Współczuję, Twoja mama na pewnie jakieś psychiczne problemy.
πzda a nie "matka".
Jeśli jej przeszkadza to, że jesteś kobietą, to mogła nie dawać πzdy Twojemu ojcu lub innemu kolesiowi (zależy po kim tak naprawdę masz geny).
twoje rozwiazanie ma bardzo mala skutecznosc. istnieje przeciez 50% szansy na to ze urodzi sie chlopiec, a nie rywalka. zeby uniknac bycie podminowana przez wlasna corke nalezy dokonywac skrobanki za kazdym razem jak okaze sie ze w brzuchu rozwija sie dziewczynka. w ten sposob mozna czerpac przyjemnosc z pozycia intymnego, posiadac rodzine, byc mama i nie trzeba zyc w paranoi ze mala rywalka przekieruje meska uwage na siebie.
Ogólnie jakaś chora sytuacja.
Z drugiej strony okres nie jest dla mnie synonimem kobiecości. Niektóre dziewczynki zaczynają go miec w wieku 9 lat. Ciezko mi je postrzegac jako kobiety. Dla mnie to nadal dziecko.
Moją siostrę mama spoliczkowała, gdy ta dostała pierwszej miesiączki, uzasadniając to tym, że zapewnia jej na resztę życia piękną, rumianą cerę. Sprawdziło się, choć siostra jest już panią w dojrzałym wieku, ma zawsze piękną cerę z prawdziwym rumieńcem i na tle swoich rówieśniczek wygląda świeżo i młodo. Nigdy też nie miała trądziku i innych krostek.
Może to przypadek, ale ja wiem...
Serio masz wątpliwości?
No jakoś mnie rodzice bili po ryju do 15 roku zycia, okres dostałam w wieku 13 lat i nie mam pięknej ceny lol
To, że coś zdarzyło się po czymś, nie znaczy jeszcze że występuje związek przyczyna-skutek. Jeśli we wtorek przewrócę się na schodach, a w środę znajdę 10zl na ulicy,to nie znaczy że upadanie powoduje znajdywanie pieniędzy. To samo z uderzaniem w twarz, a rumianą cerą 20 lat później. Zero związku. Przez te lata zdarzyło się milion rzeczy, siostra zjadła spagetti, wzięła prysznic, miała grypę, obejrzała film komediowy, przemalowała ściany w domu. Czy uważasz że któraś z tych rzeczy też miała wpływ na kolor jej skóry? Serio jesteś tak naiwną osobą, że wierzysz w coś takiego? Ludzie, myślcie logicznie zamiast powtarzać takie bzdury. Potem ludzie kwestionują zasadność szczepień, bo u dziecka zdiagnozowano autyzm 5 lat po szczepieniu. No kurczę, gdyby nie szczepienie to też by zdiagnozowano autyzm! Bo nie ma żadnego związku. Równie prawdopodobne jest, że przez te 5 lat autyzm spowodowało bawienie się klockami, zjedzenie marchewki czy noszenie niebieskich skarpetek. To że coś wydarzyło się NAJPIERW nie znaczy że automatycznie spowodowało wszystko co nastąpiło potem
Jej trudno zrozumieć Twoja dorosłość. Miała świadomość ze ma coraz więcej zmarszczek, starzeje się w przeciwieństwie do swojego dziecka i to przelało czarę. Moim zdaniem On chciała Cię ukarać za przrmijanie czasu
cóż..zależy ile masz odwagi..masz 2 wyjscia albo spytac sie o co jej biega...albo mówić jej po imieniu i mówić, ze bedzie cie traktowac normalnie to ty ją tez i tyle a jak nie to błękitna linia ..może otrzeźwieje jak zrozumie , e jednak jesteś córką jak policja i opieka społęczna się zjawi..jak nie..cóż lepiej dla ciebie..srać taką opiekunkę bo matka to nie jest
Dla tych, co nie wiedzą: uderzanie w twarz kobiety, która dostała pierwszy raz okres jest zwyczajem w niektórych Polskich miejscowościach, tak jak dzwonienie do wszystkich doroslych czlonkiń rodziny (ciotek, babek itp.) i chwaleniem się, że córka dostała pierwszy okres w innych.
Tak jak pierwsze jest szkodliwe, tak drugie po prostu głupie.
Ale oba mają jakiś sens: podczas wizyt ginekologicznych czesto zadawane są pytania o date pierwszej miesiączki (przy obserwacji hormonów, staraniach o ciażę itp), a również na podstawie występowania genetycznych podobieństw w rodzinie da się jakoś przewidziec pierwszą miesiaczkę kuzynki :-P. Podobno z menopauzą też tak jest.
Kiedyś nie było kalendarzyków, więc kobiety sobie radziły tak. Nie mówię, ze to popieram, widzę tylko ciag przyczynowo-skutkowy
O kurde... jaki kosmos. Zlać po gębie i obdzwonić cały świat z intymma wiadomością córki...padlam
nie widze powiazania... co ma pytanie o date pierwszej miesiaczki do bicia po twarzy? gdzie tu ten ciag przyczynowo-skutkowy?
Plaskacz jest taki niespodziewany, że potem zapamiętasz nie tylko rok pierwszej miesiączki, ale też i miesiąc, a może nawet dzień. Przynajmniej kawałkami, do poskładania w całość (w sensie, że "to na pewno była środa, ciepły dzień, ale nie było jeszcze wakacji, jednak w szkole luzy już były, miałam x lat... Wychodzi koniec czerwca 20xx roku, już po wystawieniu ocen, które więc środy pasują?"i zaglądamy do kalendarza).
Ale kobiety chyba nie muszą znać dokładnej daty, tylko w jakim wieku miały ten pierwszy okres. Dokładną datę to muszą pamiętać ostatniej miesiączki. Tzn. nie muszą, ale lekarze od podwozia o to pytają.
wydaje mi sie ze to ze nagle leci z ciebie krew jest wystarczajaco traumatyczne do zapamietania dokladnej daty. ale jak rozumiem bicie ma za zadanie spotegowac latwosc zapamietywania. ale to jakies polsrodki. powinno sie lamac serdeczny palec u obu rak (i tak nie ma z niego wiekszego pozytku) oraz scinac na lyso oraz wypic wlasna krew menstruacyjna. wtedy na pewno zapamieta.
Powiązanie jest głupie, ale tak bywało, że wierzono, że jak dostaniesz po ryju to zapamiętasz ten dzień. Kiedyś po wsiach jak był ślub to lali dzieciaki we wsi, żeby zapamietali i byli świadkami tego wydarzenia. Żeby mając 50 lat móc powiedzieć, że TAK CI DWOJE SĄ MAŁŻEŃSTWEM,bo w dzień ich ślubu dostałem od ojca wpie***l życia
Zależy w jakim wieku dostaje się miesiączkę. Moja siostra pamięta dokładną datę, bo dostała okres będąc w trzeciej lub czwartej klasie podstawówki, jeszcze przed pierwszym WDwŻ'em. I faktycznie to zapamiętała.
Ja nawet nie pamiętam ile miałam w tedy lat... pamiętam tylko, że bardzo późno, chyba w ostatnim roku gdy powinno się dostać. Chyba. Krew na bieliźnie nie była dla mnie traumą i jedyne kiedy będzie to gdy zachce mi się dzieci. Okres to coś normalnego.
Nie rozumiem, jak walenie po twarzy ma pomóc w zapamiętaniu daty pierwszej miesiączki. Samo uderzenie zapadnie w pamięć, ale nie data. Już prędzej poboczne okoliczności mogą pomóc w zapamiętaniu, jak np. czy to były święta, albo wakacje, może wyjazd szkolny lub wagary. Coś trudno mi uwierzyć, że na pytanie kobiety, kiedy miała pierwsze krwawienie, poda dokładną datę, tylko dlatego, że matka ją uderzyła. No chyba że tuż przed lub tuż po ciosie matka pokazała kartkę z kalendarza
Przyznam, że mnie bardziej "przekonuje"zabobon. Ale raczej jako coś jak kopniak na szczęście- jako symbol, a nie tak by bolało...
W odpowiedzi do 8. jajco - może po prostu ty byłaś policzkowana i bita wielokrotnie, a siostra dostała raz w życiu, co było na pewno potężnym wstrząsem i szokiem. Może ten wstrząs i wiara w to, co powiedziała matka (piękna cera na resztę życia), bo siostra uwierzyła mamie w 100%, spowodowało coś w stylu samospełniającej się przepowiedni
Bierzmowanie to symboliczny "policzek w twarz"od ksiedza.
Ja nie pamiętam nawet w jakim wieku byłam, kiedy spotkała mnie ta wieloletnia niedogodność. Pamiętam doskonale, że byłam w domu, pamiętam w którym pokoju, na którym fotelu, pamiętam porę dnia, itd., pełno szczegółów, ale za nic na świecie nie mam pojęcia w jakim, choćby przybliżonym wieku byłam.Edytowany: 2020:01:09 21:30:30
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
natalkaja [YAFUD.pl] | 02 Stycznia, 2020 13:59
Współczuję, Twoja mama na pewnie jakieś psychiczne problemy.