A skąd inni mają wiedzieć, jak świetnie gotujesz?
Do tego, kto by się chciał pchać w spotkanie towarzyskie za hajs, jakkolwiek miało by wyglądać?
Kaczuszki jak nie chcesz, możesz wyrzucić, takie spotkanie zaś to głównie kłopot, którego nie możesz się pozbyć.
Nie dziwie się autorko.Żenujący pomysł.Lepiej jakby samo danie bylo do licytacji wystawione.Nie jesteś Geslerowa,zeby ktos chcial z toba przy garach stać.
Wiesz, pewnie wszystkich odrzucało to, że muszą cokolwiek robić. W dodatku "randka"za kasę, to już nawet dziwnie się czyta.
P.S Mój obecny kod z obrazka, gdy to piszę, TO TRUP:)
W dodatku ludzie nie zawsze chcą się umawiać na spotkania, bo zgranie terminu to kłopot. Zwłaszcza na spotkanie z nieznajomym.
Autorko a co nam powiesz o swojej aparycji i wadze? Myślę że tu może tkwić problem.
Ja mysle, ze zniechecilo ich "danie przygotowane wspolnie."Pewnie byloby wiecej chetnych gdyby oferta byloby zaproszenie na gotowy posilek.
Może po prostu jesteś brzydka.
Za wysokie ego, laleczko xD
Majac do wyboru randke z Toba, jakkolwiek nie wygladasz czy gotujesz a gumowego kurczaka, to bym placil tyle, zeby wygrac kurczaka. nawet i 1000zl. Jakbym zalicytowal chociaz grosz w aukcji randkowania to by mnie żona udusiła.
A czego się spodziewałaś? Że ktoś zapłaci za to, żeby móc posiedzieć nad garami i pogadać z jakąś losową osobą? (Zakładam, że "regulamin"tej "randki"wykluczał inne czynności seksualne.) Czy Ty byś zapłaciła za coś podobnego, np. mycie podłogi z nieznanym facetem?
Myślę, że na taką aukcję mogą sobie pozwolić osoby znane. Bo wspólne spędzanie czasu z anonimową osobą, której się nie zna to ryzykowna sytuacja. Ludzie nie lubią ryzykownych sytuacji. I tak jak pisał Jaszczuro to o ile kaczuszkę żona zaakceptuje w szczytnym celu bez mrugnięcia okiem to gotowania z obcą babą już nie. To bardzo logiczny argument. Żadna żona nie uwierzy mężowi w szczytne intencje przy wspólnym gotowaniu z obcą babą. Gotowy posiłek miałby wzięcie.
Wygrasz, pójdziesz z taką gotować, a potem będzie ci robiła sprawy o molestowanie, że niby patrzyłeś pożądliwie, że niby sapałeś, że czuła się osaczona. Niech szuka głupiego.
Randka xD Zaśmierdziało desperacją w szukaniu chłopa, że aż przez telefon poczułem.
Oj!
W takiej sytuacji (widząc, że nikt się nie garnie do licytacji) ja bym zalicytował, żeby wspomóc szczytny cel, a potem - już na osobności - wyjaśnił bym pani, że gotowanie to, no cóż, frajda dla mnie taka sobie, więc podziękuję. Oczywiście, zakładając, że nie mam żony (a nie mam).
Myślę, że tutaj kluczowym mógł być fakt, że wszystko się odbywało w okresie przedświątecznym. W grudniu ludzie są zalatani, sprzątają, kupują prezenty i przygotowują posiłki przed wigilią.
Inna sprawa, że jaki jest sens płacić za możliwość stania przy garach.
raczej na 99% chodzi o to co napisales w ostatnim zdaniu. kto bedzie kupowal mozliwosc zrobienia sobie samemu posilku? bez dodatkowych atrakcji (kuchnia na stoku zbocza kilimandzaro, przygotowywanie posilku w plonacym budynku czy kucharka calkowicie topless) nikt normalby nie zaplaci zeby robic cos co i tak kazdego dnia musi zrobic.
Za każdym razem, kiedy płacę za możliwość samodzielnego umycia auta, zastanawiam się, gdzie tu sens. A jednak chętnych nie brakuje, ba, sam to robię :D
a nie placisz raczej za infrastrukture oraz srodki czystosci, czyli za sprezarke, weze, wode, odplyw i plyny do mycia? czy gdybys mial to wszystko dostepne za darmo pod swoim blokiem, to jezdzilbys i kupowal to samo gdzie indziej?
To samo bym pomyślał. I trzymałbym się z daleka nawet gdybym był wolny, bo po pierwsze, to niefajne, wykorzystać aukcję charytywną jako serwis randkowy, po drugie, desperaci zachowują się zaborczo (i koło się zamyka, bo własnie dlatego nikogo nie mają).
Nie mówię, że na pewno autorka miała takie intencje, tylko że tak to brzmi.
Oczywiście. Zauważyłeś, że sam sobie odpowiedziałeś na własne wątpliwości z komentarza 16? :) Wartości dodane - zwycięzca nie spędzi wieczoru samotnie, ktoś dobry w gotowaniu udzieli porad...
Inna rzecz, że nikogo to nie przekonało. "Randka"skreśliła kobiety i odstraszyła mężczyzn.
Jest też możliwość, że wśród licytujących byli sami zajęci mężczyźni, a niefortunnie autorka użyła słowa "randka". Jak szczytny nie byłby cel każdy wolał pewnie uniknąć wojen w domu;)
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
RPVWA | 37.7.117.* | 20 Października, 2019 13:13
Nie dziwie się autorko.Żenujący pomysł.Lepiej jakby samo danie bylo do licytacji wystawione.Nie jesteś Geslerowa,zeby ktos chcial z toba przy garach stać.