To nie brak zrozumienia tylko czysta zazdrość. Kota oddaj dobre ręce a rodzinom przestań się przejmować. Pragnąć Ci na każdym kroku dać do zrozumienia że oni lepsi. Tylko w czym?
Albo nie zrozumie, bo wiele osób nie potrafi zrozumieć jak można żyć inaczej, niż oni
35-rodziny? Czyli że co?
Ja bym po prostu oddał z powrotem rodzinie albo do schroniska i to w trybie natychmiastowym. Drugi raz takiego prezentu nie zrobią. Czemu autorka miałaby zawracać sobie głowę nieudanym prezentem?
A ja mam pytanie z innej beczki. Gdzie pracujesz ? Rozumiem,że zdalnie. Albo w jakimś biurze podróży, które wymaga wyjazdów służbowych. Pytam bo też tak chce. Pracując stacjonarnie mogę jedynie pozwolić sobie na wykorzystanie urlopu. Też jakoś na te wyjazdy muszę zarobic. Pozdrawiam
Poproszę definicje, która wyraźnie określa granicę pomiędzy "panną"i "starą panną":) Bo 40 lat temu tym mianem nazywano każdą niezamężną kobietę po 25 r.ż. A gdybyśmy cofnęli się jeszcze o 50 lat, to okazałoby się, że "starą panną"nazywano niezamężną 20-sto latkę.
Zgodnie z przyjętą w medycynie i psychologii teorią starość zaczyna się w okolicach 60-ego r.ż. 35 lat to ciągle zwykła średnia dorosłość, więc to miana "starej"autorce jeszcze duuużo brakuje.
Dodatkową kwestią jest też to, że określenie "stara panna"jest określeniem pejoratywnym, więc z grzeczności nie należy nikogo w ten sposób nazywać. Dokładnie tak samo, jak osób upośledzonych umysłowo nie nazywa się debilami, pomimo tego, że 100 lat temu było to określenie funkcjonujące powszechnie i używane przez lekarzy.
Zwierzę to nie prezent.
To ten czas kiedy kobieta powinna się zastanowić czy urodzenie dziecka może wpłynąć na jej lub dziecka zdrowie. No i zastanowić się czy będzie miała tyle siły żeby wychować dziecko do osiągnięcia tej przysłowiowej samodzielności. Btw mężczyzn też to dotyczy, jako że mężczyźni starzeją się szybciej niż kobiety dużo szybciej są starymi kawalerami. Tak mi to babcia tłumaczyła.
Ale kota nie można zostawić samego na kilka dni. Skoro spędza w podróżny 300 dni w roku to na pewno wyjezdza na kilka dni jak nie tygodni. I co wtedy z kotem? Będzie musiała dodatkowo kogoś obciążyć opieką nad nim, bo sam nie może być tak długo. Jakby nagle zachorował i trzeba było isc do weta? Pomyśl.
Z całym szacunkiem do babci, ale nie ma racji. Babciowe spojrzenie na tzw "stare panny"lub "starych kawalerów"nie sądzisz, że może być przestarzałe?
co niektórzy witają nowy rok w szampańskich nastrojach, wypisując głupoty na yafudzie
A pomyślałaś, że nie każdy musi chcieć mieć rodzinę? Niektórym jest dobrze żyjąc solo i nie rozumiem dlaczego inni ich piętnują. A twoja babka raczej nie zna innej wizji życia niż z mężem i gromadką dzieci, więc nie traktuj jej jako wyroczni.
Ale ty zdajesz sobie sprawę, że nie każda kobieta marzy o urodzeniu dziecka, tak?
To tylko twojej babci zdanie. Kobiety nie muszą mieć dzieci jesli nie chcą. Nie znosze tego narzucania innym co mają robić ze swoim życiem. Masz mieć dziecko, masz mieć prawo jazdy, masz mieć studia, masz zrezygnować z hobby na rzecz wypalającej psychicznie pracy na etacie, masz to, masz tamto. Nie! Każdy powinien żyć po swojemu i nikomu nic do tego. Pod warunkiem że innych nie krzywdzi swoim postępowaniem. Jesli ktoś czuje się pokrzywdzony bo jakaś Kowalska nie ma dzieci, to jest coś nie tak tylko i wyłącznie z tą osobą a nie z Kowalską.
Kiedyś znajoma z pracy która jest bezpłodna powiedziała do mnie "niektórzy tak jak ja nie mogą mieć dzieci, a ty nie chcesz? Jak możesz nie chcieć?!!! Musisz chcieć i mieć bo inni nie mogą!!!"no to się jej pytam "mam urodzić i ci oddać bo ty nie możesz mieć czy o co ci chodzi?"I wtedy ją zatkało z powodu nielogiczności własnego argumentu. Krótko i na temat. Nie chce nie muszę.
to wtedy kiedy kobieta traci narzucajacych sie adoratorow i musi sama zaczac polowania w meskim stylu. 35-latka nie ma takiego powodzenia co jej 23-letnia kolezanka.
natomiast z tego ze tobie wydaje sie ze bycie samotnym jest czyms zlym, nie wynika jeszcze ze "stara panna" to okreslenie pejoratywne. to po prostu okreslenie osoby ktora nie potrafila badz nie chciala znalezc partnera zyciowego w czasie kiedy bylo to dla niej najprostsze (czyli w czasach najwiekszej atrakcyjnosci). tym rozni sie od "panny", "staruchy" lub "malej dziewczynki".
CHĘTNIE PRZYGARNĘ TEGO KOTA. A Ty żyj swoim życiem, oni są toksyczni i nie zrozumieją
Co więc ma zrobić obdarowana zwierzęciem osoba ? zamknąć się z nim w domu, bo ktoś w ten sposób zachciał jej dokopać?
nieprawda. Określenie „stara panna” jest w społeczeństwie określeniem pejoratywnym, a nie jest jedynie takim określeniem wg Rattonowej
Ale określenie "stara panna"lub "stary kawaler"dotyczy tylko stanu cywilnego. Kobiety, która w wieku 40 lat nie ma dzieci, ale ma męża nie nazywamy "starą panną", więc nie bardzo rozumiem to kryterium.
Tym bardziej, że tak jak wspominałam, wiek po skończeniu którego zaczyna się łapać do tej kategorii ewoluuje wraz ze zmianami w społeczeństwie. Podczas gdy bezpieczny wiek na ciążę i poród jest uwarunkowany wyłącznie biologicznie i jest stały, niezależny od kultury i społeczeństwa.
Babcia też nie miała za dużo racji - mężczyzna może płodzić dzieci znacznie dłużej niż kobieta. Dodatkowo jest mniejsze prawdopodobieństwo spłodzenia dziecka chorego przez starego mężczyznę niż przez starą kobietę - ze względu na to, że ciąża przebiega w organizmie kobiety, a więc to on jest odpowiedzialny za odżywienie, dotlenienie i ogólne zabezpieczenie płodu. Im ten organizm jest starszy, tym większa szansa na to, że coś pójdzie nie tak. Dlatego wyłącznie kobiety ostrzega się przed zachodzeniem w ciążę w okolicach 40. r.ż.
Zresztą wystarczy spojrzeć trochę w przeszłość - 30-sto Levi kawaler, to po prostu był kawaler, a nawet był bardziej pożądany że względu na zwykle lepsze warunki finansowe. 39-sto letnia panna, była "zleżałym towarem"już od bardzo dawna i praktycznie nie było szans na jej zamążpójście.
Wiele kobiet nigdy takich narzucających się adoratorów nie miało. No niestety, ale nie każda kobieta ma twarz i figurę modelki - czy jeśli 20-sto letnia kobieta jest zwyczajnie mało atrakcyjna i nie ma adoratorów na pęczki, to już podpada pod to kryterium? A jeśli ładna 35-cio latka nadal ma wielu zainteresowanych nią mężczyzn wokół siebie, to jeszcze jest zwykłą niezamężną kobietą, czy już jakimś innym rodzajem "starej panny"? Jeśli chodzi o samo określenie, o którym mowa, to odsyłam do słownika:
stara panna
Definicja
pejorat. kobieta, która przekroczyła już wiek, w jakim zwykle zawiera się małżeństwo, i nadal nie jest zamężna
(Źródło: Wielki Słownik Języka Polskiego)
Miło by było, gdybyś zaprzestał też nadinterpretowania moich wypowiedzi. W żadnym zdaniu mojego komentarza nie zawarłam swojej opinii odnośnie małżeństwa i wieku, w którym powinno być zawierane, więc twierdzenie, że uważam samotność za coś złego, jest zwyczajną i na dodatek prostacką próba manipulacji.
Mam 32 lata a powodzenie takie samo jak 10 lat temu, a może nawet i większe. I nigdy nie czuje się gorsza wychodząc z młodszymi koleżankami. Nie uogolniaj.
pierwsze slysze. jakie okreslenie w takim razie jest poprawne na kobiete samotna i znajdujaca sie juz poza swoim optimum atrakcyjnosci?
czy to w takim razie nie znakomicie i wspaniale ze brzydule i lachony laduja dokladnie w tej samej kategorii po osiagnieciu okreslonego wieku? przeciez dla brzyduli to musi byc wrecz org*zmiczne, wiedziec ze pewnego dnia spoleczenstwo nie bedzie widziec roznicy miedzy nia, a tym lachociagiem spod dwojki co wszyscy chlopcy sie do niej slinia.
Mój tata skończył 66 lat i mam 1,5 rocznego braciszka a macocha w ciąży;)
Wiek nie determinuje atrakcyjności. A każda potwora znajdzie amatora
jedyny logiczny wniosek jaki z tego plynie, to ze nie jestes jeszcze stara panna wedle definicji. choc oczywiscie jesli taka sie czujesz, to ja nie zamierzam stawac na drodze twojemu prawu do samookreslenia.
Popieram Twój komentarz, ale mam małą uwagę odnośnie zapisu liczebników.
35-letnia, 20-letnia itd. Nie ma czegoś takiego jak 35-cio letnia albo 20-sto letnia. To nawet dziwnie wygląda.
Do niektórych nigdy nie dotrze, że określenie "stara panna"jest obraźliwe. Często jest wypowiadane z taką pogardą. Z kolei określenie "stary kawaler"nie ma takiego wydźwięku.
ach, te pociagajace stulatki.
to wyglada dziwcznie tylko dla mlodych. to byl standardowy zapis w PRL`u.
dodam ze ja potrafie z pogarda powiedziec "bogaczu". czy to znaczy ze okreslenie bogacz jest pejoratywne?
Akurat to, co ty robisz, nie jest żadnym wyznacznikiem.
Śmiało, dalej upieraj się, że masz rację. To ty poraz kolejny wyjdziesz na debila.
ale to przeciez wlasnie jest moja teza. argument z #28 "jest wypowiadane z taką pogardą" jest wart dokladnie tyle samo co moje pogardliwe wypowiadanie "bogaczu". jak sam slusznie zauwazyles, nie jest to zaden wyznacznik.
Dzięki :)
Przyznam się bez bicia, że z zapisem liczników zawsze miałam problem - jakoś nie potrafię zapamiętać zasady. Może teraz się uda :P
Akurat jestem mężatką :) nie wiem jak czułabym się, gdybym była wolna w tym wieku - ale jak widać nie jest regułą to co piszesz o wieku i powodzeniu. Myślę, że każda/każdy ma swoją granice kiedy zaczyna być mniej atrakcyjną /atrakcyjnym - niekoniecznie musi to być 30pare lat.
No ale „stara panna” jest w społeczeństwie określeniem pejoratywnym, niezależnie od tego, jak Ty to rozumiesz. Stosowano je jako formę krytyki wobec „nieudolnych życiowo” kobiet. Tak z ciekawości zapytam: jesteś aspergerowcem? Bo już któryś raz widzę w Twoich komentarzach problemy ze zrozumieniem kontekstu społecznego.
Obstawiam stewardessę, pilota... tego typu sprawy. Może na statu wycieczkowym pracuje? Ale ogólnie coś w ten deseń
nawet jesli jestem autystykiem light, to nigdy tego nie potwierdzono medycznie. widze ze troche znasz sie na temacie, to powiedz mi czy za aspergera mozna brac rente?
a wracajac do tematu to z rowna czestotliwoscia (czyli prawie w ogole) slysze okreslenie "stary kawaler". z tego co rozumiem stosuje sie je jako forme krytyki wobec "nieudolnych zyciowo" mezczyzn. czy z tego wynika ze jest to okreslenie pejoratywne? byc moze jest. przyznam ze poza plcia nie widze zadnej roznicy w okresleniach stary kawaler i stara panna. oba stwierdzaja dokladnie to samo - samotni ludzie poza szczytem swojej atrakcyjnosci fizycznej.
Niejedna 35-latka ma większe powodzenie u płci przeciwnej niż wiele 23-latek.
faktycznie! skoro niejedna, to na pewno mozemy uogolnic to na cala populacje. od dzis bede juz wiedzial ze stara panna oznacza niejedna 35-latke co ma parcie na mlodego siusiaka. dzieki za to spostrzezenie!
Stary kawaler nie jest obraźliwe, ale stara panna już tak. W naszym społeczeństwie przyjęło się, że kobieta, która nie ma męża, jest jakaś gorsza, niespełniona życiowo itd, zaś mężczyzna, który się nie ustatkowal po prostu korzysta z życia i jest wygrywem.
Generalnie nasze kochane społeczeństwo uwielbia piętnowac kobiety. Spójrz, co się dzieje, gdy puszcza się facet, a co, gdy robi to kobieta. Ona jest wyzywana od łatwych, dz*wek, puszczalskich, a koleś, który jest latawcem, jest uważany za bohatera, zdobywce, choć jego zachowanie niczym się nie różni od zachowania kobiety, która też korzysta z życia i uprawia przygodny s*ks.
O dzieki. To akurat mi nie przyszło do głowy.
ale okreslenia kawaler/panna dotycza stanu cywilnego a ty opowiadasz o tym ze strategie s*ksualne sa odmienne dla obu plci. jaki to ma zwiazek ze soba?
dla mnie to brzmi jak: okreslenie stara panna jest obrazliwe, bo faceci drapia sie dpo jajach, a kobiety nie.
Ci, których znam, rent nie biorą. To nie jest zaburzenie uniemożliwiające podjęcie pracy.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Rattonowa | 5.173.112.* | 01 Stycznia, 2020 10:25
Poproszę definicje, która wyraźnie określa granicę pomiędzy "panną"i "starą panną":) Bo 40 lat temu tym mianem nazywano każdą niezamężną kobietę po 25 r.ż. A gdybyśmy cofnęli się jeszcze o 50 lat, to okazałoby się, że "starą panną"nazywano niezamężną 20-sto latkę.
Zgodnie z przyjętą w medycynie i psychologii teorią starość zaczyna się w okolicach 60-ego r.ż. 35 lat to ciągle zwykła średnia dorosłość, więc to miana "starej"autorce jeszcze duuużo brakuje.
Dodatkową kwestią jest też to, że określenie "stara panna"jest określeniem pejoratywnym, więc z grzeczności nie należy nikogo w ten sposób nazywać. Dokładnie tak samo, jak osób upośledzonych umysłowo nie nazywa się debilami, pomimo tego, że 100 lat temu było to określenie funkcjonujące powszechnie i używane przez lekarzy.
Srvh | 31.0.43.* | 01 Stycznia, 2020 12:08
A pomyślałaś, że nie każdy musi chcieć mieć rodzinę? Niektórym jest dobrze żyjąc solo i nie rozumiem dlaczego inni ich piętnują. A twoja babka raczej nie zna innej wizji życia niż z mężem i gromadką dzieci, więc nie traktuj jej jako wyroczni.
DRN | 188.47.127.* | 01 Stycznia, 2020 13:25
Ale ty zdajesz sobie sprawę, że nie każda kobieta marzy o urodzeniu dziecka, tak?