No i super, przynajmniej bedzie mleko. A kury to sam chce miec jak sie juz pobuduje;)
Tylko pamiętaj, że jak będziesz mieć jakiekolwiek zwierzę, to nie możesz wejść na czyjąś łąkę, pole, las, bo to czyjaś własność, tak jak działka z domem, tylko tu akurat nikt nie mieszka, ale to nadal czyjeś i bez pozwolenia nie wolno wchodzić.
Co z tego, że nie ogrodzone, albo nie ma tabliczki "teren prywatny"czy coś takiego, ludzie na furtkach, domach, ogrodzeniach, bramach, czymkolwiek, nie mają tabliczek i nikt nie wchodzi na czyjąś posesję. No chyba, że jest się q®wą.
Niektórzy o tym nie wiedzą, dlatego to piszę.
A posiadanie krowy to nie yafud, przecież rolnikom ponoć jest dobrze, mają dopłaty itd..
Tylko czemu rolników jest coraz mniej skoro jest tak dobrze?
Popieram. Swojskie mleko i jajka to super sprawa
Dużo ciężkiej pracy.
Dokładnie, ale "rolnicy mają dopłaty to mają dobrze"- ciągle to słyszę, zwłaszcza w komunikacji publicznej. Stare dewotki lubią o tym gadać jak to dobrze, albo i nie starzy ludzie.
No ale fakt jest taki, że dużo osób twierdzi, że jest dobrze i jest dużo kasy.
"To dlaczego nie zostaniesz rolnikiem skoro tak dobrze?"
Rolników jest coraz mniej bo się specjalizują i powstają coraz większe gospodarstwa. Wtedy rzeczywiście jest więcej kasy, bo na mniej głów się dzieli. Poza tym mają oszczędności z efektu skali.
Mleko bedzie, jak krowa bedzie miala male, a ktore jej po urodzeniu zostana odebrane. Krowa nie daje cale zycie mleka ot tak.
Tych malych ot tak na drugi dzien tez nikt nie zabiera. Mlodym cielakom też potrzebne jest mleko. Dopiero jak zaczna jesc trawe i się same powoli odstawiaja to przejmuje sie krowę na mleko
Ciekawe, czy mozna kupic juz mlekodajna krowe czy trzeba chować najpierw od cielaka, rowniez byka i samemu pilnowac inseminacji?
na rynku dostępne są krowy mini do 100cm w kłębie czyli jakby bardzo duży pies więc może to być jakieś wyjście z tej sytuacji
Jak cielaki nie potrzebuja mleka matki, to krowa powoli przestaje to mleko produkowac. Jak z kobieta. Takze bez ingerencji z zewnatrz, nie ma zadnego mleka dla czlowieka. Zeby czlowiek mial mleko od krowy, musi wczesniej zabrac cielaki od matki i dodatkowo przedluza sie sztucznie laktacje krowie. Sztucznie czyli chemia. Takze samo zdrowie i faszerowanie zwierzecia niepotrzebnie lekami.
Teraz zaplodnienie robi sie sztucznie u krowy. Po prostu wprowadza sie mechanicznie sperme, pobrana wczesniej.
Nikt sztucznie nie przedłuża laktacji , wystarczy że cały czas się krowę regularnie doi i dobrze karmi a ta nie traci mleka, wręcz przeciwnie, wysokomleczne odmiany muszą być sztucznie zasuszane bo gdyby przestać nagle doić lub zrobić to niedokładnie dostaną zapalenia wymienia. W dużych gospodarstwach cielaki zwykle zabiera się zaraz po urodzeniu, po pierwsze czesto nie są w stanie wypić całego mleka co może powodować zapalenia i obniżenie laktacji, po drugie rolnik ma kontrolę nad dietą cielaków, przekarmienie też nie jest zdrowe.
Czy ty kiedykolwiek miałaś styczność z krówką od "małego"rolnika? :D
Muszę powiedzieć mojej ciotce, że coś robi źle, bo nie odebrała od razu cielaków krowie i nigdy nie słyszała o żadnej "chemii"by ją podawać krasuli, a ta i tak miała ciągle laktację! Na bank robi coś źle, to przecież nie może być zasługa regularnego dojenia!
Ciekawe jak ludzie robili to kiedyś, gdy żadnej "chemii"nie było? Jak robili sery, pili krowie mleko etc? Ciągle krów też zapładniać nie mogli bo by zeszła, a bezsensowne ubijanie krowy oraz masowa produkcja cielaków, szczególnie w średniowieczu, nie były dobrymi pomysłami...
Weź nie piernicz farmazonów, szczególnie jak się na czymś nie znasz. Gdybyś się znała to byś podała czym dokładnie "faszeruje"się krowy, a nie "chemią".
I gdybyś kobiecie ciągle mleko odsysała to też by miała ciągle laktacje (w końcu są matki dokarmiające cycem nawet kilkulatków).
Btw, sama jesteś chemia. Wszystko jest chemią, co istnieje na świecie.
Krowie nie podaje się żadnej chemii , antybiotyków itd do paszy bo zniszczyłoby się w ten sposób florę bakteryjną żwacza i były by problemy ze zdrowiem takiej sztuki i to duże a tym samym drastyczny spadek produkcji mleka. Po drugie wysokomleczne krowy rasy holsztyńsko fryzyjskiej dają około 40 litrów mleka dziennie , żadne ciele tyle nie wypije a gdyby nawet jakimś cudem mu się to udało to dostanie biegunki ,gwałtowne pogorszenie ogólnego stanu do zgonu włącznie. Z kolei krowa która nie jest do końca wydojona w ciągu kilku do kilkunastu godzin dostanie silnego zapalenia wymienia , gorączkę do 42 stopni i zaleganie. A po trzecie to zapytaj mamy na jakim mleku Cię wychowała czy może przez kilka lat cyca doiłaś.
Do tych co radzą kobiecie by wzieła krowę bo dzieci chcą i będzie mleko.
Może niekoniecznie kobieta chce się tą krową zajmować? Ogród mieć w krowich plackach i emm... "wiejskie zapaszki"w obejściu? Ja bym nie chciała tylko po to żeby mieć mleko i bo dzieci chcą. Mleka piję tyle co kot napłakał, tylko do kawy, a zachcianek dzieci nie trzeba spełniać. Może dzieci też niekoniecznie zdają sobie sprawę z tego z czym się wiąże posiadanie krowy i potem nie będą przy niej pomagać. Poza tym mleko wcale dobre nie jest dla ludzi którzy już wyszli z okresu "cyca".
Proponuję odwiedzić z dzieciakami jakieś gospodarstwo rolne w którym jest krowa pokazać ile przy tym jest w pracy i powiedzieć chcecie krowę będziecie musieli sami się w nią zajmować
Wiesz, dla dzieci to abstrakcja, będzie im się wydawało, że podołają, bo krówka taka fajna, pozajmują się dzień, dwa (być może nawet perfekcyjnie), a potem się znudzą. Ale spędzić jakiś urlop w gospodarstwie rolnym nie jest głupim pomysłem - zatrudnić dzieciaki do pomocy dorosłym, niech zobaczą, jak to jest. Całkiem możliwe, że przed końcem urlopu zaliczą jakąś "wpadkę"(w sensie, że np. rano nie wstaną do krów, bo chcą się wyspać) i rodzice będą mieć czyściutkie sumienie :D
Tylko najpierw trzeba by znaleźć taki agrobiznes, gdzie zgodzą się na "pomoc"małych dzieci.
mój znajomy na usilne błagania dzieci o pieska najpierw kupił im smycz z którą miały przez miesiąc wychodzić na "spacer"a po miesiącu miał być do smyczy kupiony piesek lecz szczęśliwie po tygodniu zapał dzieciom minął i z pieska zrezygnowały więc zapewne i tu można by było zastosować jakieś rozwiązanie tego problemu
Z perspektywy kogoś kto ma rodzinę rolnicza mogę ci powiedzieć czemu. Żeby kupić jakąś maszynę to musisz wyskoczyć z conajmniej 200-300 tys zł. Zgadnij ilu rolników mających 10-20 hektarów na taki wydatek stać. Pobudowanie obory obecnie to jakieś 300-500 tys zł. Z wszystkim co musisz obok mieć czyli np schladzalnik do mleka, hale udojową odpowiednio przygotowaną, cały system udoju mleka. Takie gospodarstwo nawet na 10 krówek to spory wydatek, więc rolnicy albo się kredytują pod korek żeby być konkurencyjnymi, albo porzucają wszystko i oddają ziemię w dzierżawę lub sprzedają. Ahh hektar ziemi to jakieś 30-40 tys za 5-ta klasę. Dobre ziemię to nawet 50-60 tys zł. I nie wszędzie one występują, no w województwie łódzkim są słabsze ziemie. Na słabszej ziemi będziesz mieć mniej plonów, dopłaty unijne też wcale nie są takie wysokie jakby się komuś wydawało. Często modernizacja gospodarstwa to tak naprawdę wybór z rzeczy najpotrzebniejszych. Niektórzy budują swoje gospodarstwa przez całe życie. Chciało by się rzec, ale pieniądze z tego jakie.. no właśnie takie że litr mleka najwyższej klasy w skupie to 90gr. Jedna krowa jeśli da 20l dziennie to krowa wysokomleczna. Statystycznie raczej to gdzieś pomiędzy 10-15l na dzień. Jeśli chcesz naprawdę zarabiać na rolnictwie to musisz mieć duże gospodarstwo, wtedy masz zarobki.
Te krowy nie dają mleka z tego co wiem. Natomiast często te rasy umierają przy porodzie.
Że co? O bosh dawno nie czytałam większych bzdur. Stoisz mleko więc przedłużasz laktację. Nie ma tu żadnej chemii.
Omg gdzieś ty takie rzeczy przeczytała/zobaczyła/uslyszala? Można po prostu przez zapłodnienie naturalne, albo mniej naturalne, czyli ingerencja człowieka, ale nie ma w tym nic mechanicznego.
Zawsze może im się spodobać. Przecież są całe rzesze koniarzy i koniar, które mają hebzia na punkcie zasuwania przy koniach.
A ja proponuje koze zamiast krowy.
Miałem kozy i mniej z nimi problemu. Mniej je, wszystko zje bo krowa już musi odpowiednie jedzenie mieć, mniejsze niebezpieczeństwo bo jak kopnie to nie zabije, a jak kupisz małą to się przywiąże i małe dziecko na sankach nawet może pociągać. Inteligene zwierzęta i zdrowsze podobno mleko (i moim zdaniem smaczniejsze)
A jak chcą mieć krowę to zabierz je do rolnika i niech pokaże jaka to ciężka robota... wywalanie gnoju itp.
(...)Do inseminacji używa się specjalnego przyrządu, tak zwanego pistoletu, który jest metalową rurą. Następnie umieszcza się w niej plastikową rurkę, w której znajduje się nasienie i całość wprowadza się do pochwy krowy i wstrzykuje zawartość (...)
/ Wikipedia/
Proste pytanie:
Dlaczego dzieci chcą mieć krowę?
Bo watpie, czy dla mleka.
Kilka lat temu był film o dziewczynce-milosniczce koni i wyscigow, której rodzice konia nie kupili, bo za drogi. To wygrała wyścig jadąc na krowie.
Niech dzieci wyjasnią, czym się kierowały w wyborze pupila.
De Tomaso juz mnie ubiegl i odpowiedzial Ci. Jesli zachodzi ingerencja czlowieka, przy zaplodnieniu krowy, to jest to zaplodnienie w sposob mechaniczny. Poczytaj, bo nie masz o tym zielonego pojecia.
Popatrz jesteś nawet specjalistką od spermy wołowej i dojenia krów! Może idź do 1 z 10? Masz wszechstronną dogłębną wiedzę! Udowodnisz nam mądrość kobiet.
Jest coś takiego jak sztuczne zapłodnienie można o tym nawet poczytać w necie.U mojego wujka tak robią.
Przynajmniej będzie mleko. A Ty wiesz, skąd się bierze mleko? Bo chyba nie wiesz. Krowa nie daje mleka sama z siebie.
Ale ty jesteś naiwna.
Wół – wykastrowany samiec bydła domowego z rodziny wołowatych, rzędu parzystokopytnych, przeznaczony do opasania lub do prac polowych w zaprzęgu. Woły zazwyczaj są silne, mało agresywne i powolne (...) Wikipedia
Czyli nie mają jaj (to metafora. Chodzi o testosteron).
Krowy to przyjaciółki:) kupcie cielaczka (jałoszkę) i duuużo ja głaszcze po pysku. One to uwielbiają. I mają najpiękniejsze oczy ze wszystkich stworzeń:) Tak, wychowałam się na wsi, w gospodarstwie z krowami mlecznymi, każda krowa miała swoje imię i ulubione miejsce do drapania za uchem. Najsłodsze są krówki rasy Jersey, te brązowe. Cielaczka wyglądają jak sarenki:)
Koleżanko , przy wydajności 10-15 l na dzień to nic dziwnego ,że opłacalność słaba. Średniej klasy HF przy odpowiednim żywieniu da dziennie spokojnie te 30 l
Weźcie pieska i tak jak macie takie warunki :) nie dla dzieci, dla was i dla takiego zwierzaka, super sprawa!
cholera komentarze na pièc stron. bez sensu. biezcie alpake i tyle. dieci siè zakochajà.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
rolniczka | 89.64.41.* | 13 Stycznia, 2020 18:28
Dużo ciężkiej pracy.