Mogłeś się odezwać po polsku, może by jej w pięty poszło. Dzieci owszem, mówią różne rzeczy, ale komentarz matki na temat Twojego wyglądu - mega słaby
Przecież powiedziała,ze może być sympatyczny i miły co w tym niefajnego?Miała dziecku wciskać,ze pan jest przeciez ladny?Skoro dzieciak płakał z takiego powodu to jakiś malec,więc tłumaczenia,ze nie wolno,tak mówić,liczy się wnętrze nie dotarlyby do niego.A Ty autorze nie przejmuj się,to tylko dziecko
Wątpię, że małe dziecko samo z siebie potrafi stwierdzić że dana osoba jest brzydka, to raczej rodzice uczą to oceniania po wyglądzie. Małe dzieci nie myślą takimi kategoriami, to my dorośli, wbijamy im do głowy takie schematy myślowe.
Mama powinna była nic nie mówić, bo dziecko samo nie powiedziało, że autor jest brzydki, tylko matka pierwsza to stwierdziła. Poza tym dziecku można wybaczyć takie słowa, bo często nie wie co mówi, ale nie doroslemu, ktory mówi dziecku, że ktoś jest brzydki. Gdy dziecko samo by o kimś tak powiedziało, to też powinno zwrócić się mu uwagę, że tak się nie mówi.
W dużej części reakcje obrzydzenia są uwarunkowane genetycznie. Szczególnie jeśli chodzi o jakieś widoczne zmiany chorobowe, niemal uniwersalne postrzegane jako brzydkie, czy też np. dużą asymetrię twarzy. Także zaniedbany wygląd będzie "automatycznie"widziany jako brzydki. Takie reakcje występują nawet u małych dzieci.
Standardy piękna są owszem wyuczone, wraz z analogicznym odróżnianiem pewnych typów brzydoty uznawanej w społeczeństwie... ale dziecko niekoniecznie uczy się tego tylko od rodziców - także środowisko przedszkola czy bajki dla dzieci mogą na to wpływać.
Myślę, że zwykle rodzic zna swoje dziecko i może już po zachowaniu dziecka, przerażonej minie i spojrzeniach rzucanych w kierunku autora, matka się zorientowała o co chodzi, dlatego zaczęła dziecku tłumaczyć, że autor może być miły, pomimo tego jak wygląda. Może to już kolejna z rzędu sytuacja, że osoba o podobnym wyglądzie wzbudza w dziecku takie odczucia.
Może autor ma na twarzy jakąś wadę, która sprawia, że rzeczywiście jest brzydki. Tak obiektywnie brzydki, dlatego matka wiedziała, że dziecko się wzdryga z powodu jego wyglądu. Przecież nie obrazila go, stwierdziła fakt. Może mało przyjemny dla autora, ale kobieta nie jechała po nim jak po szmacie.
A może nawet matka wytłumaczyła dziecku, że nie wolno się tak zachowywać/komentować cudzą urodę, ale autor już to pominął, bo chciał, żeby jego opowieść była bardziej dramatyczna.
Dzieci nie są takie głupie. Wiedzę czerpią z wielu źródeł. Rodzic wcale nie musi go uczyć, by oceniać książkę po okładce. Zauważ, że we wszelkich filmach, w tym tych potocznie (i mylnie) zwanych bajkami, postacie mające zły charakter zazwyczaj są brzydkie. Dzieciaki zaczynają podświadomie wiązać te zależność, że brzydki = zły.
Ok, w większości jak najbardziej mogę się z Wami zgodzić, ale i tak uważam, że matka mogła to dziecku przekazać dyskretnie, a nie to by autor to usłyszał..
Mogła myśleć, że jest obcokrajowcem. Zresztą, gdybyś miała świadomość, że za chwilę twoje dziecko zrobi przedstawienie z takiego głupiego powodu, to byś się nie bawiła w ultradyskrecję. Miała z nim wysiąść z samolotu, zabrać go do wc czy napisać sms? Ryzykowałabyś komfort swój i reszty pasażerów, tylko po to, by autor się nie poczuł urażony? On zapewne wie jak wygląda, a kobieta nie zaczęła go obrażać. Mogła nawet mówić szeptem, a autor mógł podsłuchiwać (możliwe, że jest przewrażliwiony na swoim punkcie).
Piękno to pojęcie względne. Myślę, że nie ma na świecie człowieka, który podobał by się lub nie dla 100% populacji. Każda potwora znajdzie swego amatora.
Jeśli już jesteś taki nieokazały to musisz nadrobić innymi walorami. Inteligencja, dowcip itd. Każdy ma w sobie to coś.
Nic nie musi :)
Oczywiscie ze nie musi. Wszystko jest kwestią checi. Moze byc samotnym zrzedzacym dziadem, albo pewnym siebie facetem ktory zna swoje mocne i slabe strony. Wszystko jest kwestia wyboru i nastawienia.
Totalnie nie rozumiem komentarzy tutaj, ktore sa plusowane?
Dobrze, ze mamusia powiedziala, ze pan jest brzydki, bo moze stwierdzila fakt?
A jakby ktos zaczal w miejscu publicznym mowic o tym, ze jestescie plaskie jak deski, macie mleczarnie, obwisly brzuch i zeza, to byloby milo? To chyba nie ja mam sie uczyc, ze musze byc jak tarcza i znosic obelgi, bo przeciez to stwierdzenia faktow, tylko ludzie maja uczyc sie kultury osobistej i nie pozwalac sobie na takie komentarze.
Po pierwsze ja bylsm tak wychowana, że nigdy w zadnym wieku nie zaczelam mowic o kims obcym obok nas. Po drugie moja mama jest kulturalna osoba i nie uzylaby takiego slowa, bo to jest brak kultury. Zamiast tworzyc opowiastki przy ludziach o ich brzydocie moze powinno nauczyc sie bombelka kultury osobistej?;)
oczekiwanie ze swiat dopasuje sie do ciebie, jest hmm powiedzmy czyms z czego kazdy wyrasta w odpowiednim wieku. jesli swiat jest pelen kultury i mily, to bardzo dobrze, ale to sytuacje nienormalna i jest glupia strategia zakladac ze tak bedzie.
ZNACZNIE ofektywniej jest posiadac mechanizmy broniace przed brakiem kultury innych ludzi niz oczekiwac ze wszyscy beda nadzwyczaj kulturalni. zreszta taka permanentna blokada krytyki bylaby dlugofalowao gorsza niz powszechne chamstwo.
pozwole sobie uzyc analogii - jest fajnie kiedy swieci slonce, jest cieplo i wieje delikatny wiaterek chlodzacy rozpalona skore. jednkze wiara w to ze wszechswiat z czystej dobroci serca bedzie utrzymywal taka pogode tylko dlatego zeby nam zrobic dobrze jest glupia. kiedy pada nalezy wziac parasol, a jak lod skuje ulice to zalozyc cieple ubranie. wiara w to ze krople deszczu z uprzejmowsci beda nas omijac, a mroz grzecznie bedzie puszczal w miejscach gdzie raczymy stanac nasza stopa, prowadzi tylko do choroby.
Analogia totalnie z tyłka. Pogoda nie ma wolnej woli i nie może świadomie robić ludziom przykrości - za to ludzie już tak. Z Oczekiwanie, że się nie będzie publicznie obrażanym nie jest fanaberią, a zachowywanie się jak walec drogowy, który nie zwraca uwagi na niczyje uczucia i wymaga od wszystkich dystansu, nie powinno być powszechnie akceptowaną normą społeczną.
masz wplyw na innych ludzi taki jak na pogode, wiec pomijalnie maly. jesli wolisz sie non stop frustrowac to droga wolna.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
WHQW | 77.114.3.* | 12 Października, 2019 22:32
Przecież powiedziała,ze może być sympatyczny i miły co w tym niefajnego?Miała dziecku wciskać,ze pan jest przeciez ladny?Skoro dzieciak płakał z takiego powodu to jakiś malec,więc tłumaczenia,ze nie wolno,tak mówić,liczy się wnętrze nie dotarlyby do niego.A Ty autorze nie przejmuj się,to tylko dziecko