, a tu jednak nie ma komentarzy... Też was ciekawi cenzura okienka "Zobacz komentarze do innych wpadek"? Aż mi przyszło do głowy, że się wszyscy zmówili, by pisać tylko "komentarz":D
Jak już to najlepszą, w trudnej sytuacji stajesz na rzęsach żeby uszczęśliwić dziecko.
Popieram, kazdemu moga przyjsc gorsze chwile, dni czy nawet lata ale wazne, ze robisz wszystko, by dziecko mialo jak najlepiej. Szanuje i pozdrawiam cieplo
Tylko pożyczyłaś. Przecież napisałaś że oddasz Jak dostaniesz wypłatę. Zgadzam się z przedmówcami każdemu mogą zdarzyć się ciężkie chwile o jednak starasz się sprawić dziecku radość bardzo pozytywnie świadczy to o tobie
Wiesz co? Aż mi łzy w oczach stanęły. Nie ukradłas i zaraz oddasz, a pomyśl jakby się dziecko czuło, jakby nie dostał pieniążka. Sama pamiętam jak w tygodniu udawalo mi się oszczędzić 10 zł do domowej skarbonki, a w weekend trzeba było na chleb wyciągnąć.
Inni "rodzice"wyjęliby wszystko ze skarbonki dziecka, ale nie przeznaczyliby nawet na jedzenie.
Czemu reklamujesz nickiem czyjas strone? Placa Ci za to w jakikolwiek sposob, masz jakikolwiek wymierny zysk? Z ciekawosci pytam
a z kim zostanie dziecko jak rodzic bedzie w tej, zalecanej przez ciebie, dodatkowej pracy? opiekunka bedzie zostawala za darmo, z dobrego serca? raczej nie. to skad wziac pieniadze na opieke? moze trzeba pojsc do dodatkowej dodatkowej pracy? tylko z kim zostawic dziecko kiedy sie w dodatkowej do dodatkowej pracy? juz wiem! opiekunce zaplaci sie z kasy ktora uzyskam dzieki dodatkowej dodatkowej dodatkowej pracy. to takie proste. zostaje tylko malutki problem w postaci skad wziac fundusze na zaplacenie za opieke podczas pracowania w dodatkowej(x3) pracy. na szczescie znamy uniwersalne rozwiazanie. nalezy pojsc do dodatkowej(x4) pracy i w ten sposob oplacic opiekunke. tylko z kim zostawic dziecko podczas przebywania w dodatkowej(x4) pracy? ... ad infinitum.
Dokładnie. Jeszcze wypadałoby czasem się tym dzieckiem zainteresować poza pracowaniem na nie...Poza tym są po prostu słabsze miesiące. Ja w tym jestem spłukana, bo wydałam prawie tysiąc na lekarzy i leki dla dzieci a wypłata przyszła tragiczna, bo za opiekę w szpitalu płaci później ZUS. I co, jestem przez to nieodpowiedzialna? Wszystko jest łatwe jak się ma do wykarmienia własny tyłek.
Serio nawet nie macie 5 złotych ? Japiernicze, ale żal....
Jak się zarabia i płaci rachunki, a nie dostaje od mamy kieszonkowe to tak czasem bywa. Zrozumiesz jak dorośniesz
ale przeciez, zgodnie z twoja sugestia, wykombinowala pieniadze. w czym problem? czy twoje rady posiadaja ceche zgodnosci z rzeczywistoscia? najpierw proponujesz zeby wpasc w nieskonczona spirale, a potem zeby zrobic to co autorka zrobila.
A może by tak się dokształcić, rozwinąć i zacząć zarabiać więcej?
O widzisz zmiana pracy też nowa jest taka łatwa jak się ma dzieci, bo to oznacza przynajmniej miesiąc bez wypłaty, umowy na krótki okres gdzie człowiek się boi wziąć opiekę (a np w tym roku wszystkie dzieci ciągle chore), z początku zwykle brak elastyczności. Poza tym niektórzy nie mają warunków żeby zarabiać więcej. To jedna sprawa. Druga- ceny rosną, zarobki nieszczególnie więc ciężko było zaplanować 5 lat temu ile dziecko będzie kosztować. Po 3-sytuacje losowe. Sugeruję użyć odrobinę wyobraźni przed następnymi, tak kategorycznymi, wypowiedziami :)
Różnie w życiu bywa, wiadomo, ale - serio, dorośli ludzie nie mieli luźnych 5 złotych, żeby położyć dziecku pod poduszkę??
Ile masz osób masz na utrzymaniu i ile kasy ciagniesz od rodziców że tak trudno ci to zrozumieć?
Dobra zmiana, lepsze jutro...
A co jeśli małżeństwo bardzo dobrze zarabiało kiedy zdecydowało się na dziecko? A potem matka zrezygnowała z pracy bo pojawiło się dziecko. W końcu z wypłaty męża spokojnie wyżyją a i coś odłożą coś. No i potem bum. Wypadek. Mąż nie dość że nie może pracować to jeszcze potrzebuje kosztownego leczenia rehabilitacji itp. Żona nie może do pracy iść bo ma dziecko i męża pod opieką. Oszczędności się kruszą, jest ich coraz mniej, mniej mniej. Wydatków jest coraz więcej a przychodów mniej... I co teraz? Kogo się pozbyć? Męża czy dziecka?
Może trochę mnie wyobraźnia poniosła. Ale to że dzisiaj jest Ci dobrze, nie znaczy że za miesiąc, dwa czy rok będzie tak samo czy lepiej.
Nawet matka nie musiała rezygnować z pracy. Mogli sobie dobrze zarabiać, ale chłop dwa miesiące temu stracił pracę (wbrew pozorom w wielu miejscowościach praca nie leży na ulicy, szczególnie dla osób powyżej 30 r.ż.). W dodatku mają kredyt na dom i na samochód, gdzie ratę na samochód wzięli dużą, bo wtedy było ich na to stać (bo kto by przewidział, że nagle firmę zamkną?). By ich dobić wypłata kobiety, która wcześniej wystarczała, w tym miesiącu była bardzo skromna (brak premii, bo jakiś frajer z zespołu zawalił, a w wielu miejscach jeśli projekt zawali to stosuje się odpowiedzialność zbiorową).
Do tego mają oszczędności, ale na koncie w banku i wolą nawet grosza z nich nie brać ponad to, co podstawowe. Ew. oszczędności na lokacie, a wypłata z lokaty to nie takie hop-siup jak wypadnięcie zęba.
Ja bym pożyczyła od rodziców (gdybym miała dziecko i taką sytuację), a ci by mi pewnie nawet dali, a nie pożyczyli 5 zł. ALE ja do rodziców mam blisko i mam z nimi dobry kontakt (już). Nie każdy ma taką sytuację jak ja...
Wcześniej też chciałam napisać komentarz w podobnym stylu, co Natura, ale potem pomyślałam właśnie o tym o czym piszę wyżej.
Natura dzieci przypilnuje, wychowa, nauczy i pouczy. Nasza A&O, kryształowa kula i diament bez skazy.
Jak dorośniesz zrozumiesz,że życie jest zmienne.
A ja się martwię jak na koniec miesiąca zostaje mi na koncie mniej niż 1000 zł...
Pożyczenie bez wiedzy właściciela, nazywa się kradzieżą.
Myślisz że jak jeden z rodziców wyjedzie do pracy za granicę to dziecko mniej ucierpi niż wtedy gdy rodzice pożycza od niego 5 zł nawet bez pytania?
Czasem mam wrażenie że żyjesz w całkiem innej rzeczywistości.
Bądź dalej odpowiedzialna i nie przekazuj swoich genów potomstwu słonko.
He ? XD to w takim wypadku chyba ktoś nie dojrzał do samodzielnego życia i lepiej niech wróci do mamusi.
A tutaj jeszcze biedne dziecko jest... masakra
Dopierdalasz się do tych 5 złotych niemożliwe. Jest bilans 0, bo te 5 złotych wróci do skarbonki spod poduszki. Po wypłacie, jeśli autorka dotrzyma słowa, dziecko będzie miało bilans dodatni. Wyobraź sobie, że ktoś ci wziął telefon, spakował w torebkę upominkową i podarował Ci z powrotem. Nawet mając świadomość, że to "kradzione"raczej nie wybierzesz się z tym na policję, bo skradziono. A sytuacje losowe potrafią nadszarpnąć budżet że tych 5 zł nie ma, albo są w jakiś sposób zamrożone bo np musimy jutro zrobić zakupy i mamy na to 50zl, ale dziecku ząb wypadł teraz, więc się ściemni że to wróżka, żeby tylko się uśmiechnęło.
A mi po prostu rodzice powiedzieli, że wróżka zębuszka to "amerykański kretyński wymysł"i problem z głowy.
O tym jest yafud, ze mafka musiala ukrasc dziecku 5zl ze skarbonki, bo chciala mu zrobic prezent z jego wlasnych pieniedzy, bo sama glupich 5zl nie miala. 5zl! To pol h pracy! To pol kawy na miescie. To absurd i paskudny brak odpowiedzialnosci, kiedy ludzie decyduja sie na dziecko i nie stac ich na to dziecko. Ktos pisal tutaj, ze wydatek rzedu 1tys zl sprawil, ze jest splukany. Posiadanie dziecka i nie posiadanie oszczednosci to skrajna nieodpowiedzialnosc. Jak myslisz, skad u dzieci depresja? Ktore dzieci maja lepiej na rynku pracy, na starcie w doroslym zyciu? Te ktorym rodzice placili za lekcje angielskiego, te ktore mialy warunki do nauki w domu, czy te ktorych rodzicow nie bylo stac na nic? bo ciagle tych rodzicow zycie zaskakiwalo-zepsuta pralka, samochod, wypadek, zlamana noga, rehibilitacja, drogie leki, ukruszony zab itd... mozna wymieniac dlugo. Jesli kogos nie stac, niech nie decyduje sie na dziecko, bo inaczej jest zwycxajnie paskudnym egoista! Ma zachcianke, ktora na poczatku jest przyjemna, ale potem zaczyna kosztowac coraz wiecej i potem zdziwienie, ale jak to? Dziecko tyle kosztuje? Nakarmie je miloscia.
Nie rozumiem, jak w tym kraju można być tak spłukaną, żeby nie mieć 5 zł. Nie mówiąc już o tym, że żyjąc z inną osobą to jeszcze bardziej niemożliwe. Przecież robota jest na każdym kroku, każdy szuka pracowników.
Podpisuję się obiema rękami i nogami. Decydowanie się na dziecko w biedzie, to szczyt chamstwa i braku odpowiedzialności. Domyślam się, że skoro nie mają 5 zł, to on robi za 2500 zł, a ona w domu przebywa, do roboty się iść nie chce.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
fejk | 185.157.15.* | 03 Lutego, 2020 20:18
O, a tu jednak nie ma komentarzy... Też was ciekawi cenzura okienka "Zobacz komentarze do innych wpadek"? Aż mi przyszło do głowy, że się wszyscy zmówili, by pisać tylko "komentarz":D
Jaczuro [YAFUD.pl] | 03 Lutego, 2020 22:32
Czemu reklamujesz nickiem czyjas strone? Placa Ci za to w jakikolwiek sposob, masz jakikolwiek wymierny zysk? Z ciekawosci pytam
mimowszystko [YAFUD.pl] | 04 Lutego, 2020 12:29
A co jeśli małżeństwo bardzo dobrze zarabiało kiedy zdecydowało się na dziecko? A potem matka zrezygnowała z pracy bo pojawiło się dziecko. W końcu z wypłaty męża spokojnie wyżyją a i coś odłożą coś. No i potem bum. Wypadek. Mąż nie dość że nie może pracować to jeszcze potrzebuje kosztownego leczenia rehabilitacji itp. Żona nie może do pracy iść bo ma dziecko i męża pod opieką. Oszczędności się kruszą, jest ich coraz mniej, mniej mniej. Wydatków jest coraz więcej a przychodów mniej... I co teraz? Kogo się pozbyć? Męża czy dziecka?
Może trochę mnie wyobraźnia poniosła. Ale to że dzisiaj jest Ci dobrze, nie znaczy że za miesiąc, dwa czy rok będzie tak samo czy lepiej.